Dla Filipa
Dziś jest 6 rocznica twojej śmierci, Filipie. Nie mogę płakać po tobie, mimo że jestem już dorosła i łzy nie są czymś zakazanym, jednak strach przed karą, jaka mnie mogła spotkać w dzieciństwie, wciąż jest żywy. Nawet nie wiesz jak, bardzo brakuje mi Ciebie. Twojego dziecięcego śmiechu rozbrzmiewającego w całym domu i odwagi, jaką w sobie miałeś, mimo swoich paru lat, odwagi, której ja nie znalazłam w sobie do dzisiaj. Pamiętasz, jak mówiłeś - damy im popalić, jeszcze nas popamiętają! Te słowa już na zawsze we mnie zostaną. To dzięki nim miałam odwagę stawić czoła niebezpieczeństwu i tyrani.
Filipku, wciąż gdy mijam ten most, mam przed oczami twoją uśmiechniętą buzie na tle naszej doliny, przez której środek biegnie teraz ten most, most, z którego skoczyłeś. Patrząc na tę potężną, nowoczesną budowlę zdaję sobie sprawę, ile pieniędzy pochłonęła i wciąż zadaje sobie w środku pytanie, czy naprawdę nie znalazłoby się parę złotych więcej na solidną barierkę, która by Cię powstrzymała? Nawet jeśli - to nic nie było w stanie Cię powstrzymać. Ani solidna barierka, ani żadna ludzka i nadludzka siła, nic nie mogło odwieźć Cię od twojej idei, która była dla Ciebie ważniejsza od własnego życia.
Już nie boję się opowiedzieć naszej historii, a to dlatego, że czuję, iż przeze mnie przemawia także twój głos.
Komentarze (7)
Cieszę się, że w końcu coś dodałaś.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania