Echo - drabble

Byłam wczoraj na balu, gdzie tańczono moją przeszłość, gdzie wspomnienia spływały po długich zasłonach od sufitu aż po podłogę i rozlewały się niczym lepki syrop wśród tańczących par. Ich ruchy były zwinne, szybkie i rytmiczne. Stopy odziane w skórę i pięty uniesione na wysokiej szpilce mijały śpiewająco wszelkie nieczystości. Zastanawiałam się intensywnie jak oni to robią, gdy podszedł do mnie elegancko ubrany mężczyzna i grzecznie kazał wyjść. W takich brudnych butach nie wolno wchodzić na parkiet – powiedział stanowczo. Nie wiem, co działo się dalej, jak długo tak tańczyli, niczego nie widząc, ale w moim salonie tego wieczoru nie było muzyki.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Marian 01.05.2021
    Miło się czytało.
  • Justyska 02.05.2021
    Dziękuję:)
  • Dekaos Dondi 01.05.2021
    Justysko↔Hmm... sądzę, że gdyby nie kazano jej wyjść, to ten cały taniec, miałby więcej sensu,
    mimo, że na brudnym od butów parkiecie. W pewnym sensie, każda ze stron, by na tym zyskała.
    Nie potrafię lepiej sprecyzować, co mam na myśli. Na pewno – tekst zastanawia i ładnie napisany
    Szczególnie początek :)
    Pozdrawiam:)↔%
  • Justyska 02.05.2021
    Chyba nie była zaproszona, czasem nawet przeszłość nas odrzuca... Tak myślę.
    Dziękuję DD:)
    Pozdrawiam!
  • Nachszon 02.05.2021
    Po przeczytaniu drabbli miałem wizję. Gdzieś na pustyni stoi Justyska. Nagle od Justyski oddziela się druga Justyska, ma te same kształty, ten sam wygląd, ale jest jakby przezroczysta, a jednak widziana dla oka. Następnie za tą przezroczystą pojawia się kolejna, jeszcze bardziej przezroczysta Justyska, ale nadal widoczna dla oka, kolejna, kolejna, kolejna. Ilość Justysek rośnie w postępie geometrycznym, stoją jedna za drugą. Jest ich tysiące, miliony, biliony. Nagle jedna z tych przezroczystych Justysek wychyla się z szeregu, robi kilka kroków w bok, następna to samo, kolejna również. Przezroczyste Justyski tańczą i gdzieś wśród nich stoi ta właściwa w pełni cielesna Justyska. To tak, jakby tańczyły hologramy. I ta właściwa Justyska próbuje zrobić krok , ale ktoś mówi: "stop". Nie masz tu wstępu zanim się nie oczyścisz, a my zajmujemy całą przestrzeń wokół siebie.
    Echo samego siebie, w tym przypadku samej siebie często mocniej odbija to, co złe niż to, co dobre, bo to co złe mocniej dotyka, wręcz uderza, a to, co dobre, pieści nas tak delikatnie, że często nawet tego nie zauważamy. Ale te echa dobrej przeszłości gdzieś jednak tańczą i raz na jakiś czas trzeba się oczyścić, skoncentrować umysł na tym, co było dobre, aby do tego balu się przyłączyć. Ta właściwa cielesna Justyska stoi tutaj w paraliżu przestrzeni, ale wierzę, że oczyszczenie to kwestia czasu, bo jedną z najsmutniejszych rzeczy jest stanąć gdzieś na środku i nie mieć dokąd pójść. Popełniłem tutaj straszny grzech, bo zrównałem podmiot a Autorką. Ale wizja to wizja. Znakomite drabble. Mistrzyni.
  • Nachszon 02.05.2021
    *a my zajmujemy całą przestrzeń wokół siebie.
    *wokół ciebie powinno być:)
  • Justyska 02.05.2021
    Nachszon, kurde... doskonała ta Twoja wizja. Warto pisać dla takiego czytania, a grzech wybaczam... bo jak inaczej pisać jeśli nie zaglądać w siebie pod różnymi kątami.
    Dzìęki piękne i pozdrawiam:)
  • Wrotycz 02.05.2021
    Wewnętrzny cenzor... Podkolorowana przeszłość, której syrop wszak nie niszczy tego, co faktycznie miało miejsce w przeszłości.
    Tak... lepiej wiedzieć mniej, bo tańczyć łatwiej. No ale, kiedy podkarmimy, weźmiemy na lokatora owego pana... cisza w salonie.
    Co lepsze?
    Bardzo dobry drabbel.
    Pozdrawiam serdecznie.
    5.
  • Justyska 03.05.2021
    Dziękuję Wrotycz, za doskonały komentarz:)
  • Pasja 03.05.2021
    Byłam wczoraj na balu, gdzie tańczono moją przeszłość… czyli tańczono, a ty stałaś pod ścianą i obserwowałaś korowód tańczących ludzi jak w piosence Marka Grechuty. Niekończące się pytania, na które nie znamy odpowiedzi.
    Tańczyli twoją przeszłość, a ty nie potrafiłaś odnaleźć drzwi do niej. Kiedy byłaś blisko i zaproszono cię do środka… wodzirej zakazał. Trędowata ata ta - echo gdzieś wołało. Jednak w tych nieczystościach bród okazał się bielszy.
    ale w moim salonie tego wieczoru nie było muzyki… bo tylko cisza piękniejsza jest od muzyki.
    Doskonale studium ludzkiej niedoskonałości jaka jest słabość i bezsilność. Nie potrafimy krzyczeć, tylko powoli odsuwamy się w kąt.

    Pozdrawiam ciepło
  • Justyska 05.05.2021
    Pasjo, dziękuję za trafny i dociekliwy komentarz. Tak właśnie jest...
    Pozdrawiam serdecznie
  • Zapraszamy do Bitwy na Rymy!!!
    Tematy to:
    1 Strach
    2 Miłość
    Można pisać na dwa lub na jeden. Zaznaczamy, że tylko jeden wiersz wrzucamy do puli.
    Piszemy do 08 maja 2021 /północ/
    Liczymy na Ciebie!!!
    Wszystko znajdziesz tutaj: https://www.opowi.pl/konkursy/
    A zasady konkursu tutaj: https://www.opowi.pl/profil/literkowa-bitwa-na-rymy/opis
    Jesli nie zdążysz - przedłużymy!
    Literkowa
  • Justyska 05.05.2021
    zrobione:) Dziękuję za zaproszenie!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania