Do poety i tłumacza
zadzwonileś do mnie och jak miło
myślałam że wyznasz miłość
a ty powiedziałeś że nie chcą cię wydać
ja nie wiem czy te tłumaczenia mają sens
skoro tak mało płacą i nie stać cię na hotel żeby się ze mną przespać
nie podobasz mi się specjalnie jednak
wyobrażam sobie czasami jak zwiedzamy warszawską starówkę
potem leżymy w oddzielnych łóżkach i długo rozmawiamy o poezji
ja w tej śmiesznej piżamce z łabądkiem
ty w bokserkach w prosiaczki z przeceny
w sumie ciekawe z ciebie indywiduum przypominasz mi tego policjanta
z irokezem w zielonych trampkach
pracownicy supermarketu się przerazili bo takiego
irokeza i zielonych trampek w sklepie jeszcze nie mieli jakby ufo z kosmosu ich nawiedziło
przespać się z takim ufo to dopiero coś
tymczasem to jest francowata sytuacja
gdy chcesz być wydupczonym
a nic z tego nie wychodzi
tylko podłoga podłoga a gdzie niebko
piszesz jeden ze swoich wierszy
czytam ten z ironią w tle polityczny
i myślę że fajnie byłoby
narobić na głowę jakiemuś politykowi
za tę mizerię życia za ten hotel
na który nie masz pieniędzy
i za noc niespełnioną do końca życia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania