Derywat

Wiadomość o odwiedzinach stryja ojca, wiecznego kawalera i do tego bardzo bogatego, wprawiła całą moją rodzinkę w pewien rodzaj amoku. Wszyscy liczyliśmy po cichu na wspaniałe prezenty, jakie zamożny krewniak może nam sprawić. Przez czterdzieści lat pobytu za granicą dorobił się sporego majątku i własnej dobrze prosperującej firmy. Przedsiębiorstwo jego było notowane na giełdzie, a jej akcje na ostatniej sesji poszybowały ostro w górę. Natomiast wysokość zysków, jakie przez ostatnie pięć lat przynosiła swoim akcjonariuszom, lokowały ją pośród dziesięciu najbardziej dochodowych i najszybciej rozwijających się firm.

Mama jak nigdy z własnej woli poszła do kuchni, chyba po raz pierwszy w swoim życiu uruchomiła kuchenkę i od razu przypaliła pusty garnek. Przez myśl jej nie przeszło, że pustego naczynia nawet metalowego nie wolno stawiać na rozgrzanej indukcyjnej płycie. Jakby tego było mało rozgrzany do czerwoności gar wywaliła do plastikowego kubła na śmieci. Smród topionego tworzywa rozprzestrzenił się po całym domu i był tak drażniący, że nie było, czym oddychać i za to ojciec na nią nakrzyczał.

Nawet nie minęła godzina, jak stary narozrabiał, wbił sobie do tego durnego łba, że zmieni w przedpokoju przepalony żarnik punktu świetlnego, zamiast wezwać elektryka jak zawsze. Naoglądał się pracy fachowca i prawdopodobnie pomyślał, jakie to proste. Komuś, kto to robi, na co dzień z pewnością przychodzi to łatwo, lecz stary zrobił zwarcie w całym domu. Zapach palącej się instalacji elektrycznej był bardziej odczuwalny jak garnek mamy. Dodatkowo przy okazji spalił mój komputer i suszarkę mamy w tym czasie używaną. Teraz to jemu dostało się z nawiązką po czerepie nie tylko w przenośni, lecz i dosłownie.

Zanim krewny do nas przyjechał, w naszym domu przeprowadzono szybki remont, który polegał na wymianie uszkodzonych kabli elektrycznych oraz na pomalowaniu kuchni. Ojciec i my mieliśmy szczęście, że budynek nasz stawiała polska ekipa zatrudniona prawie stale poza granicami kraju. Podczas budowy zachowali procedury tam obowiązujące i kable elektryczne przeprowadzili w rurkach, więc szybko bez kucia ścian, zepsute przewody zastąpiono nowymi.

Pracując w naszym domu elektrycy i malarze wymieniali miedzy sobą uwagi, a one potwierdziły doskonały wybór wykonawcy. Wtedy po raz pierwszy rodzice głośno zastanawiali się ile w naszym domu zostało zamontowanych praktycznych rozwiązań w dziedzinie budownictwa wypraktykowanych gdzie indziej.

Mama po remoncie ochłonęła i jak zawsze zamówiła jedzenie w firmie cateringowej. Pełna obsługa gastronomiczna miała obowiązywać w czasie wizyty stryja i w tym okresie nie wolno nam było zamawiać pizzy. Nawet mi to bardzo odpowiadało, ponieważ pragnąłem odmiany po codziennym spożywaniu tego samego, choć z różnymi dodatkami.

Prawdopodobnie, jak i pozostali domownicy, spodziewałem się po takim nadzianym gościu, że przyjedzie super samochodem. Oczami wyobraźni widziałem długą limuzynę z barkiem, taką, jaką ogląda się na amerykańskich filmach, a tu podjechała pod dom zwykła taksówka. Staroć nawet klimatyzacji nie posiadał i krewniak wysiadł z niej przepocony. Zaraz po krótkim powitaniu na podjeździe, wyraził chęć skorzystania z łazienki.

Zanim wyszedł z pod prysznica, stół w salonie został zastawiony świeżo dostarczonymi potrawami. Catering spisał się na medal, wszystko było ciepłe jakby dopiero opuściło kuchnię i nie przejechało kilku kilometrów. Obfitość i różnorodność potraw mnie oszałamiała, normalnie natychmiast popróbowałbym wszystkiego, jednak teraz musiałem powstrzymać swoje przyzwyczajenia. Gdyby nie nadzieja na prezenty nie pozwoliłbym żeby jedzenie stygło, gdy ja przełykam ślinę.

Potrawy wystygły zanim krewniak opuścił łazienkę po długim prysznicu i wszystko trzeba było podgrzewać w mikrofali, wtedy już tak pięknie w salonie nie pachniało. Posiłek przeciągał się wyjątkowo jak dla mnie, nie mogłem doczekać się prezentu, a stryjowi ojca wcale się nie spieszyło. Stale zadawał pytania, chwalił kuchnię mamy, ponieważ ona twierdziła, że wszystko sama przyrządziła. Rodzice kłamali jak najęci, że dobrze im się powodzi i ja się super uczę. Natomiast ani słowem nie wspomnieli o kredycie hipotecznym i problemami z płaceniem kolejnych rat. Kiedy wysłuchał fantastycznych opowieści rodem z marzeń sennych, to rozdał przywiezione prezenty. Mama dostała zestaw do makijażu, ojciec koszulę, a ja czekoladę. Kiedy ją zaszokowany oglądałem z wszystkich stron, usłyszałem od bogatego krewnego.

- Wiem, ze to zwykła czekolada, a ty jesteś przyzwyczajony do tych najlepszych markowych. Jednak mam nadzieje, że ci będzie smakować.

Zaraz po posiłku pojechał do rodziny brata ojca, mama ucieszyła się jak opuścił nasz dom. Resztę swojego pobytu spędził tam i obsypał ich prezentami, choć oni są znacznie bogatsi od nas. Braciszek ojca przyjechał do nas po jego wyjeździe gościa, z całą swoją rodzinką pochwalić się nowym podarowanym przez stryja samochodem. Długo u nas nie zabawili, wrócili do domu żeby spakować się do miesięcznego wyjazdu na rajskie wyspy, który w całości został opłacony przez bogatego krewniaka. Jednak przez ten krótki czas dowiedziałem się szczegółów wizyty od syna brata ojca, podczas chwalenia się, jakie to on otrzymał prezenty.

Teraz już wiem jak wizyta przebiegała. Kiedy brat ojca dowiedział się o przyjeździe stryja, wywiózł samochód swój i żony oraz wszystkie wartościowe rzeczy do teściów. Pozostałe meble okleił taśmą papierową z pieczęcią, żeby wyglądały, że są zajęte przez komornika. Kiedy bogaty krewny do nich przyjechał, właśnie jedli kaszę, na którą tylko ponoć było ich stać. Wiadomo, biednym trzeba pomagać i to im dostały się wspaniałe prezenty, a nie nam bogaczom.

Na własnej skórze przekonałem się znaczenia niedocenianych słów, czemuś biedny boś głupi. Nieprzemyślana nadzieja jest pochodną głupoty i te nasze zastaw się, a postaw się i nic po za tym.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Freya 26.09.2016
    Aż się ciśnie na usta cytat z wierszyka Jana Brzechwy - "zamienił stryjek siekierkę na kijek" ;-)
  • NataliaO 26.09.2016
    Haha Dobre to było 5:)
  • Angela 26.09.2016
    Padłam, historyjka była cudowna : D 5
  • Angela 26.09.2016
    Padłam, historyjka była cudowna : D 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania