Poprzednie częściDo poety

Do poety i tłumacza

zadzwonileś do mnie och jak miło

myślałam że wyznasz miłość

a ty powiedziałeś że nie chcą cię wydać

ja nie wiem czy te tłumaczenia mają sens

skoro tak mało płacą i nie stać cię na hotel żeby się ze mną przespać

 

nie podobasz mi się specjalnie jednak

wyobrażam sobie czasami jak zwiedzamy warszawską starówkę

potem leżymy w oddzielnych łóżkach i długo rozmawiamy o poezji

ja w tej śmiesznej piżamce z łabądkiem

ty w bokserkach w prosiaczki z przeceny

 

w sumie ciekawe z ciebie indywiduum przypominasz mi tego policjanta

z irokezem w zielonych trampkach

pracownicy supermarketu się przerazili bo takiego

irokeza i zielonych trampek w sklepie jeszcze nie mieli jakby ufo z kosmosu ich nawiedziło

 

przespać się z takim ufo to dopiero coś

tymczasem to jest francowata sytuacja

gdy chcesz być wydupczonym

a nic z tego nie wychodzi

tylko podłoga podłoga a gdzie niebko

 

piszesz jeden ze swoich wierszy

czytam ten z ironią w tle polityczny

i myślę że fajnie byłoby

narobić na głowę jakiemuś politykowi

za tę mizerię życia za ten hotel

na który nie masz pieniędzy

i za noc niespełnioną do końca życia

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania