czerwony szapoklak

(wiersz z kluczem)

to ja com powiesił na bramie buciki

by przerzucić winę

uderzyć mocno by zabić sumienie

zimno wkrada się w dłonie

słowa składają w czerń

a krzyż rani oczy

miga i gaśnie

nie wiem i wiem

jak ucieka świat ze słów

z bolesnej głowy

skrytej w czerwonym szapoklaku

kapelusz niknie

choć długo tam siedział

przykrywał ból

śmiechem i pogardą

Boga obrzucając .

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (55)

  • Bogumił 29.09.2019
    Czerwony kapelusz z niczym mi się nie kojarzy, chyba że z szapoklakiem Kapelusznika, ale on jest chyba szary. No może jeszcze z czerwonymi pająkami, ale oni chyba bez kapeluszy chodzili.
  • piliery 29.09.2019
    Kapelusz - pająk? Ciekawy ślad. Dzięki.
  • Marsjasz 29.09.2019
    piliery dzięki za szapoklak - skorzystałem jak widać. :)
  • Marsjasz 29.09.2019
    Dzięki należały się Bogumiłowi. :D Jeszcze raz dziękuję.
  • kalaallisut 30.09.2019
    piliery problem z przelogowanien? ;)
  • kalaallisut 30.09.2019
    Jak dla mnie możesz być złośliwy i na pillary.
  • Marsjasz 30.09.2019
    wg ciebie jestem złośliwy? Mam trochę szerszy zamysł - jak znajdę na to czas.
  • kalaallisut 30.09.2019
    Marsjasz nie, złe słowo, uszczypliwy. A na prześmiewczość radzę uważać.
  • Marsjasz 30.09.2019
    kalaallisut tu akurat nie jestem ani uszczypliwy ani prześmiewczy. czy odnosi się to do innego wiersza lub komentarza?
  • kalaallisut 30.09.2019
    Marsjasz Tutaj nie, tu jest ciekawa gra słów.
  • Akwadar 04.09.2020
    Tak se zajrzałem dla przypomnienia i przypomniałem sobie... ;)
  • Grzegory 04.09.2020
    kalaallisut dobry z ciebie detektyw? Piliery sklonowany hihihi
  • Grzegory 04.09.2020
    piliery ładnie się rozmnażasz? hihihi
  • Akwadar 04.09.2020
    Grzegory coś mnie takiego zaświtało przez jedną marzycielkę i zerknąłem w teksty ;)
  • Grzegory 04.09.2020
    Akwadar a nas nazywał klonami, a tu wyszło szydło z worka hihihi
  • Akwadar 04.09.2020
    Grzegory ha, ha, ha
  • franekzawór 29.09.2019
    dłonie, oczy w każdym wierszu, dno
  • franekzawór 29.09.2019
    jeszcze zwykle występują opuszki palców i powieki :D pozdrowionka
  • Marsjasz 29.09.2019
    Ty masz jakieś obsesje? :) Dłonie, oczy to człowiek, który bez nich nie istnieje. To bardzo silny środek wyrazu. Język włoski np jest integralnie związany z gestem.
  • Jacom JacaM 29.09.2019
    Czerwony kapelusz, kardynalski kapelusz stał się symbolem winy , dobrze powiedziane , wyrzekają się Boga ci co ukrywają winy i winnych . Cóż za krytyka kościoła, brawo.
  • Marsjasz 29.09.2019
    Siebie tam nie znalazłeś ? :)
  • Jacom JacaM 29.09.2019
    Marsjasz ...musisz się bardziej postarać :-)
  • Marsjasz 29.09.2019
    Jacom JacaM nieuważnie czytasz
  • Marsjasz 29.09.2019
    by wykluczyć takie skojarzenia zmieniłem tytuł i jedenasty wers :)
  • Jacom JacaM 29.09.2019
    Marsjasz ...gdyby mojemu dziecku zrobił coś jakiś klecha albo ktokolwiek, miałbym jeden grzech więcej na sumieniu,nie wieszałbym bucików na płocie żadnej kurii
  • Yennefer 29.09.2019
    "to ja com powiesił na bramie buciki

    by przerzucić winę

    uderzyć mocno by zabić sumienie"

    Ten fragment mi się podoba, ma coś w sobie ten układ słów :)
  • Tjeri 29.09.2019
    "to ja com powiesił na bramie buciki
    by przerzucić winę
    uderzyć mocno by zabić sumienie
    zimno wkrada się w dłonie
    słowa składają w czerń
    a krzyż rani oczy
    miga i gaśnie
    nie wiem i wiem
    jak ucieka świat ze słów
    z bolesnej głowy
    skrytej w czerwonym szapoklaku
    kapelusz niknie
    choć długo tam siedział
    przykrywał ból
    śmiechem i pogardą
    Boga obrzucając"

    Widzę tu tylko czasowniki i złośliwość - w obu przypadkach przedawkowanie. Rozciągnięcie utworu w mikro wersy i zbicie ich w bezoddechowy blok, też nie jest udanym zabiegiem. Nie tym razem dla mnie.
  • Marsjasz 29.09.2019
    Złośliwość? Nie. Cienia złośliwości tu nie ma.
  • Marsjasz 29.09.2019
    Ciekawy zarzut z nadmiaru czasowników. Moim zdaniem najważniejsza jest nie ilość a funkcja, jaką pełnią. Jak np. w wierszu ks Twardowskiego " w klasie":
    ryczą w klasie dokazują
    najgrzeczniejszych kotem szczują
    ryczą biją się po łapie
    chcą położyć się na mapie
    na przyrodzie lepsza draka
    wypchanego szczypią ptaka
    nogi skrzeczą skrzypią ławki
    kogoś biorą za nogawki
    piszczą wyją głośno chrapią
    książkę do religii drapią
    Nagle sfrunął anioł biały
    mówi – lubię te kawały
  • Marsjasz 29.09.2019
    popr: zarzut (z) nadmiaru czasowników
  • Marsjasz 29.09.2019
    Co do mikrowersów i bezoddechowego bloku - przemyślę acz obawiam się czy wiersz nie straci na dynamice.
  • Tjeri 29.09.2019
    Marsjasz, życzę Ci byś jak Twardowski pisał.
  • Marsjasz 29.09.2019
    Tjeri Dzięki i vice versa. :)
  • Tjeri 29.09.2019
    Marsjasz ja nie jestem i nigdy nie będę poetką. Nie mam więc takich ambicji, ale dzięki.
  • betti 29.09.2019
    Ja tu widzę i Jacoma i Kapelusznika, ich walkę ze sobą i Bogiem. Dobry wiersz.
  • Marsjasz 29.09.2019
    Dzięki. Ktoś tam jeszcze sie "skrył". Postaram sie to jakoś graficznie pokazać
  • betti 29.09.2019
    Marsjasz igalga?
  • Angela 29.09.2019
    betti chyba tak, jest tutaj "miga i gaśnie"
  • Marsjasz 29.09.2019
    betti tak
  • Marsjasz 29.09.2019
    Angela trafiłaś
  • Angela 29.09.2019
    Marsjasz nie strzelałam, ale fajna gra słów : )
  • Marsjasz 29.09.2019
    betti Już nie muszę tego "rozrysowywać" ale może - dla potomności? :)
  • betti 29.09.2019
    Marsjasz ''nie wiem i wiem'' - dobre!
  • Kapelusznik 29.09.2019
    ...
    ech...
    dlaczego...
    ...
    dlaczego musiało być wierszem...
    ...
    ech...
    ...
    ok fuck it

    jak tak dalej pójdzie zacznę się modlić o koniec świata
  • Marsjasz 29.09.2019
    Ja się o to od dawna modlę. Jeśli dołączysz będę zadowolony że się w jaki sposób do tego przyczyniłem.
  • Angela 29.09.2019
    piliery vel Marsjasz, serio?
    Wiersz nawet dobry, ale po co się w to bawisz, nie wiem.
    Nie oceniam.
    Pozdrawiam
  • Marsjasz 29.09.2019
    Moja odpowiedź zniknęła mimo zapisania. Postaram się ją powtórzyć: by przywrócić (przede wszystkim sobie) równowagę która została zachwiana w zetknięciu z poetyckim światkiem.
  • Angela 29.09.2019
    Marsjasz każdy radzi sobie jak potrafi, ja tam niczego nie biorę tutaj zbytnio do siebie, bo
    przyszłoby mi zwariować, albo jako analfabetce, oddać się pracy na roli, przy uprawie warzyw.
    Tylko musiały by to być jarzynki proste z nazwy, np: por. Przy innych, jak marchewka, kapucha,
    buraczek, mogłabym orta walnąć : D
    Pozdrawiam raz jeszcze i znikam.
  • Bogumił 29.09.2019
    Ja w rym wierszu jeszcze jakąś Iwonkę widzę „nie wiem i wiem”. O kogo może chodzić?
  • Bogumił 29.09.2019
    W tym
  • Marsjasz 29.09.2019
    Bogumił betti wyżej rozszyfrowała
  • Bogumił 29.09.2019
    Marsjasz tak ale ja to interpretuję rozszerzająco i jeszcze jakąś Iwonkę tu widzę. Może wbrew zamierzeniom Ci weszła.
  • Marsjasz 29.09.2019
    Bogumił Przypadki chodzą po ludziach.
  • Bogumił 29.09.2019
    A chciałbym wiedzieć kto ta Iwonka miejscowy ludek czy z innego portalu.
  • kalaallisut 30.09.2019
    :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania