Do ...
jestem teraz sam
nie wypatruję przez okno
gdzie świat za rozmazanymi szybami
nie szukam adresu
w zakurzonej książce ze spisem telefonów
ptaki już nie mokną
schowane pomiędzy gałęziami
smutek doszedł do kresu
płacze łzami starej katedry dzwonów
nie liczę stron w pamiętniku
nie znam nawet prawdziwego imienia
nie wiem jak rozplątać szarą nić zawiłą
zawołam w niemym krzyku
wyjdź dla mnie z mroku zapomnienia
oddam wszystko co mam
najprawdziwszą uleczoną przez czas
miłość
Komentarze (8)
Piosenkę można by z tego zrobić→zdaniem mym. Pozdrawiam→?????
niemym krzykiem upominam cię betti w imieniu brata
zostaw te kąśliwości
Pozdrawiam
P.S
Pan to chyba ma ostatnio duża wene ;)
Co do samego wiersza, subtelnie smutny, przyjemny w czytaniu.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania