Nie zasłaniajcie słońca (czy snobizm czy filozofia)
Wystarczy byle odgłos, by powróciły powroty.
Zapach, gest, czasem cisza.
Niczego tam nie znajdziesz, szepcze echo,
prócz cieni, gruzu, ostrzy zardzewiałych noży.
Nie mieszkam nigdzie, tylko wpadam
w betonowe szczeliny, na chwilę,
nocuję i bywam,
kocham i nienawidzę.
Doskonale anonimowi sąsiedzi obserwują
moje linoleum, banalne okulary, podsłuchują,
czują jak nasiąkam.
Zalewam się na progu przeddorosłości,
pośród głęboko schowanych
koszmarnych prawd.
Zanim zatonę w miękkiej wacie,
nim spłynie po mnie czarna melancholia,
sypnę cynizmem uczynków,
i zapadnę w chwili zatrzymanej na wieczność.
Komentarze (107)
Nie wiem czy dobrze, ale ja tak to widzę. Nie podoba mi się ''czarna melancholia'' - sama melancholia jest wystarczająco wymowna, czarna nadaje jej groteski.
Pozdrawiam.
Ale każdy może mieć swoje zdanie.
Pozdr
Pozdrawiam.
laura123 3 dni temu
Czepiasz się, Szpilka. Każdy może pisać jak chce, a nie jak Ty chcesz. Bez urazy, ale to tylko portal.
https://www.opowi.pl/nasz-dom-a62588/
Tjaaaaaaa, skoro tylko portal, to po huk się czepiasz?
Żenada!
Dziękuję za odpowiedź.
A co? Okulary zgubiłaś? To iĆ i poszukaj, zamiast się interesować moimi majtkami ?
Może ktoś się pokusi, chciałabym, bo ciekawa jestem, co Autorka miała na myśli, w tej chwili nie wiem. Myślałam, co prawda, że wiem, ale Autorka stwierdziła, że nie.
A skoro Autorka stwierdziła, że nie wiesz, to nie wiesz i tyle w temacie.
Wyraziłeś jasno swój pogląd i ja też.
Akwadar jedynie ujął się za mną, bo zna sytuację od lat. I wie jak ja do tego podchodzę.
@ Lauro pokaż mi słowo, gdzie ja powiedziałam ci coś na temat twojego komentarza o wierszu. Jedynie zwróciłam uwagę, że to po części jest filozofia. Ty odbiłaś pałeczkę, że nie. Więc ci przyznałam rację, że ty wiesz najlepiej i znasz moje myśli. Wróć pod inne moje teksty, wszędzie masz personalne aluzje. Nie czytaj mnie i będzie spokój
Pozdrawiam
Przepraszam, że tak postąpiłam, więcej nie przyjdę. Nie jest moim celem prześladować Ciebie. Podążam za poezją, dobrą prozą, nie za użytkownikami. Ty jednak odbierasz inaczej, dlatego Ciebie będę omijała. Raz jeszcze przepraszam, że ośmieliłam się napisać komentarz. To się nie powtórzy.
Serdecznie :)
Miłego dzionka
Pozdrawiam
Wata niczym chmury, ulotne życie. Cynizm pozwala nabrać odległości przed nieuchronnym.
Łojtamłojtam, chodzi o niekonsekwencję, o wierszu nierytmicznym, bez średniówki, z wymuszonymi i gramatycznymi rymami powiedziała, że każdy SE może pisać jak chce, a tu się czepiła jak pijany płotu. Dlatego wielu stanęło okoniem i słusznie ? Pasja ma dobre pióro i potrafi fajnie pisać, a laura jak ta harpia wyczekuje potknięcia, to nie fair!
Eeee tam, zaraz prowokatorka, żarty sobie urządzam, ale tu dużo smutniaków i nie łapią o co biega ?
Muszę się wymiksować, ciao ?
Domine, se sklonowana trolliczka wymyśliła,, a to dobre. Co te pornosy na internetach robią dzieciakom w głowach... hłe, hłe
Bywaj, marzycielko!
A tak między nami, nie ma z kim się zabawiać ;)
ale w końcu i tak wszystko łączy się w całość i trzeba sobie jakoś radzić,
Ale można też inaczej zrozumieć↔Pozdrawiam:)↔5
Pozdrawiam
w betonowe szczeliny, na chwilę,
nocuję i bywam,
kocham i nienawidzę.
Doskonale anonimowi sąsiedzi obserwują
moje linoleum, banalne okulary, podsłuchują,
czują jak nasiąkam."
Podoba mi się ten kawałek. W tym to: "Nie mieszkam nigdzie, tylko wpadam
w betonowe szczeliny" po prostu genialne. Absolutnie świetna fraza. Reszta dla mnie opisana sporo gorzej, choć, sugestywnie. Ale za tytuł to bym Cię... No ble jest. :))
Pozdrawiam i miłej nocy
To co napisałaś wystarczy - i tak wiadomo o co chodzi. Zresztą - trzeba chyba jednak nieco złej woli, żeby obnosić się z totalnym niezrozumieniem. Ja mogłabym wymienić zwroty, których roli w tekście nie do końca jestem pewna (choć i tak jakoś je interpretuje), ale kawałek który zacytowałam w poprzednim komencie, bardziej jasny być nie może.
A tytuł nie podoba mi się, nie dlatego, że uważam go za nietrafiony, ale dlatego, że jest literacko słaby. Nie zachęca do lektury.
O! Jest znacznie lepiej!
Chyba zwykłe "zasłaniajcie"? Ale nie jestem pewna, no i to już drobiazg. ?
Zapach, gest, czasem cisza". Cynizm i snobizm jest w każdym z nas po trosze. Zastanawiający wiersz. Serdecznie pozdrawiam!
Pozdrawiam
Pięknie i bardzo delikatnie a jednak mocno, poruszasz struny, których używasz do wygrywanie melodii swoich obrazów.
Pozdrawiam serdecznie!
Pozdrawiam
- obserwują linoleum - podglądają przestrzeń
- obserwują banalne okulary - podglądają osobę
- podsłuchują - explicite podane, podsłuchują osobę
Oczywisty brak intymności, tylko czy są to sąsiedzi z przeszłości, czy są to sąsiedzi z teraźniejszości, którzy podglądają ten dziejący się stan temporalnego zawieszenia. Kolejna możliwość odczytania albo tak albo tak, co rozgałęzia wiersz na kolejne co najmniej dwa wątki interpretacyjne. Koszmarne prawdy na progu przeddorosłości mogą dotyczyć albo wiedzy o trudnym dorosłym życiu, albo być wspomnieniem z życia przeddorosłego, mamy więc kolejny fork interpretacyjny. Od "Zanim zatonę już do końca" to formalne cofnięcie się wiersza na sam początek. Innymi słowy, to jest faktyczny początek wiersza sprytnie wyrzucony na koniec utworu. "Zanim spłynie po mnie czarna melancholia". Ktoś napisał, że melancholia zawsze jest czarna. Guzik prawda. W psychologicznej wizualizacji melancholia jest przedstawiana najczęściej jako twarz widziana przez mokrą szybę. Komuś pomyliło się z depresją. Czarna melancholia to potężne wzmocnienie tego stanu, bo to szyba, po której nie spływa deszcz, ale smoła. Zatem jest to moment zamroczenia, który prawdopodobnie towarzyszy zawsze kolejnemu "powracającemu powrotowi", potem melancholia już się normalizuje. Cyniczne uczynki, to pożegnanie się ze zwykłym światem, ale następuje tu niezdrowe przewartościowanie, niezdrowa autokrytyka. To, co robię "na powierzchni", w świecie teraźniejszym to tylko cynizm, dbanie o własne ja, więc ucieknę w przeszłość i tam poszukam przyczyny swojej emocjonalnej mierności. Spróbuję ją usankcjonować.
I tu dochodzimy do istoty poprzedniego tytułu. Filozofia czy snobizm. Znowu mamy kilka możliwości. Czy ten cynizm, który prezentuję w świecie teraźniejszym jest moją filozofią życiową, systemem na życie, czy tylko snobizmem, zbiorem działań, którym chcę zaimponować otoczeniu, bo ono ode mnie tego oczekuje? To jedna z możliwości. Czy stojąc u progu dorosłości, wybiorę mądre podejście, które pozwoli mi stworzyć własną filozofię życiową, czy wybiorę snobizm i dążenie do akceptacji otoczenia za wszelką cenę? Bo tu o takie rozumienie terminu filozofia chodziło: filozofia życiowa, a nie filozofia jako dziedzina wiedzy, która na podstawie ścisłej krytyki dąży do systematycznego opisania świata.
To analiza, natomiast refleksja moja jest taka, że przeszłość nie jest niezmienna, bo to stan świadomości. Należy ją budować każdego dnia, kombinować, przebudowywać, przeprowadzać się w niej, aż znajdziemy taki teren, na którym nic nam nie zasłoni już słońca.
Wiersz piękny, pozornie emocjonalny, a tak naprawdę mocno intelektualny, sprawnie i mądrze operujący anachronizmem, pozorując linearność czasową. Jedna rzecz mnie tylko dziwi. Utwór ewidentnie intelektualny, a zebrało się pod nim stado idiotów. Oczywiście nie mówię absolutnie o gigantach dojrzałości emocjonalnej i literackiej jak Maurycy, Tjeri, DD i jeszcze parę innych osób, ale o zestawie prawdziwych kretynów.
Dziękuję jeszcze raz i miłego
Pozdrawiam
Teraz sobie uświadomiłam, dzięki Nachszonie Wielki, że interpretując ten świetny liryk na innym forum, zupełnie pominęłam tytułowy snobizm. A snobizm z obecną wykładnią cynizmu ma wiele wspólnego.
Pasjo, gratulacje za wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za tamten komentarz i oczywiście za ten tutaj. Pogubiłam się w tym chaosie snobizmu i cynizmu w chaosie nie wiem, nie potrafię odpowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. Pourywane myśli, wmawianie czegoś, czego nie ma. Każdy ma prawo do wolności.
Bardzo cenię sobie twoje zdanie, myśli i w ogóle obecność. Potrafisz spokojnie rozgraniczyć dobro od zła. Tak Nachszon został obrażony i jest mi bardzo z tego powodu źle. Ale on sobie poradzi, ja mniej. Zmieniłam tytuł idąc za twoimi myślami - czy dobrze? Coś zabrałam dla siebie aby przetrawić w samotności ten nalot.
Pozdrawiam
Tracimy go, och, z wielu powodów. No ale o słońce trzeba się upominać. Niech nie zasłaniają.
Niektórzy ludzie nie w stanie obrazić, spokojnie. Nie ten poziom. Zrozum to wreszcie. Wiem, że boli, też mi się obrywało od 'geniuszy' detektywistycznych.
Ale już oddzielam, a przynajmniej staram się oddzielać, ludzi od tzw. kretyństwa bezczelnego. Nie ma taki jeden z drugim o wielu sprawach pojęcia, nie jest w stanie odczytać sensu, ale pod wpływem - zjawiskowego kretyństwa bezczelnego - żąda w tekście poziomu odpowiedniego dla jego potencjału.
Oczywiście, że są teksty pisane przez tłuków, a nawet chorych psychicznie ludzi. Nie da się odczytać sensu, bo go nie ma.
Ale tu? Pasjo, rozkminiasz teksty innych z taką mega wiedzą, z jaką piszesz swoje pełne sensu utwory. Z pewnego poziomu zejść się nie da, nawet w malignie:)
Napisałem gównojady. W kontekście opowi to stworzenia, które rozpoznają tylko smak gówna, bo sami takie tworzą. Miernoty, tchórze, lenie i brudasy. To musisz mieć wciąż na uwadze, gdy gównojad napisze cokolwiek pod Twoim tekstem. Jednak kiedy odpowiadasz takiemu śmieciowi albo takiej szmacie, składasz ofiarę. Ze swojego czasu, ze swoich wspaniałych myśli. A jemu/jej o to dokładnie chodzi. Uszczknąć kawałek Ciebie. Nie daj się. Nie czytaj i nie odpowiadaj. Nie zauważaj. Jeżeli już raz zauważysz, że to gównojad, pamiętaj: on/ona nie zmieni się nigdy, żebyś nie wiem, ile wysiłku wkładała. Ale jeżeli przestaniesz czytać, przestaniesz odpowiadać, zaczniesz ignorować, poczujesz, jak spływa na Ciebie prawdziwa siła. I teraz masz Pasjo kilka wyjść:
a) Takie, o którym napisałem powyżej, czyli pełne ignorowanie gównojada. W Twoim przypadku przypuszczam, że wystąpi opór mentalny, wynikający z poczucia grzeczności. Po zlocie moja żona powiedziała: „Pasja to stonowana, delikatna, grzeczna kobieta. Dama. Cholernie inteligentna”. To, co proponuję, a właściwie to, czego żądam od Ciebie, to nie jest absolutnie żadna niegrzeczność.
b) Usunąć teksty z Opowi i być tylko na t3. Tak, jak zrobili Can, Ritha, Agniecha i jeszcze parę osób. Tam są mądrzy ludzie. Portal żyje, ale jest wyciszony, wyczyszczony. Bo tam gównojad nie ma szans zaistnienia. Porządku pilnują Nun i moderatorzy. Dyskretnie, ale stanowczo. I jest świetny literacko, więc gównojad nie ma pożywki. Tam jest miejsce dla Ciebie Pasjo z Twoją jakością pisania i myślenia. Nie wchodzę tam już, ale byłem i wiem; żeby mnie nie kusiło wrzuciłem do swoich fw regułę blikującą t3. Ale to mój wybór, który absolutnie nie jest wyborem dla Ciebie.
I ważna uwaga: na opowi również są mądrzy ludzie, krytyczni, ale mądrzy, ale tu niestety te dwa gatunki są przemieszane.
Przypomnij sobie Pasjo zlot w Krakowie w styczniu. Czy ktoś w ogóle rozmawiał o gównojadach? Nie, przemknęły się dwa trzy, zdania dla śmichów chichów, a potem rozmawialiśmy przez chyba siedem godzin albo i lepiej o portalu, antologii, o nas, naszej pracy, fascynacjach, o tym, kto jak pisze. Zauważ, jak gównojady są mało ważne w naszej świadomości. Trzymaj się tego.
Być może gdzieś tam błąka Ci się pytanie, to dlaczego ty Nachszonie nie jesteś na t3 tylko na opowi? Odpowiedź jest prosta. Ponieważ ktoś na t3 mi uświadomił, że też jestem takim agresywnym gównojadem, który brudzi tamto środowisko. A ponieważ zgadzam się z tym w dużej części, dlatego jestem tu. Tylko, że ja jestem gównojadem zmodyfikowanym – mam świadomość, kim jestem i skąd to się bierze i gdzie nie powinienem być. Jesteś Pasjo silna swoją mądrością, jakością, inteligencją. Nie daj sobie tej siły zabrać.
Pozdrawiam Was cieplutko.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania