Człap, człap, cyk, cyk.
Człap, człap, człap i laski stukot, a za nim tupot małych stóp.
Ten pierwszy robi ostatnie kroki, a drugi ma dziecięcy chód.
Wiecie co to?
Nie. Nie domyślacie się nawet?
By się przekonać, kto wydawał te dźwięki, zajrzyjcie do Zeszytu drugiego mojej książki: Opowiadania z zakładką :)
Komentarze (34)
A propo tekstu, mała literóweczka Ci się wkradła, zamiast na masz an :) o tutaj - Jego nieudolne stąpanie wywołuje uśmiech an mojej twarzy.
Masz megaśne postanowienia kochana, aby nic nie zmieniać, to najlepsze, co może być i na pewno dotrzymasz danej noworocznej obietnicy.
Na poczatku myslalam, że tekst jest o zagadce Sfinksa xd
Fajnie ujęte, piąteczka leci do ciebie :)
Takie postanowienia będzie mi najprościej spełnić :) Poza tym nie chcę niczego zmieniać w moim życiu, jest ok :)
Dla Ciebie i wszystkich SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU : D 5
Dałem 5, bo fajne!
Pozdrawiam!
Brakuje mi twych nowych tekstów. Przeleciałam kilka poprzednich,ale w żadnym nie mogę znależć czegoś dla siebie. Kiedy wstawisz coś nowego?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania