Dla taty
Nie było cię przy moich narodzinach
Chrzcinach ani nawet imieninach
Nie dzwoniłeś ani razu
Niby z braku czasu..
Ale dla innych miałeś go
Gdy w nocy płakałam
To do snu utulała mnie mama
Nie ty
Bo ciebie nie było nigdy
Zostawiłeś,porzuciłeś
I z uśmiechem wywaliłeś
Z pamięci,serca,domu
I nie pochwaliłeś się nikomu
A ja czekałam przez te miesiące,lata
Wciąż łudząc się ,że wróci tata
I zamieszka z nami
I że podzielę się z nim marzeniami
Po kilku latach czekania
Zrozumiałam, że tata to tak naprawdę
Kawał drania
I jestem teraz bez ojca
Bo wywaliłam go z serca
I teraz już wiem
Że ojcem jest ten
Kto pokocha i zrozumie
A nie porzuci i będzie mieć cię w dupie
Komentarze (4)
PS mam cię!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania