***

- Mamo. Co się dzieje? Wszystko w porządku?

- spytał zaniepokojony Marek

- Wiesz Marku. Martwię się o Dorotkę.

- odpowiedziała zmartwiona mama

- Mamo. Spokojnie. Nie martw się. Z Dorotą będzie wszystko dobrze. Jutro, jak wstanie dasz jej leki na ból głowy i przemęczenie. Ona jest bardzo zmęczona po koncercie. Ona się jeszcze nie przyzwyczaiła do tego, że po dwóch tygodniach urlopu musiała wrócić do wyjazdów na koncerty i festiwale. To trochę potrwa zanim dojdzie do siebie.

- powiedział Krzysiek

Bracia postanowili wracać do swoich domów. Przed wyjazdem Marek powiedział.

- Mamo. Ja jutro do ciebie przyjadę.

- Dobrze Marku.

- powiedziała mama

Bracia pożegnali się z mamą i odjechali. Mama poszła do Doroty. Chwilę przy niej posiedziała i wyszła z pokoju. Zamknęła Dorocie drzwi i sama poszła spać. Następnego dnia. Mama wstała wcześnie rano. Naszykowała Dorocie leki i zaniosła jej do pokoju. Gdy weszła do środka, zobaczyła, że jej kochana córka śpi słodkim snem. Cichymi krokami podeszła do stolika. Postawiła na nim leki i szklankę z wodą. Miała zamiar już opuścić pokój Doroty. Gdy nagle usłyszała jej głos, który był bardzo słaby.

- Mamo. To ty?

- spytała słabym głosem Dorota

Mama usiadła na łóżku przy Dorocie i powiedziała.

- Tak córeczko. To ja. Ten wczorajszy koncert był dla ciebie chyba bardzo męczący, ale całe szczęście wracają tobie siły.

Dorota uśmiechnęła się do mamy. Wstała z łóżka. Wzięła leki i poszła do łazienki się ubrać. Po dwudziestu minutach przyszła do kuchni. Mama była bardzo zachwycona wyglądem córki. Dorota miała rozpuszczone włosy i była ubrana w fioletową, rozkloszowaną, bez ramiączek sukienkę z fioletowymi piórami i szpilki w kolorze fioletowym. Oczy miała pocieniowane na różowo, paznokcie pomalowane na malinowo, a usta na złoto. Na uszach miała złote kolczyki z fioletowymi piórami ozdobionymi w białe diamenty, na lewej ręce złotą bransoletkę z diamentowymi, fioletowymi gwiazdami, a na szyi złoty łańcuszek z diamentową, fioletową różą.

- Dorotko. Wyglądasz prześlicznie.

- powiedziała zachwycona mama

- Dziękuję mamo za taki słodki komplement.

- powiedziała wdzięczna Dorota

Mama zrobiła Dorocie kokosowe cappuccino i postawiła na stole.

- Dorotko. Jakie masz plany na dzisiejszy dzień?

- spytała mama

- Wiesz mamo. Mam ogromną ochotę pójść z moimi przyjaciółkami do galerii.

- odpowiedziała Dorota

Nagle ktoś zapukał do drzwi. To był Marek. Mama przywitała się z synem. Brat przywitał się z siostrą i spytał.

- Dorotko. Jak się czujesz?

- Wszystko dobrze Marku.

- odpowiedziała Dorota

- Dorotka dzisiaj idzie ze swoimi przyjaciółkami do galerii.

- powiedziała mama

- Dorotko. Ty masz siłę po tym wczorajszym koncercie?

- spytał Marek

- Tak Marku. Czuję się już dobrze, a poza tym ja mam ogromną ochotę na pójście z przyjaciółkami do galerii.

- odpowiedziała Dorota

Nagle telefon Doroty zaczął dzwonić. Dorota pobiegła do pokoju go odebrać.

- Tak słucham.

- Cześć Dorotko.

- Cześć Karolina. Co chciałaś?

- Chciałam się ciebie spytać czy pójdziesz dzisiaj z nami do galerii. Nie daj się prosić. Chodź z nami.

- Wiesz. Ja też o tym myślałam. To o której idziemy?

- Jeśli chcesz zadzwonię po dziewczyny i możemy iść za dwadzieścia minut.

- Zgoda. To spotkajmy się przy kawiarnii " Róża. "

- Dobra. To do zobaczenia.

- Do zobaczenia.

Po rozmowie z Karoliną Dorota włączyła na chwilę swojego laptopa. Na monitorze wyskoczyła jej zakładka promująca najsłynniejszą galerię " Modna gwiazda disco polo. " Dorota zaczęła przeglądać tą stronę. Była zachwycona. Galeria promowała najlepsze i najpiękniejsze kreacje i dodatki tylko dla gwiazd disco polo. Każda gwiazda disco polo mogła tam pójść i znaleść coś dla siebie.

- Łał. Jakie to wszystko jest magiczne, przepiękne, a ceny są w sam raz dla mnie.

- mówiła sama do siebie

Saksofonistka była przeszczęśliwa. Ona bardzo chciała pójść do tej galerii razem ze swoimi przyjaciółkami. Dorota z ogromną dokładnością zaczęła przeglądać stronę słynnej galerii. Wszystkie ubrania, biżuteria, kosmetyki, ozdoby i dodatki były przeznaczone tylko dla gwiazd disco polo. Po dziesięciu minutach, Dorota zgasiła laptopa. Wyciągnęła z szafy różowy płaszcz. Założyła go. Wzięla turkusową, cekinową torebkę i zeszła na parter do mamy i Marka. Usiadła razem z nimi w kuchni i powiedziała.

- Słuchajcie. Na internecie znalazłam stronę, która promuje najsłynniejszą galerię " Modna gwiazda disco polo. " Przeglądałam tą stronę i jestem przeszczęśliwa. Tam są ubrania, buty, biżuteria, kosmetyki, ozdoby i dodatki przeznaczone tylko dla gwiazd disco polo. Te wszystkie rzeczy są tak piękne, że nie można od nich oderwać wzroku. Dzisiaj idę do tej galerii z moimi przyjaciółkami. Najwspanialsze jest to, że ta galeria jest bardzo blisko. Ona znajduje się cztery ulice od domu naszej mamy.

- To super siostrzyczko. To będziesz zbierała się do wyjścia?

- spytał Marek

- Tak Marku. Nie mogę się doczekać aż się znajdę w tej przepięknej galerii.

- odpowiedziała podekscytowana Dorota

- Mam nadzieję, że będziesz zadowolona.

- powiedziała z nadzieją mama

Dorota przytuliła się do mamy. Pożegnała się z Markiem i wyszła z domu. Zgodnie z umową, Dorota szła w stronę kawiarnii " Róża. " Po pięciu minutach dotarła przed kawiarnię, gdzie czekały już na nią jej przyjaciółki.

- Cześć Dorotko.

- przywitały się dziewczyny

- Cześć. Cieszę się, że was widzę. Nie mogłam się doczekać spotkania z wami.

- powiedziała szczęśliwa Dorota

- Dziewczyny. To gdzie idziemy?

- spytała Ada

- Dzisiaj przed spotkaniem z wami. Przeglądałam na internecie stronę najsłynniejszej galerii w naszej dzielnicy, która nazywa się" Modna gwiazda disco polo. " Ta galeria jest przepiękna. Tam są ubrania, buty, biżuteria, kosmetyki, ozdoby i dodatki, które są przeznaczone tylko dla gwiazd disco polo. Dziewczyny. Nasze oczy jeszcze nigdy w życiu nie widziały tak przepięknych, zjawiskowych rzeczy. Przecież jak my zobaczymy wnętrze tej galerii to oszalejemy z zachwytu. Najwspanialsze jest to, że ta galeria znajduje się cztery ulice z tąd. Wiem jak ona wygląda z zewnątrz. Z łatwością do niej trafimy.

- powiedziała podekscytowana Dorota

- To wspaniałe. Nie mogę się doczekać aż wejdziemy do tej galerii. Będzie fantastycznie.

- powiedziała szczęśliwa Elwira

- Dorotko. Jesteś wspaniała. Ty miałaś piękny pomysł.

- powiedziała uradowana Patrycja

- Na pewno nie wyjdziemy z tej przepięknej galerii z pustymi rękami.

- powiedziała stanowczo Monika

Dziewczyny były przeszczęśliwe. W czasie drogi do galerii śmiały się i rozmawiały o tym co każda z nich sobie kupi. Przyjaciółki wyobrażały sobie, że to co będą chciały sobie kupić musi być przepiękne, prześliczne, magiczne i szalone. Dziewczyny były tak podekscytowane, że droga do galerii minęła im bardzo szybko. Oczy przyjaciółek ujrzały wysoki, tęczowy, błyszczący budynek, którego nazwa była z cyrkonii. Gdy Dorota stanęła przed szklanymi drzwiami, myślała, że zemdleje. Była bardzo szczęśliwa.

- Dziewczyny. Ja chyba jestem we śnie.

- powiedziała zachwycona Dorota

- Dorotko. Nie jesteś we śnie. To prawda. Stoimy właśnie przed sławną, piękną galerią " Modna gwiazda disco polo. "

- powiedziała Karolina

- Dziewczyny. Na co my czekamy. Wchodźmy do środka.

- powiedziała Elwira

Przyjaciółki przekroczyły szklane drzwi galerii. Gdy zobaczyły jej wnętrze, nie wiedziały na czym mają zawiesić wzrok. Wszystko w tej galerii było związane ze światem gwiazd i muzyki disco polo. Podłogi były szklane. Sufity białe, na których wisiały diamentowe żyrandole. Wszędzie na podłodze można było dostrzec stojące w fioletowych i różowych wysadzanych w brylanty doniczkach storczyki i róże. Schody na piętra były ze szkła, a poręcz była śniegowa ozdobiona w gwiazdy. Nazwy wszystkich sklepów, kawiarni i restauracji były wysadzane diamentami. Drzwi do wszystkich miejsc w tej galerii były szklane, a klamki diamentowe. Przed wejściem do każdego pomieszczenia stała po jednej stronie miętowa wysadzana w diamenty doniczka, a po drugiej stronie stała turkusowa wysadzana diamentami doniczka. W każdej z nich był storczyk.

- Łał. Jakie to wszystko jest magiczne i zjawiskowe. Tutaj jest przepięknie.

- powiedziała zachwycona Dorota

- Ja już mam w oczach łzy zachwytu.

- powiedziała zachwycona Elwira

Przyjaciółki rozpoczęły spacer po galerii. Ich wzrok przykuł sklep o nazwie " Biżuteria z wyobraźni. " Przyjaciółki weszły do środka. W tym sklepie podłogi były szklane, na których stały w miętowych doniczkach wysadzanych w diamenty czerwone róże. Sufity były białe, na których wisiały diamentowe żyrandole. Regały, na których leżała biżuteria były szklane i podświetlane miętowym światłem. Ten sklep sprzedawał mnóstwo pięknej biżuterii. Żadna gwiazda disco polo nie mogła sobie wyobrazić tak ogromnej ilości.

- Dziewczyny. Tutaj jest wspaniale. Ja nie mogę uwierzyć w to, że tutaj jesteśmy.

- powiedziała wzruszona Elwira

- My koniecznie musimy coś sobie w tym sklepie kupić. Tutaj jest zjawiskowo.

- powiedziała szczęśliwa Dorota

Każda z dziewczyn koniecznie musiała coś sobie w tym wspaniałym sklepie kupić, ale wybór był tak ogromny, że nie wiedziały co wybrać. Biżuteria była przepiękna. Były tam kolczyki, bransoletki, naszyjniki i pierścionki. One były wykonane ze złota, srebra, złota białego i metalu. Były przyozdobione we wszystkie rodzaje szlachetnych kamieni. Żadnego tam nie zabrakło w tej biżuterii. Były kamienie prawdziwe, szlachetne oraz podrabiane. Biżuteria była zdobiona łańcuszkami, brokatem, cyrkoniami, cekinami, kamieniami, piórami i wstążkami. Tam było mnóstwo kształtów, rodzaji, kolorów i kompozycji. Przyjaciółki nie wiedziały co wybrać. Wszystko co znajdowało się w tym sklepie bardzo im się podobało.

- Nie wiem co wybrać. Ja zaraz oszaleje.

- powiedziała Dorota

- Tutaj jest ogromna ilość tej przepięknej biżuterii. Każdy element by do nas pasował.

- powiedziała Patrycja

Przyjaciółki jeszcze przez dwadzieścia minut spacerowały po sklepie aż w końcu każda z nich wiedziała co dla niej będzie najpiękniejsze. Tylko Dorota miała mieszane myśli. Stała przy stoisku z naszyjnikami razem z panią, która pracowała w tym sklepie. Ona próbowała doradzić Dorocie, który naszyjnik będzie do niej pasował najbardziej.

- Sama nie wiem, który naszyjnik wybrać. Wzięłam sobie złoty pierścionek z różową, brokatową gwiazdą, srebrną bransoletkę z fioletowymi sercami, które są ozdobione cyrkoniami i kolczyki w kształcie saksofonu. One są obsypane brokatem. Do zestawu brakuje mi tylko naszyjnika, ale nie wiem, który wybrać.

- powiedziała zakłopotana Dorota

- Proszę pani. Ja bym radziła wziąć ten naszyjnik, który jest cały wysadzany diamentami. On jest przepiękny. Na słońcu i w świetle mieni się tęczą.

- doradziła kobieta

Dorota poszła za radą pracownicy sklepu i wzięła naszyjnik do rąk i dokładnie go obejrzała. W oczach stanęły jej łzy. Ona była zachwycona. Naszyjnik był przepiękny. Bardzo, bardzo się Dorocie podobał.

- Proszę pani. Wezmę ten naszyjnik. On idealnie do mnie pasuje.

- powiedziała Dorota

- Bardzo mnie to cieszy, że pani dokonała wyboru.

- powiedziała kobieta

- Bardzo pani dziękuję za pomoc. Bez pani stałabym tu chyba pół dnia.

- zaśmiała się Dorota

- Nie ma za co. Jestem tu po to by pomagać klientom naszego sklepu.

- powiedziała kobieta

Przyjaciółki przybiegły do Doroty. Każda nosiła niepowtarzalne piękno w swoich dłoniach.

- Dorotko. Zaszalałaś.

- powiedziała uradowana Ada

- Jesteśmy gwiazdami disco polo. Dzięki temu pięknemu zawodowi mamy mnóstwo pieniędzy. Jesteśmy bogaci i sławni. My możemy sobie na mnóstwo rzeczy pozwolić. Gwiazdy disco polo muszą wyglądać magicznie.

- powiedziała stanowczo Monika

- Masz rację Monika.

- poparła Karolina

Przyjaciółki poszły do kasy. Gdy wyszły ze sklepu były bardzo szczęśliwe. Każda kupiła dla siebie piękną biżuterię. Kolejny sklep, do którego weszły był z przepięknymi sukienkami dla gwiazd disco polo. Wnętrze sklepu było bajeczne. Podłogi były szklane. Sufity białe, na których wisiały diamentowe żyrandole. Sukienki wisiały w szklanych ramach na malinowych, cyrkoniowych wieszakach.

- Tutaj jest wspaniale.

- powiedziała zachwycona Ada

- Ten sklep ma piękną nazwę " Sukienki fantazji. " Ta nazwa bardzo mi się podoba. Ona jest magiczna.

- powiedziała rozmarzona Dorota

Przyjaciółki znów miały problem. Tym razem z kupnem sukienki. W tym sklepie była ich ogromna ilość. Wszystkie sukienki były przepiękne, prześliczne.

- Każda z tych pięknych sukienek idealnie nadaje się na koncerty i festiwale. One wszystkie są w sam raz dla nas. Musimy sobie kupić nawet po dwie.

- powiedziała Patrycja

- Szukajmy tych, które chcemy mieć. Chociaż to nie będzie takie proste. Wszystkie te sukienki bardzo, bardzo nam się podobają i idealnie do nas pasują.

- powiedziała Dorota

Przyjaciółki zaczęły szukać sukienek. Wszystkie były przepiękne i magiczne, kolorowe, błyszczące, ozdobione piórami, cekinami, brokatami, wstążkami, kamieniami szlachetnymi, podrabianymi, cyrkoniami, falbankami, materiałami. Kompozycji i rodzaji było mnóstwo. Sukienki długie i krótkie. Wiele fasonów do wyboru. Wszystkie sukienki były wspaniałe. Każda z przyjaciółek szukała dla siebie sukienek pięknych i zjawiskowych. Po dwudziestu minutach, każda z dziewczyn miała w dłoniach po dwie sukienki. Po sklepie z sukienkami przyjaciółki poszły jeszcze do dwóch sklepów z perfumami o nazwie " Czarujące zapachy magii "oraz do sklepu z kosmetykami, którego nazwa brzmiała " Blask porywającego piękna. " Na koniec przyjaciółki poszły do kawiarnii " Szklana tajemnica "na karmelowe cappuccino i kokosowe ciasto.

- Dziewczyny. Ja jestem przeszczęśliwa. Ta galeria jest magiczna. Te sukienki, biżuteria, perfumy, kosmetyki. To wszystko co sobie kupiłyśmy jest przepiękne i zjawiskowe.

- powiedziała szczęśliwa Dorota

- To prawda. Nigdy w życiu żadna z nas nie była w tak pięknej galerii.

- powiedziała stanowczo Elwira

- Ja nigdy nie zapomnę tego dnia. Musimy o tym wspaniałym miejscu powiedzieć wszystkim gwiazdom disco polo.

- powiedziała Karolina

- Na stronie, która promuje nasz świat gwiazd i muzyki disco polo możemy umieścić informację o tej pięknej galerii.

- powiedziała Monika

- To wspaniały pomysł. Wszystkie gwiazdy disco polo mieszkające w naszym świecie są godne tego miejsca.

- powiedziała Dorota

Po dwóch godzinach spędzonych w galerii przyjaciółki wracały do domu. Ich myśli tonęły w marzeniach. One bardzo chciały jeszcze kiedyś powtórzyć te zakupy.

- Ja dzisiaj chyba nie zasnę. Nigdy nie zapomnę tego pięknego dnia i tej zjawiskowej galerii. Musimy ten dzień kiedyś powtórzyć.

- powiedziała zachwycona Dorota

- To prawda. Było wspaniale. Musimy koniecznie jeszcze przyjść do tej szalonej galerii.

- powiedziała Karolina

- Oczywiście. Powtórzymy ten dzień.

- powiedziała Elwira

Dziewczyny dotarły pod kawiarnię " Róża. "

- Koniec wspaniałej przygody, która się powtórzy.

- powiedziała Ada

- Dziewczyny, a może przyjdziecie jutro do mnie.

- zaproponowała Dorota

- Z wielką chęcią jutro do ciebie przyjdziemy i porozmawiamy na nasze piękne tematy.

- powiedziała Patrycja

- Moja mama jutro jedzie z moimi braćmi do teatru, a ja zostaję w domu. Przyjdźcie o godzinie 10:00.

- powiedziała Dorota

- To wspaniale. Przyjdziemy.

- powiedziała szczęśliwa Monika

Przyjaciółki się pożegnały i rozeszły się do swoich domów. Na Dorotę czekała jej mama, która była bardzo ciekawa jak minął jej czas spędzony z przyjaciółkami.

- Witaj Dorotko i jak tobie minął dzień? Widzę, że zakupy się udały.

- powiedziała mama

Dorota usiadła na krześle i powiedziała uradowanym głosem.

- Mamo. Było magicznie. Ja z moimi przyjaciółkami byłyśmy w tej wspaniałej, pięknej galerii, o której wam rano mówiłam. Mamo. Ta galeria jest przepiękna. Jej wystrój, wnętrze, nazwy miejsc i rzeczy są nieziemsko piękne i niepowtarzalne. To jest miejsce przeznaczone dla gwiazd disco polo. Ona powstała dla nas. Każda z nas kupiła sobie biżuterię, sukienki, perfumy i kosmetyki. Na koniec poszłyśmy do kawiarnii na karmelowe cappuccino i kokosowe ciasto. Ten dzień był jak ze snu.

- Cieszę się, że jesteś szczęśliwa. Na pewno tam wrócisz ze swoimi przyjaciółkami.

- powiedziała mama

- Oczywiście, że tam jeszcze pójdziemy.

- powiedziała Dorota

Był już wieczór. Dorota przez ten czas rozmawiała z mamą na temat dzisiejszego dnia. Pokazała jej też rzeczy, które sobie kupiła.

- Mamo. Ja już pójdę spać. Jutro przyjdą do mnie moje przyjaciółki. Zaprosiłam je.

- powiedziała Dorota

- Dobrze Dorotko. Jutro też spędzicie miło czas, a teraz idź spać. Śpij dobrze i niech przyśni się mojej słodziutkiej Dorotce coś pięknego.

- powiedziała mama

Dorota uśmiechnęła się do mamy. Przytuliła się do niej i poszła na piętro do swojego pokoju spać. Saksofonistka położyła się na łóżku. Zamknęła oczy i zasnęła. Ta noc była dla Doroty magiczna. Następnego dnia, gdy Dorota się obudziła. Czuła się bardzo dziwnie. Jej serce biło jak szalone, a w myślach tkwiło coś pięknego. Właśnie tej nocy Dorocie śnił się piękny sen, przez który nie mogła spać. Dorota wstała z łóżka i zaczęła przygotowywać się na dzisiejszy dzień. Miała rozpuszczone włosy i była ubrana w miętową, prostą z wachlarzami po bokach sukienkę i brokatowe, srebrne szpilki. Oczy miała pocieniowane na srebrno, paznokcie pomalowane na miętowo, a usta na różowo. Na szyi miała złoty naszyjnik z diamentową, miętową gwiazdą, na lewej ręce złotą bransoletkę z miętowymi cyrkoniami, a na uszach złote kolczyki z miętowymi piórami ozdobionymi białymi diamentami. Dorota czekała tylko na moment aż przyjdą do niej jej przyjaciółki. Ona koniecznie chciała im opowiedzieć jaki miała sen. Na zegarze była już godzina 10:00. Dorota usłyszała jak ktoś puka do drzwi. Szybko zbiegła na parter, by je otworzyć. Gdy zobaczyła swoje przyjaciółki, powiedziała uradowana.

- Cześć dziewczyny. Bardzo, bardzo się cieszę, że przyszłyście. Wchodźcie.

- My też się cieszymy, że przyszłyśmy do ciebie.

- powiedziała Elwira

Przyjaciółki się przywitały i poszły na piętro do pokoju Doroty. Usiadły obok siebie i zaczęły się głośno śmiać.

- Słuchajcie dziewczyny. Muszę wam coś powiedzieć. Tej nocy wogóle nie mogłam spać. Otóż śnił mi się bardzo, bardzo piękny sen.

- powiedziała podekscytowana Dorota

Przyjaciółki Doroty były bardzo ciekawe co się jej śniło.

- Mów Dorotko. Co to był za piękny sen.

- nalegała Patrycja

- To słuchajcie. Opowiem wam cały sen, w którym byłyśmy my. Cała nasza szalona szóstka. My byłyśmy w przepięknym miejscu. To był dom mody.

- powiedziała Dorota

- Jak wyglądał ten dom mody? Co w nim robiłyśmy?

- spytała zaciekawiona Elwira

- Ten dom mody był ogromnym Diamentowym pałacem. On znajdował się w ogrodzie, w którym rosły diamentowe róże. Były tam też piękne, złote fontanny w kształcie błyszczących gwiazd, z których leciała czysta, kryształowa woda. Diamentowy pałac miał cztery wieże. Na czupku każdej z nich był ogromny diament, który błyszczał w blasku promieni różowego słońca. Diamentowy pałac był w kolorze fioletowym. Okna były różowe, a wrota do tego pałacu też były różowe, na których widniały wizerunki białych z tęczowymi grzywami z diademami na głowach pegazojednorożców. My przyjechałyśmy do tego pałacu piękną diamentową karocą zaprzęgniętą w piękne białe konie z tęczowymi grzywami. Tych koni było cztery. Każdy miał na szyji diamentowy naszyjnik z gwiazdą na środku. Wyszłyśmy z tej pięknej karocy. Wyglądałyśmy jak księżniczki. Każda z nas miała na sobie piękną sukienkę i na głowie diadem z diamentami. Weszłyśmy do tego pałacu. W środku były cztery piętra. Na pierwszym piętrze było dwadzieścia dwie komnaty. Na drugim było tyle samo komnat. Trzecie piętro było najbardziej magiczne. Tam był ogromny parkiet czyli śliczny, fioletowy wybieg z różową zasłoną. Po drugiej stronie tego pomieszczenia była sala, w której było mnóstwo luster, biżuterii, kosmetyków, strojów, butów, ozdób i dodatków oraz szaf. W tym miejscu mogłaś ubierać się i stać przed lustrem całymi dniami. Na czwartym piętrze znajdował się śliczny taras, na którym w złotych doniczkach rosły diamentowe róże. W tym pałacu my projektowałyśmy i szyłyśmy sukienki, a później pokazywałyśmy nasze piękne kolekcje sławnym projektantom. My tworzyłyśmy też ubrania dla kotów i psów. W tej magicznej krainie mieszkały fantastyczne baśniowe istoty, które mówiły ludzkim głosem. Tam były koty, psy. My podróżowałyśmy na pegazach, jednorożcach, pegazojednorożcach i koniach. Na sam koniec tego snu okazało się, że jestem księżniczką mody. Ja się w nią zamieniłam. Ten sen był naprawdę przepiękny. Chcę mi się płakać z ogromnego zachwytu.

- powiedziała szczęśliwa Dorota

Po tym jak przyjaciółki wysłuchały tego co śniło się Dorocie, nie potrafiły ukryć ogromnego ździwienia.

- Dorotko. Ja miałam ten sam sen.

- powiedziała Elwira

- Mi śniło się dokładnie to samo.

- powiedziała Karolina

Przyjaciółki odkryły, że tej nocy wszystkie miały ten sam sen. Były bardzo ździwione.

- Dziewczyny. To jest prześliczne. Każdej z nas śniło się to samo. Może to jest jakiś znak i ten sen się spełni.

- powiedziała tajemniczo Dorota

- Dorotko, a jeśli ty faktycznie staniesz się księżniczką mody. To jak to wtedy odbierzesz?

- spytała Elwira

- Wiesz Elwirko. Gdyby to stało się naprawdę. Nie mogłabym w to uwierzyć przez bardzo, bardzo długi czas.

- odpowiedziała Dorota

- Dorotka piękną księżniczką mody. Wiesz. Pasuje to do ciebie. Ty sama w sobie jesteś taką księżniczką mody, która kocha modę i zawsze dba o to by wyglądać jak przepiękna, prześliczna gwiazda.

- powiedziała stanowczo Ada

- Dziękuję tobie Ado za to co powiedziałaś. To było bardzo miłe.

- powiedziała wdzięczna Dorota

- Ten sen był naprawdę przepiękny. Chciałabym żeby się spełnił.

- powiedziała Elwira

Przyjaciółki były bardzo zachwycone tym co im się śniło. Dorota na chwilę wyszła z pokoju i poszła do łazienki. Gdy wróciła, w swoich dłoniach miała złote pióro, które było ozdobione białymi diamentami.

- Dorotko, ale to pióro jest piękne. Takie złote ze ślicznymi, błyszczącymi diamentami.

- powiedziała zachwycona Ada

Dziewczynom bardzo podobało się złote pióro z diamentami.

- Ja wiem, że to złote pióro z diamentami jest prześliczne, przepiękne, ale nie wiem skąd ono znalazło się w moich włosach.

- powiedziała ździwiona Dorota

Przyjaciółki były coraz bardziej ździwione. Jeszcze nie wiedziały co się za tym kryje.

- Dziewczyny. To jest chyba jakiś znak.

- powiedziała Monika

- To jest niezwykłe. Każdej z nas śnił się ten sam sen. Dorota znalazła w swoich włosach złote pióro ozdobione diamentami. Ja czuję, że na tym się nie skończy.

- powiedziała tajemniczo Patrycja

Elwira poszła do kuchni przemyć wodą swój złoty łańcuszek. Gdy wracała do pokoju Doroty, jej wzrok przykuł fragment pięknego materiału, który wystawał z szafy Doroty. Elwira otworzyła szafę i zobaczyła, że ten fragment materiału był od pięknej sukni. Elwira wyjęła ją z szafy. Sukienka była przepiękna. Bez ramiączek, rozkloszowana. W kolorze różowym. Ona cała błyszczała tęczowym brokatem. Na środku z tyłu miała fioletową kokardę, która też była ozdobiona tęczowym brokatem. Elwira wzięła sukienkę i wróciła do przyjaciółek. Gdy Dorota zobaczyła Elwirę trzymającą właśnie tą sukienkę to wiedziała, że będzie musiała powiedzieć z kąd ją ma chociaż nikomu o tym nigdy nie mówiła.

- Dorotko. Ta sukienka jest przepiękna.

- powiedziała zachwycona Elwira

- Z kąd ją masz?

- spytała Monika

Gdy Dorota usłyszała pytanie, wiedziała, że nie może okłamać swoich najlepszych przyjaciółek i musi im powiedzieć prawdę.

- Dziewczyny. Tą sukienkę ja sama zaprojektowałam i uszyłam, ale to nie było zwyczajne.

- odpowiedziała Dorota

- Dorotko. Ta sukienka jest przepiękna. Przecież ty mogłabyś zostać projektantką mody.

- powiedziała zachwycona Monika

- Dziękuję ci Moniko, ale ja wam mówię, że tej sukienki nie uszyłam normalnie.

- powiedziała Dorota

- Jak to nie uszyłaś jej normalnie?

- spytała Patrycja

- To było dwa tygodnie temu. Kiedy na dworze było już ciemno, a ja siedziałam w swoim pokoju. Wtedy przyszła mi do głowy myśl by zaprojektować przepiękną, prześliczną sukienkę dla uroczych gwiazd disco polo. Po dziesięciu minutach miałam już gotowy projekt. Następnego dnia poszłam do sklepu by kupić materiały i mnóstwo innych niezbędnych rzeczy potrzebnych do projektowania sukienek. W tym sklepie spędziłam cztery godziny i wydałam czterysta złotych. Gdy wróciłam do domu, zabrałam się za szycie sukienki. Chciałam posypać ją tęczowym brokatem, ale gdy chciałam to zrobić to z moich dłoni zaczął sypać się tęczowy brokat. Ja zorientowałam się, że gdy pomyślę o czymś co chcę zrobić związanego z projektowaniem i szyciem sukienek dla gwiazd disco polo to ja mogę zrobić te czynności swą osobą. To jest magiczne i tajemnicze.

- powiedziała Dorota

Gdy przyjaciółki wysłuchały opowieści Doroty, były bardzo zachwycone i szczęśliwe.

- Dorotko. To jest magiczne. Ty jesteś genialna. Tych sukienek możesz projektować jeszcze więcej.

- powiedziała podekscytowana Elwira

- Wiecie. To nie jest głupi pomysł, ale jak wyjaśnicie tą magię, która ze mnie płynie.

- spytała Dorota

Na to pytanie przyjaciółki nie znały odpowiedzi.

- Dziewczyny, a może ten sen się spełnia.

- powiedziała Elwira

- To by było magiczne gdyby ten sen się spełnił.

- powiedziała wzruszona Dorota

Przyjaciółki przez chwilę siedziały w milczeniu. Nagle Dorota powiedziała uradowanym głosem.

- Mam pomysł. Zacznijmy projektować i szyć sukienki dla gwiazd disco polo. Pokaże wam jak to się robi.

- Dorotko. Ten pomysł jest wspaniały. Zróbmy tak, a tą twoją sukienkę powiesimy za oknem żeby każdy kto będzie szedł mógł ją zobaczyć i się nią zachwycić. Na pewno spodoba się wielu osobom.

- powiedziała stanowczo Ada

Zgodnie z propozycją Ady, Dorota powiesiła sukienkę za oknem.

- Mam pomysł. Chodźmy na spacer.

- zaproponowała Monika

- Możemy iść. Pogoda jest piękna.

- powiedziała Dorota

Przyjaciółki były bardzo zadowolone. Napiły się kokosowego cappuccino, które zrobiła im Dorota i wyszły na dwór pospacerować. Pogoda była piękna. Słońce świeciło, a powietrze było bardzo przyjemne i ciepłe. Przyjaciółki usiadły na huśtawce w Różanej aleji i zaczęły opowiadać śmieszne historie, które miały miejsce w Chorwacji. Głośno się przy tym śmiały.

- Pamiętacie jak w Chorwacji chciałyśmy zrobić sobie zdjęcie w sali, w której było mnóstwo luster. Nie mogłyśmy zrobić tego zdjęcia, ponieważ przez te lustra było mnóstwo naszych odbić, a poza tym nie mogłyśmy zatrzymać śmiechu.

- powiedziała ze śmiechem Dorota

- Dorotko. Ty się śmiej, a kto zamiast śniegowego lakieru do włosów użył śmietankowego kremu do ciasta na swoje piękne włosy. Z tego co sobie przypominam to byłaś ty Dorotko.

- zaśmiała się Karolina

- Ktoś zamienił mi szklane szkatułki. W jednej był lakier, a w drugiej krem. Karolino. To ty wtedy podawałaś mi szkatułkę z kremem, a powiedziałaś, że jest z lakierem.

- zaśmiała się Dorota

Przyjaciółki nie mogły powstrzymać się od śmiechu. Tak się śmiały, że w oczach miały mnóstwo łez.

- Wiecie dziewczyny. Powiem wam, że jesteśmy chyba najbardziej szalonymi osobami na świecie.

- powiedziała Patrycja

- Masz rację. My jesteśmy bardzo szalone.

- powiedziała Elwira

- Kochane moje. My jesteśmy osobami magicznymi.

- powiedziała Dorota

Gdy przyjaciółki dotarły pod dom Doroty, to zobaczyły, że jej sukienkę, która wisiała za oknem podziwiał mały piesek. Istota nie przypominała zwykłego zwierzęcia. Psina była koloru biało - brązowego. Oczy koloru złotego, a na szyi miał śliczną różową chustkę. Przyjaciółki podeszły do zwierzęcia. Piesek odwrócił się w ich stronę i powiedział natchniony.

- Łał. Jakie to piękne. Drogie panie. Wy przypominacie śliczne damy, a w waszych oczach odbijają się diamenty. Pierwszy raz widzę tak przepiękne, prześliczne osoby.

- Bardzo tobie dziękujemy za tą piękną poezję.

- powiedziała wdzięczna Dorota

- Ty potrafisz mówić. Jesteś prześliczny.

- powiedziała Elwira

Przyjaciółki były zauroczone pieskiem. Baśniowa istota nie spuszczała wzroku z przyjaciółek.

- Ja piękne panie nazywam się Żak Ruso. Pochodzę z magicznego świata, który się nazywa Magiczna kraina. Zatrzymałem się tutaj tylko dla tego, ponieważ moją uwagę zwróciła ta piękna sukienka.

- powiedział Żak Ruso

- Tą sukienkę zaprojektowała i uszyła nasza kochana Dorotka.

- powiedziała Elwira

Żak Ruso spojrzał na Dorotę. Chwycił delikatnie łapką jej dłoń i powiedział.

- Dorotko. Ty wspaniała istoto. Ty jesteś gwiazdą lśniącą. Mocno błyszczącą. Śliczną księżniczką. Pięknym sercem. Przepiękną, prześliczną panią, która ma złote serce i diamentowy głos. Twoje przeznaczenie jest w tobie. Piękna pani. Zostań projektantką.

Po tych słowach, Dorocie w oczach zakręciły się łzy. Wzruszona saksofonistka powiedziała.

- Bardzo, bardzo tobie dziękuję za te słowa. Żaku. Jesteś wspaniały. Postaram się spełnić to przeznaczenie.

- Żaku. Z jakiego świata pochodzisz?

- spytała Ada

Po zadaniu pytania przez Adę, przyjaciółki chciały posłuchać o krainie, z której pochodził Żak Ruso. Dorota zaprosiła go do domu. Razem z nim przyjaciółki usiadły w pokoju Doroty. Żak Ruso spoglądał przez chwilę na przyjaciółki i zaczął swą historię.

- Ten świat, z którego pochodzę jest przepiękny. Bardzo, bardzo magiczny. Do tego świata mogą trafić tylko ludzie magiczni. Tam zawsze świeci różowe słońce, a noce są tajemnicze. Wśród pięknych diamentowych róż oraz fontan w kształcie gwiazd znajdujących się w pięknym ogrodzie stoi przepiękny Diamentowy pałac, który jednocześnie jest domem mody. W środku są czterydzieści cztery komnaty, które rozmieszczone są na dwóch piętrach. Na trzecim znajduje się baśniowa sala z wybiegiem, szafami, lustrami i mnóstwem akcesorii do projektowania i strojenia się, a na czwartym piętrze znajduje się ogromny taras, na którym w złotych doniczkach rosną diamentowe róże. Diamentowy pałac ma cztery wieże. Na czupku każdej jest piękny błyszczący diament. Pałac jest koloru fioletowego, a okna i wrota różowego. Na wrotach widnieją wizerunki pegazojednorożców. W dzień niebo jest różowe, a w nocy fioletowe. Prócz mnie mieszka tam wiele gadających, baśniowych kotów, psów, koni, jednorożców, pegazów i pegazojednorożców. Pochodzić z tej krainy jest rzeczą piękną.

Po wysłuchaniu opowieści Żaka Ruso, przyjaciółki były bardzo zaskoczone. To była ta sama kraina, którą miały w swoich snach.

- Żaku. Ten świat, który opisałeś jest magiczny, ale powiem ci, że on nam się śnił tej nocy.

- powiedziała Dorota

- Dorota mówi prawdę. Każdej z nas śnił się ten sam sen. W tym śnie był właśnie ten świat, który opisałeś.

- powiedziała Karolina

- Żaku. Ten magiczny świat i Diamentowy pałac naprawdę istnieją?

- spytała zaskoczona Dorota

- Tak piękna. Ten świat istnieje. To Magiczna kraina, która jest moim domem. Niezwykłe jest to, że wy miałyście go we śnie.

- powiedział Żak Ruso

- Dlaczego ten świat nam się śnił? Czy to jakiś znak?

- spytała Monika

Żak Ruso przez chwilę pomyślał i odpowiedział.

- Ten świat piękne panie śnił wam się tylko dlatego, ponieważ wy się w tym świecie znajdziecie. Spotka was wspaniała przygoda.

Przyjaciółki były bardzo szczęśliwe. Chciały jak najszybciej trafić do tego świata.

- Żaku kochany. Kiedy trafimy do tej fantastycznej krainy?

- spytała Elwira

- Możemy iść już dzisiaj.

- odpowiedział Żak Ruso

- To chodźmy po niezwykłą przygodę.

- powiedziała Ada

Żak Ruso razem z przyjaciółkami wyszli z domu Doroty. Zaczeli spacerować po parku. Nagle Żak Ruso kazał zatrzymać się dziewczynom.

- Żaku. Co tutaj jest?

- spytała Monika

Żak Ruso nie odpowiedział Monice na pytanie. Wystukał łapkami rytm, który przyjaciółkom kojarzył się z muzyką disco polo. Nagle liście drzew stały się złote, a pnie srebrne. Przed oczami przyjaciółek ukazały się wrota koloru miętowego. Żak Ruso chwycił łapką za diamentową klamkę i przeszedł z przyjaciółkami na drugą stronę. Przyjaciółki były przeszczęśliwe. Świat, który znajdował się po drugiej stronie był przepiękny i magiczny. W tej krainie było mnóstwo pięknych willi. Każda była inna. Bramy były ozdobione szlachetnymi kamieniami. Wszystko błyszczało blaskiem diamentów. Nawet trawy. Ścieżki, po których się spacerowało lśniły tęczowym brokatem. Na łąkach, polanach i dolinach spacerowały magiczne, baśniowe istoty: jednorożce, pegazy, pegazojednorożce oraz konie. W każdej willi mieszkała baśniowa istota. Po ścieżkach spacerowały magiczne koty i psy. Na ich głowach błyszczały diamentowe diademy, a na szyjach diamentowe obroże.

- Jak tutaj jest pięknie, zjawiskowo i magicznie.

- powiedziała zachwycona Dorota

- Tutaj jest magicznie i pięknie.

- powiedziała zachwycona Elwira

- Żyłyśmy sobie jako gwiazdy disco polo, a wogóle nie myślałyśmy nad tym, że może istnieć taki świat.

- powiedziała Karolina

Przyjaciółki cały czas szły za Żakiem Ruso i spoglądały na przepiękną krainę.

- Ja nie mogę uwierzyć w to, że jestem w takim magicznym świecie. Tutaj jest fantastycznie i magicznie. W tej krainie spełniają się najpiękniejsze marzenia.

- powiedziała zachwycona Dorota

- Tutaj wasze marzenia się spełnią.

- powiedział Żak Ruso

Przyjaciółki były bardzo ździwione tym co usłyszały od magicznego pieska. Razem z nim zatrzymały się przed przepiękną Szmaragdową doliną, której trawy były złote i lśniły szmaragdowym blaskiem. W powietrzu unosiły się srebrne pióra. W stronę Żaka Ruso i przyjaciółek szły cztery pegazojednorożce. Baśniowe istoty były bardzo piękne.

- Łał. Te pegazojednorożce są bardzo, bardzo piękne.

- powiedziała rozmarzona Dorota

- Te pegazojednorożce to: Błyskotka, Lilijka, Migotka i Syrwi. My polecimy razem z nimi do Diamentowego pałacu.

- powiedział Żak Ruso

Magiczne stworzenia podeszły do Żaka Ruso i przyjaciółek.

- Witajcie.

- powiedziały pegazojednorożce

- Witajcie.

- powiedziały przyjaciółki

- Bardzo się cieszymy, że przybyłyście do naszej Magicznej krainy.

- powiedziała Błyskotka

- My też się bardzo cieszymy. Ja nie potrafię uwierzyć w to, że jestem w takiej bajecznej, magicznej krainie. Tutaj jest przepięknie.

- powiedziała wzruszona Dorota

- Ja też nie mogę uwierzyć, że istnieje taka kraina.

- powiedziała zachwycona Monika

- Błyskotka, Lilijka, Migotka i Syrwi zabiorą nas do Diamentowego pałacu, który wam się śnił tej nocy.

- powiedział Żak Ruso

- Śnił wam się nasz Diamentowy pałac? Czy coś jeszcze dziwnego was spotkało?

- spytała Błyskotka

- Tak. W tym śnie był wasz Diamentowy pałac i to co znajdowało się do okoła niego czyli ogród z diamentowymi różami i fontanny w kształcie gwiazd. My w tym śnie wyglądałyśmy jak księżniczki. Pod ten pałac przyjechałyśmy diamentową karetą zaprzęgniętą w cztery białe konie z tęczowymi grzywami. Każdy miał na szyji diamentowy naszyjnik z diamentową gwiazdą. W pałacu były czterydzieści cztery komnaty rozmieszczone na pierwszym i drugim piętrze. Na trzecim była ogromna sala z fioletowym wybiegiem i różową błyszczącą zasłoną. Tam było mnóstwo biżuterii, ubrań, butów, sukienek, kosmetyków, ozdób, dodatków oraz luster i szaf. Na czwartym piętrze był ogromny taras, na którym w złotych doniczkach rosły diamentowe róże. My w tym domu mody projektowałyśmy i szyłyśmy sukienki, a potem pokazywałyśmy swoje kolekcje sławnym projektantom mody. Na końcu tego snu ja stałam się księżniczką mody.

- odpowiedziała Dorota

- Dorota w swoich włosach znalazła złote pióro ozdobione w diamenty i podczas szycia sukienki, którą zaprojektowała z jej dłoni posypał się tęczowy brokat.

- powiedziała Elwira

- Ja wtedy zauważyłem sukienkę Doroty, ponieważ wisiała za oknem i dzięki temu się spotkaliśmy. Ten sen, złote pióro z diamentami we włosach i tęczowy brokat sypiący się z dłoni to znaki do przeznaczenia.

- powiedział Żak Ruso

- To dzięki Żakowi Ruso się tutaj znalazłyście. To co was spotkało stanie się prawdą. Ty Dorotko staniesz się księżniczką mody.

- powiedziała stanowczo Lilijka

- Mam nadzieję, że zatrzymałaś sobie to złote pióro ozdobione diamentami, które znalazłaś w swoich włosach.

- powiedziała z nadzieją Syrwi.

- Tak. Mam je, ale jak to jest możliwe, że zaprojektowałam i uszyłam tylko jedną sukienkę, przez którą spotyka mnie tak wiele fantazji. Ja nie potrafię w to uwierzyć. Przez całe swoje życie myślałam, że jestem tylko gwiazdą disco polo, a teraz stanę się też księżniczką mody.

- powiedziała wzruszona Dorota

- To wszystko co powiedziałyście się spełni. Ty staniesz się księżniczką mody i otrzymasz swojego własnego pegazojednorożca.

- powiedziała Błyskotka

- Naprawdę. Będę miała własnego pegazojednorożca. To wspaniale.

- powiedziała szczęśliwa Dorota

- Tak. Ten pegazojednorożec będzie twój. Na zawsze.

- powiedział Żak Ruso

- Dziewczyny. Wsiadajcie. Lecimy do Diamentowego pałacu.

- powiedziała Migotka

Dorota i Elwira wsiadły na Błyskotkę, która była koloru fioletowego, a grzywę miała koloru różowo - fioletowo - niebieskiego. Oczy koloru srebrnego. Na głowie miała diamentowy diadem, a na szyi złoty naszyjnik z fioletowym diamentem. Monika i Patrycja leciały na Migotce, która była koloru różowego. Grzywę miała koloru biało - różowego. Oczy miała koloru srebrnego. Na głowie miała diamentowy diadem, a na szyi złoty naszyjnik z różowym diamentem. Karolina i Ada siedziały na Lilijce, która była koloru fioletowego, a grzywę miała w kolorze biało - niebieskim. Oczy miała koloru srebrnego. Na głowie miała diamentowy diadem, a na szyi złoty naszyjnik z niebieskim diamentem. Żak Ruso podróżował na Syrwi, która była koloru białego. Grzywę miała koloru różowego. Oczy koloru srebrnego. Na głowie miała diamentowy diadem, a na szyi złoty naszyjnik z różowym diamentem. Pegazojednorożce razem z przyjaciółkami wzniosły się wysoko w niebo i poleciały w kierunku Diamentowego pałacu. Podczas lotu przyjaciółki uświadomiły sobie, że w krainie, w której się znalazły jest mnóstwo magicznych, pięknych miejsc. Przyjaciółki ujrzały Diamentowy szlak i Brokatową dolinę. Były zachwycone. Nie mogły przestać marzyć. Ta magiczna, tajemnicza kraina przekraczała wszystkie możliwości z całego świata.

- Tutaj jest tak magicznie. Ta kraina i istoty w niej mieszkające sprawiają, że nie mogę przestać marzyć.

- powiedziała szczęśliwa Dorota

- Dorotko, ponieważ w naszej Magicznej krainie spełniają się marzenia.

- powiedział Żak Ruso

Pegazojednorożce razem z Żakiem Ruso i przyjaciółkami znalazły się na Moście diamentowych róż, który był koloru białego, a jego poręcze srebrnego i na nich rosły diamentowe róże. Przechodząc przez ten most. Przyjaciółki otoczył diamentowy blask, który sprawił, że każda w dłoniach miała diamentową różę związaną srebrną wstążką.

- Nie. To nie jest możliwe.

- powiedziała zaskoczona Karolina

- To nie dzieje się naprawdę. My znalazłyśmy się w Magicznej krainie. Na każdym kroku spotykamy baśniowe istoty, a teraz każda z nas ma białą różę ozdobioną w diamenty.

- powiedziała szczęśliwa Dorota

- Moje kochane. Przez długi czas wy nie będziecie mogły uwierzyć w tą przygodę.

- powiedział Żak Ruso

Po chwili przyjaciółki z pegazojednorożcami i Żakiem Ruso znalazły się w Ogrodzie diamentowych róż, w którym stał magiczny Diamentowy pałac.

- Łał. To jest przecież widok z naszego snu. Tutaj jest przepięknie. Ja zaczynam wierzyć w magię.

- powiedziała Monika

- Tutaj jest magicznie, baśniowo. Czuję się jak bohaterka niezwykłej bajki. To wszystko jest takie same jak w naszym śnie. Ten piękny ogród, w którym rosną diamentowe róże. Fontanny w kształcie gwiazd, z których leci czysta krystaliczna woda oraz ten prześliczny dom mody.

- powiedziała rozmarzona Dorota

Wrota do Diamentowego pałacu się otworzyły i przyjaciółki ujrzały wnętrze tego przepięknego miejsca. Korytarze w Diamentowym pałacu były bardzo długie. Podłogi i sufity były fioletowe, a ściany różowe. Na sufitach wisiały diamentowe żyrandole. Między drzwiami do każdej komnaty, które były koloru malinowego, na których na środku wisiała brylantowa gwiazda po obu stronach stały w białych wysadzanych w diamenty doniczkach storczyki. na każdym piętrze można było dostrzec spacerujące: psy, koty, jednorożce, pegazy, pegazojednorożce oraz konie. Cały Diamentowy pałac i jego wnętrze lśniło pięknym rażącym w oczy diamentowym blaskiem. Nagle na pierwsze piętro pałacu zbiegło się dwadzieścia psów, które stanęły w dwóch rzędach i złożyły pokłon.

- Tutaj jest magicznie. Ten pałac jest wspaniały. On jest przepiękny.

- powiedziała wzruszona Ada

- Żaku. Te psy są prześliczne, ale dlaczego one się kłaniają?

- spytała ździwiona Elwira

- Te psy was witają.

- odpowiedziała Migotka

- To bardzo miłe z ich strony.

- powiedziała Patrycja

Oczy każdego pieska błyszczały diamentowym blaskiem. Na głowie każdego był diamentowy diadem, a na szyji diamentowa obroża.

- Witamy was. To wy jesteście tymi wspaniałymi przyjaciółkami?

- spytała Nala

- Tak. To my. To wszystko zaczęło się od tego gdy Żak ujrzał sukienkę Doroty, którą ona sama zaprojektowała i uszyła. Przed spotkaniem z Żakiem, nam sześciu przyśnił się ten sam sen, który przectawiał Diamentowy pałac, ogród, w którym rosły diamentowe róże, fontanny w kształcie gwiazd oraz wnętrze tego magicznego domu mody. Na końcu tego snu Dorota stała się księżniczką mody.

- powiedziała Monika

- Żak opowiedział nam o waszej krainie i wyjaśnił nam, że ten sen, który się nam śnił był nie bez powodu.

- powiedziała Patrycja

- Dorota w swoich włosach znalazła złote pióro, które było ozdobione diamentami i przy szyciu sukienki chciała posypać ją tęczowym brokatem i wtedy z jej dłoni zaczął się sypać na sukienkę tęczowy brokat.

- powiedziała Karolina

- To wspaniałe. Dorota będzie naszą księżniczką mody.

- powiedziała szczęśliwa Kiara

- Ja też się cieszę, ale nadal w to nie potrafię uwierzyć.

- powiedziała Dorota

- Kochane panie. Zapraszamy was na słodki poczęstunek.

- powiedział Żak Ruso

Przyjaciółki razem z pegazojednorożcami, Żakiem Ruso i psami weszły do przepięknej, ogromnej sali, która znajdowała się na trzecim piętrze. To było właśnie to miejsce, w którym projektuje się i szyje sukienki oraz organizuje pokazy mody. Sala była bardzo duża. Sufit był koloru fioletowego, na którym wisiały diamentowe żyrandole. Ściany też były fioletowe, a podłoga różowa, na której były brylanty. Na środku sali był ogromny fioletowy parkiet z błyszczącą różową zasłoną. Po drugiej stronie było mnóstwo luster, krzeseł, stołów i szaf, w których były ubrania, sukienki, buty, biżuteria, kosmetyki, ozdoby, dodatki i mnóstwo materiałów do szycia sukienek. Na środku sali stały cztery ogromne stoły, na których było dużo słodkości. Przy tych stołach siedziało mnóstwo baśniowych istot.

- Łał. Jak tutaj jest pięknie. Ta sala jest dokładnie taka sama jak w naszym śnie. Ta kraina jest wymarzona.

- powiedziała zachwycona Dorota

- To chyba nie dzieje się naprawdę, a jednak to prawda. Te baśniowe istoty. One są prześliczne.

- powiedziała zauroczona Ada

- Zapraszam. Siadajcie.

- powiedział uprzejmie Żak Ruso

Przyjaciółki usiadły przy stole. Czuły się niezwykle, ponieważ znajdowały się w towarzystwie baśniowych istot, które były bardzo piękne.

- Już za chwilę poznacie naszą królową Różę.

- powiedziała Kiara

Wszyscy czekali na królową. Nagle po całej sali rozległ się dźwięk śnieżnych dzwonków. Po chwili oczom wszystkich ukazał się piękny poruszający się z gracją pegazojednorożec, który był koloru białego. Grzywa była koloru różowego. Oczy tęczowe. Na głowie miał diamentowy diadem z gwiazdą, a na szyi różowy naszyjnik z tęczowym diamentem.

- Witajcie kochani.

- przywitała się królowa Róża

- Witamy ciebie królowo Różo

- przywitali się poddani

Królowa Róża spojrzała na przyjaciółki, a w szczególności na Dorotę.

- Witam was moje kochane. Bardzo się cieszę, że takie osoby jak wy trafiły do naszej pięknej Magicznej krainy. Ja wiem już wszystko. To dzięki Żakowi Ruso tutaj trafiłyście. On jest bardzo utalentowanym pieskiem i moim zaufanym pomocnikiem. Dzięki magii i mocy jaką każde z nas posiada dowiedziałam się wszystkiego o tym co was spotkało. Wiem, że każdej z was śnił się ten sam sen o naszym Diamentowym pałacu. Na końcu tego snu Dorota stała się księżniczką mody. Dowiedziałam się też o złotym piórze ozdobionym diamentami, które było w twoich włosach. Wiem o sukience, którą zaprojektowałaś i uszyłaś. Gdy chciałaś posypać ją tęczowym brokatem to wtedy z twoich dłoni posypał się tęczowy brokat. Powiesiłaś sukienkę w oknie. Żak Ruso ją zauważył i dzięki temu przyprowadził was do naszego magicznego świata.

- powiedziała królowa Róża

- To jest magiczne. Naprawdę. My czujemy się wyróżnione. To co nas teraz spotyka jest niesamowite. Jeśli przeznaczenie tak chcę zrobimy to co będzie trzeba i wtedy ja zostanę waszą piękną księżniczką mody.

- powiedziała stanowczo Dorota

- Dorota ma rację. My jesteśmy gwiazdami disco polo, ale takiego świata i istot jeszcze nigdy w życiu nie widziałyśmy.

- powiedziała Elwira

- Wy będziecie wykonywały zadania. Zwiedzicie magiczne miejsca i poznacie baśniowe istoty.

- powiedziała Nala

- Czy droga, którą muszę przejść by zostać księżniczką mody jest długa?

- spytała Dorota

- Dorotko. Wszystkiego się dowiecie. To co będziecie musiały robić będzie ogromną przyjemnością.

- odpowiedział Żak Ruso

Dorota na chwilę opuściła salę i wyszła przed Diamentowy pałac by popatrzeć na fontanny i diamentowe róże. To co zaciekawiło jej wzrok było niewiarygodne. Spokojnymi krokami Dorota podeszła do jednej z fontan, które stały przed Diamentowym pałacem. Blask płynącej z niej wody bardzo ją raził w oczy, ale gdy przejechała po niej delikatnie dłonią to poczuła, że pierścionek, który miała na palcu lewej ręki zaczepił o coś twardego. Gdy wyjęła dłoń z wody zauważyła, że w niej trzyma tęczowy błyszczący kamień. Gdy Dorota obejrzała wszystkie fontanny, zorientowała się, że w każdej są tęczowe błyszczące kamienie.

- To wszystko co się tutaj dzieje jest nie możliwe.

- mówiła sama do siebie.

Przyjaciółki Doroty zorientowały się, że jej nie ma. Zaniepokojiły się jej nieobecnością więc postanowiły jej poszukać. Razem z nimi poszedł Żak Ruso i królowa Róża. Dorota siedziała na jednej z fonntan i cały czas spoglądała na tęczowy błyszczący kamień. W jej stronę szły jej przyjaciółki, królowa Róża i Żak Ruso.

- Dorotko. Dlaczego wyszłaś?

- spytała Karolina

- Wyszłam, bo chciałam dokładnie obejrzeć to co jest przed Diamentowym pałacem.

- odpowiedziała Dorota

- Dorotko. Ty w swoich dłoniach masz kryształ uciekającej tęczy.

- powiedział Żak Ruso

- Gdy umoczyłam dłoń w jednej z fontan, mój pierścionek o coś zaczepił. Gdy wyjęłam dłoń z wody to w niej miałam ten kamień. Zauważyłam też, że we wszystkich fontannach są te piękne, tęczowe, błyszczące kamienie.

- powiedziała Dorota

- Tak jak powiedział Żak Ruso. To są kryształy uciekającej tęczy. One są naprawdę przepiękne i niestety bardzo żadkie. W nich schowana jest prawdziwa tęcza dlatego są tęczowe. Można je znaleść tylko w fontannach. Nigdzie więcej ich nie ma.

- powiedziała królowa Róża

- Dlaczego w innych miejscach nie można spotkać tych pięknych kryształów?

- spytała Elwira

- Pochodzenie kryształów uciekającej tęczy jest bardzo, bardzo dalekie. To dzięki tęczy, która pojawia się na niebie. One tworzą się w wodzie, która jest w fontannach i kryją w sobie właśnie prawdziwą tęczę, a to, że błyszczą czerpią z tego, że blask wód w fontannach jest bardzo mocny.

- odpowiedział Żak Ruso

Do przyjaciółek, królowej Róży i Żaka Ruso podeszła Kiara, która była białym psem rasy chichahua. Oczy miała koloru srebrnego. Na głowie miała diamentowy diadem, a na szyji diamentową obrożę.

- Królowo Różo. Czy mogę?

- spytała Kiara

- Tak. Możesz Kiaro.

- odpowiedziała królowa Róża

- Moje kochane. Chodźcie ze mną. Chcę wam pokazać pewne miejsce, które oczywiście nie będzie jednym z nielicznych, które zobaczycie.

- powiedziała Kiara

Przyjaciółki razem z Żakiem Ruso poszły za Kiarą. Żak Ruso oczywiście wiedział o jakie miejsce chodzi, do którego szli przez piękną łąkę pełną kolorowych kwiatów. Trawy i kwiaty lśniły blaskiem diamentów.

- Kiaro. Gdzie my idziemy?

- spytała Dorota

- Na Wyspę motyli.

- odpowiedziała Kiara

- Wy musicie koniecznie kogoś poznać.

- powiedział Żak Ruso

- Kogo musimy poznać?

- spytała zaciekawiona Dorota

- Jak będziemy na Wyspie motyli to się dowiecie.

- odpowiedziała Kiara

Przyjaciółki razem z Kiarą i Żakiem Ruso znalazły się nad pięknym wodospadem, którego woda była tęczowa i błyszczała, a dookoła było mnóstwo kolorowych kwiatów, nad którymi latało bardzo dużo kolorowych, bajecznie pięknych motyli.

- Niesamowite. Tu jest przepięknie. Te motyle są takie kolorowe.

- powiedziała zauroczona Dorota

- Nigdy w życiu nie widziałam tak wielu pięknych motyli.

- powiedziała Elwira

- Na tą wyspę przybywa coraz więcej motyli. One tutaj mają jak w raju.

- powiedziała Kiara

Zza chmur wyłonił się przepiękny biały pegaz, którego grzywa była koloru biało - różowo - niebieskiego. Oczy też były koloru niebieskiego, a na głowie lśnił diamentowy diadem.

- To jest mieszkanka Wyspy motyli raczej ich pani.

- powiedział Żak Ruso

- Witajcie. Mam na imię Gwiazdeczka. Mieszkam na tej przepięknej wyspie razem z motylami. Bardzo miło jest mi was poznać.

- powiedziała Gwiazdeczka

- Gwiazdeczka jest najbardziej czarującym i dostojnym pegazem. Ona dzięki swojej magii, którą posiada, spełni każde życzenie.

- powiedziała Kiara

- Naprawdę. Ty spełnisz każde życzenie. To wspaniale.

- powiedziała zachwycona Karolina

- Tak. Moja magia jest od spełniania życzeń. Jeśli chcecie mogę spełnić i wasze.

- powiedziała Gwiazdeczka

- Gwiazdeczko. Ja muszę wypełnić swoje przeznaczenie by stać się księżniczką mody, a poza tym my tutaj trafiłyśmy właśnie z tego powodu. Nie możemy tego cofnąć.

- powiedziała stanowczo Dorota

- Kochanie. Ja wszystko wiem. Dorotko. Ty będziesz naszą księżniczką mody. To jest naprawdę ważna i piękna rola.

- powiedziała Gwiazdeczka

- Ja wiem i dlatego my chcemy zrobić wszystko co będzie trzeba by dojść do końca tej przygody.

- powiedziała Dorota

- Pamiętajcie. Życzenia się spełniają, a dzięki magii one mogą trwać wiecznie. Każda z was ma życzenie, lecz wy o tym nie wiecie tylko wasze serca o tym wiedzą. Nie porzucajcie marzeń tylko próbujcie je spełnić.

- powiedziała Gwiazdeczka

- Życzenie jest jak skrzydła, które mogą unieść nas wysoko w górę.

- powiedziała Karolina

- Wy możecie same się przekonać jak życzenia spełniają się dzięki magii.

- powiedziała Gwiazdeczka

- Bardzo, bardzo chciałabym to poczuć.

- powiedziała Monika

Gwiazdeczka, słysząc słowa Moniki, mrugnęła okiem do motyli, które natychmiast przyleciały w ich stronę i uniosły wysoko w niebo, prowadząc Żaka Ruso, Kiarę i przyjaciółki za Gwiazdeczką.

- To się nazywa taniec w chmurach.

- powiedziała Gwiazdeczka

- To jest przepiękne. My latamy dzięki motylom. Ja zawsze marzyłam o tym by unieść się w niebo.

- powiedziała szczęśliwa Patrycja

- To jest przepiękne uczucie gdy twoje włosy porywa wiatr.

- powiedziała Karolina

- Czuję jak bym była gwiezdnym aniołem, który fruwa we mgle. On jest przepiękny i błyszczący. Jest kobietą o długich blond włosach. Ma srebrną sukienkę, srebrne buty i śniegowe skrzydła.

- powiedziała rozmarzona Dorota

- Pomyślcie, że to właśnie w taki sposób podróżują wasze życzenia, które się spełnią.

- powiedziała Gwiazdeczka

Przyjaciółki znalazły się po drugiej stronie wodospadu. Tam był Gwiezdny szlak, który był piękny i magiczny. On przedsawiał bardzo jasną aleję, która składała się ze lśniącej ozdobionej diamentami białej drogi. Po jednej i po drugiej stronie stały wysokie złote słupy. Na czupku każdego była ogromna, piękna, świecąca na biało gwiazda. W tym miejscu było bardzo magicznie i cicho.

- Jak tu jest pięknie i tak tajemniczo.

- powiedziała rozmarzona Dorota

- Gwiezdny szlak sam w sobie jest bardzo tajemniczy. Chodźcie za mną. Coś wam pokażę.

- powiedziała Gwiazdeczka

Przyjaciółki razem z Żakiem Ruso i Kiarą szły za Gwiazdeczką. Po chwili znalazły się w samym środku Gwiezdnego szlaku, który też zachwycił swym pięknem i urokiem. Tam był piękny kwiat koloru złotego. Ozdobiony był w diamenty i miał kształt gwiazdy. Wewnątrz tego kwiatu była tęczowa woda.

- Podejdźcie bliżej.

- powiedziała Gwiazdeczka

Przyjaciółki podeszły do niezwykłego kwiatu.

- Spójrzcie na tęczową wodę.

- powiedziała tajemniczo Kiara

Przyjaciółki spojrzały w głąb lśniącej tęczowej wody. Gdy tak na nią spoglądały zorientowały się, że coś zaczyna się dziać z ich oczami.

- Moje oczy. Co się z nimi dzieje?

- spytała przerażona Dorota

- Nie bójcie się. Waszym oczom nic złego się nie stanie. Poczekajcie chwilę.

- uspokajała Kiara

Przyjaciółki nie mogły przez chwilę otworzyć oczu. Nie czuły ich. Po chwili stało się jeszcze coś dziwniejszego.

Gdy przyjaciółki mogły patrzeć na świat, każda z nich była bardzo ździwiona.

- To niewiarygodne. Dziewczyny. W waszych oczach są diamenty.

- powiedziała ździwiona Karolina

- Ty też masz w jednym oku diament i w drugim oku diament.

- powiedziała Dorota

- Od tej pory wasze oczy będą błyszczały mocnym diamentowym blaskiem. To woda z tego kwiatu wyczarowała to niezwykłe zjawisko. Gdy na nią spoglądałyście, ona wtedy rzuciła na wasze oczy czar.

- powiedział Żak Ruso

- Blask waszych oczu będzie się utrzymywał przez długi czas, a nawet może i na zawsze.

- powiedziała Gwiazdeczka

- Dorotko. Włóż swoje dłonie do wody.

- powiedziała Kiara

Dorota na prośbę Kiary włożyła dłonie do wody. Gdy je z niej wyjęła, zauważyła, że trzyma sześć błyszczących spinek w kształcie motyli.

- Jakie one są piękne.

- powiedziała zauroczona Dorota

- Każda spinka jest koloru, który określa wasz charakter. Gdy będziecie je nosiły we włosach to one będą lśniły tęczowym blaskiem.

- powiedziała Kiara

Dorota rozdała przyjaciółkom spinki.

- Bardzo ci dziękujemy Gwiazdeczko.

- powiedziała wzruszona Elwira

- Nie ma za co. Waszym zadaniem jest dojść do końca tej wspaniałej przygody. Nasza kraina kryje w sobie mnóstwo piękna, fantazji, a także wiele tajemnic.

- powiedziała Gwiazdeczka

- Teraz wrócimy do Diamentowego pałacu. Królowa Róża czeka na nas.

- powiedział Żak Ruso

- Nie zapominajcie moje kochane. To co tkwi w waszych sercach jest magią.

- powiedziała Gwiazdeczka

Pani Wyspy motyli odprowadziła przyjaciółki, Żaka Ruso i Kiarę. Z tam tąd oni wrócili do Diamentowego pałacu i poszli w kierunku komnaty królowej Róży, która już na nich czekała.

- Witajcie. Wspaniale, że wróciliście. Moje kochane. Wasze oczy są przepiękne i te spinki. Gwiazdeczka wiedziała co robi. Teraz i wy posiadacie magię. Otrzymacie ode mnie listę zadań, które będziecie musiały wykonać. dzięki temu zyskacie jeszcze więcej magii. Wy staniecie się takie jak my wszyscy, a ty Dorotko księżniczką mody.

- powiedziała królowa Róża

- Ja to doskonale wiem, ale ciężko mi to przyjąć do wiadomości.

- powiedziała Dorota

Królowa Róża wręczyła Dorocie listę zadań, która była napisana błyszczącymi tęczowymi literami na diamentowym papierze.

- Zadania, które otrzymałyście są magiczne, w które wy nie będziecie mogły uwierzyć.

- powiedziała królowa Róża

- Te zadania pomogą wam w tym by odkryć to co jest w was najpiękniejsze.

- powiedział Żak Ruso

- Kiara, Żak Ruso i pegazojednorożce pójdą z wami. Oni wam pomogą. Z nimi nie zginiecie.

- powiedziała królowa Róża

Dorota pokazała przyjaciółkom listę. Spojrzała na pierwsze miejsce, które mają zwiedzić. Gdy przeczytała jego nazwę była zachwycona.

- Kraina nocy. Jak to pięknie i magicznie brzmi. Nie mogę się doczekać aż się tam znajdziemy.

- powiedziała rozmarzona Dorota

- To nie czekajmy. Tylko już chodźmy.

- powiedziała Kiara

Przyjaciółki razem z Kiarą, Żakiem Ruso i pegazojednorożcami polecieli w kierunku Krainy nocy, która znajdowała się w środku Magicznej krainy.

- Dlaczego to jest Kraina nocy?

- spytała Karolina

- Nazywa się tak, ponieważ tam wszystko jest związane z nocą, która tam trwa wiecznie, ale jest zawsze piękna i niezwykła.

- odpowiedziała Błyskotka

- To niesamowite.

- powiedziała Ada

Przyjaciółki razem z Kiarą, Żakiem Ruso i pegazojednorożcami znalazły się wśród fioletowych kryształów, które fruwały po niebie.

- Co to za kryształy?

- spytała Elwira

- Te kryształy należą do księżniczki Krainy nocy, Iskierki. Ona jest księżniczką, panią Krainy nocy. Jak ją zobaczycie i poznacie będziecie zauroczone. Ona co cztery dni z Kryształowego wodospadu wyłania po dwa kryształy tajemnicy i umieszcza je na niebie.

- odpowiedziała Kiara

Za kryształami tajemnicy znajdowała się Kraina nocy, która była przepiękna. W niej znajdował się piękny Pałac snów, w którym mieszkała księżniczka Iskierka. Pałac był koloru granatowego. Miał cztery wieże i na czupku każdej była błyszcząca gwiazda w kolorze srebrnym. Okna były koloru srebrnego. Wrota też, na których były srebrne gwiazdy. Cały pałac lśnił diamentowym blaskiem. Ścieżki były koloru srebrnego i na nich widniały granatowe gwiazdy. Między ścieżkami po jednej i po drugiej stronie stały lśniące gwiazdy koloru srebrnego. Wszędzie można było dostrzec blask, który wydobywał się z kryształów tajemnicy. Słupy, na których stały gwiazdy były koloru granatowego otoczone srebrną wstęgą.

- Te kryształy na niebie wyglądają przepięknie. Ta kraina jest niezwykła. Tutaj jest przepięknie, magicznie.

- powiedziała wzruszona Dorota

- Nigdy bym nie uwierzyła, że moje oczy będą widziały takie magiczne miejsca i baśniowe istoty. Najwspanialszą rzeczą jest to, że my znalazłyśmy się w krainie pełnej magii i fantazji.

- powiedziała zachwycona Elwira

W nie dalekiej odległości można było dostrzec blask oraz usłyszeć szum wody.

- To jest Kryształowy wodospad, z którego księżniczka Iskierka wyłania co cztery dni po dwa kryształy tajemnicy.

- powiedziała Kiara

Woda w kryształowym wodospacie lśniła diamentowym blaskiem. Wodospad był otoczony granatowymi ozdobionymi w diamenty różami.

- Jak tutaj jest wspaniale i tak tajemniczo.

- powiedziała zachwycona Ada

- Cieszy mnie to, że Kraina nocy też wam się podoba, ale gdy ujrzycie księżniczkę Iskierkę będziecie jeszcze bardziej zachwycone.

- powiedziała stanowczo Kiara

- Księżniczka Iskierka jest bardzo, bardzo piękna.

- powiedział Żak Ruso

W całej Krainie nocy trwała cisza, którą przerwał uroczy śpiew. Kryształy tajemnicy zaczęły mocno lśnić, a gdzieś w oddali było słychać kroki. Oczom przyjaciółek ukazał się granatowy jednorożec, którego grzywa była fioletowa, a oczy srebrne. Z tyłu przy ogonie miała z jednej i z drugiej strony po cztery srebrne gwiazdy. Na głowie lśnił diamentowy diadem.

- Witajcie. Jestem księżniczka Iskierka. Bardzo miło jest mi was poznać. Cieszę się, że to właśnie wy wypełnicie przeznaczenie.

- powiedziała księżniczka Iskierka

- Królowa Róża dała nam listę zadań, które mamy wykonać. Pierwsze miejsce jakie na niej jest to właśnie Kraina nocy.

- powiedziała Patrycja

- Tak. Ja o wszystkim wiem. Ta lista jest dla was, a jeśli chodzi o wasze zadanie to chodźcie za mną.

- powiedziała księżniczka Iskierka

Przyjaciółki, Żak Ruso i Kiara poszli za księżniczką Iskierką. Idąc za nią znalazły się w Ogrodzie nocy, w którym rosły granatowe i czarne róże, a na samym środku w centrum ogrodu stał fioletowy kryształ w kształcie róży.

- To jest kryształ pięknej nocy. Co drugą noc trzeba ozdabiać go w małe diamenciki. Dzięki temu noc jest jak z marzeń. Proszę. Spróbujcie ozdobić ten kryształ pięknej nocy, ale jest jeden warunek diamenty muszą być ułożone w kształt serca.

- powiedziała księżniczka Iskierka

Przyjaciółki podeszły do kryształu. Dorota wzięła w swoje dłonie diamenciki, które leżały w trawie. Spoglądając uważnie na kryształ zaczęła go ozdabiać tworząc przy tym kształt serca. Gdy to zrobiła, kryształ pięknej nocy zaczął mocno lśnić i w dłoniach Doroty była spinka w kształcie białej róży ozdobionej w diamenty.

- Ta spinka jest przepiękna. Czy ona należy do mnie?

- spytała Dorota

- Udało ci się wykonać zadanie. Masz w sobie dar magii. Oczywiście ta spinka jest twoja. Jako przyszła księżniczka mody będziesz ją nosiła w swoich pięknych włosach, a twoim przyjaciółkom wręczam po granatowej róży.

- odpowiedziała księżniczka Iskierka

- To jest niesamowite i piękne. Dziękuję księżniczko Iskierko.

- powiedziała wdzięczna Dorota

- Nie ma za co. Idźcie dalej i odkrywajcie to co jest dla was najpiękniejsze.

- powiedziała księżniczka Iskierka

- Następne miejsce to Diamentowy szlak.

- powiedziała Kiara

- Jeszcze raz bardzo dziękujemy księżniczko Iskierko.

- powiedział wdzięczny Żak Ruso

- Nie ma za co. Powodzenia.

- powiedziała księżniczka Iskierka

Przyjaciółki, Kiara, Żak Ruso i pegazojednorożce ruszyli dalej. Kolejnym miejscem, do którego zmierzali był Diamentowy szlak.

- Co to za miejsce ten Diamentowy szlak?

- spytała zaciekawiona Monika

- Diamentowy szlak to jest jedno z najpiękniejszych miejsc w naszej Magicznej krainie.

- odpowiedział Żak Ruso

- To miejsce jest całe ozdobione diamentami, które są we wszystkich kolorach, a kształty to gwiazdy, serca i naturalny.

- powiedziała Kiara

- Czy w Diamentowym szlaku ktoś mieszka?

- spytała Dorota

- Tak. Witani, psia królowa wszystkich diamentów.

- odpowiedziała Kiara

Przyjaciółki były bardzo szczęśliwe i strasznie ciekawe jak wygląda Diamentowy szlak.

- To tutaj. Witajcie na Diamentowym szlaku.

- powiedziała Kiara

Wszystkich, którzy zwiedzali to piękne czarujące miejsce w oczy raził mocny blask diamentów. Ścieżki były białe ozdobione w diamenty, które miały kształt serca. Po jednej i po drugiej stronie leżały diamenty w kształcie gwiazd. Wszędzie do okoła wisiały na srebrnych błyszczących wstążkach diamenty w swoim naturalnym kształcie. W głębi Diamentowego szlaku stała piękna fontanna w kolorze białym. Cała była wysadzana diamentami i miała kształt diamentowej gwiazdy. W niej znajdowała się lśniąca woda, w której były diamenty. Za fontanną stał przepiękny Pałac diamentów, w którym mieszkała królowa Witani. Pałac był biały i cały ozdobiony w diamenty. Miał cztery wieże i na czupku każdej była lśniąca diamentowa gwiazda. Okna i wrota do pałacu były diamentowe. Do okoła pałacu i fontanny leżało mnóstwo diamentów. Wszystko błyszczało, lśniło diamentowym blaskiem.

- Łał. To pałac królowej Witani. Jest przepiękny. To jest magiczne i piękne miejsce.

- powiedziała zauroczona Dorota

- To miejsce jest magiczne tak samo jak wy.

To był tajemniczy głos, który był bardzo blisko.

- Kto to powiedział?

- spytała Karolina

Oczom przyjaciółek ukazał się piękny pies, który był biały, a oczy fioletowe. Jego wygląd był magiczny, ponieważ on miał fioletową grzywę i ogon. Przy każdej łapie miał różową gwiazdę i skrzydła różowo - fioletowe, a na głowie diamentowy diadem z gwiazdą.

- Witajcie. Jestem królowa Witani. Ten piękny Diamentowy szlak jest moim miejscem. Moją krainą. Wiem o was wszystko. Przyszłyście po następne zadanie, które pokaże czy posiadacie dar tworzenia piękna. Podejdźcie bliżej. Tutaj macie mnóstwo pięknych diamentów we wszystkich kolorach w kształcie gwiazd, serc i ich naturalnym. Obok nich leży śniegowa wstęga. Proszę. Zróbcie dla mnie naszyjnik, który będzie idealnie pasował do mojego diademu.

- powiedziała królowa Witani

- Dobrze królowo. Zrobimy dla ciebie ten naszyjnik.

- powiedziała Dorota

Przyjaciółki z ogromną uwagą przyglądały się diamentom, które dała im królowa Witani. Musiały stworzyć taki naszyjnik, który będzie idealnie pasował do jej diademu.

- Te diamenty. One wszystkie są przepiękne.

- powiedziała zachwycona Ada

- Tak. To prawda. One są takie magiczne. Te kolory, kształty i ten porywający blask. To dla mnie ogromna przyjemność mieć tyle diamentów w swoich dłoniach.

- powiedziała szczęśliwa Dorota

- Diamentowy szlak jest naprawdę pięknym miejscem.

- powiedziała Elwira

Przyjaciółki zastanawiały się jaki zrobić naszyjnik dla królowej Witani. Po chwili pełnej przemyśleń, Dorota przymieżała się do jego wykonania.

- Skoro królowa Witani ma na diademie gwiazdę to w tym naszyjniku musi być najwięcej gwiazd.

- powiedziała stanowczo Dorota

- Na sam środek można dać gwiazdę w kolorze miętowym.

- powiedziała Karolina

- Oczywiście, a z jednej i z drugiej strony mogą być gwiazdy w czterech kolorach. One będą szły w kompozycji na zmianę złota, srebrna, różowa i na końcu fioletowa. Według mnie to będzie przepiękny naszyjnik dla królowej Witani.

- powiedziała Dorota

Przyjaciółki były zachwycone pomysłem Doroty. Podczas robienia naszyjnika czuły się bardzo magicznie.

- Ten naszyjnik wyszedł przepiękny. Dorotko jesteś genialna, wspaniała.

- powiedziała zachwycona Monika

- Nie tylko ja jestem wspaniała. My jesteśmy wspaniałe.

- powiedziała Dorota

Przyjaciółki miały nadzieję, że naszyjnik spodoba się królowej Witani.

- Królowo Witani. Zrobiłyśmy ten naszyjnik.

- powiedziała Patrycja

Dorota trzymała naszyjnik w swoich dłoniach i pokazała królowej.

- Królowo Witani. Podoba się?

- spytała Dorota

- Czy ten naszyjnik mi się podoba? On jest przepiękny.

- powiedziała szczęśliwa królowa Witani

Dorota założyła królowej Witani naszyjnik na szyję.

- Jest bardzo, bardzo piękny i co najważniejsze idealnie pasuje do mojego diademu.

- powiedziała królowa Witani

- Bardzo się cieszymy, że królowej naszyjnik bardzo się podoba.

- powiedziała Elwira

- To nasza Dorotka wymyśliła projekt jak ma wyglądać ten naszyjnik. Jak widać miała dobry pomysł.

- powiedziała stanowczo Karolina

- Dobry pomysł. To mało powiedziane. Ten naszyjnik bardzo, bardzo mi się podoba. Jest przepiękny.

- powiedziała zachwycona królowa Witani

- Bardzo się cieszymy z tego, że królowej podoba się naszyjnik.

- powiedziała Monika

- Dziewczyny. W waszych sercach jest niekończące się piękno, a ty Dorotko prócz tego posiadasz dar projektantki mody. Kochanie. Będziesz naszą wspaniałą, piękną księżniczką mody. Za to, że twoje serce jest złote i dąży do tego by cały świat był zbudowany z piękna. Otrzymasz ode mnie śliczną diamentową torebkę, w której jest czterydzieści diamentów, a wy jako przyjaciółki naszej przyszłej księżniczki mody otrzymacie ode mnie inny prezent. Każda z was prócz Doroty może wybrać sobie jaki chcę diament.

- powiedziała królowa Witani

Przyjaciółki poszły poszukać dla siebie pięknego diamentu, a królowa Witani wręczyła Dorocie torebkę koloru złotego. Cała była ozdobiona diamentami w kształcie gwiazd i serc. Ramiączko od niej było koloru srebrnego. Dorota ją otworzyła chwytając za diamentowy suwak i w środku zobaczyła piękne, błyszczące diamenty.

- Królowo Witani. Bardzo, bardzo dziękuję. Ta torebka i diamenty są przepiękne i magiczne.

- powiedziała zachwycona Dorota

Każda z przyjaciółek Doroty znalazła dla siebie piękny diament.

- Bardzo tobie dziękujemy królowo Witani.

- powiedziała wdzięczna Monika

- Naprawdę. Wy nie musicie mi dziękować. To ja wam dziękuję.

- powiedziała królowa Witani

- Udało wam się wykonać następne zadanie. Możemy ruszać dalej.

- powiedział Żak Ruso

Przyjaciółki razem z Kiarą, Żakiem Ruso i pegazojednorożcami poszły w głąb Magicznej krainy.

- Na początku jak znalazłyście się w naszej Magicznej krainie byłyście w przepięknej dzielnicy willowej. My właśnie tam idziemy.

- powiedział Żak Ruso

- Różana willa, w której mieszka Sarabi. Kto to jest?

- spytała zaciekawiona Dorota

- Sarabi to śliczna, dostojna kotka. Ona jest bardzo gościnna. Jej ulubione zajęcia to długie spacery po kwiatowych alejach i ogrodach oraz długie strojenie się przed lustrem. Jej ulubione kwiaty to róże.

- odpowiedziała Kiara

- Dlaczego jej willa nazywa się Różana willa?

- spytała Karolina

- Ta willa tak się nazywa, ponieważ jest cała ozdobiona różami.

- odpowiedział Żak Ruso

- Nie mogę się doczekać aż znajdziemy się w Różanej willi.

- powiedziała podekscytowana Patrycja

- Jestem bardzo szczęśliwa, że udało wam się wykonać te dwa zadania. Jeszcze wykonacie dwa i nadejdzie ten wyczekiwany moment. Dzięki tym zadaniom odkryjecie w sobie to, że jesteście stworzone do tworzenia niekończącego się piękna.

- powiedziała Lilijka

- Taki jest świat gwiazd i muzyki disco polo. W nim jest i trwa niekończące się piękno. My. Wszystkie gwiazdy disco polo to piękno tworzymy, które płynie z naszych serc.

- powiedziała Karolina

- To teraz idziemy do Różanej willi. Sarabi będzie szczęśliwa gdy nas zobaczy.

- powiedziała Syrwi

Przyjaciółki, Żak Ruso i Kiara wsiedli na pegazojednorożce i polecieli do dzielnicy willowej. Gdy się w niej znalazły, nie wiedziały, na którą willę mają zwrócić szczególną uwagę.

- Różana willa, która to?

- spytała Patrycja

- Na początku dzielnicy. Obok tej Miętowej willi. Tutaj mieszka Sarabi.

- odpowiedział Żak Ruso

Różana willa była koloru malinowego. Cała była ozdobiona fioletowymi różami. W oknach na parapetach w różowych wysadzanych diamentami doniczkach rosły czerwone róże, a na tarasie stały złote i srebrne skrzynki, a w nich białe róże. Do okoła willi był ogród pełen róż.

- Ta Różana willa jest przepiękna. Tutaj wszystko jest ozdobione różami.

- powiedziała zauroczona Dorota

Kiara podeszła do fioletowych drzwi i zadzwoniła dzwonkiem, który miał kształt różowej róży. Po chwili w progu pojawiła się biała kotka, która miała różowe oczy. Na głowie diamentowy diadem, a na szyi diamentową obrożę.

- Witajcie. Czekałam na was. Wchodźcie. Zapraszam.

- powiedziała Sarabi

Pegazojednorożce zaczekały przed Różaną willą. Kiara i Żak Ruso szli pierwsi za Sarabi, a za nimi szły przyjaciółki. Wnętrze Różanej willi całe było ozdobione różami. Podłogi były fioletowe, a na nich namalowane różowe róże. Sufity koloru różowego, na których wisiały diamentowe żyrandole w kształcie róż. Ściany były białe, a na nich namalowane czerwone róże. Lustro, przed którym stroiła się Sarabi było kryształowe w ramie z różowych i fioletowych róż. Szklany stół miał na środku szklaną różę, a jego powieszchnia była ozdobiona w malinowe róże. Krzesła też były szklane i ozdobione malinowymi różami. Meble we wszystkich pokojach były białe, a klamki miały kształt diamentowych, różowych róż. Schody, które prowadziły na piętro były malinowe ozdobione w różowe róże, a poręcz była złota ozdobiona w srebrne róże. Przyjaciółki były zachwycone i rozmarzone, a w szczególności Dorota, której w oczach zaczęły pojawiać się łzy zachwytu. Dorota stanęła przed lustrem. Uśmiechnęła się słodko i powiedziała.

- Tutaj jest pięknie, magicznie. Sarabi. Twoja willa jest jak marzenie.

- Bardzo ci dziękuję za piękne skomentowanie mojej Różanej willi. Wy też jesteście jak marzenie, a w szczególności ty Dorotko. Nasza przyszła księżniczko mody.

- powiedziała wdzięczna Sarabi

- Sarabi. Przepraszam, że pytam, ale co będziemy musiały dla ciebie zrobić?

- spytała Elwira

Słysząc to pytanie, Sarabi poprosiła przyjaciółki bliżej siebie. Przed sobą miała szklany stół ozdobiony w miętowe i turkusowe róże, na którym leżała fioletowa sukienka, a obok niej w szklanych szkatułkach w kształcie róż było mnóstwo kolorowych ozdób w kształcie gwiazd i serc. Sarabi mrugnęła okiem i powiedziała.

- Słuchajcie. Tutaj leży moja sukienka, która wogóle nie jest ozdobiona. Proszę. Ozdóbcie mi tą sukienkę. Tutaj macie ozdoby w kształcie gwiazd i serc i magiczny pył we wszystkich kolorach.

- Dobrze Sarabi. Ozdobimy dla ciebie tą sukienkę.

- powiedziała Monika

Dorota miała pomysł jak ozdobić tą sukienkę. Poprosiła przyjaciółki by podawały jej brokat i ozdoby, a ona przyczepiała je do sukienki. Dzięki pomysłowi Doroty i jej bujnej wyobraźni, fioletowa sukienka z turkusowymi, fioletowymi, różowymi, złotymi gwiazdami i fioletowymi, malinowymi, różowymi, srebrnymi sercami oraz śniegowym brokatem wyglądała przepięknie. Przyjaciółki poszły pokazać sukienkę Sarabi. Gdy oczy dostojnej, eleganckiej kotki ujrzały tą kreację, były pod ogromnym wrażeniem, którego nie dało się ukryć.

- Niesamowite. Ta sukienka. Moja sukienka. Wy sprawiłyście, że ona wygląda jeszcze piękniej.

- powiedziała zachwycona Sarabi

- To był pomysł Doroty. My jej tylko pomagałyśmy.

- powiedziała Patrycja

Sarabi podeszła do Doroty i podarowała jej różdżkę, której rączka była różowa, a gwiazda malinowa. Cała była wysadzana diamentami i błyszczała diamentowym blaskiem.

- Ta różdżka ma niezwykłą moc. Ona nadaje sukienkom mnóstwo diamentowego blasku. Ten czar sprawia, że sukienki, które zaprojektujesz i uszyjesz błyszczą jak prawdziwe diamenty. Ta różdźka jest dla ciebie. Ty masz dar tworzenia niekończącego się piękna. Twoje przyjaciółki też dlatego im wręczam po szklanej róży.

- powiedziała Sarabi

- Bardzo tobie dziękujemy.

- powiedziała wdzięczna Dorota

- Nie musicie mi dziękować. To ja wam dziękuje.

- powiedziała wdzięczna Sarabi

- Wygląd tej sukienki jest niepowtarzalny.

- powiedziała zachwycona Kiara

- Zostało nam jeszcze ostatnie miejsce w tej dzielnicy. Willa fantazji, w której mieszka urocza, szalona Kalina.

- powiedział Żak Ruso

Przyjaciółki, Kiara i Żak Ruso pożegnały się z Sarabi i poszły do Willi fantazji, która znajdowała się dwie wille od tej gdzie mieszka Sarabi.

- To tutaj mieszka Kalina.

- powiedziała Kiara

Willa, w której mieszkała Kalina była naprawdę jak z fantazji. Z wieszchu była w kolorze miętowym. Cała ozdobiona w kolorowe gwiazdy. Drzwi koloru białego. Ozdobione w kolorowe serca. W oknach na parapetach stały w malinowych wysadzanych diamentami doniczkach białe róże, a na tarasie w różowych i fioletowych skrzynkach rosły czerwone róże. Do okoła willi leżało mnóstwo kolorowych diamentów w kształcie gwiazd i serc. Gdy Kiara zadzwoniła dzwonkiem, który miał kształt fioletowej róży to w progu stanęła Kalina, która była psem koloru białego. Oczy miała malinowe. W tym samym kolorze były też jej długie uszy i ogon. Na głowie miała diamentowy diadem, a na szyi diamentową obrożę.

- Witajcie. Jestem Kalina. Bardzo się cieszę, że przyszłyście.

- powiedziała szczęśliwa Kalina

Przyjaciółki weszły do środka, a za nimi poszła Kiara z Żakiem Ruso. Wnętrze Willi fantazji było fantastyczne. Podłogi były koloru miętowego, na których leżały diamenty. Sufity białe i na nich wisiały diamentowe żyrandole. Ściany w kolorze turkusowym. Też ozdobione diamentami. Meble we wszystkich pokojach były białe, a klamki diamentowe w kolorze tęczowym. Schody na piętro były śniegowe, a poręcz srebrna ozdobiona w złote gwiazdy. Na parterze w centrum willi stał szklany stół, na którym leżał błyszczący różowo - fioletowy obrus, a na środku stała szklana gwiazda. Przy schodach stało brylantowe lustro w ramie z kolorowych gwiazd i serc. Wszędzie można było dostrzec na regałach, stołach, szafkach, a nawet na schodach i podłodze mnóstwo diamentowych, kolorowych gwiazd, serc, róż, skrzydeł oraz wiele innych pięknych, fantastycznych dekoracji.

- Łał. Jak tutaj jest magicznie, pięknie i fantastycznie. To dlatego ta willa nazywa się Willa fantazji.

- powiedziała zachwycona Dorota

- W całej naszej Magicznej krainie ja jestem znana z tego, że uwielbiam piękno i szaleństwo dlatego wnętrze mojej willi odzwierciedla to co kocham i z tym będziecie miały związane zadanie.

- powiedziała Kalina

- Co to za zadanie.

- spytała Ada

Kalina poprosiła przyjaciółki by poszły za nią na schody. Podała Dorocie szklaną szkatułkę w kształcie kokardy, w której było mnóstwo brokatów we wszystkich kolorach.

- Tak jak widzicie. Srebrne poręcze są ozdobione w złote gwiazdy, które wy ozdobicie brokatami. Tylko pamiętajcie to muszą być szalone kompozycje i pomysły.

- powiedziała Kalina

- Dobrze Kalino. Zrobimy to o co nas prosisz.

- powiedziała Karolina

Przyjaciółki przystąpiły do ozdabiania gwiazd. Oczywiście kierowały się pomysłem Doroty. Dzięki magii brokat nie odpadał od gwiazd. Tylko w bardzo szybkim tępie się do niego przyklejał. Każda gwiazda miała cztery kolory brokatu. Gdy przyjaciółki skończyły ozdabiać ostatnią gwiazdę, zawołały do siebie Kalinę.

- Skończyłyśmy Kalino.

- powiedziała Karolina

- Te gwiazdy wyglądają przepięknie. Naprawdę. Wy macie w sobie dar tworzenia piękna.

- powiedziała zachwycona Kalina

- To był pomysł Doroty by stworzyć taką kompozycję.

- powiedziała Elwira

- My jesteśmy gwiazdami disco polo. Tworzenie niekończącego się piękna to nasza pasja.

- powiedziała Monika

- Wy jesteście magicznymi istotami. Mało jest takich osób, które potrafiłyby uwierzyć w magię, a wy uwierzyłyście w jej istnienie.

- powiedziała Kiara

- Za waszą dobroć i miłość do piękna twoim przyjaciółkom wręczam po szklanym sercu, a tobie Dorotko szklaną gwiazdę. Teraz możecie wracać do Diamentowego pałacu. Tam otrzymacie to co do was należy.

- powiedziała Kalina

- Dziękujemy Kalino.

- powiedziała wdzięczna Dorota

- Ja też wam dziękuję i pamiętajcie tworzenie niekończącego się piękna jest w waszych złotych sercach.

- powiedziała Kalina

- Wszystkie zadania zostały wykonane. Możemy wracać do Diamentowego pałacu.

- powiedział Żak Ruso

Przyjaciółki, Kiara i Żak Ruso pożegnały się z Kaliną i wróciły do pegazojednorożców, które na nich czekały.

- Udało się wykonać zadania?

- spytała Migotka

- Tak. Udało się.

- odpowiedziała Elwira

Dorota spojrzała na kartkę z zadaniami. Jej wzrok przykuła diamentowa gwiazda, która znajdowała się na końcu listy.

- Kiaro. Żaku. Co oznacza ta diamentowa gwiazda na końcu listy?

- spytała Dorota

- Jak będziemy w Diamentowym pałacu to się dowiesz co oznacza.

- odpowiedział Żak Ruso

Przyjaciółki razem z Kiarą, Żakiem Ruso i pegazojednorożcami ruszyły w drogę powrotną do Diamentowego pałacu. Podczas lotu zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Na lewej ręce każdej z przyjaciółek pojawiła się śliczna, błyszcząca bransoletka. Każda miała inny symbol, który określał charakter przyjaciółek. Później na szyji każdej pojawił się naszyjnik z takimi samymi symbolami jak na bransoletkach. Na koniec na uszach każdej pojawiły się kolczyki do kompletu. Tylko Dorota nie była dotknięta tą magią. Na nią czekało coś wyjątkowego. Gdy pegazojednorożce znalazły się przed Diamentowym pałacem, przyjaciółki otoczył diamentowy blask, który sprawił, że ich sukienki, które wyczarował dla nich Most diamentowych róż stały się jeszcze piękniejsze i miały mocniejszy blask. Na głowach przyjaciółek pojawiły się diamentowe diademy.

- Dziewczyny. Wyglądacie przepięknie, magicznie. Wasze buty, sukienki, biżuteria, diademy są czarujące. One porywają swym pięknem.

- powiedziała zachwycona Dorota

- Dorotko. Ty też będziesz pięknie wyglądać. Będziesz piękniejsza od nas.

- powiedziała stanowczo Ada

W Diamentowym pałacu wszyscy czekali na powrót Kiary, Żaka Ruso i przyjaciółek. Nawet Gwiazdeczka, królowa Witani, Kalina, księżniczka Iskierka, Sarabi zdążyły przyjść do Diamentowego pałacu przed ich powrotem. Gdy baśniowe istoty ujrzały przyjaciółki, były bardzo szczęśliwe.

- To niewiarygodne. Wszyscy czekali na nas.

- powiedziała Patrycja

Nagle Dorota przy drzwiach do jednej komnaty dostrzegła swoją sukienkę.

- Zaraz. Co tutaj robi moja sukienka?

- spytała ździwiona Dorota

Do przyjaciółek podeszła królowa Róża i powiedziała.

- Jak wyruszyłyście w podróż by wykonać zadania, które wam dałam. Poprosiłam Gwiazdeczkę by poleciała po twoją sukienkę. Tak jak widzisz wszyscy się nią zachwycają. Magiczne istoty, u których byłyście wykonać zadania zdążyły mi wszystko powiedzieć. Wy jesteście stworzone do tego by tworzyć niekończące się piękno. To jest wasz dar, a ty Dorotko staniesz się naszą piękną księżniczką mody. Wiem też jakie prezenty otrzymałyście. One się wam należały.

- Królowo Różo. Co mam jeszcze zrobić?

- spytała Dorota

- Dorotko. Przygotowaliśmy dla ciebie komnatę, w której ty zaprojektujesz i uszyjesz niepowtarzalną sukienkę. Tam wszystko jest dla ciebie przygotowane.

- odpowiedziała królowa Róża

Kiara zaprowadziła Dorotę do komnaty, w której wszystko miała przygotowane. Na szklanym stole leżało mnóstwo materiałów, cekinów, piór, brokatów, wstążek i innych ozdób i dodatków. Dorota pomyślała przez chwilę. Po paru minutach miała świetny pomysł. Wiedziała doskonale, że ta sukienka musi być w stylu disco polo i ma się błyszczeć jak prawdziwy diament. Sukienka, którą wymyśliła Dorota nie miała ramiączek, była podwójnie rozkloszowana w kolorach malinowo - miętowo - fioletowym. Miała śliczne różowe diamenty w trzech odcieniach i cała lśniła blaskiem diamentów. To stało się dzięki różdżce, którą Dorota otrzymała od Sarabi, która nadawała sukienkom blasku, połysku i lśnienia. Wszystkie magiczne istoty z ogromną niecierpliwością czekały na wymyślony przez Dorotę projekt sukienki. Drzwi do komnaty się otworzyły, a w progu stanęła Dorota z olśniewającą sukienką, której blask wszystkich raził w oczy.

- Ta sukienka. Ona jest przepiękna.

- powiedziała zachwycona królowa Róża

- Jeszcze nigdy w życiu nie widziałam tak pięknej sukienki.

- powiedziała zauroczona Sarabi

- Dorotko. Ta sukienka jest wspaniała.

- powiedziała zachwycona Elwira

- Co sprawiło, że stworzyłaś tak olśniewającą, piękną sukienkę?

- spytała księżniczka Iskierka

- Połysku i blasku tej sukience nadała moc z różdżki, którą dostałam od Sarabi, a projekt wymyśliłam sama.

- odpowiedziała Dorota

- Chcę powiedzieć, że gwiazdy disco polo to naprawdę twórczy i wspaniali ludzie.

- powiedziała Kalina

- Dziękujemy za taki komplement, ale tak naprawdę to moc tej różdżki sprawiła, że ta sukienka jest taka piękna.

- powiedziała stanowczo Dorota

- Dorotko.

To był głos, który rozległ się zza drzwi jednej komnaty.

- Moje kochane. Poznajcie. To jest Filomena.

- powiedziała królowa Róża

Oczom przyjaciółek ukazał się elegancki, dostojny biały pies, którego grzywa i ogon były tęczowe. Oczy miały kolor miętowy, a na grzbiecie lśniły piękne tęczowe skrzydła z kolorowymi gwiazdami. Na głowie błyszczał diamentowy diadem z gwiazdą, a na szyi diamentowy naszyjnik z gwiazdą.

- Witam moje kochane. Mam na imię Filomena. Jestem doradczynią królowej Róży i mieszkanką Willi wyobraźni. Dorotko. Kieruje te słowa przede wszystkim do ciebie. Już za chwilę staniesz się naszą księżniczką mody. To nie moc z różdżki, którą otrzymałaś od Sarabi nadała tej sukience mnóstwo piękna. To właśnie ty sprawiłaś, że ta sukienka jest fantastyczna.

- powiedziała zachwycona Filomena

- Dziękuję Filomeno za tak wiele pięknych słów. Ja po prostu robię to co kocham. Tworzę niekończące się piękno. Nasz świat gwiazd i muzyki disco polo jest stworzony z niekończącego się piękna. My. Gwiazdy disco polo jako mieszkańcy tego świata pragniemy z całych naszych serc by on nigdy nie stracił swego pięknego, porywającego uroku.

- powiedziała Dorota

- Masz rację Dorotko. Wy jesteście wspaniałymi, pięknymi osobami. Ty masz kochane przyjaciółki, które ciebie nigdy nie zostawią.

- powiedziała Filomena

- Dorota jest naszą przyjaciółką. Bardzo się cieszymy z tego, że trafiłyśmy do waszej Magicznej krainy, i że mogłyśmy przeżyć tak wspaniałą przygodę.

- powiedziała Elwira

- Wasza kraina jest przepiękna. Te miejsca, istoty. To wszystko co nas spotkało pozostanie w naszych sercach i pamięci już na zawsze.

- powiedziała Karolina

- Wy żyłyście z myślą, że magia nie istnieje, ale teraz wasza wiara się zmieni.

- powiedziała królowa Witani

- Wasze serca to cenne diamenty, które tworzą wasze piękne charaktery.

- powiedziała Sarabi

- Dorotko. Czy ty jesteś gotowa na to by stać się naszą piękną księżniczką mody?

- spytała królowa Róża

- Tak królowo Różo. Skoro wszystkim magicznym istotom spodobała się moja sukienka to chyba ja w swoim złotym sercu niosę przeznaczenie zostania księżniczką mody.

- odpowiedziała Dorota

- Dorotko. Ty zawsze dla nas byłaś i będziesz księżniczką mody.

- powiedziała stanowczo Elwira

- Moje kochane. Dziękuję. Jesteście najwspanialsze na świecie.

- powiedziała wzruszona Dorota

Przyjaciółki mocno się do siebie przytuliły.

- Dorotko. Czy jesteś gotowa by stać się księżniczką mody?

- spytała królowa Róża

- Tak. Jestem gotowa.

- odpowiedziała Dorota

Królowa Róża poprosiła Dorotę by stanęła na diamentowej gwieździe. Gdy ona to zrobiła, blask diamentów otoczył ją i sprawił, że Dorota stała się piękną księżniczką mody. Oczy mieniły się fioletowym cieniem, paznokcie tęczowym brokatem, a usta lśniły od malinowego błyszczyka. Włosy były rozpuszczone i lśniły blaskiem diamentów. Na głowie Doroty błyszczał złoty diadem z diamentową, malinową gwiazdą. Biżuteria też była z gwiazdami. Kolczyki złote i na każdym cztery diamentowe, malinowe gwiazdy, na lewej ręce złota bransoletka z diamentowymi, malinowymi gwiazdami, a na szyi złoty naszyjnik z trzema diamentowymi, malinowymi gwiazdami. Na środku większa, a po bokach mniejsze. Sandały na obcasie w kolorze srebrnym ozdobione diamentowymi, fioletowymi sercami. Sukienka była rozkloszowana z jednym ramiączkiem w kolorze malinowym. Błyszczała od blasku diamentów i była ozdobiona w diamentowe, kolorowe serca i gwiazdy. Na środku miała malinową kokardę, która była otoczona złotą nitką. Gdy wszyscy spoglądali na Dorotę, byli zachwyceni. W szczególności jej przyjaciółki, którym w oczach zaczęły pojawiać się łzy szczęścia i radości.

- Dorotko raczej księżniczko. Wyglądasz przepięknie.

- powiedziała zachwycona Elwira

- Dziękuję. Nie musicie mówić do mnie księżniczko. To, że ja się nią stałam nie znaczy, że nie jestem już waszą przyjaciółką.

- powiedziała Dorota

- Wiemy Dorotko, ale teraz nasza wspaniała przyjaciółka jest piękną księżniczką mody.

- powiedziała Ada

- Jestem ciekawa co się stanie jak wrócimy do domu. Czy wszystkie gwiazdy disco polo dowiedzą się o naszej magicznej przygodzie?

- spytała zaciekawiona Dorota

- Księżniczko. To od was zależy czy wasi przyjaciele dowiedzą się o waszej przygodzie. Możemy też sprawić, że obudzicie się ze snu. Nikt się o niczym wtedy nie dowie, lecz wy będziecie już zawsze pamiętały o tej magicznej przygodzie.

- odpowiedziała Kiara

- Moje kochane, ale za nim wrócicie do domu. Chodźcie jeszcze w jedno miejsce.

- powiedziała królowa Róża

Wszyscy złożyli pokłon Dorocie, bo ona była ich księżniczką mody. Przyjaciółki razem z Kiarą, Żakiem Ruso i królową Różą poszli jeszcze w jedno miejsce.

- Gdzie my idziemy?

- spytała Karolina

- Idziemy do Śnieżnego ogrodu, w którym mieszkają pegazojednorożce.

- odpowiedziała królowa Róża

- Po co tam idziemy?

- spytała Monika

- Idziemy do Śnieżnego ogrodu, ponieważ nasza księżniczka mody musi poznać swojego własnego pegazojednorożca.

- odpowiedział Żak Ruso

- Ten pegazojednorożec ma na imię Kristal. Jest koloru białego. Oczy ma złote. Grzywa i ogon są tęczowe. Na głowie błyszczy diamentowy diadem, a na szyi ma fioletowy naszyjnik z różową gwiazdą.

- powiedziała Kiara

- Czy Kristal wróci z nami do naszego świata?

- spytała Dorota

- Kristal będzie już twoim własnym pegazojednorożcem. Ona zamieszka w waszym świecie.

- odpowiedział Żak Ruso

Ścieżki w Śnieżnym ogrodzie miały kolor niebieski i lśniły diamentowym blaskiem. Wszędzie można było dostrzec srebrne gwiazdy, diamenty i śnieżne kwiaty.

- Tak wygląda ten Śnieżny ogród. Tutaj jest magicznie i pięknie.

- powiedziała rozmarzona Dorota

- Ta kraina jest piękna i magiczna. Te wszystkie miejsca i istoty są fantastyczne.

- powiedziała Elwira

Śnieżny ogród był bardzo jasnym miejscem, ponieważ śnieg, który tam był błyszczał. Po całym Śnieżnym ogrodzie spacerowały przepiękne pegazojednorożce.

- Śnieżny ogród jest domem wszystkich pegazojednorożców.

- powiedział Żak Ruso

- Witam was. Królowo Różo.

To był głos Kristal.

- Witamy ciebie Kristal.

- przywitała się Kiara

- Kristal. Jesteś bardzo piękna.

- powiedziała wzruszona Karolina

- Dziękuję. Wy też pięknie wyglądacie.

- powiedziała wdzięczna Kristal

- Kristal. To jest Dorota. Twoja pani.

- powiedział Żak Ruso

Kristal spojrzała na Dorotę. Podeszła do niej i powiedziała.

- Witaj Doroto. Księżniczko. Ja wszystko wiem. Ty i twoje przyjaciółki jesteście gwiazdami disco polo. Mieszkacie w świecie gwiazd i muzyki disco polo, w którym trwa niekończące się piękno. Wy posiadacie wspaniały dar tworzenia niekończącego się piękna. To dla mnie ogromna radość i zaszczyt być twoim pięknym pegazojednorożcem.

- Ja też jestem bardzo szczęśliwa.

- powiedziała szczęśliwa Dorota

- Ty pójdziesz z nami do naszego pięknego świata?

- spytała Monika

- Tak, ponieważ jestem pegazojednorożcem księżniczki mody. Ja muszę być tam gdzie ona.

- odpowiedziała Kristal

- To wspaniale. Nasi przyjaciele będą zachwyceni.

- powiedziała podekscytowana Elwira

- Na pewno będą. Gdy zobaczą prawdziwego pegazojednorożca. Nie będą mogli uwierzyć.

- powiedziała stanowczo Dorota

- Kristal. Pożegnaj się z przyjaciółmi.

- powiedziała królowa Róża

Kristal pożegnała się ze swoimi przyjaciółmi i wyjaśniła im dlaczego musi odejść.

- Bardzo się cieszymy Kristal, że idziesz z nami.

- powiedziała szczęśliwa Dorota

- Ja też się bardzo cieszę.

- powiedziała Kristal

Królowa Róża, Kiara, Kristal, Żak Ruso i przyjaciółki wróciły do Diamentowego pałacu, gdzie czekały wszystkie magiczne istoty.

- Księżniczko. Wyglądasz przepięknie. Kristal jest dla ciebie idealna.

- powiedziała Błyskotka

- Dziękuję.

- powiedziała wdzięczna Dorota

- Moje kochane. Proszę. Podejdźcie do mnie.

- poprosiła królowa Róża

Przyjaciółki na prośbę królowej Róży podeszły do niej, a ona wręczyła każdej diamentową gwiazdę. Kolor gwiazdy odzwierciedlał charakter każdej z przyjaciółek.

- Dziękujemy królowo Różo.

- powiedziała wdzięczna Dorota

Królowa Róża uśmiechnęła się do przyjaciółek i powiedziała.

- Słuchajcie moje magiczne, baśniowe istoty. My przez ten piękny czas gościliśmy w naszej Magicznej krainie sześć wspaniałych przyjaciółek. Jedna z nich stała się naszą czarującą, piękną księżniczką mody. Od tej pory wszystkie gwiazdy disco polo będą naszymi przyjaciółmi. W sercach gwiazd disco polo tkwi miłość do niekończącego się piękna. My wszyscy będziemy cieszyć się z tego, że na świecie istnieją tak wspaniali, piękni ludzie, którzy mają złote serca.

Po przemówiemiu królowej Róży, wszyscy zaczęli się radować i cieszyć. Przyjaciółki też były bardzo szczęśliwe, ponieważ spotkała je wspaniała, magiczna przygoda. Zwiedziły magiczne miejsca i poznały baśniowe istoty.

- My też jesteśmy bardzo szczęśliwe. To dzięki przeznaczeniu spotkała nas wspaniała, magiczna przygoda. Poznałyśmy i zyskałyśmy wielu baśniowych przyjaciół. Zwiedziłyśmy magiczne miejsca. Dobrze, że wasza kraina nazywa się Magiczna kraina, bo tak naprawdę ona jest bardzo, bardzo piękna i przede wszystkim magiczna.

- powiedziała Dorota

- Księżniczko. Czy chciałabyś przed waszym odejściem powiedzieć coś swoim poddanym?

- spytała królowa Róża

Dorota stanęła na przeciwko wszystkich magicznych istot i powiedziała.

- Moi kochani. W naszym życiu, w którym jesteśmy gwiazdami disco polo nigdy nie przyszło by nam na myśl, że znajdziemy się w tak magicznym miejscu, w którym zwiedzimy fantastyczne miejsca i spotkamy baśniowe istoty. Nasze oczy nigdy w życiu czegoś tak magicznego nie widziały. Dla mnie też jest nie do uwierzenia to, że ja stałam się waszą księżniczką mody. Czuję się zaszczycona. Ta rola, którą teraz posiadam jest naprawdę przepiękna. Ja z ogromną radością chcę powiedzieć, że wasza piękna Magiczna kraina i wy baśniowe, wspaniałe istoty od teraz jesteście częścią nas i naszego świata. To bardzo czarujące i wzruszające, że ja stałam się waszą księżniczką mody i przyżekam zawsze nią być.

Po słowach Doroty, wszyscy zaczęli się cieszyć. Magiczne istoty były bardzo szczęśliwe, że mają tak wspaniałą i piękną księżniczkę mody.

- Moje kochane. Dziękujemy wam za wszystko. Teraz już wiecie co tkwi w waszych złotych sercach. Na koniec wręczam wam gwiezdny klucz do naszej Magicznej krainy. Nim otworzycie drzwi, przez które przechodziłyście razem z Żakiem. Teraz możecie wracać. Żak was odprowadzi i pamiętajcie, że wy też stałyście się częścią nas. Od tej pory w każdej chwili możecie nas odwiedzić. Wasi przyjaciele też.

- powiedziała królowa Róża

- Bardzo dziękujemy królowo Różo. Dzięki tej przygodzie, która nas spotkała wiemy, że nasz świat i wasz to jedno.

- powiedziała Dorota

Wszyscy byli bardzo szczęśliwi. Na cześć przyjaciółek każdy krzyczał głośno: " Jesteście piękne, wspaniałe. Dziękujemy wam bardzo. Kochamy was. " Po pięknym pożegnaniu trzeba było wracać do domu. Przyjaciółki z Żakiem Ruso szły pieszo, a Dorota siedziała na Kristal.

- Przecież jak nasi przyjaciele nas zobaczą. Jak ujrzą ciebie Dorotko. Gdy poznają Kristal. Nie będą potrafili w to uwierzyć.

- powiedziała podekscytowana Elwira

- Uwierzą, a poza tym my na początku też nie wierzyłyśmy.

- powiedziała Dorota

- Moje kochane. Tutaj nasze drogi się rozchodzą. Mam nadzieję Kristal, że przyzwyczajisz się do życia w nowym świecie.

- powiedział z nadzieją Żak Ruso

- Nie martw się Żaku. Przyzwyczaję się. Świat gwiazd i muzyki disco polo jest też naszym światem, który jest pełen magii i piękna.

- powiedziała Kristal

- Pokochasz nas i nasz świat. My jesteśmy gwiazdami disco polo, a według tego co robimy jesteśmy ludźmi szalonymi i takimi co kochają tworzyć piękno.

- powiedziała Dorota

- Dziękujemy wam z całego serca. Nigdy o was nie zapomnimy. Nasz świat i wasz to jedno.

- powiedział Żak Ruso

Przyjaciółki i Kristal pożegnały się z Żakiem Ruso. W oczach każdej można było dostrzec łzy. Gdy przyjaciółki z Kristal przeszły na drugą stronę, stała się jeszcze jedna niezwykła rzecz.

- Słuchajcie. Przypomniało mi się. Ja zostawiłam w waszej krainie swoją sukienkę. Ja muszę tam wrócić.

- powiedziała spanikowana Dorota

- Dorotko. Spokojnie. Nie martw się.

- uspokajała Elwira

Dorota była bardzo przejęta tym, że zapomniała swojej sukienki.

- Nie musimy nigdzie wracać.

- powiedziała Kristal

- Dlaczego?

- spytała Dorota

Stało się coś dziwnego. Sukienka Doroty znalazła się w jej dłoniach, a na dodatek prócz niej była też ta, którą zaprojektowała i uszyła na prośbę królowej Róży.

- To moje sukienki. Jak to się stało?

- spytała zaskoczona Dorota

- To stało się dzięki magii.

- odpowiedziała Kristal

- Dobrze. Nie zadam już żadnego pytania.

- powiedziała ze śmiechem Dorota

- Słuchajcie. Mam pomysł. Zorganizujmy spotkanie, na które zaprosimy wszystkie zespoły disco polo, które mieszkają w naszym świecie. Wtedy my opowiemy im o tym co nas spotkało. Oczywiście na tym spotkaniu poznają też Kristal.

- powiedziała szczęśliwa Monika

- To wspaniały pomysł.

- powiedziała zachwycona Ada

- Świetny pomysł. Dziewczyny. Proszę. Tak jak wyglądacie. Pójdźcie po wszystkich i zaproście ich za dwadzieścia minut do Różanej aleji. Ja przez ten czas pospaceruje z Kristal. Pójdziemy w takie miejsce, gdzie nikt nie będzie nas widział. Gdy już wszystkich zaprosicie. Oczywiście zaproście też moją mamę. Jak wszyscy już będą w Różanej aleji to niech któraś z was do mnie zadzwoni. Ja wtedy przyjdę z Kristal.

- powiedziała Dorota

Zgodnie z pomysłem Doroty, przyjaciółki poszły zaprosić do Różanej aleji wszystkie gwiazdy disco polo, a Dorota poszła oprowadzić Kristal po ich pięknym świecie.

- Bycie gwiazdą disco polo to chyba bardzo piękna rzecz?

- spytała Kristal

- Tak Kristal. Zawód gwiazda disco polo to według mnie najpiękniejszy zawód na całym świecie.

- odpowiedziała wzruszona Dorota

- Podoba mi się w waszym świecie. Tutaj jest przepięknie. Te wille są fantastyczne. Wszystko jest w stylu disco polo.

- powiedziała zachwycona Kristal.

- Tak wiem. Tutaj jest naprawdę wspaniale. Ten świat tworzymy właśnie my. W nim trwa i będzie trwać niekończące się piękno. My jesteśmy ogromną rodziną.

- powiedziała wzruszona Dorota

Po dwudziestu minutach do Doroty zadzwoniła Elwira.

- Tak Elwirko.

- Dorotko. Możecie już przyjść. Wszyscy są w Różanej aleji.

- To wspaniale. My już idziemy.

- Co się stało księżniczko?

- spytała Kristal

- Nic się nie stało. Możemy już iść do Różanej aleji. Moim przyjaciółkom udało się wszystkich tam zaprosić.

- odpowiedziała Dorota

Żadna gwiazda disco polo nie była wcale świadoma tego co zaraz je czeka. Już sam wygląd przyjaciółek Doroty, które zaprosiły je na to spotkanie był bardzo niewiarygodny.

- Dziewczyny wyglądają tak nietypowo. Jeszcze nigdy w życiu nie widziałem takich strojów.

- powiedział ździwiony Krzysiek

- Masz rację to jest dziwne, a jeszcze bardziej dziwniejsze jest to, że z nimi nie ma Doroty.

- powiedział zaniepokojony Przemek

Dyskusje na temat tego co się stało były coraz głębsze. Rozważania gwiazd disco polo przerwało przyjście Doroty siedzącej na grzbiecie Kristal. Wszyscy byli bardzo zaskoczeni. Nie potrafili uwierzyć w to co widzą.

- To nasza Dorotka? Nie wierzę, a ta piękna istota? To chyba jest sen. To nie dzieje się naprawdę.

- powiedziała zaskoczona Małgosia

Marek, Krzysiek i Sławek podbiegli do Doroty. Nie mogli dać wiary, że to była ich siostra.

- Dorotko. To naprawdę ty?

- spytał zaskoczony Marek

- Proszę. Nie osłabiajcie mnie. Czy ten mój nowy wygląd i ten piękny pegazojednorożec, który na dodatek jest mój sprawiły, że moi bracia mnie nie poznają.

- powiedziała śmiejąc się Dorota

- Ten pegazojednorożec jest twój? On zostaje z nami tutaj na zawsze?

- spytał Sławek

- Tak. Ona ma na imię Kristal. Ja stałam się księżniczką mody. Ja jestem jej panią. Ona zostaje w naszym świecie już na zawsze.

- odpowiedziała Dorota

- Ty jesteś księżniczką mody? Jak to się stało? W jaki sposób ty się w nią przeobraziłaś?

- spytał podekscytowany Krzysiek

Wszyscy nie mogli oderwać wzroku od przyjaciółek i Kristal. Marek pomógł zejść Dorocie z jej pegazojednorożca. Ona pobiegła do przyjaciółek. One wpadły sobie w ramiona.

- Wszyscy są zachwyceni naszym wyglądem i tym, że w naszym świecie będzie mieszkał pegazojednorożec.

- powiedziała szczęśliwa Karolina

- Nadszedł czas by wszystkim opowiedzieć tą magiczną historię.

- powiedziała Patrycja

- To chodźmy.

- powiedziała Monika

Przyjaciółki razem z Kristal stanęły na przeciwko ogromnego tłumu gwiazd disco polo. Wszyscy byli bardzo ciekawi co przyjaciółki chcą im powiedzieć. Dorota z pomocą swoich przyjaciółek i Kristal opowiedziała całą magiczną historię od samego początku do samego końca. Cała ta opowieść trwała godzinę. Na sam koniec Dorota powiedziała.

- Dzięki tej wspaniałej, magicznej przygodzie, która nas spotkała. Zwiedziłyśmy mnóstwo magicznych, pięknych miejsc, zyskałyśmy wielu baśniowych, wspaniałych przyjaciół i co najważniejsze wiemy już, że nasz świat gwiazd i muzyki disco polo i Magiczna kraina to jedno. My mamy z tą krainą wiele wspólnego i my sprawiamy, że to piękno, które tworzymy istniało już na zawsze.

Po słowach Doroty wszyscy zaczęli głośno krzyczeć i klaskać. Od tej pory wrota do Magicznej krainy były odsłonięte i dostępne dla wszystkich, którzy mieszkali w obu magicznych, baśniowych światach. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi. Przez bardzo, bardzo długi czas nie mogli uwierzyć w to co spotkało Dorotę i jej przyjaciółki. Za tą magiczną przygodą kryły się ogromne zmiany. Dorota kupiła piękną willę i postanowiła wyprowadzić się od mamy. Przyjaciółki pomogły jej przy przeprowadzce.

- Dorotko. Moja córeczko. Jestem taka szczęśliwa. Spotkała was wspaniała, magiczna przygoda. Wasz świat złączył się z tym drugim światem. Wy zyskałyście nowych, baśniowych przyjaciół, zwiedziłyście fantastyczne miejsca, a na dodatek moja kochana córka jest nie tylko śliczną gwiazdą disco polo, ale też piękną księżniczką mody. Ja nie potrafię nie być szczęśliwa. Z tego szczęścia chcę mi się płakać.

- powiedziała szczęśliwa mama

- Mamo. Ja też jestem bardzo, bardzo szczęśliwa. To co nas spotkało na zawsze pozostanie w naszych sercach i pamięci. My poznałyśmy baśniowe istoty, zwiedziłyśmy fantastyczne miejsca i co najważniejsze odkryłyśmy, że nasz świat gwiazd i muzyki disco polo i Magiczna kraina to jedno.

- powiedziała Dorota

- Dzięki tej przygodzie w waszym życiu zaszły wielkie zmiany.

- powiedział Sławek

- Jesteśmy dumni z tego, że nasza kochana siostra stała się piękną księżniczką mody.

- powiedział Krzysiek

- Cieszymy się Dorotko, że postanowiłaś zmienić coś w swoim życiu.

- powiedział Marek

- Wiem. Ja jestem bardzo, bardzo szczęśliwa jako gwiazda disco polo i jako księżniczka mody.

- powiedziała szczęśliwa Dorota

Wszystkie gwiazdy disco polo cieszyły się z tego, że Dorota stała się księżniczką mody, i że ją i jej przyjaciółki spotkała taka magiczna przygoda. Przyjaciółki cieszyły się z tego, że Dorota kupiła sobie piękną willę. Z pomocą braci stworzyła też piękny dom dla Kristal. Od tej pory gwiazdy disco polo i baśniowe istoty stały się nierozłącznymi przyjaciółmi.

- Dziewczyny. Jestem przeszczęśliwa. Ta moja willa jest przepiękna. Piętrowa z ogromnym tarasem. Na parterze kuchnia, łazienka, garderoba i dziesięć pokoji, a na pierwszym piętrze łazienka, dziesięć pokoji i ten piękny taras, na którym mam róże.

- powiedziała szczęśliwa Dorota

- Najwspanialsze i najpiękniejsze jest to, że wnętrze twojej pięknej willi jest w stylu disco polo.

- powiedziała Elwira

-

Średnia ocena: 2.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • Krótko nie jest, zwątpiłem.
  • SwanSong 17.02.2021
    Co to za tragedia? Przede wszystkim całkowicie zły zapis dialogów, przez co czytanie to udręka (druga udręka to fabuła).
  • LittleDiana 17.02.2021
    Dialogi brzmią mocno nienaturalnie
  • Angela 17.02.2021
    Nie jest dobrze. Nudne i przydługie.
  • Zaciekawiony 17.02.2021
    No to popaczmy czy coś można z tym tekstem zrobić, żeby był lepszy.

    Zły zapis dialogów. Objaśnienia narratora co kto powiedział powinny być w tej samej linijce. Inaczej wyglądają na wypowiedź drugiej postaci. Jest to do poprawy w całym tekście, inaczej źle się go czyta. Na tym portalu autorzy mogą poprawiać tekst po publikacji.

    Powinno to wyglądać tak:
    "- Dorotko. Wyglądasz prześlicznie - powiedziała zachwycona mama
    - Dziękuję mamo za taki słodki komplement - powiedziała wdzięczna Dorota
    Mama zrobiła Dorocie kokosowe cappuccino i postawiła na stole.
    - Dorotko. Jakie masz plany na dzisiejszy dzień? - spytała mama
    - Wiesz mamo. Mam ogromną ochotę pójść z moimi przyjaciółkami do galerii - odpowiedziała Dorota

    Nagle ktoś zapukał do drzwi. To był Marek. Mama przywitała się z synem. Brat przywitał się z siostrą i spytał.
    - Dorotko. Jak się czujesz?
    - Wszystko dobrze Marku - odpowiedziała Dorota
    - Dorotka dzisiaj idzie ze swoimi przyjaciółkami do galerii - powiedziała mama
    - Dorotko. Ty masz siłę po tym wczorajszym koncercie? - spytał Marek
    - Tak Marku. Czuję się już dobrze, a poza tym ja mam ogromną ochotę na pójście z przyjaciółkami do galerii - odpowiedziała Dorota"

    I to by była że tak powiem pierwsza warstwa poprawek, czyli technikalia zapisu. Drugi problem jaki widzę, jest głębszy. Dialogi brzmią sztucznie. Jeśli ty rozmawiasz ze swoim krewnym, to nie przerzucacie cię co chwila swoimi imionami, bo znacie się na ty, każdy wie do kogo konkretnie mówi i tak dalej. Więc rozmowa w której postaci cały czas, bez żadnej przerwy używają wobec innych tego samego określenia, po raz piąty, szósty i kolejny, nie brzmi jak normalna, zwyczajna rozmowa.
    I wypada to tym gorzej, że okoliczności sugerują, że mamy oglądać zwyczajne, nawet nieco sielankowe życie zwykłych ludzi.

    Na dodatek do każdej wypowiedzi są dodane didaskalia objaśniające co kto powiedział, ale zawsze w tej samej, nudnej formie "powiedzisał X... powiedział Y". W efekcie czytamy te same imiona po kilkanaście razy co tylko nuży i nie niesie nowych treści. Z kolei po wyeliminowaniu powtórzeń okazuje się, że opowiadanie to w większości pustosłowie.

    Domyślam się, że w założeniu miał to być rodzaj pastiszu, ale tekst powinien być dobry sam w sobie, a ten nie jest.
  • Gwiezdnadama 17.02.2021
    No. Ja jestem na tej sronie nowa. Pisanie wierszy i opowiadań jest moją ogromną, życiową pasją. Wierszy mam 440, a opowiadań 20, a to było początkujące, a poza tym opowiadania pisze się sto razy dłużej. Na ten moment napisanych mam tylko trzy, a czwarte piszę. Przykre są dla Mnie te komentarze pod moim opowiadaniem. Przepraszam, ale Mnie ranią. Jednak, wyjdę z tej strony całkowicie, ale nie wiem jak.
  • Zaciekawiony 17.02.2021
    Gwiezdnadama
    Jak masz się nauczyć pisania rzeczy, które będą zachwycać każdego, skoro tak łatwo przychodzi ci wycofać się przez pierwszymi przeciwnościami? O umiejętności trzeba zawalczyć. A jedną z najważniejszych umiejętności pisarza jest dystans.
  • Zaciekawiony 17.02.2021
    Gwiezdnadama
    Jak pójdziesz stąd, wrzucisz teksty na inny portal a tam powiedzą ci to samo to co zrobisz? Przeniesiesz się na trzeci portal ale nic nie zmienisz? To wszystko są rzeczy, które da się poprawić. Zwłaszcza poprawny zapis dialogów, czyli wypowiedź i komentarz narracyjny w tej samej linijce, co da się załatwić prostą edycją.
  • Gwiezdnadama, Tu się wchodzi a potem nie wyjścia.
  • Mess 18.02.2021
    Gwiezdnadama skoro pisanie to Twoje życie, Twoja przystań lub jak kto woli sanktuarium, to nie możesz się poddawać. Życie to nie tylko pochwały, ale także lub przede wszystkim dostawanie po dupie. Nie można się poddawać trzeba przyjąć komentarze te z poradami docenić i poprawić niektóre rzeczy. To wszystko jest po to by stawać się lepszym. ?
  • * nie ma
  • Gwiezdnadama 18.02.2021
    Zaciekawiony To nie chodzi o to. Nie potraficie Mnie zrozumieć. Da się w ogóle opuścić tą stronę. Wrzucam na inne strony, ale tam jestem ostrożna i przynajmniej doceniają to jak ja pisze. Nikt Mnie nie poprawia i nie doradza. Ja też tego nie robię. Jeśli komuś się moje wiersze, czy opowiadania nie podobają, niech nie czyta i tyle w temacie. A poza tym pisania się nie będę uczyła, ponieważ sama wiem, jakie mam doświadczenie i tyle.
  • Zaciekawiony 18.02.2021
    Gwiezdnadama
    Skoro nikt ci nigdy nie sugerował poprawek, to widocznie nie trafiłaś na dobre osoby, które głębiej zajęły się tekstem tylko na osoby, które chwalą wszystko. Są tacy na portalach.
  • Gwiezdnadama 18.02.2021
    Zaciekawiony Przepraszam, źe się tak uniosłam. Bardzo, bardzo przepraszam. Ja po prostu jestem osobą nadwrażliwą i takie słowa na Mnie się okropnie odbijają. Taka już jestem. Mi bardziej chodziło nie o komentarze poprawkowe, ale o te pierwsze początkowe, które Mnie zabolały. Przepraszam jeszcze raz, a poza tym nikt nie zagląda do mojej duszy i serca, więc nie wie, jak tam jest.
  • Violet 17.02.2021
    Troszkę przypomina mi pisanie Magdy. Dużo pracy wymaga jeszcze ten tekst, ale wszystko da się zrobić.
    Pozdrawiam.
  • Zaciekawiony 17.02.2021
    Właściwie to brzmi jakby ktoś parodiował teksty Magdy.
  • Violet 17.02.2021
    Zaciekawiony to prawda, Magda pisze krótkie odcinki. Może ktoś sobie żartuje.
  • Nikto0 18.02.2021
    Zwróć uwagę na powtórzenia. :)
  • Na przyszłość polecam podzielić opowiadania na część, ale treść ma potencjał. Równocześnie zachęcam do odwiedzenia mojego profilu ;) Pozdrawiam serdecznie Panią.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania