Blulek
to jest o niekorzystaniu z kuwety
bezgrzesznym końcu
kiedyś w duży mróz wszedł do domu między
nogami Julka anonsując problemy
z zawsze podniesionym ogonem
jak coraz liczniejsze jego potomstwo
od wiosny wypasał podwórze
uczciwy wspólnik dzielił się upolowanym
półżywe świeże przyjaciółce domu
złożył u stóp zaskrońca w dopasowanym
rozmiarze trzydzieści sześć
topniejący z zimna po ostatniej kąpieli w jesiennej rosie i słońcu
zasłużył na pieniek do rąbania drzewa
i państwowy pogrzeb pod brzozami jak rodzone
wtedy nie było mnie stać na uśpienie
dobre dzieci znalazły reklamówki
jedna karmy druga księgarni Ossolineum
Komentarze (8)
Dodam, bez złośliwości, że mam na koncie ze dwieście służb podoficera drużyny kuchennej, Na pierwszej obejmowanej służbie przeczołgałem poprzedników-rezerwistów i odtąd zawsze swoją zdawałem w pięć minut. I odbierałem porządek
Dziękuję nie ma się czym chwalić.
Bo duperszmity większość pisze, mało tego im mniej talentu tym większe kółeczka wzajemnej adoracji. Zobacz jakie są komentarze wlążące w cztery litery tylko po to, żeby otrzymać pozytywny komentarz. Rzygać się chce, kiedy czyta czlowiek całkowite dno, a niektórzy wychwalaja. Gdzie jakiś wstyd, zwykła przyzwoitość?
Tu mamy do czynienia z wybitną jednostką. Jest ponizany, bo za dobrze pisze. Zazdrość, zawiść.
Władek Pawlak z Krużewnik mawiał, że za demokracją to od czasu do czasu był ale przeciw oszukańcom zawsze.
Moja siostrzenica poszła dalej mówiąc, że są ludzie i taborety. Niektóre się przyplugawiają do człowieka i tym mówię do budy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania