Witamy w rzeczywistości
Patrzyła na mnie tymi wielkimi, pełnymi łez oczami. Tusz spłynął czarnymi smugami po jej policzkach. Wyglądała niczym potwór z bagien, ale to już nie mój problem. To ona będzie tak wracać na piechotę przez miasto, bo na samochód zapewne jej nie stać. Kosmetyki tanie nie są, a jak zdążyłem zauważyć, mało ich nie używa. Znowu zaniosła się płaczem. Oczekiwała, że się nad nią zlituję, ale jedyne co dostała, to zirytowane spojrzenie i znudzenie, malujące się na twarzy. Pociągając nosem, spytała z niedowierzaniem jeszcze raz:
– Nie da mi pan tej pracy, chociaż mam tyle lajków?
– Witamy w rzeczywistości – odparłem z uśmiechem.
Komentarze (23)
5
PS. Chociaż niezbyt lubię wulgaryzmy i pochodne od nich, ale podoba mi się polski odpowiednik "słitfoci" - "samojebki :)
PS.2. Próbuję, na ile mogę, ciągle sprowadzać na ziemię podobne "peel/kom". U mnie nie są wyjątkiem, tylko przeciwnie...
Pozdrawiam.
Ode mnie piątusia ;))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania