Drabble i pół - Produkty
*Chyba każdy ma takiego znajomego, z którym jeśli gdzieś się wybiera, to dialog wygląda tak:*
— Jutro jedziemy nad jezioro — poinformował mnie kolega, wręczając mi dwie stówy. — Idź i kup wszystko, co będzie nam potrzebne.
— Ilu nas będzie? — zapytałem, układając w głowie listę zakupów.
— Ty, ja, Maciek, Szymon, Aśka, Martyna, Darek, Kacper i Jola.
— To dużo ludu. Dwie stówy nie wystarczą.
— Wystarczą, wystarczą. Kup, co najważniejsze.
Trzy godziny później byłem z powrotem, taszcząc ze sobą dwie, wypchane po brzegi torby. Pot lał mi się po plecach, kiedy przekraczałem próg domu.
— Cholerna winda — wysyczałem przez zęby. — Zepsuła się na czwartym piętrze.
— Kupiłeś wszystko?
— Tak — odparłem, podając mu jedną siatkę. — Kiełbasy, masło, karkówka, gazowane napoje, chleb, cebula, ziemniaki.
— A alkohol?
— Tutaj — powiedziałem, podając mu drugą torbę. — Po dwa litry na głowę.
— Ty zwariowałeś? To stanowczo za mało!
— Ale wódka drożeje, co poradzić? — wytłumaczyłem, ścierając pot z czoła.
— To niepojęte. Ja rozumiem masło, woda, kaszanka czy chleb, ale produkty pierwszej potrzeby? Wracaj tam, oddaj jedzenie i kup więcej wódki.
"**" tekt oznaczony tym znakiem nie liczy się do tekstu. Suma - 173 słowa (w tym 23 myślniki)
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania