Córeczka (drabble)
Moja Lilusia zawsze chodzi w sukienkach. Zapuściłyśmy włosy, teraz robię jej kitki z kokardkami, zapinam różowe spineczki. Ludzie dziwią się, że ją tak stroję, śmieją się z nas. A ja zawsze chciałam mieć córeczkę, jednak rodziłam samych synów. Pięciu! Czy to takie dziwne, że teraz nie mogę się nacieszyć moim maleństwem? Ma trzy latka i każdego dnia uwielbiam ją coraz bardziej. Nikt tak nie kocha mamusi, jak ona. I nikt mnie nigdy tak nie rozumiał. Synowie są zazdrośni, mąż twierdzi, że zwariowałam. Wstrętni.
Chodź maleńka, uczeszę cię. Najpierw wąsiki. Ostrożnie wyczeszemy kołtun pod uszkiem. Mamunia da smaczek, żeby nie bolało.
Komentarze (33)
nami musi być straszna.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam.
trzeba wiedzieć, że mnie wyjątkowo "kręcą" teksty, które mają cos wspólnego ze śmiercią. Takie moje małe-wielkie "zboczenie". Sam tez popełniłem kilka tekstów na temat śmierci (dwa są aktualnie na opowi.pl) i, szczerze powiedziawszy, żadnego nie chcę tłumaczyć. Więc sama rozumiesz, że tym bardziej nie będę pisał o czyichś...
Niestety tekst tym razem nie ma żadnej głębi, ani drugiego dna. Napisany bardziej dla zabawy i zaskoczenia.
Czyli, co tu dużo mówić, nie udał się.
Liczyłam, że czytelnik pomyśli sobie tak: co za baba, wyróżnia jedno dziecko kosztem innych. Dziwnie okazuje miłość. A potem czytelnik patrzy, że to nawet nie dziecko, tylko suczka (brawo, Justysko) - tęczowy most to jednoznaczne określenie śmierci zwierzątka, zwykle odnosi się do psa.
Echh no trudno :)
A tekst cudny, napisanie delikatnie, z całą taką czułością... No cudny :)
Pozdrawiam.
Oj, Adamie, Adamie. Tak czekałam, aż się odezwiesz gdzieś pod moim tekstem, a jak się to już stało, to trafiłeś akurat na jeden z dwóch moich wygłupów, które umieściłam na Opowi. Co za los :)
Matka, która ma stracić swoje dziecko to jest bardzo poważny temat, nie ma tam miejsca na spineczki i kiteczki, taka matka raczej starałaby się pokazać dziecku jak najwięcej piękna w świecie, tak myślę. To wszystko, co warto zobaczyć, czego warto doświadczyć, i na co maluch ma tak mało czasu.
Napisałem swoje odczucia po przeczytaniu Twojego tekstu, a jeśli się z nimi nie zgadzasz, no cóż, pewnie to przeżyję:)
Ale zdania nie zmienię:)
No chyba, tak jak piszesz poniżej wprowadzisz zmiany w utworze, to wtedy się zastanowię:)
Kłaniam się;)
Ja jestem z tych co pozwalają na dowolną interpretacje tekstu, wiersza czy prozy, tak długo jak interpretator potrafi obronić, choć troszeczkę swoje racje.
A tu można by naprawdę dywagować o zamierzeniach autora, w takim stanie jak tekst jest teraz. Oczywiście pomijam, Twoje wyjaśnienia, bo tekst to nie paczka kisielu z instrukcją obsługi na odwrocie:) z reszta ja kisiel zawsze i tak na „oko” gotuje:)
Ale ja nie mówię chłodno, to proszę zapamiętać :) Ja tylko życzliwie:) Na uprzejmość też się mogę zgodzić:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ps Tamto zakończenie mi się bardziej podobało, za jego dwuznaczność właśnie.
Moje gwiazdki i tak już zostaną, bo dałem wcześniej komplet, żeby nie było.
Pozdrawiam.
M.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania