-

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Ritha 28.09.2018
    Ojej, ależ tu puściutko. Trochę nie moje klimaty opowiadanie, ale szkoda, że tak przechodzi bez echa.
  • voeyury 30.09.2018
    och, no to jest jednak dość specyficzna tematyka. mimo to wrzucam tutaj dalsze rozdziały, gdyby kogoś początek zainteresował.
  • Tjeri 17.10.2018
    Hej, dawno mnie u Ciebie nie było, ale to nie znaczy, że nie czytałam.
    Podtrzymuję zdanie na temat tekstu - to bardzo dobra opowieść. Choć tematyka nie jest moja, to czytam z zainteresowaniem, zdążyłam polubić bohaterów. Twój sposób pisania jest naprawdę na poziomie. Podoba mi się jak budujesz atmosferę - nie pędzisz, masz czas by opisać uczucia postaci, pogodę, czy wygląd czubków butów bohatera :), a jednocześnie dawkujesz te stopery w naturalny nienużący sposób.
    Jeśli z czymś jest tu problem, to z realiami - które wydają mi się nieco... polskie, a czasem nie do końca przemyślane. Np. sprawa aborcji - w żadnym cywilizowanym miejscu nie przeprowadzono by jej tak szybko, są na to procedury, spotkania z lekarzem, itp. No chyba że mówimy o nielegalnym zabiegu, ale tu raczej to nie miało miejsca. Nie za bardzo mogę wskazać miejsca gdzie jeszcze poczułam się na bakier z realiami, to bardziej ogólne odczucie. To jednak są drobiazgi. Bo wrażenia mam bardzo pozytywne. Najlepszy na to dowód - zaglądam tu i Cię czytam, mimo że z forum już mi nie po drodze.
    Dobra robota.
  • voeyury 21.10.2018
    Ojej, dziękuję! Przyznam się, że mimo początkowych gaf, jak klasy 1-3 mimo amerykańskich imion, tym razem się zmusiłam do poszukiwań informacji. Niedawno przerobiłam pewne sceny, także teraz high school mieści się w klasach 1-12, gdzie główny bohater jest w klasie 11, a drugi z chłopaków w 12. Co do aborcji — robiłam mały research, znalazłam informację, że w niektórych stanach jest ona wykonywana nie tylko jakby "od ręki",ale też bez zgody rodzica i tym się sugerowałam. D:
    No i dziękuję za konstruktywną opinię! Doceniam.
  • Tjeri 25.10.2018
    voeyury, to nie wiedziałam, że są takie miejsca... Ale faktycznie poszczególne stany potrafią diametralnie różnić się prawem. Fajnie, że "risejczujesz" - w sumie obok warsztatu (którego niezbędność jest oczywista), to najważniejsze w dobrym pisaniu, szczególnie gdy nie opisujemy własnego podwórka. Choć przekonałam się na sobie, że i tu poszukiwanie, sprawdzanie i dokształcanie nieraz jest konieczne... :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania