oj, oj ten nasz królewicz <3 a ja bym chciała wiedzieć, jaki kolor oczu ma ten nasz królewicz i nasza królewna :D jak mam sobie ich wyobrażać bez koloru oczu? xD oczywiście 5 :D
Elorence śniadanie obowiązkowe, obiad może poczekać. :P A tak ciasteczko podjadam, chociaż nie powinnam, masa rośnie. Ale w końcu tylko raz się żyje xD
E tam, jest 13, więc na ciastko można sobie pozwolić :D
Moja koleżanka zawsze wychodzi z założenia, że może umrzeć następnego dnia, więc niczego sobie nie odmawia :D Nie jest to takie głupie podejście!
"– Może przyznacie się, że pomyliliście adres, co? – pytam, tracąc powoli cierpliwość" :D
Natarczywy jest łokropnie, nie odpuszcza git, zdeterminowani ludzie są spoczi.
Hm, potem ja wrzucił do jednego wora z innymi laskami wokół. Tu już mnie zaczyna drażnic. Może ona dobrze robi, że go trzyma na dystans :(
Głupie te relacje damsko-męskie są, można się pogubić :/
"– Ślicznotko, czego sobie życzysz? – zagaduje.
– Wódki" :D
Ten dialog zakończony: "– W takim razie, jesteś jedną z tych lasek, które dostają wszystko" podoba mi się. Coś w tym chyba jest, bo gdyby wszyscy ci faceci odwrócili się nagle od niej, z Aleksem na czele, to miałaby więcej powodów do narzekań. Czuje, ze oa trochę go ie docenia jednak. Nie zauważa.
"Po kilku kolejkach, jest nam wesoło. Przez te kilka godzin, zwolniły się krzesła barowe, więc siedzimy na nich, blisko siebie i śmiejemy się z różnych głupot" - ej, co jest? Gdzie poszedł Aleks? Co to za typ? Co to ma znaczyć? :(
Troszku się zrypała potem atmosfera.
"– Bardzo mi przykro, że królewicz średnio się bawił, ale to chyba nie powód, aby wkurwiać się na najlepszego kumpla?" :D
"– Bardzo mi przykro, że królewicz średnio się bawił, ale to chyba nie powód, aby wkurwiać się na najlepszego kumpla?" - nie rozumem jej, kompletnie.
"– Bardzo mi przykro, że królewicz średnio się bawił, ale to chyba nie powód, aby wkurwiać się na najlepszego kumpla?" - nie rozumem jej, kompletnie. - tu się źle skopiowało
To miało być:
Ale chyba tutaj nie chodzi o moją przeszłość, ale o sam fakt, że aby trzymać Aleksa z dala od siebie, muszę go jeszcze kilka razy zranić dokładnie tak, jak dziś.
Ritha, nikt nie lubi Wiktorii... Ale dobra, mnie też wkurza.
No cóż, Wiki niby nie chce Aleksa. A ma doświadczenie jeśli chodzi o odrzucanie facetów :/
I spokojnie, sama jej nie rozumiem :D
Ja ten element jej zachowania akurat rozumiem. To nie tak, ze ona go nie chce, ona nie chce sie zakochac, bo wtedy on stanowilby zagrozenie emocjonalne. A ci wszyscy inni nie stanowia, bo jej nie obchodza.
Zresztą tez z nią tak srednio rozmawial w tym tancu. I wszyscy chyba zapomnieli, ze poszli na te impreze, by udawac pare i odgonic Brunona Czarnego Diabła. Ta robi wszystko, by go odepchnac, bo go lubi, ten ma focha o picie wódki z innym, a tymczasem Brunon moze czaic sie za winklem i powystrzelac ich wszystkich :D.
Ale. Zdecydowanie mniej typow powinno łazic wokol niej. To juz sie robi karykaturalne, jeszcze ten Kasjan potrzebny.. Ona jest przekarmiona meskim zainteresowaniem, ma rozdete ego, cud ze ten jeden jedyny Blazej ma ją gdzies, bo ma dziewczyne.
Otóż to. Właśnie chodzi o zagrożenie emocjonalne.
"Brunona Czarnego Diabła" - piękne! Z tym strzelaniem, to lepiej nie nadużywaj :D
Komuś to chyba tłumaczyłam z tymi typami. Na całej uczelni chodzi za nią tylko Romek. Z przeszłości: Marcin i Bruno (przy czym temu drugiemu zależy na tym, żeby tylko ją zaliczyć). W pracy - Piotrek, ale to akurat słaba strona niektórych kelnerów. Są kucharze, dostawcy itd, a tylko on jeden za nią łazi. No i Kasjan oraz Aleks. Ale to akurat przyjaciele i lubią ten sam typ dziewczyn. A typki z imprezy... No cóż, na imprezach dużo jest facetów, którzy mają lepkie rączki xD
Podliczając, na wszystkich typów jakich spotyka, tych 6 to naprawdę nic :)
Błażej i Remik to tylko kumple, a w dalszej części opowiadania nie dodaję żadnych nowych adoratorów :D
I nie, nie, nie tłumaczę się, tylko pokazuję jak ja to widzę :D
Wiadomo, każdy widzi to inaczej.
Komentarze (22)
Łapię Aleksa z koszulkę, skupiając na sobie jego wzrok. Obejmuje ręką jego szyję, - za*, obejmuję*
Moja koleżanka zawsze wychodzi z założenia, że może umrzeć następnego dnia, więc niczego sobie nie odmawia :D Nie jest to takie głupie podejście!
Natarczywy jest łokropnie, nie odpuszcza git, zdeterminowani ludzie są spoczi.
Hm, potem ja wrzucił do jednego wora z innymi laskami wokół. Tu już mnie zaczyna drażnic. Może ona dobrze robi, że go trzyma na dystans :(
Głupie te relacje damsko-męskie są, można się pogubić :/
"– Ślicznotko, czego sobie życzysz? – zagaduje.
– Wódki" :D
Ten dialog zakończony: "– W takim razie, jesteś jedną z tych lasek, które dostają wszystko" podoba mi się. Coś w tym chyba jest, bo gdyby wszyscy ci faceci odwrócili się nagle od niej, z Aleksem na czele, to miałaby więcej powodów do narzekań. Czuje, ze oa trochę go ie docenia jednak. Nie zauważa.
"Po kilku kolejkach, jest nam wesoło. Przez te kilka godzin, zwolniły się krzesła barowe, więc siedzimy na nich, blisko siebie i śmiejemy się z różnych głupot" - ej, co jest? Gdzie poszedł Aleks? Co to za typ? Co to ma znaczyć? :(
Troszku się zrypała potem atmosfera.
"– Bardzo mi przykro, że królewicz średnio się bawił, ale to chyba nie powód, aby wkurwiać się na najlepszego kumpla?" :D
"– Bardzo mi przykro, że królewicz średnio się bawił, ale to chyba nie powód, aby wkurwiać się na najlepszego kumpla?" - nie rozumem jej, kompletnie.
Wisz co, una jest głupia.
To miało być:
Ale chyba tutaj nie chodzi o moją przeszłość, ale o sam fakt, że aby trzymać Aleksa z dala od siebie, muszę go jeszcze kilka razy zranić dokładnie tak, jak dziś.
No cóż, Wiki niby nie chce Aleksa. A ma doświadczenie jeśli chodzi o odrzucanie facetów :/
I spokojnie, sama jej nie rozumiem :D
Zresztą tez z nią tak srednio rozmawial w tym tancu. I wszyscy chyba zapomnieli, ze poszli na te impreze, by udawac pare i odgonic Brunona Czarnego Diabła. Ta robi wszystko, by go odepchnac, bo go lubi, ten ma focha o picie wódki z innym, a tymczasem Brunon moze czaic sie za winklem i powystrzelac ich wszystkich :D.
Ale. Zdecydowanie mniej typow powinno łazic wokol niej. To juz sie robi karykaturalne, jeszcze ten Kasjan potrzebny.. Ona jest przekarmiona meskim zainteresowaniem, ma rozdete ego, cud ze ten jeden jedyny Blazej ma ją gdzies, bo ma dziewczyne.
"Brunona Czarnego Diabła" - piękne! Z tym strzelaniem, to lepiej nie nadużywaj :D
Komuś to chyba tłumaczyłam z tymi typami. Na całej uczelni chodzi za nią tylko Romek. Z przeszłości: Marcin i Bruno (przy czym temu drugiemu zależy na tym, żeby tylko ją zaliczyć). W pracy - Piotrek, ale to akurat słaba strona niektórych kelnerów. Są kucharze, dostawcy itd, a tylko on jeden za nią łazi. No i Kasjan oraz Aleks. Ale to akurat przyjaciele i lubią ten sam typ dziewczyn. A typki z imprezy... No cóż, na imprezach dużo jest facetów, którzy mają lepkie rączki xD
Podliczając, na wszystkich typów jakich spotyka, tych 6 to naprawdę nic :)
Błażej i Remik to tylko kumple, a w dalszej części opowiadania nie dodaję żadnych nowych adoratorów :D
I nie, nie, nie tłumaczę się, tylko pokazuję jak ja to widzę :D
Wiadomo, każdy widzi to inaczej.
Uuu, Wiki się ostro oberwało.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania