Bloomsday
maestrowałem przy tym tekście
odweniony z krwią na ręce od niesfornego
fiszbinu ze stanika Jadwigi przed
rozcięciem pierwszego tomu
rozsiodłany jednorożec
po orce na wyspach często popasałem
z lajkonikiem na deptaku w Rochester
luzak szedł jak Yellow Submarine
na chrapach wstrzelany ślepakami
na ostro w karą maść zebr
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania