Poprzednie częściEcho Próżni: Odyseja Termobaryczna

Echo wysiedlonych

W Beskidzie, gdzie cerkwie płaczą,

Krwią Łemków skropione kamienie,

Tam lud wysiedlony, lud zraniony,

Wyrwany z korzeniami, jak drzewa w huraganie.

 

Ich domy spalone, ich pola zdeptane

,Ich dzieci płaczą w obcych językach,

A w sercach ich gniew, co nie gaśnie,

Za niesprawiedliwość, za bezprawie.

 

Akcja "Wisła", hańba historii,

Zbrodnia bez kary, bez przeprosin,

Łemkowie, ofiary zapomniane,

Ich cierpienie, ich łzy, ich krzyk.

 

Teraz w obcych miastach, w obcych krajach,

Szukają domu, co już nie istnieje,

Ale w snach wracają do Beskidu,

Gdzie ich dusze wciąż mieszkają.

 

Ich język zakazany, ich pieśni zagłuszone,

Ich tradycje zdeptane, jak trawa pod butami,

Ale w sercach ich płonie ogień buntu,

Pamięć o tym, co było, co jest ich prawem.

 

I wołają do świata, do sumień,

O sprawiedliwość, o odkupienie,

Bo ich tragedia, ich strata,

Nie może być zatuszowana, zapomniana.

 

Niech ten wiersz będzie ich mieczem,

Ciosem w serce obojętności,

Niech poruszy góry, niech wzbudzi burzę,

Za to, co się stało, za to, co jest hańbą.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania