Poprzednie częściDemon przeszłości cz. I

Demon przeszłości cz. III

Był piękny słoneczny poranek. Ala wstała z optymistycznym nastawieniem, nie chciała już wracać myślami do minionego tygodnia. Po śniadaniu szykowała się do wyjścia do kliniki, gdzie miała odebrać wyniki badań.

Będąc już na miejscu czekała na swoją kolej z niecierpliwością, ciągle zerkając na zegarek. Nie wiedziała czego się spodziewać, w głębi duszy czuła lęk, ponieważ miała złe doświadczenia w tej klinice sprzed kilku lat.

Mając zaledwie 16 lat była w ciąży, która była od samego początku zagrożona i niestety w piątym miesiącu poroniła. Boleśnie przeżyła ten czas, ale powtarzała sobie, że jeszcze ma czas na dzieci, bo przecież zawsze marzyła choć o jednym potomku.

Z gabinetu wyszła pani doktor, wywołując Alę po nazwisku. Zaczęła przedstawiać wyniki, niepewnie spoglądając na swoją pacjentkę, która niczego do tej pory nie zrozumiała, gdyż pani doktor używała bardzo skomplikowanych słów, dlatego też widząc jej minę zapytała ją wprost, czy była kiedyś w ciąży i czy zdarzyło się poronienie. Ala odpowiedziała zgodnie z prawdą, że owszem była, ale to było bardzo dawno temu i zapytała, czy ma to jakieś znaczenie. Niestety w tym przypadku miało ogromne znaczenie. Po poronieniu musiały wyjść pewne komplikacje, które przeważyły o płodności.

Nie była pewna, czy wszystko dobrze zrozumiała, ale gdy tylko usłyszała słowo "niepłodność" zaniemówiła. Dla niej już zapadł wyrok. Oczywiście pani doktor uświadomiła ją, że jest możliwość leczenia i muszą przeprowadzić dodatkowe badania, by wiedzieć jakie leczenie rozpocząć, ale ona już nie słuchała. Ciągle miała w głowie jedno słowo - niepłodność.

Wyszła zapłakana, zagubiona, jedyne co jej się udało zrobić, to zadzwonić po Polę, by przyjechała po nią. Sama była zdziwiona swoją reakcją, bo przecież nie planowała teraz ciąży, oczywiście kiedyś w przyszłości tak, ale nie teraz, nie miała nawet stałego partnera, ale myśl, że nie może mieć dziecka sprawiła, że ogarnął ją niewyobrażalny smutek i rozpacz.

Przeszłość dała o sobie znać. Pomyślała, że znowu dopadł ją demon przeszłości, lecz pod inną postacią.

Dzięki Poli udało jej się opanować myśli, miała już dość załamywania się. Postanowiła się nie poddawać, zapisała się na wszystkie potrzebne badania i chciała rozpocząć leczenie, które pozwoli jej w przyszłości zajść w ciążę. Od razu zadzwoniła do kliniki, aby umówić się na pierwszy dostępny termin.

Po urlopie wszystko wróciło do normy, nie miała czasu na rozmyślanie o swoim życiu prywatnym, bo gdy tylko weszła do firmy dostała stos papierkowej roboty, z czego była zadowolona.

Szef nie pytał o nic, poprosił tylko, by następnym razem nie zostawiała ich z dnia na dzień i uśmiechnął się lekko. Ala rozmarzyła się o przyszłości, która mogła ją czekać z przystojnym Rafałem, lecz Sabina, koleżanka z recepcji, która przyniosła umowy do podpisania szybko jej wybiła to z głowy mówiąc, że ten przystojniak niestety nie interesuje się kobietami tak, jakby tego chciały. Ala popatrzyła na nią pytająco, bo nie od razu domyśliła się o co chodzi, ale jak tylko usłyszała, że woli chłopaków, to wszystko już była dla niej jasne.

Tak mijał dzień za dniem, z każdym kolejnym Ala czuła się coraz lepiej, była przekonana, że wszystko się dobrze ułoży, miała niebawem rozpocząć leczenie, więc była pełna nadziei. Już nie bała się demona przeszłości, bo wiedziała, że jeśli spotka jeszcze w swoim życiu Piotra, to ma przy sobie ludzi, którzy jej pomogą, a drugiemu niedługo stawi czoła.

KONIEC.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania