Dobra, czas na komentarzyk... Czytało się momentami topornie, raz nawet musiałem powtórzyć zdanie, by wychwycić, o co w nim chodziło.
Styl... Cóż, każdy ma swój, a mi twój średnio odpowiada. Co prawda, jest rzetelny i wiernie opisujący wydarzenia... ale jednak czytało się mozolnie, mimo krótkich zdań.
Kolejna sprawa to błędy. Może nie było ich super dużo, ale były, niektóre nawet rażące. Nie będę ci ich wytykał, liczę, że to tylko pomyłeczka i sam dasz radę je wyłapać i poprawić. Chodzi mi oczywiście o przecinki, bo ortografów nie wyłapałem. Wyłapałem natomiast bodajże ze dwie literówki, ale je najłatwiej wyeliminować.
Bohater i fabuła... Cóż... Bohater wydał mi się być naiwny, taki dla gimnazjalistów - niezniszczalny, nietykalny, a wkurwiony rozpierdala wszystko na swojej drodze. Nie lubię opek z takimi bohaterami, jest to po prostu nierealne i niesmaczne (w moim odczuciu).
Fabuła tymczasem rozwija się swoim tempem... Twój styl nakreślił ją bardzo wyraźnie, ale mało zgrabnie, nie czułem polotu. Było to także przewidywalne - niby twój bohater to nieomylny zabójca, ale jednak nie domyślił się, że ta laska ma na niego zlecenie i dlatego na niego wpadła... To nawet ja, czytelnik, to ogarnąłem! Spodziewałem się także, że gnojek wygra, w końcu opisałeś go jako praktycznie nieśmiertelnego :/
Ogólna ocena? 3.5, ale dam 4, żeby nie było, że obniżam ci ocenę ;) Mam nadzieję, że mój komentarz weźmiesz sobie do serca i nie potraktujesz z wyższością. Pozdrawiam :)
Czekamy na ocenę Daniela :D
Anonim31.07.2015
Okej, dorwałem się do kompa. Moja odpowiedź na to? Krwista i techniczna, tyle mogę zdradzić. ^_^
Ciekawie się zaczyna, bo od oczyszczania ran pod prysznicem. Ja bym w tym akapicie zmienił tylko ksywę, bo "nieśmiertelny" brzmi tak sobie.Można byłoby coś pokombinować z łaciną/angielskim.
Gdyby ktoś dał mi drugi akapit do przeczytania o trzeciej w nocy, po 24 godzinnym maratonie Nudne Sprawy na Polsacie i zapytał kto to napisał to rzekłbym bez wachania: Vasto Lorde :D Zabrakło mi tylko pragmatycznych szczegółów, opisu jak powoli i z pietyzmem skóruje swojego oponenta.
"Każdemu z nich obcinała przyrodzenie i zjadała" - D: Holy You... co za wynaturzony pomysł xD Szkoda że nie rozbiłeś tego na szczegóły.
Podoba mi się idea pojedynku morderców :D I finisz też kreatywny, panie generale xD Ale jest jedna rzecz, która ogromnie wszystko psuje... tempo. Za duży stosunek akcji do treści, nie ma gdzie złapać oddechu. To opko powinno być chociaż z dwa razy większe objętością, żeby dorównać fabule. :0 Za szybko to szło, ale za sam pomysł i pachnidełko gore, dam 4. :)
Od tego momentu: Wszedłem do niej i najpierw oglądaliśmy cały dom. Po rozeznaniu ... ( nie będę całości kopiować, bo szkoda) ... pracodawcę, matkę, ojca, a nawet przyjaciół i bliskich, oraz osoby, które mnie znały, to mogę trafić spokojnie do piekła. " Do tej chwili. Czytało mi się ciężko.
Początek opowiadania był zaciekawiający i zakończenie było dobre. Ciekawa propozycja, jak zwykle była mieszanka morderstwa, krew, jakieś chore myśli. Taka Twoja mieszanka.
Jeśli chodzi o styl ja lubie go. Jest Twój i zawsze odnajdzie się w nim coś co przyciąga czytelnika.
Fajne opowiadanko. 4:)
Opowiadanie bardzo fajne, lekko psychopatyczne. Błędów nie zauważyłam, tylko
jeden fragment mnie zaniepokoił " gdy dobiegł mnie słuch krzyku i rozpaczy", nie wiem
czy tak to powinno wyglądać. 5 : )
Dzięki Akwus za policzenie :D mam problemy z wordem i nic mi nie wyświetla dlatego musze korzystać z liczników online :/ Dzięki za komentarze, ogólnie sądzę że właśnie średnio mi to wyszło ale w kolejnej bitwie bardziej sie postaram :D
Twoje opowiadania mają fajną "psychikę". Treść była dobra, ale były niedociągnięcia. Podobał mi się pomysł z mordercami i ich walce, ale zakończenie wydało mi się słabe. Dam 4
,,przybory robotnicze'' - robocze lepiej by brzmiało
,,dobiegł mnie słuch krzyku'' - lepiej byłoby odgłos
,,tak miała na imię ów kobieta,'' - owa kobieta
,,wróciłem do miejsca zbrodni'' - na miejsce zbrodni
,,Szkarłatna biel zaczęła się rozmywać i pojawiał się nowy kolor, czerwień.'' - szkarłat to królewska czerwień, więc to zdanie jest bez sensu
,,dziwne kobiety o rogach i skrzydłach,'' - z rogami i skrzydłami
,, cię uhonoruje''- uhonoruję
Ogólnie wydało mi się ciut przesadzone, ale podobało mi się zakończenie, jest pomysłowe 4 :)
Błędy - 10 - oprócz tego: "Jako pomocnik śmierci staniesz się demonem bez serca i skruchy, czy godzisz się na to, czy nie." - przed pierwszym "czy" przecinek jest zbędny, reszta jest w porządku
Pomysł - 7 - Początek mi się nie podobał, dopiero pod koniec coś mnie zaciekawiło. Samo to, że zabójca chciał trafić do piekła i się zabił oraz końcowe zdania było interesujące.
Całokształt - 6.5 - Początek się dłużył. Ale za to fajny pomysł z walkami zabójców, szkoda tylko, że jakoś inaczej tego nie napisałeś. Bo np. jeśli chodzi o tą panią co miała go zabić, bohater się tego nie domyślił, a to dało się wywnioskować. Mogłeś chociaż coś wspomnieć o tym, że się zastanawia czy coś. Poza tym okej. No i zakończenie. Jak dla mnie świetne! Nic dodać, nic ująć.
"Jego dzieci krzyczały, gdy lufa mojej strzelby wchodziła coraz głębiej w pochwę jego kobiety." - Vasto, pod tym względem też mam obawiać się tego, co jest w Twojej głowie? xD Biedne dzieci, biedna kobieta, ałć. Chyba przestanę Cię czytać za to psychiczne znęcanie się xD
No błędów trochę było, ale tekst długi, więc to się tak mniej więcej wyrównuje. Czasem tylko przeszkadzały mi takie przeskoki w akcji, straszny pośpiech, ale widzę, że już nie zostało Ci wiele słów do wykorzystania na bitwę, więc no cóż zrobić? Zdziwiła mnie ta wpleciona nuta erotyzmu, ale była całkiem ciekawym dodatkiem. Ta fantastyczna końcówka co prawda niezbyt mi tu pasowała i ogółem parę rzeczy w tekście było dosyć dziwnych (nie podobało mi się też, że główny bohater w sumie nosił przy sobie wszystko - pistolet, siekierę, a ja się pytam gdzie? :)). Tutaj ode mnie tak z 3,5 czyli 4 :)
Komentarze (12)
Word ładnie zlicza, polecam :)
Przeczytam dopiero jak wrzucę swoje by się nie sugerować.
Styl... Cóż, każdy ma swój, a mi twój średnio odpowiada. Co prawda, jest rzetelny i wiernie opisujący wydarzenia... ale jednak czytało się mozolnie, mimo krótkich zdań.
Kolejna sprawa to błędy. Może nie było ich super dużo, ale były, niektóre nawet rażące. Nie będę ci ich wytykał, liczę, że to tylko pomyłeczka i sam dasz radę je wyłapać i poprawić. Chodzi mi oczywiście o przecinki, bo ortografów nie wyłapałem. Wyłapałem natomiast bodajże ze dwie literówki, ale je najłatwiej wyeliminować.
Bohater i fabuła... Cóż... Bohater wydał mi się być naiwny, taki dla gimnazjalistów - niezniszczalny, nietykalny, a wkurwiony rozpierdala wszystko na swojej drodze. Nie lubię opek z takimi bohaterami, jest to po prostu nierealne i niesmaczne (w moim odczuciu).
Fabuła tymczasem rozwija się swoim tempem... Twój styl nakreślił ją bardzo wyraźnie, ale mało zgrabnie, nie czułem polotu. Było to także przewidywalne - niby twój bohater to nieomylny zabójca, ale jednak nie domyślił się, że ta laska ma na niego zlecenie i dlatego na niego wpadła... To nawet ja, czytelnik, to ogarnąłem! Spodziewałem się także, że gnojek wygra, w końcu opisałeś go jako praktycznie nieśmiertelnego :/
Ogólna ocena? 3.5, ale dam 4, żeby nie było, że obniżam ci ocenę ;) Mam nadzieję, że mój komentarz weźmiesz sobie do serca i nie potraktujesz z wyższością. Pozdrawiam :)
Czekamy na ocenę Daniela :D
Ciekawie się zaczyna, bo od oczyszczania ran pod prysznicem. Ja bym w tym akapicie zmienił tylko ksywę, bo "nieśmiertelny" brzmi tak sobie.Można byłoby coś pokombinować z łaciną/angielskim.
Gdyby ktoś dał mi drugi akapit do przeczytania o trzeciej w nocy, po 24 godzinnym maratonie Nudne Sprawy na Polsacie i zapytał kto to napisał to rzekłbym bez wachania: Vasto Lorde :D Zabrakło mi tylko pragmatycznych szczegółów, opisu jak powoli i z pietyzmem skóruje swojego oponenta.
"Każdemu z nich obcinała przyrodzenie i zjadała" - D: Holy You... co za wynaturzony pomysł xD Szkoda że nie rozbiłeś tego na szczegóły.
Podoba mi się idea pojedynku morderców :D I finisz też kreatywny, panie generale xD Ale jest jedna rzecz, która ogromnie wszystko psuje... tempo. Za duży stosunek akcji do treści, nie ma gdzie złapać oddechu. To opko powinno być chociaż z dwa razy większe objętością, żeby dorównać fabule. :0 Za szybko to szło, ale za sam pomysł i pachnidełko gore, dam 4. :)
Początek opowiadania był zaciekawiający i zakończenie było dobre. Ciekawa propozycja, jak zwykle była mieszanka morderstwa, krew, jakieś chore myśli. Taka Twoja mieszanka.
Jeśli chodzi o styl ja lubie go. Jest Twój i zawsze odnajdzie się w nim coś co przyciąga czytelnika.
Fajne opowiadanko. 4:)
jeden fragment mnie zaniepokoił " gdy dobiegł mnie słuch krzyku i rozpaczy", nie wiem
czy tak to powinno wyglądać. 5 : )
,,dobiegł mnie słuch krzyku'' - lepiej byłoby odgłos
,,tak miała na imię ów kobieta,'' - owa kobieta
,,wróciłem do miejsca zbrodni'' - na miejsce zbrodni
,,Szkarłatna biel zaczęła się rozmywać i pojawiał się nowy kolor, czerwień.'' - szkarłat to królewska czerwień, więc to zdanie jest bez sensu
,,dziwne kobiety o rogach i skrzydłach,'' - z rogami i skrzydłami
,, cię uhonoruje''- uhonoruję
Ogólnie wydało mi się ciut przesadzone, ale podobało mi się zakończenie, jest pomysłowe 4 :)
Pomysł - 7 - Początek mi się nie podobał, dopiero pod koniec coś mnie zaciekawiło. Samo to, że zabójca chciał trafić do piekła i się zabił oraz końcowe zdania było interesujące.
Całokształt - 6.5 - Początek się dłużył. Ale za to fajny pomysł z walkami zabójców, szkoda tylko, że jakoś inaczej tego nie napisałeś. Bo np. jeśli chodzi o tą panią co miała go zabić, bohater się tego nie domyślił, a to dało się wywnioskować. Mogłeś chociaż coś wspomnieć o tym, że się zastanawia czy coś. Poza tym okej. No i zakończenie. Jak dla mnie świetne! Nic dodać, nic ująć.
Podsumowanie: 23.5/30
No błędów trochę było, ale tekst długi, więc to się tak mniej więcej wyrównuje. Czasem tylko przeszkadzały mi takie przeskoki w akcji, straszny pośpiech, ale widzę, że już nie zostało Ci wiele słów do wykorzystania na bitwę, więc no cóż zrobić? Zdziwiła mnie ta wpleciona nuta erotyzmu, ale była całkiem ciekawym dodatkiem. Ta fantastyczna końcówka co prawda niezbyt mi tu pasowała i ogółem parę rzeczy w tekście było dosyć dziwnych (nie podobało mi się też, że główny bohater w sumie nosił przy sobie wszystko - pistolet, siekierę, a ja się pytam gdzie? :)). Tutaj ode mnie tak z 3,5 czyli 4 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania