do bólu zakochana
- gdy upadają anioły
ich skrzydła stają się
szare -
***
zapominam że mogłabym być
aniołem
przecież pomagać innym
to sobie lżejszą wybierać drogę
stoisz w oknie
widzisz mnie taką
jak przed potopem
i szepczesz że na zakrętach
jest miejsce
dla bezdomnych
a tam tylko krzyże
jeden obok drugiego
mały cmentarz
moje wszystko
Wiersz powstał z inspiracji miniaturą prozatorską, której autorem jest Garść.
Komentarze (31)
„nie znalazłem niczego oprócz wypaczenia miłości” — to ja nie widzę związku twojego wiersza z tą miniaturą prozatorską, a najmniej tytułem.
Myśli zbyt głęboko ukryte pod słowami?
Nie znalazłeś związku, bo ja nie podjęłam proby streszczenia miniatury, to jest tylko moje spojrzenie na tę dość ciekawą postać.
Pozdrawiam.
Czasami dla takich tylko chwil warto pisać.
Chwytasz za pióro... to daj trochę słońca, bo zasypuje śniegiem...
Każdy mógł być aniołem, wystarczyło przeskoczyć do sąsiedniej kałuży i szybko się pokrzyżować, ale też wyschnąć, one nie chciały przejść do kałuży przodków homo sapiens, odlatywały do słońca i spadały zdechłe.
Przed potopem - neandertalką byłam, taką mnie widzisz - miłość nie patrzy na gatunek. Bezdomny już nie byłeś, kiedy zająłeś moją jaskinię gdy mnie zmyło.
Regularny krzyż, to plus, bierz i miej wszystkie.
Mnie się bardzo podoba.
Ja myślałam i zobacz co napisałam. Myśleniem wszystko popsułam.
A moze i cos dobrego bym napisala...?
To zrzuca z wyra, a wstać nie można, pić się chce, a we łbie wiry.
Śniegi zimy nie straszne, gdy cele jasne.
No i mam nadzieję, że jakiś zapasik ''na wzmocnienie sztuki'' posiadasz?
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania