...

...

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (93)

  • Justyska 25.01.2019
    No i tak. Koniec. Dobry i z przytupem. Cieszę się, że mogłam śledzić Twoją serię. Potrafisz połączyć tempo akcji z nutką poezji - podziwiam. Nie skopiowałam, ale bardzo podobało mi się to porównanie z glinianym naczyniem, wyjątkowo trafione.

    "Chatkę skutą lodem zamieszkiwało trzy, również skute lodem, martwe ciała." tu zastanowiłabym się nad "zamieszkiwały" ale nie jestem pewna na 100 procent.

    " Ostatnie oddechy dawno osiadły szronem na sfatygowanej posadzce." piękne

    Gratuluje świetnej roboty Ritho i pozdrawiam serdecznie!
  • Ritha 25.01.2019
    Justyś, dziękuję Ci pięknie za obecność przez całą serię. Strasznie mi wisiał w głowie ten niedokończony Cmyk, ciesze się, z dobrnęłam do końca, zwłaszcza, że w większości części frajda było pisanie tego.Tempo, tempo, taa, lubię tempo, czasem coś poetycko przeplotę, czasem się uda ;) "Zamieszkiwały" zmienię.
    Kłaniam się i dziękuje raz jeszcze :)
  • stefanklakson 25.01.2019
    RItha, dam Ci 5, bo lubię Canulasa, a Ty jesteś Canulasem, ale nie dam rady przeczytać takiego długiego tekstu, bo nie mogę się skoncentrować, ostatnio piję za dużo kawy.
  • Canulas 25.01.2019
    Ja pierdolę. Granada # Skandal ;)
  • marok 25.01.2019
    Ja bym dał pięć, ale z takim przeciwnym argumentem :)
  • Canulas 25.01.2019
    marok, Ty chuju. A ja Ci serce na tacy, ech
  • marok 25.01.2019
    Zagłęb cie w mój komentarz, a zrozumiesz, że tak naprawdę jet on parabolą
  • Ritha 25.01.2019
    Klakson nie lubisz mła? :(((
    Dałeś ocenę nie czytając, bo długie... :(((
    Wisz co... :D
  • Ritha 25.01.2019
    Wspomniałam tu o Panamie, dziś wstaje i wszędzie, na forum, w radio, wokół, o Panamie słyszę To znak! (jakiś)
  • stefanklakson 25.01.2019
    Nie czytam wcale długich, poza paroma Floriana, ale i z tego już zrezygnowałem, oglądam teraz Królestwo.
  • Ritha 25.01.2019
    (-_-) (-_-) (-_-)
  • stefanklakson 25.01.2019
    Ritha Królestwo (1994) ekstra, głęboką nocą bym chyba nie dał rady tego oglądać jako dziecko.
  • Ritha 25.01.2019
    stefanklakson no dobszz, ogladaj, ogladaj
  • Canulas 25.01.2019
    stefanklakson, w wydaniu Triera czy Kinga?
  • stefanklakson 25.01.2019
    Tylko Triera. Szkoda, że nie ma 3 części :(
  • stefanklakson 25.01.2019
    Dzisiaj i tak trochę się nieprzyjemnie czułem podczas sceny przywoływania duchów w 1 części, bo w szkole średniej miałem nauczycielkę, co się bawiła jako dziecko w coś takiego i potem miała coś z głową. Na pewno to nie blaga.
  • Canulas 25.01.2019
    stefanklakson, 18 lutego wchodzi do kin zajebiste film Triera
  • Canulas 25.01.2019
    marok, parachujem
  • stefanklakson 25.01.2019
    Ja jego nie znam nic, znam tylko Królestwo od kumpla, co właśnie jego matka miała coś z głową od przywoływania duchów. Widzę, że muszę pooglądać więcej i nadrobić Bergmana, bo jego też lubię.
  • marok 25.01.2019
    Canulas dobra to od teraz będziesz parachuj
  • Ritha 25.01.2019
    Klakson moze chcesz wziać udzial w tw? :>
  • stefanklakson 25.01.2019
    Właśnie o to chodzi Ritho-Canulasie, że ja muszę mieć taką chwilę, żeby zacząć pisać, nie potrafię na jakiś temat. W ogóle mało potrafię :D
  • stefanklakson 25.01.2019
    Właśnie o to chodzi Ritho-Canulasie, że ja muszę mieć taką chwilę, żeby zacząć pisać, nie potrafię na jakiś temat. W ogóle mało potrafię :D
  • Canulas 25.01.2019
    stefanklakson, co poza siódmą pieczęcią
  • Ritha 25.01.2019
    stefanklakson no to wlaśnie akurat bys sie napotrafił. Tańcujesz tu pod dwudziestą siódma cześcią serii powstalej na bazie zestawu Tw ;) Próba nie strzelba.
  • Canulas 25.01.2019
    marok od teraz będzie zwykły chuj
  • stefanklakson 25.01.2019
    Ale ja jestem psychopatą i muszę mieć chwilę szajby, żeby zacząć, nie może być jakiś temat :D
  • Ritha 25.01.2019
    stefanklakson no dobszz :)
  • stefanklakson 25.01.2019
    Canulasie, Bergman nie kojarzy mi się z Siódmą pieczęcią, dla mnie kojarzy się z Goscie Wieczerzy Panskiej (1963), Jak w zwierciadle (1961), Milczenie (1963), Tam, gdzie rosna poziomki (1957). Dla mnie te filmy są dużo lepsze jak Det sjunde inseglet. Musisz pooglądać jak nie znasz, Bergman to tytan.
  • Ritha 25.01.2019
    stefanklakson tyz poogladam... :o
  • stefanklakson 25.01.2019
    Np. Tam, gdzie rosna poziomki (1957) to film o rozliczaniu się z całym swoim życiem i o tragicznych niepowodzeniach, utrata prawdziwej miłości. Te filmy są wybitne, dzisiaj się już takich nie kręci.
  • Canulas 25.01.2019
    stefanklakson, nooo, dobry pomysł
  • stefanklakson 25.01.2019
    Te filmy zostają z tym, kto ogląda na długie lata. Warto pooglądać, ale zaczynanie od Sjunde inseglet może zniechęcić, a Bergman większość filmów ma wybitnych i tematycznie ciężkich jak młot. Egzystencjalny.
  • stefanklakson 25.01.2019
    Ha ha ha, Marok mnie rozśmieszył.
  • Canulas 25.01.2019
    Nawiązując do słów uczonego: rolą blazna jest filac koziołki ;)
  • Ritha 25.01.2019
    Nasz Maroczek ma w sobote studniówkę i dlategóż ćwiczy dowcip. Bydzie zapewne rwał okoliczne niewiasty na niestandardowe poczucie humora :3
  • Canulas 25.01.2019
    Ritha, chloroforma niechaj kupi
  • stefanklakson 25.01.2019
    I co? Wszyscy tu tacy młodzi i tylko Stefan staruch po 30?
  • Ritha 25.01.2019
    Nie syćcy, tylko Marokok w zasadzie ;p
  • marok 25.01.2019
    Can jak u ciebie to tak wygląda to szczerze współczuję
  • Canulas 25.01.2019
    stefanklakson, ja już 65
  • Canulas 25.01.2019
    marok, tak Marok - płeć przeciwna mnie unika, dlatego stawiam na porwania z przemieszczeniem.zaden bukiet żąkyly czy całus w grabę.
    Ciężarówka, siata na łeb i hajda.
  • marok 25.01.2019
    Canulas nie wplataj swojej biografii w moją osobę
  • stefanklakson 25.01.2019
    Canulas Ta, 65 to komputera byś nie umiał włączyć :D
  • stefanklakson 25.01.2019
    Ja np. mam swoje mieszkanie i zawsze płeć przeciwna, po dowiedzeniu się o tym fakcie, traktowała mnie bardzo przychylnie, czasem nawet już żony kolegów. Life is brutal and full od zasadzkas.
  • Ritha 25.01.2019
    Bez żąkyly?

    Mem mi się przypomnial.
    Pielegniarka i pacjent na szpitalnym łóżku.
    - Ile ma Pan lat?
    - 62.
    - Nie dałabym Panu.
    - Nie śmiałbym prosić.
    ;)
  • Canulas 25.01.2019
    Ritha, ttaaaaa
  • Canulas 25.01.2019
    stefanklakson, e tam
  • Canulas 25.01.2019
    stefanklakson, and somtajms kopas w dupas
  • stefanklakson 25.01.2019
    Canulas na pewno nie masz 65, juz to widze 65 i PS na pewno...
  • Canulas 25.01.2019
    marok, nie wpłatam. Mówię o sobie. Czytaj ze zrozumieniem
  • marok 25.01.2019
    Canulas to nie używaj mojego nicku bo to mylące bardzo. A ja jestem na wpół przytomny
  • stefanklakson 25.01.2019
    Co ty Marok ciągle taki śpiący?
  • marok 25.01.2019
    stefanklakson bo mi śnieg się roztopił
  • Canulas 25.01.2019
    Jak znam. Maroka, to ma dziś grymaśny nastrój. Idę.
  • stefanklakson 25.01.2019
    I dobrze zrobił, ta zima daje popalić ostro.
  • marok 25.01.2019
    Canulas nieeeee, wweez
  • stefanklakson 25.01.2019
    Dzisiaj oglądałem Maxa K. po kilku ładnych latach o Gdańsku. Ale miałem polewkę, czasem coś oglądam i nie wierze w to, co słysze.
  • Margerita 25.01.2019
    Pięć dlaczego zabiłaś Karla? No dlaczego? Chlip chlip przeczytałam, ale jest mi smutno
  • Canulas 25.01.2019
    Powiedz, po co spojlerujesz, Marg. Raz się zastanów.
  • Margerita 25.01.2019
    Canulas
    Ja nie spojleruje tylko się pytam a poza tym nie chce mi się gadać
  • Ritha 25.01.2019
    Margerita no taa, dzieki za wizytę
  • Canulas 25.01.2019
    Margerita i tego się trzymaj
  • stefanklakson 25.01.2019
    Ja przepraszam za spamowanie, to nie złośliwie.
  • Ritha 25.01.2019
    Spoko, gospoda u Rithy czynna calodobowo ;)
  • Wrotycz 25.01.2019
    Doczytałam do połowy... muszę się cofnąć do poprzednich odsłon fabuły, bo denerwuje niełapanie powiązań.
    Styl, klimat... świetny i tak przypomina Canulardowy, że aż sprawdziłam w trakcie, czy aby na pewno dobrze zapamiętałam nick w spisie treści dodanych na głównej.
    Pozdrawiam, Ritha:)
  • Ritha 25.01.2019
    Woow, Wrotycz jak mi milo, ciezko przyciagnac kogos do ostatniej czesc serii, jesli nie czytal od poczatku. To opko, ten styl tu, jest tym, w czym sie czuje najlepiej, moją drogaą na przyszlosc, tak myslę, wiec tymbardziej mi milo, ze zajrzalas. Co do podobienstw z Canem, taa, to juz powszechna opinia, cos w tym jest i to mocno. Ps. Klakson sie ucieszy, gdyz prowadzi dochodzenie, ze jakoby jestesmy jedna osoba ;)
    Klaniam sie, dziekuje pieknie, pozdrawiam
  • Wrotycz 25.01.2019
    Ritha, Stefan nie czytał Idee fixe:) Niedorzeczny pomysł. A to co naprawdę nam się podoba, często bezwiednie wykorzystujemy.
    Znajdę czas, obczytam, do napisania pod Cmykiem się zobowiązując:)
  • Canulas 25.01.2019
    Ritha, a nie jesteśmy?
  • Ritha 25.01.2019
    Canulas no baa. Widzisz Wrotycz, Idee fixe to taka zmyła, ju noł? Podpucha. Stefan nie czyta dluzszych, tego tez nie czytal, ale pinć dał :D
    Bede wyczekiwac wizyt pod Cmykiem zatem ;D
  • Wrotycz 25.01.2019
    Ritha and Canulardo - miłej zabawy:)
    Gratki!
    :)))
  • Ritha 25.01.2019
    Wrotycz heh, taa
  • Pasja 27.01.2019
    Witam
    I o tym, że chęć przetrwania jest szaleństwem. Spacerem naiwnego ślepca. Chodzeniem w zaparte, wbrew wszystkiemu, wiarą i buntem, złośliwością, ale nie od losu, a właśnie na odwrót... bardzo trafne spostrzeżenie.
    Los nie funduje nam emocji i czasu, to on bierze na nas namiary i podąża krok w krok za nami. Nic nie da na siłę się spalać, kiedy brakuje nam paliwa na jutro. Trzeba być dobrym obserwatorem swojego losu.
    Jaka szkoda, że Karl podzielił los innych i szkoda, że wiadomo z góry co się stanie z ich losem. Kolory pisakowe są tylko dla wybranych i bardzo skomplikowane.

    Kawał dobrego obrazu stworzyłaś, choć myślałam o innym zakończeniu, wszak moim pozytywnym bohaterem był ten drugi. Ty wybrałaś inne dziecię.

    Pozdrawiam niedzielnie i miłego dnia
  • Ritha 27.01.2019
    Hej, Pasjo, wiem, ze nie nalezysz do zwolenniczek Maxa, otoz... Max jest mi cholernie bliski, w sensie mam do niego spory sentyment, lubilam "nim" pisac, byl jedyna z moich postaci, ktora mi sie przysnila ;) Więc ostatnie sceny musialy byc z Maxem.

    "Trzeba być dobrym obserwatorem swojego losu" <3

    Dziękuje Ci pieknie za wizytę tutaj jak i cala podroz przez Cmyka.
    Pozdrawiam i rowniez milego popoludnia :)
  • Ritha xD oto Twój zestaw:
    Postać: Okulista okultysta
    Zdarzenie: Pogrzebany żywcem

    Gatunek: Opowiadanie przygodowe/drogi
    Czas na pisanie: 10 luty (niedziela) godz. 20.00

    Powodzenia :)
  • Canulas 29.01.2019
    "— Ktoś mnie kiedyś zapytał, o czym marzę. I wiesz… odpowiedziałem na odczepnego.
    Kolejna porcja milczenia. Lilly wpatrywała się w swoje dłonie.
    — Zawsze marzyłem, by zamieszkać w Panamie. Wiesz, jak jest w Panamie?
    Pokiwała przecząco głową.
    — Jak?
    Max wyssał krew z poharatanego palca, spluwając na bok.
    — Pięknie." — latami trzeba pisać i można nie napisać takiej sceny. 44 wyrazy. Kurwax.

    "Pogratulowała częściowej wolności i tego, że się udało przeżyć. " — Ty, taka purystka, a "się" przed "udało"?

    "Zatrzymali się na wyprostowanie nóg i załatwienie "spraw bieżących". Strużka moczu oddawanego przez Maxa zabarwiła śnieg magentą." — kurwa, ryją we łbie takie momenty. Są tak bez sensu. W sensnie, muszą być, ale są tak kurewsko nieuczciwe, że chuj mnie zara zagryzie.

    "Mówił, że jako mali chłopcy straszyli się z kolegami przy takich ogniskach. Teraz jest duży, a boi się bardziej. " — to mi się z "Metrem" skojarzyło. Nie wyjmuję, bo czytam, ale no...

    ""Taa, jasne" wypełniło etat odpowiedzi." — Ech, te zagrywki. Te małe kuleczki magii. Daleko już uciekłaś od: odparł/odpowiedział.

    "Pierwszy potwór rzucił im się na maskę dwie mile dalej. Wypadł znikąd. Znikąd przyszedł, donikąd zmierzał. Przebił boczną szybę, dostał kulkę prosto o czoło. Lilly z krzykiem schowała twarz w dłonie. Huk odebrał im słuch na kwadrans.
    Kontynuowali podróż." — I tu piękna pigułka. Fajne. Też lubię kończyć kalendarzowymi kartkami wydarzeń. Ubijać wszystko w zdawkowych rzutach. Lubię.

    Kurde no.

    Po seansie.
    Gdyby nie to, że Cię to na końcu męczyło, namawiałbym na II część. Ładnie podsumowane, choć z tych trzech 25 rozwaliła wszystkie.
    Pozdro i sorry za lakoniczność.
  • Ritha 30.01.2019
    „Ty, taka purystka, a "się" przed "udało"?” - wiesz co, ja nie wiem kiedy z nieuznającego granic oszołoma przeistoczyłam się w purystkę... Serio nie wiem. Ale tak się stało, a „się” oczywiście przeniosłam :> (cóż za niedopatrzenie z mojej strony!)

    Metro zaczęłam czytać, nie skończyłam, boś mi polecił lepsze w międzyczasie. Kiedyś wrócę do tamtej lektury, zwłaszcza, że to nie jest koniec pisania postapo „w mojej „karierze”, o nie!

    „sorry za lakoniczność’ – już tak fałszywie skromnym być, to jest serio wstyd :P Jaka lakoniczność!

    Dziękuje i tutaj, za tę część i za całą drogę przez Cmyka, motywacyjne bomby od samego początku, to, że razem z Agą namówiliście mnie na kontunuację, wszystkie rady, i kurrrrde, aplauz, syćko.
    Kłaniam się, pozdrawiam, Canulardo
  • Canulas 31.01.2019
    Ritha, cholera, wczoraj niedofilowałem odpowiedzi. Dopiero tera. Tak więc - taaa.
    Pozdrox.

    Tera Trupa
  • Ritha 31.01.2019
    Heh, spoko.
  • Spodziewaj się mnie tu! Nie wiem kiedy i jak, ale przybędę!
    Za niedługo :)
  • Ritha 31.01.2019
    Oki :))
  • Agnieszka Gu 31.01.2019
    Kurcze, ostro pojechałaś na końcu. Max - twardziel ...
    Szkoda ... Jakoś emocjonalnie opętywał.
    Ale jak to mówią, życie.
    Cmyk to mistrzowska seria.
    Pozdrowionka
  • Ritha 31.01.2019
    Agu, dziękuję Ci pięknie i tutaj, za tę część i przeczytanie całego Cmyka i za doping od pierwszej części i za wszystko. Cmyk był moim oczkiem w glowie i chyba pozostanie.
    Pozdrawiam :)
  • 00.00 01.02.2019
    Smutno, wręcz przejmująco smutno. Miałam nadzieję na lepszy rozwój sytuacji.
  • Ritha 02.02.2019
    Wiesz, Szu. To wcale nie znaczy, że Max umarnął ;)
    Dziękuję, Szu
  • 00.00 01.02.2019
    Wyłapałam takie coś - ,,w czoło'' Chyba, że taki był zamysł. :)
  • Ritha 02.02.2019
    Hm, ciekawe :D Poszukam ło co z tym chodzi.
  • "W tumanach kurzy zwłoki Karla wyglądały jak fantom." – kurzu?

    Liczyłem po cichu na jakieś bardziej szczęśliwe zakończenie, albo przynajmniej na zawieszenie nadziejo-szansy na takowe, a tu trochę mroczno i "baznadziejowo" , no, ale nie można mieć wszystkiego :)
    Jedna z ciekawszych jeśli nie najciekawsza z serii, które czytałem na opowi, nawet poleciłem znajomej, która również zaczęła czytać, choć robi to inkognito :)
    No dobrze, dziękuję za lekturę i pozdrawiam niedzielnie :)
  • Ritha 03.02.2019
    Hej, Mauryc :)
    "kurzy" poprawione

    No cóż, zakończenie napisało się samo, ja tylko stukalam w klawiaturę ;)

    "Jedna z ciekawszych jeśli nie najciekawsza z serii, które czytałem na opowi, nawet poleciłem znajomej, która również zaczęła czytać, choć robi to inkognito" - Jeeezu, dziekuję, miło mi bardzo :>

    Maurycy, dziękuję za całą drogę przez Cmyka, bardzo mi miło, zmotywowanam>
    Pozdrawiam
  • Adelajda 07.03.2019
    Ufff... jestem i tu, i kiedy to właściwie koniec stał się początkiem? Dość specyficzna ostatnia część, coś się dzieje dookoła, ale trochę to chaotyczne. Ludzie z jednym okiem - przerażający obrazek.
    I ta końcówka. Myślę, że to taki symbol przeobrażenia się postaci, w coś jeszcze bardziej zimnego i nieznanego. Akt odwagi i odebrania sobie czegoś. Aż mnie ciarki przeszły.
    Powtórzę raz jeszcze, że to znakomite opowiadanie, płynie się przez nie.
    Chciałbym coś jeszcze dodać, ale jakoś ostatnio nie mam zaczynu.
    Więc podziękuje Ci za miłą podróż :-)
    Drugą część zostawię sobie na deser.
    Do później.
  • Ritha 07.03.2019
    Adelajdo, teraz tak oficjalnie - dziękuję Ci za czas i za pochlebne opinie, naprawdę motywujące, Cmykuś to moje ocko w głowie, choć widzę w nim też niedociągnięcia, ale naprawdę fajnie, że jesteś na bieżąco, bo kontynuację planuję, baa, już nawet wystartowałam uroczyście.
    Bardzo fajnie, że siadło.
    Kłaniam, się, dziękuję, pozdrowienia ślę :)
  • pkropka 16.03.2019
    Ale się wciągnęłam. :o
    Trochę mi smutno, że to koniec. Na pocieszenie lecę do dwójki.
    Jak Lily opisywała sen, byłam pewna, że będzie w ciąży. Ale omen śmierci też zacny :)
    Zakończenie bardzo zacne. Smutne, nie daje nadziei na lepszy los. Jest prawdziwe. Już chyba wiele razy Ci to pisałam, ale piszesz bardzo prawdziwie, ludzko. Podoba mi się to bardzo.
  • Ritha 16.03.2019
    Powtórzę i tu, że bardzo mi miło widząc tak pozytywny odbiór.
    Dziękuję pięknie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania