dzisiaj nie jest już proste jak koło
czas
wędrowanie jest celem
a stare buty zaprowadzą do gwiazd
one decydują czy odwrotnie?
czasami trzeba pod górę
czuję na plecach kwaśny oddech dziadów marzących
o krzyżu na piersiach
różańcu
i kurwie u boku
sami nie mogą zdecydować
lek na demencję czy viagra
dziś w menu
moher nastroszył fioletowy tupecik
gra rolę życia
napoczętego
srebro tacy miesza się z tęczą czarnoholika
lubi małych chłopców
gejów czasami i po cichu
idę dalej
kilka normalnych potknięć
jestem tylko człowiekiem
i słabość podzwania niekiedy w zębach
sztucznych do bólu
bywam też zwyczajnie zmęczony
jest dziesiąta
a ja czuję się jakby było pięć po
Komentarze (12)
Trochę jak kolaż przypadkowych wpisów zaangażowanych. Trzeba by przefiltrować, okroić i zostawić sam wiersz.
Podziękował Andżi, a ta reszta to się wcale nie zna! :)
Odpuść trochę, bo robisz krzywdę swojej poezji, a ona naprawdę na to nie zasługuje...
A dygresja jest czepliwa, bo oddech weny czułem jak huragan przy pisaniu tego dzieła :)))
jestem tylko człowiekiem
i słabość podzwania niekiedy w zębach
sztucznych do bólu
bywam też zwyczajnie zmęczony
jest dziesiąta
a ja czuję się jakby było pięć po"
Powyższe podobują bardzo, a to pięć po wymiata ?
Niektóre dziady powinny poszarpać resztki włosów i zająć się odmawianiem godzinek, a nie szaleć po portalach :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania