o matko, genialny rozdział! :D genialna końcówka przede wszystkim :D czekam na konfrontacje <3 rozbawiło mnie zdanie z zamrażarką xD tak świetnie piszesz, że mam kompleksy normalnie... :D nie wiem, co więcej napisać, po prostu 5 i czekam na więcej <3
Każdy autor ma inny styl, więc nie wyjeżdżaj mi tu z kompleksami :D Mój chłopak straszny tak kota odkąd pamiętam, ale futrzak nieszczególnie się boi :P
Dzizas... Ten Marcin, ok, wiem ze un nie, un zły itp. ale podoba ni się jego gadka. Konkretny taki.
Natomiast Olka... żenujące. W pewien sposób szkoda mi jej.
"– Nie znam jego imienia, ale kolesiowi bardzo zależy, abyś miała spokojne życie. Brunowi się to nie podoba, ale dostał coś w zamian, więc myślałem, że to koniec tego cyrku" - ciekawe...
"Jedna, porządna męska rozmowa i dałby ci spokój" *.*
Lubię go. Ale nie, nie wchodzi sie drugi raz do tej samej rzeki. Tudziez rynsztoku.
Ok, przeskok na Aleksa.
"Musi gdzieś wpaść. Gdzieś. Staram się nie dać po sobie poznać, że jestem zainteresowana miejscem, w którym musi się znaleźć" :D
Jesli zostawil jej siostre i kota, a sam pojechał do Sonisławy, to jest po prostu swinia.
"– Kłamanie a niemówienie całej prawdy, to drobna różnica – stwierdza, marszcząc brwi. – Dziewczyna prowadzi bardzo spokojne i monotonne życie, więc trzymamy ją z daleka od wszystkich nieprawidłowości i przeszkód, jakie wyskakują nam na drodze" - dobre :D
Remik jest serio kochany. Taki glos rozsadku.
Wiesz co, zaczyna mi sie robic zal Wiki :(((
No i znowu swietna koncowka. Jak on włazi na ten balkon?
Lubisz Marcina? O kurde! Taaa, on w tym rozdziale zły nie jest. I w sumie, on chyba taki zły w przeszłości nie był. Gdyby nie narkotyki, to mógłby być całkiem niezły związek - chyba.
Sonisława xD Ale fajne!
Remik jest super! Lubię go najbardziej ze wszystkich :D Taka ze mnie dobra autorka xD
Wow, komuś jest żal Wiki! Nieprawdopodobne :D
Gdzieś w początkowych rozdziałach była mowa, że balkony Wiki i Aleksa się stykają :D Mieszkają na tym samym piętrze w sąsiednich blokach. Kot ucieka przez okno i ta-dam :D
Marcin to pieknie zarysowana postac, jest hiper. Wpadl i zdominowal calą te czesc, kradnac ją im wszystkim sprzed nosa. Ekstra byly ich dialogi w wozie. Szkoda, ze tylko ją odwiozl i baj. Mam nadzieje, ze bedzie go wiecej.
Komentarze (11)
Kiedy następny?
Dzizas... Ten Marcin, ok, wiem ze un nie, un zły itp. ale podoba ni się jego gadka. Konkretny taki.
Natomiast Olka... żenujące. W pewien sposób szkoda mi jej.
"– Nie znam jego imienia, ale kolesiowi bardzo zależy, abyś miała spokojne życie. Brunowi się to nie podoba, ale dostał coś w zamian, więc myślałem, że to koniec tego cyrku" - ciekawe...
"Jedna, porządna męska rozmowa i dałby ci spokój" *.*
Lubię go. Ale nie, nie wchodzi sie drugi raz do tej samej rzeki. Tudziez rynsztoku.
Ok, przeskok na Aleksa.
"Musi gdzieś wpaść. Gdzieś. Staram się nie dać po sobie poznać, że jestem zainteresowana miejscem, w którym musi się znaleźć" :D
Jesli zostawil jej siostre i kota, a sam pojechał do Sonisławy, to jest po prostu swinia.
"– Kłamanie a niemówienie całej prawdy, to drobna różnica – stwierdza, marszcząc brwi. – Dziewczyna prowadzi bardzo spokojne i monotonne życie, więc trzymamy ją z daleka od wszystkich nieprawidłowości i przeszkód, jakie wyskakują nam na drodze" - dobre :D
Remik jest serio kochany. Taki glos rozsadku.
Wiesz co, zaczyna mi sie robic zal Wiki :(((
No i znowu swietna koncowka. Jak on włazi na ten balkon?
Sonisława xD Ale fajne!
Remik jest super! Lubię go najbardziej ze wszystkich :D Taka ze mnie dobra autorka xD
Wow, komuś jest żal Wiki! Nieprawdopodobne :D
Gdzieś w początkowych rozdziałach była mowa, że balkony Wiki i Aleksa się stykają :D Mieszkają na tym samym piętrze w sąsiednich blokach. Kot ucieka przez okno i ta-dam :D
O kurde, lubisz złe postacie :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania