.

 

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 16

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (29)

  • Angela 30.10.2015
    Fajne, coś jakby wspomnienia wrażliwego żołnierza. Wyjaśniło się co skłoniło kobietę z dziećmi do ukryci w schronie.
    Nadal jednak zżera mnie ciekawość, kim były. : ) 5
  • ausek 31.10.2015
    No to udało ci się mnie zaintrygować. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. :) 5
  • Lucinda 31.10.2015
    Co tu pisać, błędów nie wyłapałam, lekko i przyjemnie się czytało. 5:)
  • littlelies 31.10.2015
    Tekst fajny. Daje 5 :)
  • wolfie 31.10.2015
    Zainteresowałaś mnie swoim opowiadaniem ze względu na tematykę. Zastrzeżeń nie mam. Zostawiam dwie piątki - za prolog i tą część. :)
  • Rasia 31.10.2015
    Trochę rozbawiło mnie, że pierwszą część przeczytało więcej osób niż prolog, ale niech będzie. Dziękuję bardzo za pozytywne opinie. Wielce mnie zmotywowały, jako, że czuję się strasznie niepewnie na tym gruncie. Tak, jakby jeden nieodpowiedni krok i całe opowiadanie miało przez niego runąć. Postaram się dodać kolejną część jeszcze dziś i każdemu z osobna bardzo dziękuję :)
  • Numizmat 31.10.2015
    "kiedy dziennie ginęły dziesiątki ludzi" - pff. Suaba ta wojna :)
    "Prawie połowa z tych, którzy pozostali w bazie, udali się na ćwiczenia". - połowa udała.

    Oki, czuję się zainteresowany. Jednak kiedy zwykle Twoje teksty są dopracowane do ostatniej literki, to tutaj w wielu akapitach czegoś mi brakowało. Takie odczucie. I za to mimo wyrozumiałości, o którą prosiłaś, dam 4,5. :)
  • Rasia 31.10.2015
    1. Numizmat jesteś potworem xD
    2. Zaraz poprawię
    3. Jak ja nienawidzę kiedy ktoś mi mówi, że inne teksty są lepsze a tu brakuje "CZEGOŚ" to CZEGOŚ jest największą zmorą, która może mnie prześladować ;p Postaram się to naprawić następnymi częściami, dziękuję ;)
  • Anonim 31.10.2015
    Rasia, "to coś" jest potworem - niewidzialnym przez autora potworem, który chichocze z każdym opublikowaniem i krzyczy "znajdź mnie!" :D
  • Numizmat 31.10.2015
    Efria, dobre :) I jakie prawdziwe zarazem :D
  • KarolaKorman 10.11.2015
    Szczerze mówiąc nie przepadam za takimi tekstami. Są przygnębiające i smutne :(
    Bardzo ładnie napisane i zostawiam 5 :)
  • Anonim 11.11.2015
    Zważywszy na to, że tekst zaczyna się i ma dotychczas 7 części to "coś" przestało się tu liczyć w poszczególnych rozdziałach, więc napiszę je w następnym :D
  • Amy 07.01.2016
    "Diametralnie" to wg tego, co znalazłam w Internecie "krańcowo, przeciwstawnie, różnie". Nie jestem więc pewna czy coś może rosnąć diametralnie.
    Źródło: https://pl.wiktionary.org/wiki/diametralnie
  • Rasia 07.01.2016
    Nie no diametralnie używa się też do określenia zmiany jakiegoś stanu. Można powiedzieć, że np. jakaś liczba diametralnie urosła. Przynajmniej tak się często ten zwrot wykorzystuje, ale jak znajdę chwilę, to poczytam :)
  • Neli 10.01.2016
    Może się czegoś dowiem, nauczę z tego opowiadania. Lecę dalej ^^
  • Rasia 10.01.2016
    Cóż, jeśli zachęcę do niego osobę, która nie lubi podobnych historii, a tak stało się już w kilku wypadkach, to będę tym bardziej zachwycona :)
  • Jared 06.05.2016
    O ironio, na poprzednim koncie miałem opowiadanie, gdzie również występował "przyjaciel Jeff", żołnierz Drugiego Holocaustu, który lał sobie z okupacji i dopuszczał się mordów na cywilach for fun. :P Widzę, że zaczęłaś temat żołnierza-wrażliwca, jak w Jarhead. Jestem ciekawy, czy wojna odpowiednio wypaczy jego delikatny umysł. Trochę bym się mógł czepiać tego "ostrzelania" domu prezydenckiego. Nawet jeśli było delikatnie to musieli zakładać, że prezydent może zginąć/zostać ranny. Przydałoby się też trochę konkretów, bo jak na razie to dyskusja jest czysto akademicka i musimy zaufać narratorowi w tym, że Jeff jest straszny, Jeff jest zły. :) Z drugiej jednak strony rozumiem, bo widzę, że rozdziały będą krótkie i nie łatwo będzie popuścić w nich pióra. Następnym razem skomentuję dwa na raz, bo ciężko coś powiedzieć na podstawie jednego. Tu powiem, że było ok i dam czwórkę.
  • Rasia 06.05.2016
    Hmm, dziękuję :) Wiesz, taka opinia cieszy mnie tym bardziej, bo każdy błąd, jaki mi tutaj wytykasz, w następnych częściach lub seriach jest już poprawiony. Części też są dłuższe, w niektórych momentach aż przesadnie. A więcej konkretów na szczęście będzie, chociaż tu mogę sobie pogratulować, jeśli chodzi o wątki psychologiczne :) Dzięki za wskazanie konkretnych niedociągnięć, jak już wcześniej pisałam, tutaj byłam jeszcze zielona i pierwsza seria pójdzie do poprawki, kiedy już ze wszystkim się uporam. W każdym razie... no, po prostu dzięki za szczerość :)
  • Rasia 06.05.2016
    Ach, no i zapomniałam jeszcze czegoś napisać ;) Po pierwsze - zabawna śmieszność Jeffów, po drugie, myślę, że Tobie spodobałaby się bardziej ostatnia seria, mam nadzieję, że nawet jeśli dwie pierwsze Cię zniechęcą, to jednak trzecia, którą można czytać oddzielnie, byłaby ciekawsza, bo tam jednak nabrałam trochę wprawy i pewności siebie :)
  • Trzecia czyli "Zanim zapałki zadrżały"? Bo jeszcze mogę przeskoczyć do drugiej łodzi, póki jestem przy brzegu :P Więc jeżeli uważasz, że wyszła lepiej i jest samodzielna fabularnie, to chętnie.
  • Rasia 06.05.2016
    To jeśli skakanie Ci nie przeszkadza, to tak - uważam, że wyszła lepiej. To jest właśnie seria, która szczegółowo skupia się na postaci Jeffa, ale właściwie na całym jego życiorysie, więc nie ma problemu z czytaniem osobno :) A jak tam polegnę to... gruntownie poprawię :)
  • Jared 06.05.2016
    Postaram się śledzić, ale będę tak skakać w czasie, jak między prologiem, a rozdziałem pierwszym. Ale coś tam będę dłubał przy Zapałkach, choćby od weekendu. Eh, nie przelogowałem się, zhańbiłem honor trybunału [*]
  • Rasia 06.05.2016
    Nic nie szkodzi, miło, że w ogóle masz chęć zajrzeć ;)
    Hej, rozumiem, że Zapałki to nie najwybitniejsze dzieło, ale żeby tak zaraz komentarz pod nimi hańbił...? :D
  • Jared 06.05.2016
    Bo jestem urzędnikiem trybunalskim, czuję się taki formalny :P Tak, mam chęć zajrzeć. Właściwie to obrałem sobie Ciebie za cel do wyładowania moich literackich frustracji ;D Alfonsynę też, ale cśśśś, jeszcze o tym nie wie. :P
  • Rasia 06.05.2016
    Och, w takim razie chyba powinnam zacząć się bać :( Ale przynajmniej mogłyśmy choć na chwilę poczuć się wyróżnione xD
  • Shiroi Ōkami 06.05.2016
    Już widzę, że Jeff będzie postacią, którą raczej znienawidzę, ale z głównym bohaterem już teraz łatwo mi się utożsamić. Szkoda, że rozdziały takie krótkie, czuję niedosyt :c Ale to też dobrze, bo mam większą motywację, by czytać dalej.
  • Rasia 06.05.2016
    Początkowe rozdziały rzeczywiście są krótkie, bo z początku nie byłam pewna, jak długie wyjdzie opowiadanie i czy w ogóle poczuję do niego sympatię. Czasem bywa, że po czterdziestu stronach nie czuję związania emocjonalnego z bohaterami i zabieram się za coś innego. Myślę, że co do Jeffa po przeczytaniu wszystkich serii będziesz mieć bardzo mieszane uczucia, ale na razie milczę :) Dziękuję.
  • Billie 21.06.2016
    Tak czułam :) Wszystko teraz będzie się dopełniać :) Cieszę się, że taka kolejność nie odbierze przyjemności czytania. Rozdział był przyjemny i wiele wyjaśnił. 5 :)
  • Rasia 21.06.2016
    Cieszę się w takim razie, że to jednak dopełnienie, dziękuję :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania