Fiat
Spoglądałem przez okno
Szara mgła okryła świat
Aż w końcu dostrzegłem światło
To byłaś ty
Lecz przejechał cię fiat
Krwawiłaś
Krew pokryła asfalt
Zamknąłem oczy
I naszło mnie na mdłości
I nie wiem czy to krew
Czy twa twarz
Spowodowała u mnie płacz
Nikt nie przyszedł z pomocą
Nie pomógł
Więc przyszedłem z procą
By patrzyć jak kamienie
Stają się czerwone
Szturchnąłem cię ramieniem
Usta twe już były zielone
Zginęłaś
Wraz z tobą ja
Bo fiat zaczął cofać
Och ty miłości ma
Komentarze (1)
Przynajmniej coś tam przerobilaś, zanim zostałaś spalona na stosie.
cul8r
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania