Droubble - Praktyka czyni mistrza

Dziś ma nastąpić ostateczny test tego, czy się nadaję i będę mógł go zastąpić. Dowiodę, że nadszedł już ten czas.

Poprosił mnie do pokoju. Nigdy jeszcze nie byłem w tym pomieszczeniu. Wchodząc, zauważyłem ogromny stół, a na nim osiem mahoniowych szkatułek, różnych rozmiarów. Wszystkie były piękne, poza jedną pełną rys, skaz i plam.

Ojciec, widząc, jak wszystkiemu się przyglądam, w końcu przemówił:

– Oto twój ostateczny egzamin. Masz tylko jedno zadanie. Wybrać najpiękniejszą szkatułkę.

– I tyle?

– I tyle – powtórzył.

 

Banalne - pomyślałem. Bez wahania wybrałem największą i najpiękniejszą.

– Nie otworzysz jej? – spytał.

– A po co? Przecież widzę, iż właśnie ta jest najpiękniejsza.

Ojciec niespodziewanie popatrzył na mnie z dezaprobatą oraz smutkiem w oczach.

Nic nie mówiąc, podszedł do zniszczonej szkatułki. Wziął ją do ręki, a drugą pogłaskał delikatnie niczym rodzic dziecko.

– Przykro mi synu. Oblałeś. A powtarzałem ci zawsze, że prawdziwe piękno nie jest tym zewnętrznym.

– Jak to nie zdałem!? – krzyknąłem zszokowany.

– Normalnie. Jeszcze nie wiesz, co się tak naprawdę liczy i dlaczego. Ale to się zmieni. Trafisz do miejsca tak pięknego w swej różnorodności, że... Zresztą przekonasz się sam. Wzrok to nie wszystko. Jest jeszcze coś, czym widzimy, ale odkryjesz to już tam...

 

Nie słyszałem już nic.

 

*

 

Obudziłem się na Ziemi...

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (35)

  • Akwadar 16.12.2020
    Tak po szybkości: "...delikatnie, niczym rodzic dziecko." - przed członem porównawczym nie stawiamy przecinka :)
  • Shogun 16.12.2020
    Ha! Wodniak nawet po szybkości cuś do poprawy znajdzie ;) Wielkie dzięki, zaraz go zlikwiduję niemiłosiernie haha:D
  • Baba Szora 16.12.2020
    "Jest jeszcze coś, czym widzimy, ale odkryjesz to już tam..."
    - myślę, że piszesz o TRZECIM OKU znaczy się oku Horusa lub rogu jednorożca, usytuowanym pomiędzy brwiami a nosem.
    To centrum myśli, szósta czakra.
    W naukach Wschodu to czakram jasności postrzegania, zanika tu dualność, pojawia się unia kosmicznej energii, energii męskiej i żeńskiej
    -> jednym słowem to tekst nawracający nasz biedny, wierzący, bogobojny naród na metafizykę indyjską, przebudzenie i otwarcie się na wyższe wymiary...

    Nieładnie Shogun, wsadzasz kij w mrowisko :-P
  • Shogun 16.12.2020
    Co? Gdzie? Jak? Kiedy? Ja? Nigdy w życiu :) Cóż, jak zawsze zaskakujesz komentarzem i interpretacją. Bardzo ciekawą zresztą. Szczerze mi się podoba, bo jest "inna" :D

    Nie no, nie mów, że w mrowisko, bo się zaraz mrówki zlecą i mnie zaatakują haha ;P
  • Anonim 16.12.2020
    Nie rozumiem. Bo na ziemi, w normalnych warunkach, widzi się całkiem mało. A tu skupiłeś się na bohaterze, a nie na tym, co będzie sie działo na ziemi. W zasadzie nawet nie wspomniałeś, co tu się dzieje. Tylko napisałeś, że tu trafia. Tak że nie kumam, zupełnie.
    Poza tym sam temat widzenia wnętrza, a nie opakowania, jest już tak przewałkowany, że trzeba się wysilić, aby tekst stał się ciekawy - nie wiem, trzeba właśnie zaskoczyć tym, co na ziemi go zmieni, albo coś...

    Pozdrawiam.
  • Shogun 17.12.2020
    Rozumiem. Choć wyszedłem z założenia, że jeśli ukazałbym co się dzieje na Ziemi, to niejako wszystko już bym "ustawił". Czytelnik nie miałby żadnego pola do manewru, bo już bym mu podał wszystko na tacy, a on musiałby to zaakceptować.
    Ano, to akurat prawda, ale cóż, warto mimo to chociaż próbować zaskoczyć haha :)

    Pozdrawiam ;)
  • Anonim 17.12.2020
    Shogun
    Napoisałeś: "Zresztą przekonasz się sam. Wzrok to nie wszystko. Jest jeszcze coś, czym widzimy, ale odkryjesz to już tam..." - a to dla mnie niemal oznacza, że tu, na ziemi, każdy patrzy inaczej niż oczami. A jest praktycznie odwrotnie.
  • Shogun 17.12.2020
    Antoni Grycuk i to "niemal" ma ogromne znaczenie. Wiesz, wyszedłem z założenia, że nie muszę tego podkreślać, gdyż oczywistą oczywistością jest, że ludzie są różni, a tych, którzy nie patrzą tylko oczami jest zdecydowanie mniej. Jednak nie zmienia to faktu, iż oni są i właśnie ich i to ma odkryć. Nie jest i nie będzie to łatwe zadanie, jednak nie jest to również niemożliwe.
  • Anonim 17.12.2020
    Shogun
    kiedyś nauczycielka pisania powiedziała mi tak: "Nie spodziewaj się, że ludzie zrozumieją z tekstu coś, czego tam nie ma." Moim zdaniem, niedopowiedzenia mogą być, ale niech to będą niedopowiedzenia, a nie przemilczenia. A Ty przemilczałeś informację, że jednak ludzie tu są różni, czy coś podobnego.
  • Shogun 17.12.2020
    Antoni Grycuk hmm, mądrze rzekła, nie powiem. Cóż, przemilczeć przemilczałem, jednak nadal uważam, że różnorodność ludzi jest oczywista. Nie ma dwóch takich samych osób, bo to niemożliwe, a przynajmniej jak na razie.
    Więc jedni widzą tak, drudzy inaczej, jedni rozumują tak, drudzy inaczej.
    Bohater już widział w jeden sposób, więc celem wysłania go na Ziemię było, aby zapoznał się z tym innym sposobem.
  • Anonim 17.12.2020
    Shogun
    mnie to nie przekonuje, co piszesz. Dla mnie wystarczyłoby, gdybyś zakończył np tak:

    Obudziłem się na Ziemi. Cierpiałem... Jednak w końcu zrozumiałem, o co chodziło ojcu.

    Ale to tylko mój pomysł, którym nie trzeba się sugerować.
  • Shogun 17.12.2020
    Antoni Grycuk rozumiem. To dobry pomysł jednak wymagałby pewnych modyfikacji z racji, że to Droubble.
    Cóż, kwestia do przemyślenia :)
  • Taviani 17.12.2020
    Prawdziwe piękno jest czasem niewidoczne dla oczu.
    Bardzo mi się podoba morał tego tekstu
  • Shogun 17.12.2020
    Dokładnie tak :) Dziękuję za podobanie :)
  • Marian 17.12.2020
    "Obudziłem się na Ziemi..." -> No faktycznie, straszny to koniec.
    W sumie to mi się podobało.
  • Shogun 17.12.2020
    Czy straszny? Nie wiadomo haha :D
    Miło mi, że się podobało :)
  • Dekaos Dondi 17.12.2020
    Shogunie↔Pierwsze skojarzenie, co mnie napadło.
    Szybuje obcy na orbicie Ziemi.
    Ja pierdzielę, co za ładna planeta (szkatułka) Błękitno – biała, światełka jak u nas na czułkach,
    No i ląduje... ale od wewnątrz, to już nie zawsze tak pięknie, ale też odwrotnie.
    Zależy też wiele, od niego:)
    Nie wszystko człek widzi, co jest. Np: wiatr:))↔Pozdrawiam:)↔5
  • Shogun 17.12.2020
    DD - bardzo interesująca interpretacja, rzekłbym nawet, że DD-owa ;)
    Właśnie, i tak i tak jest i trzeba o tym pamiętać :)
    Wiele zależy od nas tak jak rzekłeś
    Prawda, człek nie widzi, ale czy to znaczy, że zobaczyć nie może? ;)
    Pozdrawiam ;)
  • Dekaos Dondi 17.12.2020
    Shogunie↔Hmm... ludzkimi zmysłami "Mały wielki ludź'' wszystkiego nie zobaczy.
    To tak, jakby komputer miał śnić o człowieku, o bogu, który go stworzył.
    O jego: miłości, nienawiści, tęsknotach, śmiechu, płaczu.
    Tego typu doznania, były by, poza jego możliwością pojmowania.
    Jak to się mówi↔z niektórych dyskusji wynika jeno tyle, że się człeki wygadają.
    A rzeczywistości tym nie zmienią, bo i tak jest jak jest. Pytanie→jaka jest naprawdę??
  • Shogun 17.12.2020
    DD - Hmm... mądrze rzekłeś, ale czy człeki nie mają w życiu momentów, w których są poza zmysłami, lub ponad zmysłami? Gdy mogą doświadczyć czegoś, czego nie rozumieją, ale doświadczają, wiedzą, że tak się dzieje. Tak jakby są, ale człeki nie wiedzą co jest i jak jest, w tych chwilach. I tak jak rzekłeś zastanawiają się, jak jest naprawdę? A będą się zastanawiać tak długo, jak będą odczuwać coś, czego nawet nie spodziewali się odczuwać, coś czego nie podejrzewali o istnienie.
  • Dekaos Dondi 17.12.2020
    Shogunie↔Otóż to. Pełna zgoda. Faktycznie z człekami tak czasami bywa. Jakby doznawali czegoś, czego określić się nie da.
    Zresztą wiele jest niewyjaśnionych zjawisk. Chociażby odczuwanie obecności ''kogoś'' którego tak naprawdę nie ma na tym świecie.
    I różne inne. Aczkolwiek mózg, mimo że ograniczony, też potrafi ''wymyślać obrazy''
    Chociaż jak facet w śmierci klinicznej odczytał napis, co był na szafie, to musiał ''wyjść z ciała"?
  • Shogun 17.12.2020
    DD - o kurczę, o takim przypadku nie słyszałem. To potwierdzone? Bo szczerze na pierwszy rzut oka nie do uwierzenia, ale na gruncie tego co powiedzieliśmy jak najbardziej możliwe.
  • Dekaos Dondi 17.12.2020
    Z ręką na sercu, nie pamiętam gdzie o tym czytałem. I czy potwierdzone.
    A nawet gdyby, to co z tego. I tak trudno uwierzyć w takie coś.
    No chyba, że mózg między dwoma światami (lub w ogóle w takiej sytuacji ) ma większe możliwości.
  • Dekaos Dondi 17.12.2020
    Chociaż relacje ludzi, co przeżyli śmierć kliniczną, zastanawiają↔oględnie mówiąc:)
  • Shogun 17.12.2020
    Rozumiem. Ano, zastanawiają. Cóż, szczerze, przychylałbym się do tego co powiedziałeś, odnośnie większych możliwości mózgu. To w pewien sposób chociaż trochę tłumaczyło.
  • Bajkopisarz 17.12.2020
    Przeczytałem tekst a potem komentarze. I rację ma Antoni, pisząc o przemilczeniu, tylko, że ja odniosę przemilczenie nie do autora, a do Ojca. Otóż tatulek wymyślił zadanie i zażądał by synek wybrał najpiękniejszą szkatułkę, co ten uczynił. Przemilczane zostały wszystkie inne aspekty, dodatkowe opcje, ukryte misje, wytyczne itp. Miał wybrać i to zrobił, a jak zrobił to ojciec uznał, ze nie o to mu chodziło. Ale o co mu chodziło, to nie powiedział. Taki trochę szefu z januszowego biznesu, co mówi: zrób, żeby było dobrze i wychodzi zajarać. A potem jęczy, że nie o to mu chodziło.
    Komunikacja interpersonalna za poziomie żenady. Szukanie pretekstu żeby się zwyczajnie do czegoś dojebać. Chciał sie synka pozbyć i wymyślił takie zadanie, żeby zawsze wyszło źle, a on, Pan Ojciec, mógł zgrywać cwaniaka.
  • Shogun 17.12.2020
    Haha, Bajko, nigdy nie zawodzisz ze swymi interpretacjami. Z mojego jakże rozsądnego, mądrego Pana Ojca zrobiłeś po prostu Janusza haha, aż mi się cała mordka śmieję :D Mało brakuje, a zaraz nazwiemy go otwarcie Polakiem haha :D
    No ale cóż, czy On tak nie działa zawsze? Czy to nie jest Jego natura? Hmm? ;)
  • Bajkopisarz 17.12.2020
    Shogun - przecież wiadomo, że i Ojciec i Syn są Polakami. A kim by mieli być?
    Bo wiesz, skupiłem się na tatku, ale synalek też nie w ciemię bity, poszedł po linii najmniejszego oporu.
    I pochodzenie wyjaśniałoby ich naturę ;)
  • Shogun 17.12.2020
    Bajkopisarz - heh :) Cóż, czyli wszystko zostało wyjaśnienie, a brak wspomnienia wielu rzeczy ma swoje podstawy haha ;)
  • Józef Kemilk 17.12.2020
    Przypomina mi Indianę Jonesa i wybór kielicha. I ten ubogi kielich był właściwy. Nihil novil.
  • Shogun 17.12.2020
    Ano racja, nic nowego, ale tak mi się jakiś czas temu skrobnęło haha :D
    Porównanie jak najbardziej na miejscu :)
    Dzięki za komentarz ;)
  • Clariosis 17.12.2020
    Niby temat, jak gdzieś w komentarzu ktoś powiedział, "przewałkowany", ale dobrze, że mówiony. Bo niby tak wszyscy o tym gadają, a wokół widać, że nadal o tym się zapomina. Dlatego właśnie należy wałkować temat, by przypominać. To cykl nieskończony jak widać i należy przewałkowywać, bo zapominalskich i nierozumnych tak jak syn przybywa.
    Ostatnie zdanie intrygujące... trafienie na ziemię, czyli tam gdzie niekoniecznie wszystko jest takie, jak się na pierwszy rzut oka wydaje? Jak zawsze Shogun bawi się z czytelnikiem. ;) Szczerze nie wiem jak inaczej mogę zinterpretować, więc zostawię to właśnie tak, że trafił na ziemię by się narodzić i zrozumieć, gdyż wcześniej był duszyczką w alternatywnym.
    Pozdrawiam. :)
  • Shogun 17.12.2020
    Dokładnie. Od czasu do czasu nawet oczywiste oczywistości należy przypomnieć, tak profilaktycznie nawet, bo tak jak powiedziałaś przybywa tych, którzy tej oczywistej oczywistości mimo wszystko nie pojmują.
    Heh, Shogun się z czytelnikiem bawi? Nie może być haha :)
    Zostawiasz tak, a ja powiem, że bardzo ciekawie zostawiłaś i niech tak zostawione zostanie, bo co Twoje to Twoje ;)
    Również pozdrawiam ;)
  • Onyx 18.12.2020
    Fakt, temat bardzo przewałkowany, jednak ciągle aktualny.
    Droubble mało odkrywcze, ale w sumie niezłe. Ostatnie zdanie robi robotę :D
  • Shogun 18.12.2020
    Ano, prawda haha :D Dzięki wielkie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania