Poprzednie częściCyborg 1

Cyborg 2

Po Cyborgu na kasecie był jeszcze jeden film, pani z panem leżeli na plaży i najwidoczniej bardzo się kochali. Wszystko było dla mnie odkryciem, no może poza plażą, bo jestem znad morza. Ten drugi Cyborg spodobał mi się dużo bardziej. Pani co jakiś czas była blondynką, to znowu brunetką, trudno się było połapać, jednak ten rodzaj suspensu znosiłem o niebo lepiej od poprzedniego. Kasetę trzeba było w końcu oddać, ale nie byłem już w stanie o niej zapomnieć. Kilka miesięcy później zabrałem coś na wymianę i zapukałem do drzwi.

 

Dzień dobry, czy są Żejaki?

Nie ma - odpowiedziala mama - a o co chodzi?

Chciałem pożyczyć film.

Jaki?

Cyborga z Van Damem - i wyciągnąłem przed siebie film na wymianę.

Mama Żejaków uśmiechnęła się najpiękniej na świecie, wzięła kasetę, spojrzała na tytuły, powiedziała, że nie pożyczy i zamknęła drzwi.

 

Jeden za jeden, jeden za jeden - powtarzał tata. Liczba kaset musiała się zgadzać, 23 kasety, a ja byłem właśnie jedną do tyłu. Tydzień zbierałem się na odwagę, żeby tam wrócić. Tylko czemu z następną kasetą? Kilka razy uciekałem spod drzwi, aż w końcu udało mi się zapukać.

 

Dzień dobry. Czy są Żejaki?

Nie ma. Przyszedłeś po swój film, prawda?

Tak.

A to co? - wskazała na kasetę w mojej ręce.

Na wymianę.

Roześmiała się - i pewnie chcesz Cyborga?

A choć później żeniłem się jeszcze dwa razy, było to najtrudniejsze i kto wie, może najważniejsze "tak" w moim-nie moim życiu.

Tak.

 

Mama Żejaków usmiechnęła się najpiękniej w galaktyce i kazała wejść. I nie pożyczyła Cyborga. Obejrzeliśmy go razem, od razu tę drugą część.

 

Ach te cholerne Żejaki i ich niezapomniana, odwrotna mama...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Anonim 21.08.2015
    Piekne wspomnienia, nie powiem, że nie :)
  • Też nie powiem :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania