Ciągle Ty

Czuję ból i smutek

Taki jest mych działań skutek

Nie posłuchałem w pełni siebie

Chciałem poczuć się jak w niebie

A trafiłem do nędznej niewoli

I mogę zapomnieć o wspólnej swawoli

Wyprzeć z pamięci Cię nie mogę!

Bo gdy wyruszam po nową przygodę

W wodnym odbiciu widzę rysy twej twarzy

I o kolejnym naszym spotkaniu mi się marzy

Gdy wspinam się po górach

Twój głos słyszę w chmurach!

Może i mnie odrzuciłaś

I me uczucie prawie zgasiłaś

Ja jednak je na nowo zapalę

I jeszcze bardziej rozpalę!

Śnię abyśmy usiedli przy leśnym płomieniu

I abyś usnęła na moim ramieniu

Pośród pięknej niczym Ty! natury

I żebyśmy się związali jak dwa sznury

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • KarolaKorman 26.11.2016
    Rymy są bardzo banalne, takie przewidywalne, ale całość ciekawa, 4 :)
  • Angela 26.11.2016
    Jak rozumiem, wierszyk taki ćwiczebny. Zostawiam 4
  • Angela 26.11.2016
    Jak rozumiem, wierszyk taki ćwiczebny. Zostawiam 4
  • Niemampojecia96 26.11.2016
    najpierw przeczytałam, że jak dwa szczury :D.

    Zalecałabym podmiotowi spokój. Ciszę.
    Nicnierobienie.

    Taki letko radykalny ten wierszyk, hehs

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania