Poprzednie częściDroga Pani... część 4

Droga Pani...

Droga Pani...

 

W zasadzie jestem zaskoczony Pani listem.

 

W dzisiejszych czasach mobilności, gdzie wszyscy szybko, więcej, wygodniej nikt trudzi się pisaniem listów.

 

Korespondencja to lamus, zaściankowość która unicestwia ducha czynu, sporadycznie zdarzają się osoby, które imają się tej formy kontaktu.

 

 

Czytanie to Pani pasja, wręcz odskocznia która uzmysławia co tracimy będąc jej pozbawieni.

 

Ja sam, choćby dla jednego zdania, nie zaniecham brania jej w dłonie.

 

Osoby mi znane, przeważnie tak pro forma pytają co czytam. To raczej z poczucia bycia uprzejmym, być może szacunku.

 

Przyjmuję to jako część wstępu do rozruchu, by przejść do „ważnych” spraw.

 

Powiedzieć że czytanie to rzadkość, to nic nie powiedzieć.

 

I wierzę, że przelewając na papier myśli, jest Pani czulsza, bardziej epatująca jestestwem.

 

W mowie potocznej nie ma czasu na elokwencję, bycie empatycznym, bo nikt tego nie oczekuje od nas.

 

Krótki przekaz, zaszczepienie pokładu emocji, by już myślami być przy następnym punkcie dnia.

 

 

Czy ja czytałem „NAPISZ DO MNIE”?

 

Ja to mam za złe że ją już przeczytałem. Chciałbym móc doznawać amnezji, by rankiem jej nie pamiętać. By się rozsmakowywać strona po stronie.

 

Dla mnie trudna pod względem technicznym. Jako że były to same e-maile, nie było narratora, a więc ironię, sarkazm, należało samoczynnie wyłapywać.

 

Rozbierać na czynniki pierwsze, szukać miedzy słowami jak choćby data spotkania.

 

-Trzymaj się.

 

Proste?

 

Teraz.

 

 

Kobiecy świat jest dla mnie obcy, więc nie dziwi mnie fakt że inaczej postrzegamy pewne fragmenty na inne zwracamy uwagę.

 

Czekamy na inne słowa, myśli, być może inaczej zapatrujemy się na literaturę.

 

Ważne jest dla mnie to, że chce się Pani dzielić spostrzeżeniami.

 

Uzmysławia mi gdzie leży sedno, czego Pani brakowało, a kiedy była kontenta.

 

Dobrze przyjmuję wszelakie refleksje którymi wypełnia Pani papeterię.

 

 

Jestem za, by wymieniać się odczuciami. To mi sprawia wiele radości, a i pozwala poznawać Pani osobowość.

 

Jesteśmy różni, ale to właśnie pozwala mi znaleźć w Pani powiernika.

 

 

Nie jestem biegły w pisaniu listów, zdawałem się na elektronikę, dlatego proszę wybaczyć mi moje błędy.

 

To będzie dla mnie wyzwanie, by osobie tak ambitnej, dotrzymać kroku.

 

 

I proszę nie myśleć, że się narzuca ze swoimi pozycjami literackimi.

 

Skwapliwie z nich skorzystam, będąc świadomym że trzymały je Pani dłonie.

 

 

Przeczytałem to jeszcze raz i mam wrażenie jakbym pisał do Kochanej osoby.

 

Czy Pani by to przeszkadzało?

 

 

Pozdrawiam i życzę wielu satysfakcjonujących momentów, podczas pobytu w świecie literatury pięknej.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Miła 05.07.2016
    Świetne, ale dzisiaj zaszalałeś z opowiadaniami:)
  • Robert. M 05.07.2016
    To jest z Uli konta przerzuciłem , bo już tam nie wroce

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania