Hej Candy
Widzę, że zdecydowałaś się wrzucić pojedyncze opowiadanie. Spoko :)
Według mnie w pierwszej fazie tekstu jest za dużo powtórzeń "Lena" Trochę to psuje odbiór. Jakby zastąpić "Lena: jakimiś słowami pochodnymi np. dziewczynka, czy dziecko.
Co do płynności tekstu to będę szczery. Zawsze jak gościłem u Ciebie to się czytało płynnie i leciutko. A tu coś szwankuje. Nie jest źle, ale spodziewałem się więcej po twej osobie.
Fabuła dopiero w dalszej fazie nabiera sensu. Dorosła kobieta zakochuje się w mężczyźnie, który ma coś w sobie podobnego do jej ojca. I tu kochaniutka jest dużo psychologii. Z zasad ludzkiego funkcjonowania. Często intuicja nakierowuje młodych ludzi do szukania partnerów na pierwowzór naszych rodziców. A to z tego względu, że cechy ojców i matek są nam znane. Uciekamy od tego co nam obce. Także lena posłuchała się wewnętrznych odgłosów. Przykro, że i w dzieciństwie nie miała poszanowania jak i też dana jej była hańba w dorosłym, w dojrzałym życiu. Tekst mnie poruszył.
Dobrze, że poruszasz temat maltretowania kobiet i dzieci. Uważam , że dzisiaj zmienił się model funkcjonowania kobiet i mężczyzn. Co raz mniej pań pozwala sobie na takie ceregiele. Dzieci są oczywiście bezbronne. Ale z tego co wiem, to wystarczy pisnąć słowo tu i tam i zaraz się urzędnik zainteresuje tą sprawą. Lecz jednak bez względu na wszystko, sytuacji opowiedzianych przez
Ciebie jest w dalszym ciągu ogrom.
Jak byś publikowała od czasu do czasu pojedyncze opka, to milo, bo lubię Twój styl pisania. Wole czytać krótkie. Nie mam cierpliwości do długich.
Pozdrawiam serdecznie
Hej ;)
Dzisiaj akurat wpadł mi pomysł na takiego one-shota. Może jak będą wpadać kolejne, to bedę publikować.
Co do tej płynności... sama nie wiem, w pierwszej części próbowałam pisać prostymi, krótkimi, urywanymi zdaniami, bo jest to część postrzegana przez dziecko, a takowych zwykle nie pisuję, więc nieco inaczej to ujęłam. Może to dlatego. Z tymi powtórzeniami to celowo ;)
I jeśli chodzi o psychologię, to dokładnie to chciałam tu poruszyć, bo często się mówi, że kobiety szukają partnerów na kształt swoich ojców. Tylko że najczęściej chodzi o ten dobry charakter i dobry kształt, no a tu nie. Lena znalazła nieświadomie to, czego notorycznie doświadczała w dzieciństwie.
Może ktoś by tu szepnął słowo, gdyby w życiu dziecka była obecna mama, ale nie było jej, bo zmarła po porodzie. Babcia nie wiedziała / nie chciała nic robić. Dziecko było zdane tylko na ojca, a samo sobie pomóc nie umiało.
candy - to właśnie w dzieciństwie człowiek nabiera wzorców. Nakierowuje sposób działań. Dobro i zło ma wiele pojęć. Wyznaczenie ich granic, to kwestia indywidualnego rozumowania człowieka. Z pozoru jest to bardzo łatwe , ale w rzeczywistości bardzo trudne Są osoby, które potrafią tolerować zdrady swoich partnerów, bo czyn ten jest dla nich czymś normalnym.
Temat rzeka.
Hejka :)
Tak mi się smutno zrobiło po przeczytaniu tekstu. Nienawidzę takich schematów, że ludzie dają się w nich zamykać. Można by powiedzieć, że bohaterka tragiczna;) jak tak myślę ile tracimy właśnie przez błędy w wychowaniu, deficyty w podstawowych relacjach, to aż boli. Bo nie my o tym decydujemy, a jednak to przenosi się na naszą przyszłość. Zamykają nas w pudełkach A my nie potrafimy z nich wyjść. Co najwyżej zmieniamy na inne, ciasnuejsze, gdy poprzednie już się rozpada.
Grecka tragedia prawie że. Tylko jak najbardziej obecna w dzisiejszych czasach. Źli / nienormalni ludzie wychowują dzieci, a z czasem kolejnych złych ludzi...
Niezłe opowiadanie. Niby niezbyt oryginalny motyw, ale odpowiednio ciekawie i emocjonalnie przedstawione. Takie trochę z deszczu pod rynnę, ale się zdarza. Przyjemnie się czytało
Witaj po raz pierwszy :)
Czyta się dobrze, chociaż momentami masz kilka powtórzeń. Ale nie przeszkadzają, wyciągnęłam się w historię.
"Bo jej mąż przypominał jej tatę. A ona chciała w końcu przypodobać się jakiejś jego wersji. Sprawić, że któraś z nich w końcu będzie ją kochać." - to smutnie prawdziwe. Myślę, że trafiłaś w sedno.
Jedyna moja sugestia - tytuł za dużo zdradza. Od początku wiadomo czego się spodziewać, a chciałam mieć nadzieję, że jednak tak nie będzie.
Jak nie przeczytałaś, to po cholerę ten komentarz? Nic tu nie wnosi, a nawet gdyby, to nie mam do ciebie już szacunku po tym, co mi swego czasu nawypisywałaś w komentarzach, tylko dlatego, że już ci się skończyły racjonalne argumenty. Żegnam i bez pozdrowień.
Hope, błagam, weź już przestań się ośmieszać. Wielokrotnie Ci pisałam, żebyś zrobiła użytek z internetu. Nie masz bladego pojęcia czym jest "myślnik". Próbujesz zabłysnąć, a poziom wiedzy zerowy. Bądź w stosunku do siebie samokrytyczna, bo normalnie ręce opadają.
Właśnie sobie uświadomiłam, że czytam to po raz kolejny :) coś zupełnie innego niż zazwyczaj u Ciebie czytywałam :) świetne, choć nieco mnie zdziwiło że uderzył ją w miejscu publicznym (w toalecie jakiejś restauracji jak rozumiem) , myślałam też że będzie coś o ciąży ;) daję 5 :) bywasz jeszcze tutaj? Jeśli tak, to czekam na odzew :) pozdrawiam :)
Ooo, Billie! Jak miło Cię tu widzieć. Super, że wróciłaś. Ja niestety prawie już tu nie bywam, teraz akurat weszłam i bardzo się cieszę, że widzę Twój komentarz. Uciekłam jednak na inne strony ;)
Komentarze (21)
Widzę, że zdecydowałaś się wrzucić pojedyncze opowiadanie. Spoko :)
Według mnie w pierwszej fazie tekstu jest za dużo powtórzeń "Lena" Trochę to psuje odbiór. Jakby zastąpić "Lena: jakimiś słowami pochodnymi np. dziewczynka, czy dziecko.
Co do płynności tekstu to będę szczery. Zawsze jak gościłem u Ciebie to się czytało płynnie i leciutko. A tu coś szwankuje. Nie jest źle, ale spodziewałem się więcej po twej osobie.
Fabuła dopiero w dalszej fazie nabiera sensu. Dorosła kobieta zakochuje się w mężczyźnie, który ma coś w sobie podobnego do jej ojca. I tu kochaniutka jest dużo psychologii. Z zasad ludzkiego funkcjonowania. Często intuicja nakierowuje młodych ludzi do szukania partnerów na pierwowzór naszych rodziców. A to z tego względu, że cechy ojców i matek są nam znane. Uciekamy od tego co nam obce. Także lena posłuchała się wewnętrznych odgłosów. Przykro, że i w dzieciństwie nie miała poszanowania jak i też dana jej była hańba w dorosłym, w dojrzałym życiu. Tekst mnie poruszył.
Dobrze, że poruszasz temat maltretowania kobiet i dzieci. Uważam , że dzisiaj zmienił się model funkcjonowania kobiet i mężczyzn. Co raz mniej pań pozwala sobie na takie ceregiele. Dzieci są oczywiście bezbronne. Ale z tego co wiem, to wystarczy pisnąć słowo tu i tam i zaraz się urzędnik zainteresuje tą sprawą. Lecz jednak bez względu na wszystko, sytuacji opowiedzianych przez
Ciebie jest w dalszym ciągu ogrom.
Jak byś publikowała od czasu do czasu pojedyncze opka, to milo, bo lubię Twój styl pisania. Wole czytać krótkie. Nie mam cierpliwości do długich.
Pozdrawiam serdecznie
Dzisiaj akurat wpadł mi pomysł na takiego one-shota. Może jak będą wpadać kolejne, to bedę publikować.
Co do tej płynności... sama nie wiem, w pierwszej części próbowałam pisać prostymi, krótkimi, urywanymi zdaniami, bo jest to część postrzegana przez dziecko, a takowych zwykle nie pisuję, więc nieco inaczej to ujęłam. Może to dlatego. Z tymi powtórzeniami to celowo ;)
I jeśli chodzi o psychologię, to dokładnie to chciałam tu poruszyć, bo często się mówi, że kobiety szukają partnerów na kształt swoich ojców. Tylko że najczęściej chodzi o ten dobry charakter i dobry kształt, no a tu nie. Lena znalazła nieświadomie to, czego notorycznie doświadczała w dzieciństwie.
Może ktoś by tu szepnął słowo, gdyby w życiu dziecka była obecna mama, ale nie było jej, bo zmarła po porodzie. Babcia nie wiedziała / nie chciała nic robić. Dziecko było zdane tylko na ojca, a samo sobie pomóc nie umiało.
Pozdrawiam :)
Temat rzeka.
Hejka :)
Czyta się dobrze, chociaż momentami masz kilka powtórzeń. Ale nie przeszkadzają, wyciągnęłam się w historię.
"Bo jej mąż przypominał jej tatę. A ona chciała w końcu przypodobać się jakiejś jego wersji. Sprawić, że któraś z nich w końcu będzie ją kochać." - to smutnie prawdziwe. Myślę, że trafiłaś w sedno.
Jedyna moja sugestia - tytuł za dużo zdradza. Od początku wiadomo czego się spodziewać, a chciałam mieć nadzieję, że jednak tak nie będzie.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Całuski lolipop.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania