Szpilko↔Jestem bardzo na Tak!!! Taka wesoła↔rechonella łachachella
Jeno zaśpiewać. Tylko wstaw buźkę, bo nie mam komu skraść:))
Też chyba śwignę dziś. Cy. W kupie by mieć dotychczasowe. Skoro szaleństwo V
Pozdrawiam:)↔%
Dekaos, rechonella, hahahaha, zajefajne słówko, no chyba "tą razą" wyszlo dobrze, wcale nie jest takie trudne, trzeba sie tylko skoncentrować, no i wena powinna przyżreć ?
Wstawię ludzika, koniecznie śwignij i wklej, jak zabawa to zabawa. Dzięki za fajoski komentarz ?
Te rymy jakby zbiegały się do środka?
W kolejnych dwóch strofach jest chyba
a
b
c
c
b
a
I w następnych dwóch podobnie, a w ostatniej czterowesowej
c
b
c
b
Czy taka jest zasada villanelli?
A czy liczba sylab w wersie jest kanoniczna, czy dowolna?
Liczby sylab w wersie nie określono, możesz pojechać dzięsieciozgłoskowcem, rymy w klauzalach środkowych tercyn rymują się ze sobą. Nom, schemat wygląda na dobry, zatem ciachaj i nie pękaj, dasz radę, nawet gdy pierwsza wyjdzie kostropata, to druga będzie lepsza, tak pewien jajogłowy powiedział, że tylko jakiś niewielki procent talentu potrzebny, a reszta to praca, praca i jeszcze raz praca ?
Zobacz, wielka /korektorka na portalu/ Miladora ukleiła villanellę z samych rymów rzeczownikowych:
villanella frigida
wiośnieje – nareszcie pożegnam się z mrozem
z rękami w kieszeniach otwartych na przestrzał
z chusteczką do nosa kołnierzem na brodzie
z odczuciem że wszystko stanęło na głowie
i szaro patrzącą przyszłością o zmierzchach
do licha – wiośnieje – pożegnam się z mrozem
nie będzie pospiesznych przemykań o chłodzie
gdy z zimna dygoce pod płaszczem podszewka
chusteczka do nosa i kołnierz na brodzie
gdy stąpam ostrożnie i cicho jak złodziej
po taflach chodnika od miejsca do miejsca
i marzę by wreszcie pożegnać się z mrozem
ech zima – ta pora na stres i niezgodę
gdy nawet uczucia zmieniają się w gestach
jakimi podciągam kołnierze pod brodę
i wlecze się wlecze wciąż dni korowodem
atrofią kolorów trzymając świat w kleszczach
a niechby już wiosna rozwiodła mnie z chłodem
chusteczką do nosa kołnierzem na brodzie
Nie jestem pewna, czy dobrze przeszkadzać chachaczowi, oczywiście jeśli nie jest to śmiech złośliwy. Może mógłby
nie wytrzymać sprowadzenia na ziemię i odebrania chachania.
Podoba mi się.
Podziwiam próbę zabrania się za tak wymagający gatunek. Nie znam dobrze wymogów formalnych, więc nie będę ich oceniać - ale wyszło świetnie, lekko i dowcipnie ;). Aż mi się przypomniało, jak to jest mieć napady śmiechu na środku chodnika, pośród spacerujących ludzi :).
Pozdrawiam.
Chachacze czasem nie wiedzą, z czego się chichoczą. Wszak śmiech, to zdrowie, więc na zdrowie chachaczom. Podziwiam i zazdroszczę villanelce villanelki tirli, tirli.
Tamta mi się bardziej podobała, w sensie wymowy i układu, warto byłoby poprawić, bo niosła mocny przekaz. Ta, jako wprawka, owszem, ale od Ciebie wymagam więcej, dlatego bez oceny.
Szpilka, ja tylko piszę, kiedy mnie najdzie, a to nigdy nie wiadomo, kiedy nastąpi. Samym warsztatem, męczące, z weną - szybciej. Jestem - z natury - leniwa.
Uśmiałam się jak dzik. I przypomniałaś mi coś. W jednej z moich dawnych prac miałam dwie takie zwariowane koleżanki, które jak były razem na dyżurze, to mozna się było spodziewac wszystkiego. Kiedyś uznały, że jestem za grubo ubrana, dorwały nożyczki i ganiały mnie po całym oddziale, żeby mi porteczki skrócić. Co więcej, gdyby mnie dorwały, to porteczki zostałyby skrócone, na szczeście one lebiegi a ja szybka :-)
Faaajne, jeszcze se poczytam, bo dopiero dorwałam smaka.
Tyle wierszy wykombinowałaś, ale w żadnym się nie powtarzasz, wczorajszych pierogów nie odgrzewasz, tych samych majtek dwa razy nie zakładasz, każdy utwór to jednorazówka, ale jak świetnie napisana!
Tym razem częstujesz nas wilanelką. Nie wnikam w techniczne detale, ile ma być strof, ile linijek w każdej strofie, a ile linijek w całości, jak rymy i refreny mają się układać, bo to trochę tak, jakbym piękno kobiety mierzył tym ile ma centymetrów w biodrach, ile w talii, i tak dalej. Dla mnie liczy się efekt ogólny — jest tirli, tirli!
Szpilka zrób raz wystrzałowe drabble i niech szyby polecą!!!
Zapraszamy do wzięcia udziału w Bitwie na Drabble.
Tematy to:
1. Mała wielka prośba.
2. Gdzie się podziały buty szewca?
Można pisać na dwa lub na jeden. Zaznaczamy, że tylko jeden wiersz wrzucamy do puli.
Piszemy do 06.05.2021 /północ/
Liczymy na Ciebie!!!
Wszystko znajdziesz tutaj: https://www.opowi.pl/konkursy/
A zasady konkursu tutaj: https://www.opowi.pl/profil/lbndrabble/
Jeśli nie zdążysz - przedlużymy!
Literkowa
Literkowa, ja? Przeca prozą się nie param, no cóś mnie nie ciągnie, a gdy się cóś wbrew sobie robi, to zazwyczaj wychodzi kiszka świętego Franciszka, niemniej pięknie dziękuję za zaproszenie ?
Komentarze (43)
Jeno zaśpiewać. Tylko wstaw buźkę, bo nie mam komu skraść:))
Też chyba śwignę dziś. Cy. W kupie by mieć dotychczasowe. Skoro szaleństwo V
Pozdrawiam:)↔%
Wstawię ludzika, koniecznie śwignij i wklej, jak zabawa to zabawa. Dzięki za fajoski komentarz ?
To tak na początku, po napisaniu kilku villanellek powtórzenia zostaną w pamięci, nie pękaj, to moja trzecia i już łapię bluesa, Ty też złapiesz ?
To cieszę, że podobuje, dziękuję za piątaka ?
W kolejnych dwóch strofach jest chyba
a
b
c
c
b
a
I w następnych dwóch podobnie, a w ostatniej czterowesowej
c
b
c
b
Czy taka jest zasada villanelli?
A czy liczba sylab w wersie jest kanoniczna, czy dowolna?
Zobacz, wielka /korektorka na portalu/ Miladora ukleiła villanellę z samych rymów rzeczownikowych:
villanella frigida
wiośnieje – nareszcie pożegnam się z mrozem
z rękami w kieszeniach otwartych na przestrzał
z chusteczką do nosa kołnierzem na brodzie
z odczuciem że wszystko stanęło na głowie
i szaro patrzącą przyszłością o zmierzchach
do licha – wiośnieje – pożegnam się z mrozem
nie będzie pospiesznych przemykań o chłodzie
gdy z zimna dygoce pod płaszczem podszewka
chusteczka do nosa i kołnierz na brodzie
gdy stąpam ostrożnie i cicho jak złodziej
po taflach chodnika od miejsca do miejsca
i marzę by wreszcie pożegnać się z mrozem
ech zima – ta pora na stres i niezgodę
gdy nawet uczucia zmieniają się w gestach
jakimi podciągam kołnierze pod brodę
i wlecze się wlecze wciąż dni korowodem
atrofią kolorów trzymając świat w kleszczach
a niechby już wiosna rozwiodła mnie z chłodem
chusteczką do nosa kołnierzem na brodzie
nie wytrzymać sprowadzenia na ziemię i odebrania chachania.
Podoba mi się.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Tirli, tirli i dzięki za słówko ?
Nie wiem, czy zdołam poprawić, gdy myśl twórcza poszła na ksiuty ? Thanks.
Miłego dnia!
Miłego, wszak nigdy za wiele.
Pięć autobusów!
Faaajne, jeszcze se poczytam, bo dopiero dorwałam smaka.
Fajna zabawa też ? https://www.opowi.pl/swiaty-rownolegle-a45195/
Tym razem częstujesz nas wilanelką. Nie wnikam w techniczne detale, ile ma być strof, ile linijek w każdej strofie, a ile linijek w całości, jak rymy i refreny mają się układać, bo to trochę tak, jakbym piękno kobiety mierzył tym ile ma centymetrów w biodrach, ile w talii, i tak dalej. Dla mnie liczy się efekt ogólny — jest tirli, tirli!
O kurde! Ale fajnacki komentarz, aż mi gały wyszły na wierzch z podziwu ?
Pięknie dziękuję ?
Zapraszamy do wzięcia udziału w Bitwie na Drabble.
Tematy to:
1. Mała wielka prośba.
2. Gdzie się podziały buty szewca?
Można pisać na dwa lub na jeden. Zaznaczamy, że tylko jeden wiersz wrzucamy do puli.
Piszemy do 06.05.2021 /północ/
Liczymy na Ciebie!!!
Wszystko znajdziesz tutaj: https://www.opowi.pl/konkursy/
A zasady konkursu tutaj: https://www.opowi.pl/profil/lbndrabble/
Jeśli nie zdążysz - przedlużymy!
Literkowa
Muzykę skoordynuję na akordeonie.
Kocham ten niedoceniany instrument.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania