Poprzednie częściDeep 1

Deep 4

Jest noc, tylko ciemniej

 

"Białe lepkie babie lato,

Czarne czyste babie lato"

 

Są dwa

Jedno światło i spala

Drugie nic i wciąga

-

Kochanki motyli i ciem

 

Myślałem, że mogę odnaleźć

Epicentrum i jest

Czarno i czarno i czarno

I nie ma sedna i dna

Tylko uwięznąć można

A głupiec szuka za granicami

I elegancko ubrany

I związane rękawy

 

jeżeli nie jesteś w stanie użyć

to nie noś broni

nie otwieraj ust

Zapamiętaj słońce

Bo i odbicia

I innych nie będzie

Zamroczą chmury

lustro

w nim czarne

mam niebieskie

w teorii świat wygląda tak samo

tylko czarne

niebieskie

marzenie

 

odmierzane sekundy gubią strukturę

ziarnka grzezną

lepią się jak śnieg

wzgledno$ć bo wszystko jest w głowie

tyle z teorii

a bezwzględność zagania w kąt strachu

strachu jesteś tam

Strachu?!

 

Nie zasnę - przeleżę

Czas - ocierać się będzie

To nie nie pokój

Kwas osadza się na gardle

Przylepia-nie spływa

Lepię kulę z mroku

Ściskam-nadmiar między palce

Plastyczny jak gips

Choć nie zastyga

 

bóg

z widokiem za

lustro

w nim czarne

a mam niebieskie

oczy

nie noś ich

jeśli nie jesteś w stanie użyć

jutro

czarne otwarte

bezwzględnie

lepi się czas

W kulę z mroku

Ściskam-nadmiar między palce

macki

Odrazy

projekcje

Pot

Dreszcz jak szloch

Gdy dłonie

Lepkie zza ram

Zanurzam w lustrze twarz

 

Mam dość - słońce

- nie powiem - nie zrozumiesz

Bez tabletki bez okien

Dziurką od klucza wpełza mgła

Jak dym ciekły azot

Snuje się chmura

Wyjawiając kształt

Weź nóż - pozbaw powiek

Możliwości ucieczki

Bo to ten sam

Pokój bez wieka i ciemno

Dziś noc jest bez gwiazd

 

Po po

Podaj mi dłoń

I odrąb mi rękę

Następne częściDeep 5

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania