Delikatna śmierć - drabble
Podziękowania dla Shoguna za podrzucenie pomysłu! ;)
***
Leżałam na trawie, opalałam się, całą sobą chłonąc promienie słoneczne. Skóra wreszcie nabierała kolorów.
Nagle "coś" oderwało mnie od ziemi. Podniosło do góry. Próbowałam się wyrywać, jednak nie miałam szans na ucieczkę, zbyt mocno byłam trzymana.
Zobaczyłam przed sobą czarną dziurę. "Coś" mnie tam pchnęło. Poczułam ogromny ból. "Coś" przedziurawiło mnie. Krew wytrysnęła na całą jamę. Wspomnienia przeleciały mi przed oczami. Umierałam.
Dlaczego narzekam? Niektórzy skończyli gorzej, mniej "delikatnie", zostali w końcu przerobieni na koktajl lub upieczeni w temperaturze stu osiemdziesięciu stopni. Chociaż… Czy śmierć delikatna istnieje?
Westchnęłam, omijając chwilę zawahania.
Zapisałam ostatnie zdania:
"Kiedy umierasz, cierpisz. Nawet jako truskawka."
Komentarze (30)
Nie oceniam.
Dziękuję za komentarz
Delikatna śmierć - myślę (czytałem relacje ranionych w głowę, kiedy kula weszła w mózg), że może być taka od strzału, który rozerwie mózg.
Dziękuję Yanku za komentarz
Pozdrawiam
Dziękuję
Hmm, drabble typowe, można powiedzieć z klasycznym zaskakującym zakończeniem, bom się truskawki nie spodziewał.
Cóż, istnieje śmierć delikatna, ale chyba nie istnieje śmierć, która nie jest smutna, gdyż z jej powodu zawsze ktoś cierpi...
"Cóż, istnieje śmierć delikatna, ale chyba nie istnieje śmierć, która nie jest smutna, gdyż z jej powodu zawsze ktoś cierpi..." - zgadzam się w 100%.
Dziękuję bardzo
„Potem nastąpił ból nieodłącznie towarzyszący duszeniu się. Ta męka nie jest jeszcze śmiercią — przemknęło przez gasnącą świadomość Martina. Śmierć nie sprawia przecież bólu. Owo straszne, dławiące uczucie to życie, męka życia, ostatni cios, jaki życie mogło mu zadać.”
Jack London „Marin Eden”
(Przełożył Zygmunt Glinka)
Dziękuję bardzo
Chyba najprzyjemniej... to gdy mróz, zamienić się w mrożonkę, w czasie "snu"↔Pozdrawiam:)↔%
Dziękuję bardzo
Również pozderki
Jeśli umrze ktoś stary i chory, np. we śnie, jest to wtedy śmierć delikatna dla obu stron. Weźmy za przykład właśnie motocyklistę. Dwudziestokilkuletni chłopak, zdrowy, będący narzeczonym dziewczyny zginie w wypadku, będzie to zarówno ciężka śmierć dla niego, jak j dla jego środowiska. Tak samo byłoby, jeśli zostałby zamordowany.
Uważam, iż na to, czy śmierć jest delikatna, mogą przekładać się w głównej mierze dwa czynniki - to, jak bardzo śmierć była bolesna dla nieboszczyka oraz trudna dla jego otoczenia.
Dziękuję bardzo za komentarz i ciekawe przemyślenia
Pozdrawiam serdecznie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania