Elce

Pisk, niczym ostra kosa przechodząca przez grzmot, wbił moje uszy w ramiona. Pięta już dała znak do ucieczki.

Brudna gęba przestała się cieszyć, zniknął szok pierwszego kontaktu, teraz tylko przerażenie.

Widziałem z bliska i nazbyt dokładnie co się wydarzyło, a wydarzyło się sporo. Wystarczająco by mózg przestał odbierać inne informacje, które rzeczywistość swymi rylcami zaznaczała jeszcze chwilę wcześniej w mojej głowie.

Zupełnie zapomniałem o labiryncie dla czerwonych, małych aksamitek, a ślina która była murem nie do przejścia, zdążyła wyschnąć i pielgrzymka robaczków dalej wróciła na swój naturalny tor.

A ona? Ona wyskoczyła obok zardzewiałej siatki, pokryta łzami, bólem i białymi bąblami. Pęcherze, które o dziwo pasowały do jej blond włosów, rosły w zastraszającym tempie i ilości na jej opalonej skórze.

Wszystkiemu byłem winny ja, inni zdążyli już uciec, bądź już pakowali swój dobytek - którym zwyczajowo były nogi za pas. Do domu miałem nie daleko, więc nie było sensu uciekać w tamtą stronę. Nikt mnie też nie będzie chciał przygarnąć. Dajcie spokój. Z przestępcą się nie ucieka. Każdy znał tę zasadę. Na przeprosiny było już daleko za późno. Dobijać nie było sensu. Zresztą mówiła, że jest odporna na takie czynniki. Okazało się że nie jest.

Twarz, szyja, ręce, brzuch, nogi gorały od palącego bólu. Tego jestem pewien, kiedyś miałem tak podobnie, tylko że nie w takiej skali oraz intensywności. To co ją dopadło, z mojej winy, było młode i pełne jadu - którego jej nie poskąpiło.

Słyszałem że w małych ilościach działa to na człowieka zdrowotnie. Tylko że to nie była mała ilość. Nazwać taką ilość Legionem, to za mało.

Słońce zaczęło palić białe bąble, ona zdarła gardło, a mną owładnęło ogromne poczucie winy. Od tamtej pory już nikogo nie wrzuciłem w pokrzywy.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • yanko wojownik 08.04.2019
    "Pisk, niczym ostra kosa przechodząca przez grzmot" powalająco na początek. Będę czytał dalej - mocno zachęciło
  • yanko wojownik 08.04.2019
    No rozwałka - myślałem, że ona skona.
  • Ogonisko 08.04.2019
    Poczekaj aż opublikuję powiastkę z rzepami.
  • Canulas 08.04.2019
    Puenta iście dlablblowa, ale utrzymana na smyczy do końca bardzo sprawnie,
  • Ogonisko 08.04.2019
    Dziękować!
  • nimfetka 08.04.2019
    „Dobijać nie było sensu.Z resztą mówiła że jest odporna“ – Spacja, „zresztą“ łącznie i przed „że“ przecinek.
    Naprawdę świetne słownictwo i super poprowadzony tekst, tylko bardziej na takie błędy drobne patrz, bo one psują estetykę tekstu.
    5
  • Ogonisko 08.04.2019
    Dzięki za dobre słowo, ale bardziej za uwagi. Staram się walczyć z takimi chochlikami, ale nie zawsze udaje mi się wyłapać takie skwarki.
  • Ogonisko 08.04.2019
    Po twoim komentarzu, raz jeszcze przeczytałem tekst. Aż mi powieki podwinęło, jaki błąd popełniłem w opisie, cytuje "A ona? Ona wyskoczyła obok zardzewiałej siatki, pokryta łzami, bólem i białymi bąblami." - teraz nie ma to dla mnie sensu, bo kto/co pokryte bąblami? Ona czy siatka? Następnie "Pęcherzykami, które o dziwo pasowały do jej blond włosów, rosły w zastraszającym tempie i ilości na jej opalonej skórze." Winno być "Pęcherze, które o dziwo pasowały do jej blond włosów, rosły w zastraszającym tempie i ilości na jej opalonej skórze". Cholerne dzięki za komentarz nimfetka.
  • nimfetka 08.04.2019
    No widzisz. Ja mam tak, że często zauważam jakieś błędy miesiąc po publikacji albo i dłużej i tez wstydek ogarnia. Ja akurat załapałam o co chodzi bez większych problemów, ale lepiej jest trzymać rękę na pulsie, kiedy tekst wisi na głównej, a nawet kiedy i zejdzie.
  • Ritha 08.04.2019
    Dobra dynamika tu jest. Podoba mi się.
  • Ogonisko 08.04.2019
    Cieszy mnie to bardzo :)
  • A. Hope.S 08.04.2019
    OMG.... Pokrzywy? Chłopie ja byłam przekonana, że chodzi o podpalacza... Ale się uśmiałam. :D Piątak dla ciebie.
  • Ogonisko 08.04.2019
    Serdeczne dzięki za odwiedziny, przeczytanie oraz ocenę.
  • maciekzolnowski 20.04.2019
    Pięknie, intrygująco i poetycko napisany tekst, tak więc "piąteczka" jest jak nic. Trochę podłubałbym, posiedział jeszcze nad interpunkcją, ale niech w tej kwestii wypowiedzą się może starsi i mądrzejsi. Q-chwale i zdrowaśki przedświąteczne! :-)
  • Ogonisko 20.04.2019
    Myślałem że mam już spokój z tym tekstem, teraz widzę kolejne niedociągnięcia. Tłukłem tekst kilka razy, ale pewnie zmęczona głowa filtrowała wszystko na skróty, byleby mieć święty spokój. Dzięki za zwrócenie uwagi, pokłonie się raz jeszcze nad nim. I mam nadzieję, że nie będzie tak raził błędami. Ćwiczenie czyni mistrza. Dziękuję za zainteresowanie się tekstem, i ocenę - chociaż nie o gwiazdki tutaj chodzi, ale o szlifowanie warsztatu ( ale gwiazdki zawsze jakoś cieszą). Pozdrawiam!
  • maciekzolnowski 20.04.2019
    Dopowiem jeszcze na koniec, że szczerze podziwiam tych, co są zdolni (władni) uprawiać zarówno lirykę, jak i prozę. A jest na Opowi paru takich asów, co to właśnie potrafią. Ja tak nie umiem, ale to nic. Bankier tego świata jednak niesprawiedliwie talenty porozdzielał, no ale co zrobić. Jest jak jest, panie dzieju, jest jak jest!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania