Do poety

dziękuję że pozwoliłeś do siebie pisać

wtedy wylewałam czerń

i mimowolnie więcej światła

we mnie weszło

 

tamte teksty były jednak słabe

tak tak zadurzyłam się w tobie

i zamiast mózgu dupę miałam w głowie

 

ale przyznaj ty też zawiniłeś

mogłeś mnie nie wkręcać jak śrubę

już zapomniałeś że ostatnią wiertarkę

zajebała ci żona tuż przed rozwodem

nie ma jak stary sprawdzony sprzęt no nie

 

ja nie rozumiem jak mogłeś dać się tak oskubać

żeby wiertarkę zgarnąć cóż za chciwość

co za impertynencja

nie wiedziałeś że te współczesne sprzęty to popelina szybko się psują

 

teraz milczysz

teraz jest milczenie z twojej strony

ale żeby ani słowa

ani jednej ukochanej kropki wykrzyknika

uśmiechniętej lub zmartwionej buźki

ostatecznie fajnie być

obdarowywaną przez faceta złotem

a na odległość 400 kilometrową

to dopiero jest fenomen

Następne częściDo poety i tłumacza

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania