Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Dekadencja – 1. Status Quo

W niebotycznej auli Wydziału Prawa i Administracji unosiła się subtelna woń starego papieru i politury. Powietrze było naelektryzowane, miało ciężar i teksturę, stanowiąc syntezę prestiżu i intelektualnej dyscypliny.

Prof. dr hab. Elżbieta Wójcik, dama o nienagannie upiętych siwych włosach, stała za masywną katedrą. Jej głos był stanowczy i chłodny jak ostrze chirurgicznego skalpela. Nie wnikał w tkankę, lecz przecinał ją czystą, pozbawioną emocji linią logiki, która nie tolerowała sprzeciwu.

— Drodzy państwo, należy pamiętać, że kapitał zakładowy nie jest jedynie figurą księgową, ale gwarancją zaufania. Jest on immanentną cechą podmiotowości prawnej i stanowi bufor ochronny dla wierzycieli…

Podczas gdy profesor z majestatyczną swobodą prowadziła trudny wykład z przedmiotu Prawa Handlowego, studenci notowali z pedantyczną starannością. Dla przynajmniej części z nich ten temat nie był abstrakcją, a gotowym wzorem, mapą własnej przyszłości.

W przeciwieństwie do większości, walczącej z przemęczeniem i ciężarem materii, Jakub chłonął każde słowo. Skupiony, utrwalał w notesie nie tylko paragrafy, ale i nietuzinkowe określenia, które dla Wójcik były naturalne. Nie miał w sobie nic z nerwowości typowej dla reszty dwudziestoletnich adeptów elitarnej edukacji; jego postawa manifestowała kontrolę i dziedziczną ambicję. Złote pióro spoczywało obok starannych notatek, których równe marginesy odzwierciedlały ład panujący w jego życiu. Właśnie wyciszył wibracje w telefonie – kolejną, natrętną wiadomość od znajomych, organizujących spontaniczny, choć drogi wyjazd na najbliższy weekend. Jego popularność była równie wysoka, jak średnia ocen. Wszystko w jego egzystencji było skalkulowane, zaplanowane i opłacone z góry.

 

***

W mieszkaniu panował półmrok poranka. Był to półmrok, o zapachu stęchlizny, dymu papierosowego i zaniechania.

Damian poruszał się z chaotyczną, zdeterminowaną furią. Jego ciężkie kroki na zniszczonej podłodze były szybkie i nerwowe. Wąski korytarzyk, w którym stara, obdarta szafa odbijała pierwsze promienie jesiennego słońca, prowadził do drzwi wyjściowych. Przy progu spał mężczyzna. Bezwładnie opierał się o ścianę, niemal stapiając się z brudną i odrapaną farbą na ścianie. Miał na sobie spłowiałą, poplamioną koszulkę w kratę i stare, dziurawe spodnie jeansowe. Jego dłoń, kurczowo zaciśnięta, utrzymywała w pionie osobiste trofeum minionej nocy – do połowy wypełnioną butelkę najtańszego piwa.

Damian zatrzymał się. W jego oczach nie było litości, a wszechwładne rozgoryczenie, przeniknięte gorzką furią.

— Chuj ci w dupę — warknął pod nosem. Powoli, z chirurgiczną precyzją, jakby odcinał chore tkanki, wyciągnął butelkę z kurczowego uścisku. Mężczyzna drgnął, ale się nie obudził.

W kuchni panował rozgardiasz. Zniszczone, porysowane szafki wisiały pod lekkim kątem, a zardzewiały zlew był przepełniony piętrzącymi się naczyniami, zaschniętymi resztkami jedzenia i tłustymi opakowaniami po tanich daniach z mikrofalówki. Mężczyzna bezceremonialnie wylał śmierdzącą resztkę alkoholu do jednej z dwóch komór, a pustą butelkę cisnął do przepełnionego kosza na śmieci. W tym małym, wynajętym mieszkaniu, z jego zdewastowanymi meblami i wszechobecnym bałaganem, panował fizyczny rozkład, idealnie odpowiadający rozkładowi psychicznemu. Brud i dezorganizacja nie były wyjątkiem, lecz statusem quo – nieuniknionym stanem siedliska, w którym toksyna była regułą, a ład urojonym bytem.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • zsrrknight 5 dni temu
    "W niebotycznej auli" - nie wiem, "niebotyczna aula" jakoś dziwnie brzmi. Niby się zgadza, ale jakoś nie mogę się przekonać do takiego dziwnego połączenia.

    no taki tam wstęp. Więcej się chyba nie da napisać, przynajmniej ja nie umiem
  • Dalia 5 dni temu
    zsrrknight - dziękuję za lekturę. Wiadomo, fabuła się rozwinie będzie więcej do skomentowania :)
  • Marzena 5 dni temu
    Super
  • Marzena 5 dni temu
    Widziałam taką niebotyczną aulę coś pięknego
  • Marzena 5 dni temu
    I nie chcę widzieć tego mieszkania pokoju z drugiej części.
  • Marzena 5 dni temu
    Ale nie da się nie zauważyć
  • Dalia 5 dni temu
    Marzena - serdecznie dziękuję za lekturę i ocenę :>

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania