Dziewczyna

W słoneczny letni dzień zobaczyłem, w rynku siedzącą na ławce dziewczynę, prawdziwe cudo, piękna, seksowna. Ślicznie i modnie ubrana, z ładnym makijażem, przyciągała wzrok wszystkich przechodzących facetów. Byłem tak zauroczony jej wdziękiem, że postanowiłem uzyskać, choć spojrzenie jej cudownych oczu. Wpatrywałem się w siedzące bóstwo i myślałem jak mam zwrócić na siebie jej uwagę i nawiązać znajomość. Zebrałem w sobie wszystkie zapasy odwagi, powoli podchodzę. Starając się, żeby mój głos brzmiał naturalnie i nie jękliwie, pytam.

- Przepraszam czy to miejsce obok jest wolne.

Piękna główka kiwnęła i usłyszałem.

- No.

Siadam, ukradkiem spoglądam na idealne kształty ciała, jednocześnie wyciągając książkę. Udaje, że czytam, a jednocześnie rozkoszuje się cudowną bliskością. Słyszę dzwonek telefonu, bogini odbiera połączenie i mówi.

- Czego.

Siedzę bardzo blisko i słyszę - Aluniu obiad gotowy, przyjdź póki ciepły.

Panienka odpowiada.

- Ile razy mam powtarzać, nie pamiętasz, ja się odchudzam.

Następnie rozłącza się, jak się domyślam to był telefon od jej matki. Wybiera nowe połączenie, zaczyna dzwonić, po kilku słowach rozpoznaje to telefon do koleżanki.

- Ten Artur to jakiś tępak czy on myśli, że będę łazić z nim po jakimś parku i niszczyła szpilki – mówi ślicznotka do telefonu.

Wsłuchuje się w odpowiedź i dodaje.

- Tomek to idiota ciągnął mnie do galerii nie takiej normalnej tylko z jakimiś obrazami.

Dalej słucha, co koleżanka ma do powiedzenia.

- Zbyszek to kretyn stale mówił mi jakieś wiersze. Czy ja mam jakiegoś pecha do poznanych menów. Zamiast trafić na normalnego faceta, który zabierze mnie do galerii handlowej, kina, na fajną imprezę, w jakieś odlotowe miejsce. Zawsze przyczepi się jakaś oferma, golec bez dobrego auta i wystrzałowych ciuchów. Zaczynam myśleć, że prawdziwych mężczyzn już nie ma i zostały same niedorajdy nawet zabawić się nie potrafią, gestu też nie mają – rozżalona dodaje.

Rozmowa toczy się dalej w podobnym tonie, a ja widzę to cudo już w innym świetle. Odkładam powoli książkę i myślę jak często pozory mylą, może i to dobrze, że tylko przysiadłem na chwile na tej ławce. Tak szybko wszystkiego się dowiedziałem, znacznie później to dostałbym kubłem zimnej wody.

Jestem nieprzystosowanym do współczesnego świata romantycznym głupkiem i wyjątkowo mentalnie przejrzałym. Może i mi się uda, spotkać kiedyś prawdziwe bóstwo, chodzący ideał. Teraz szybko odchodzę, jak najdalej od siedzącego na ławce dla takich jak ja upiora.

Następne częściDziewczyna 2

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Sasanka 13.03.2015
    Temat zabawny, znak czasu. Pieniądze się liczą. Parę drobnych błędów: udaję, rozkoszuję, kłopoty z interpunkcją.
    Jednak dobrze napisane i czyta się z ciekawością. 4.
  • Jan Mieszaniec 13.03.2015
    Tylko po co ta puenta na końcu:-) Tekst jest wystarczająco jasny, pozwól więc czytelnikowi pobawić się w psychologa. Niech sam odgadnie, co chciałeś przekazać. W ten sposób byłoby po prostu ciekawiej.
  • Angela 13.03.2015
    Historyjka zabawna, i faktycznie na czasie. Nie mniej czytało się bardzo przyjemnie 4 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania