Do siebie
Świecie mój
Czemuś posmutniał
Gdzie skryłeś wszystkie dźwięki
Swym marnym skowytem
Zerwałeś nuty z pięciolinii
Ptaki nawet wiatr zamilkł
Chyba kocem się owinąłeś
Bym nie widział słonych kropel
Dziś w mroku biegnące piasku na spotkanie
Świecie mój ukochany
Powiedz mi dlaczego
Wiosny nie chcesz już
Komentarze (50)
Podazanie przetartym szlakiem dawidyzmu.
'Pomnikowosc, posagowosc, pompatycznosc, gornolotnosc' - glowne postulaty dawidystów.
Dawid pisal, pisze i bedzie pisal w stylu dawidowym.
Gdyz to Dawid. Ojciec nurtu. Uparty jak trzy osly i w srednim nastroju.
Jestem za smutkiem, jako uczuciem tworzącym sztukę, ale kurczę, w tym wierszu nie czuję energii. W ogóle.
Nie dokazuj
Było kiedyś w pewnym mieście wielkie poruszenie,
Wystawiano niesłychanie piękne przedstawienie,
Wszyscy dobrze się bawili, chociaż był wyjątek.
Młoda pani w pierwszym rzędzie wszystko miała za nic,
Nawet to że śpiewak śpiewał tylko dla tej pani,
I gdy rozum tracił dla niej, śmiała się, klaskała.
W drugim akcie śpiewak śpiewał znacznie już rozważniej,
Młoda pani była jednak ciągle niepoważna,
Aż do chwili, kiedy nagle, nagle wśród pokazu,
Padły słowa...
Nie dokazuj, miła nie dokazuj,
Przecież nie jest z ciebie znowu taki cud,
Nie od razu, miła nie od razu,
Nie od razu stopisz serca mego lód!
Nie dokazuj, miła nie dokazuj,
Przecież nie jest z ciebie znowu taki cud,
Nie od razu, miła nie od razu,
Nie od razu stopisz serca mego lód!
Innym razem zaproszony byłem na wernisaż,
Na wystawy późną nocą w głębokich piwnicach,
Czy to były płótna mistrza Jana, czy Kantego?
Nie pamiętam tego...
Były tam obrazy wielkie, płótna kolorowe,
Z nieskromnymi kobietami szkice nastrojowe,
Całe szczęście, że naturą martwą jednak były,
Nie dokazuj, miła nie dokazuj,
Przecież nie jest z ciebie znowu taki cud,
Nie od razu, miła nie od razu,
Nie od razu stopisz serca mego lód!
Nie dokazuj, miła nie dokazuj,
Przecież nie jest z ciebie znowu taki cud,
Nie od razu, miła nie od razu,
Nie od razu stopisz serca mego lód!
Była także pewna chwila, której nie zapomnę,
Był raz wieczór rozmarzony i nadzieje płonne,
Przez dziewczynę z końca sali podobną do róży,
Której taniec w sercu moim święty spokój zburzył...
Wtedy zdarzył się niezwykły, przedziwny wypadek,
Sam już nie wiem jak to było,
Trudno opowiadać...
Jedno tylko dziś pamiętam,
Jak jej zaśpiewałem...
"Usta milczą, dusza śpiewa,
Usta milczą, świat rozbrzmiewa!"
Lecz dziewczyna nie słuchała,
Tańcem już zajęta,
W tańcu komuś zaśpiewała to co tak pamiętam...
"Nie dokazuj, miły nie dokazuj,
Przecież nie jest z ciebie znowu taki cud,
Nie od razu, miły nie od razu,
Nie od razu stopisz serca mego lód!"
Nie dokazuj, miła nie dokazuj,
Przecież nie jest z ciebie znowu taki cud,
Nie od razu , miła nie od razu,
Nie od razu stopisz serca mego lód!
Co Ci przyszło by wklejać tekst "Nie dokazuj" Ty widzisz tam jakieś podobieństwo?
Tekst "Świecie nasz" i tu retoryka jest bardzo podobna. Jest dwukrotne odwołanie do świata w utworze Dawida.
To są moje spostrzeżenia. Nie oskarżam Dawida o duplikowanie. Czasami coś usłyszymy, lub coś przeczytamy a później z nas to wychodzi. Nawet nie jesteśmy tego świadomi.
Czasami tworzy na siłę. A tu trzeba poczekać na wenę :)
takie coś np się gada pijąc wódę na smutno :)
Ale tamten mi się bardzo podobał.
Bardzo, bardzo, bardzo.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania