Błędy młodości

D4wid
08.03.2017
Jestem człowiekiem młodym, a jak młodym to i głupim i jak każdy popełniam błędy. Jednak ciekawi mnie jakie jest wasze zdanie na temat tych występków. Czy błędy młodych ludzi powinny być inaczej traktowane? Czy według was lepiej porozmawiać z młodym i dać mu drugą szanse czy od razu ukarać?
Okropny
08.03.2017
Zdefiniuj: "młody".
D4wid
08.03.2017
Niech człowiekiem młodym w tym wypadku będzie osobo do lat 22
detektyw prawdy
08.03.2017
każdy popelnia bledy
raczej dać 2 szanse
Krystian244
08.03.2017
Jesteśmy tylko ludźmi i każdy zasługuje na 2 szansę. Za to jak ktoś znowu będzie popełniał te same błędy to wpierdol
ausek
08.03.2017
Młody 22 lata, jprd. Młoda osoba dla mnie to 15\16\17 lat. Wszystko zależy jakie błędy popełniłeś\popełniasz. Życie jest brutalne i nie wybacza. Może i każdy zasługuje na drugą, trzecią itd. szansę, ale nie zawsze ją dostaje. Więc jeśli możesz, to weź dupę w troki jak facet i zapanuj nad swym życiem. Pamiętaj, że możesz nie mieć kolejnej szansy, a konsekwencje swej głupoty (może i niezamierzonej) będziesz ponosił do końca swoich dni. Pozdrawiam ;)
Artbook
08.03.2017
D4wid:
1.) Jeśli błąd wynika, nazwijmy to z "młodzieńczej nieostrożności', to sprawa jest zrozumiała, ponosimy konsekwencje za swoje postępowania od razu. Jeśli wynika ze świadomego działania, to tym bardziej musimy liczyć się z tym co nas czeka.
2.) Jednak, w naszym życiu nie wszystko jest czarno-białe. Jeśli błąd można naprawić, to ta świadomość powinna nas skłonić do naprawy. W świecie religijnym nazywają to zadośćuczynieniem. Można więc do pewnego stopnia naprawić coś, zmienić coś, bądź wpłynąć na czyjeś nastawienie do nas, albo sprawić, że ktoś, zacznie postrzegać nasze dawne błędy...jako BŁĘDY, a nie coś co zamierzaliśmy zrobić z pełną premedytacją. To zmienia postać rzeczy. I o to właśnie chodzi. Nikt z nas nie jest na straconej pozycji. Zawsze można zacząć od nowa. Od początku. Od zera...
3.) Nie ma ludzi doskonałych. Nie oczekuj tego od siebie i od innych. Zacznij żyć na nowo. Wybaczaj.

Wybacz, Dawid za ten pompatyczny tekst na forum w Twoim temacie. Mam nadzieję, że choć trochę pomoże on Tobie, ale także innym, spojrzeć na życie z pewnej perspektywy..., może czasami z dystansu...
Niemampojecia96
09.03.2017
''do lat 22''

ja pieprzę, czułam, że jest źle. jeszcze rok i nie będę

człowiekiem młodym.

''Młody 22 lata, jprd. Młoda osoba dla mnie to 15\16\17 lat. Wszystko zależy jakie błędy popełniłeś\popełniasz. Życie jest brutalne i nie wybacza. Może i każdy zasługuje na drugą, trzecią itd. szansę, ale nie zawsze ją dostaje. Więc jeśli możesz, to weź dupę w troki jak facet i zapanuj nad swym życiem. Pamiętaj, że możesz nie mieć kolejnej szansy, a konsekwencje swej głupoty (może i niezamierzonej) będziesz ponosił do końca swoich dni. Pozdrawiam ;)''

w sumie to się zgadzam, chociaż prognoza jest jeszcze okrutniejsza, bo według niej ja już najzupełniej nie jestem

człowiekiem młodym

''Puf! I jesteśmy dorośli'' : <
Ant
09.03.2017
Granica między dorosłością a młodością jest bardzo rozmyta
Niemampojecia96
09.03.2017
Zdaję sobie sprawę, dlatego ciut żartuję z prób tak stanowczego rozgraniczania, że np. do 22 i chuj.

Nuncjusz
09.03.2017
Dawid
Za 30 lat napisz o swoich błędach młodości, teraz szalej, żebyś później miał czego żałować ;)
fanthomas
09.03.2017
Pocieszę starców i powiem, że młody człowiek to taki do czterdziestki. ;)
O-Ren Ishii
09.03.2017
Nie wiem, ja byłam gówniarzem, dopiero teraz zaczynam być młoda ;)
detektyw prawdy
09.03.2017
renka dobrze wiesz ze wiemy ile masz lat
13
O-Ren Ishii
09.03.2017
Nie obchodzi mnie co sobie wymysliles
D4wid
09.03.2017
Nie mówię, że człowiek do 22 lat to młody. Po prostu była to pierwsza liczba, która przyszła mi na myśl.
Niemampojecia96
09.03.2017
Nie : )?

''Niech człowiekiem młodym w tym wypadku będzie osobo do lat 22 ''

; )))

''Nie wiem, ja byłam gówniarzem, dopiero teraz zaczynam być młoda''

a ja na przykład już jakby zaczynam czuć skutki wszystkich tych ''błędów młodości'' i w sumie czuję się na 2 i 80 jednocześnie xD.
D4wid
09.03.2017
Pierwsza lepsza liczba moja droga. Młodość to pojecie względne. Moje błędy zaprowadziły mnie do poezji, w której zaczynam się zakochiwać, ale mam nadzieję, że nie przekreślą moich marzeń.
Leukemia
09.03.2017
Ja w sumie, niedawno jeszcze, myślałam, że jestem dojrzała jak na swój wiek, cokolwiek to znaczy, że jestem za stara i zbyt inteligentna na śmianie się z idiotycznych rzeczy, na szacunek do ludzi, którzy mnie wkurwiają i na wiele innych rzeczy. A teraz stwierdzam, że to był chyba najgłupszy czas w okresie dojrzewania, i może leżeć w słoiku na półeczce, zaraz obok wpędzania się w nałogi w młodym wieku, ćpanie, palenie i picie.
Ale, tak patrząc zupełnie z boku, lecz raczej subiektywnie, to nie sądzę do końca, że to wszystko jest czymś jednoznacznie złym. Na pewno w jakimś sensie zagraża, szkodzi, ale też uczy. Błędy uczą, można je popełniać, pozwalać dzieciom, młodym ludziom je popełniać, bo dzięki temu mogą później powiedzieć - hej, jednak byłem trochę gówniarzem, ale dobrze, że już tak nie jest.
Bycie gówniarzem nie jest takie złe, pomijając niestabilność na wszelkich płaszczyznach i chęć spróbowania wszystkich "złych, szkodliwych" rzeczy, jakie tylko się nawiną.
D4wid
09.03.2017
Uważałem siebie za całkiem inną osobą, ale spojrzałem na to wszystko z boku. Zrobiłem pewien rachunek sumienia, który zniżył i tak już niską samoocenę poniżej zera. Zbłądziłem tak daleko ze swojej drogi, że aż jej nie widzę. Zapewne to wszystko przez błędy młodości i okres dojrzewania, ale prawda jest taka, że to ja, a nikt inny robił te rzeczy i szedł tą błędną ścieżką. Zatem sam jestem odpowiedzialny za to gdzie teraz jestem, a problem leży w tym, że nie wiem jak wrócić.

Część postów została ukryta (205)

Zaloguj się, aby przeglądać cały wątek

O-Ren Ishii
14.03.2017
Kc minutko
O-Ren Ishii
14.03.2017
Jeszcze pol kieliszka
O-Ren Ishii
14.03.2017
I litr wina wychlany
O-Ren Ishii
14.03.2017
Proszę minutjo, potrzebuje ten fotoszop z Ianem
O-Ren Ishii
14.03.2017
Bo smutno mi
Leukemia
14.03.2017
przepraszam :( jutro to zrobie bo mój antywirus nowy wyjebal mnie z konta
O-Ren Ishii
14.03.2017
Dobrze ola
O-Ren Ishii
14.03.2017
I tak kocham cb
Leukemia
15.03.2017
ja cb tesz
I detejtywa ruwniesz
O-Ren Ishii
15.03.2017
Tak jego tez
Leukemia
15.03.2017
Brak mu milosci. Damy mu milosc.
Leukemia
15.03.2017
Matczyna milosc niech otuli jego rozedrgane zimnem wnetrze. I mozg. I kosci.
Leukemia
15.03.2017
I krew.
Zamiast naszej krwi plynie wudka.
O-Ren Ishii
15.03.2017
Winko fresco za 10 złotych
Leukemia
15.03.2017
Bimber za nwm ile
Dobra wóda jest za około czterdzieści złotych, to prawie jak whisky, nie dla biednych. Jak niebogaty pije whisky, to potem pije jabole i mówią: biedny jabolowiec
- po to jest droga środka
Bajkopisarz
30.10.2021
Whisky za 40,00 PLN to jak wóda za 17,99 PLN.
Cicho_sza
30.10.2021
Wino Grzaniec Galicyjski pite na zimno z plastikowych kubków. Ilości niepomne.
W promocji na zasadzie "sztuka to sztuka" https://sklep-domwhisky.pl/product-pol-21588-Johnnie-Walker-Red-Label-Reserve-40-0-2l.html
Bajkopisarz, Ale też ta ujdzie - yankowi: https://www.alkoholeswiata24.pl/whisky-highlander-0-7l Choć tak, ale jak nie ma lepsza od wódy, gorzka i pachni lepiej niż biała żubrówka, czy coś, ale Ballantine's już nie,która jest w cenie Finlandii, jak jeszcze nie walnęło inflacją.

Cicho_sza, ukazujesz swe ciekawe strony - nie znam tego trunku, whisky w pięćdziesiątkach też dają w plastiku.

No to daję dyla, już mnie nie było, ale zaczęliście z tematem...
Bajkopisarz
30.10.2021
Zależy jaki masz cel tego picia - sponiewierać się szybko, czy delektować się dobrym trunkiem.
Jeśli już tematem są "błędy młodości" to fakt, bezkrytyczne zachwycanie się whisky takim błędem było ;) Teraz jakoś mi się kubki smakowe poprawiły, więc owszem, mogę sobie nalać troszeczkę do szklaneczki i smakować. Wcale nie musi być jakieś bardzo drogie, bo na przykład Jim Beam mi podchodzi (a Jack Daniel's, Ballantine's czy Johhny W. już nie). Z tych nieco droższych to Glennmorangie jest moim zdaniem niezły. A Bowmore jest naprawdę dobry.
Czystej wódy praktycznie nie piję, bo mnie odrzuca tak samo ta za 17,99 jak i ta za 179,99.
Ale z dawnych czasów pamiętam jeszcze wino Byk - wchodziło dobrze i prawie nikt nie narzekał (do czasu hehe)
cos_ci_opowiem
30.10.2021
Gdzieś tego typu wina jeszcze da się w ogóle kupić?
pansowa
30.10.2021
400mg/l SO2 i łeb się cieszył, a młoda wątroba tętniła radośnie.
Bajkopisarz
30.10.2021
Nie wiem, czy się da. Pewnie tak, wciąż są przecież nowe pokolenia amatorów tego typu napitków ;)
Tjeri
30.10.2021
Bry.
Bajko, u mnie Jim Beam niepijalny, Jack Daniels bardziej niż ok. Bourbony tyż niektóre git.
Tjeri
30.10.2021
A z "single maltów" Glenfiddich, jeno ten starszy.
Tjeri
30.10.2021
Choć tu jest dużo dobrych, ale drożyzna
Cicho_sza
30.10.2021
Yanko, Grzaniec to było wino z przyprawami. Coś co się robi na ciepło i pije na rozgrzanie, a nie jak żule na zimno na plantach, haha.
cos_ci_opowiem
30.10.2021
Grzaniec da się też zrobić z piwa, a z tego co pamiętam, nadawały się do tego doskonale te najtańsze, droższych było szkoda, bo i tak smak ten sam. :D
pansowa
30.10.2021
Tjeri, co Ty za trudne nazwy tu wypisujesz?
Czar Ponidzia i Patyk - to były napitki godne bogów.
cos_ci_opowiem
30.10.2021
pansowa, punk? :D

Pamiętam takie rzeczy jak Pierwsza Liga, Leśny Dzban (xD), Komandos, ale tego, co wymieniłeś to już nie. xD
Cicho_sza
30.10.2021
Leśny Dzban, klasyka maturalnych imprez ?
Bajkopisarz
30.10.2021
Komandosa też pamiętam ;) Jeszcze było bodajże Arizona i Czar Teściowej. A z ciut wyższej półki Cin-Cin ;)
A teraz to już jakieś burżujskie napitki niegodne wspomnienia, niekultowe.
pansowa
30.10.2021
No i jesteśmy na właściwym poziomie, a Tjeri jakieś cuda wymyśla
Tjeri
30.10.2021
Bo ja nie znam takowych trunków co tu wypisujo. Byłam grzeczna - pierwszy raz alkoholu się napiłam na osiemnastce koleżanki z klasy i była to wódka. :D
pansowa
30.10.2021
Czyli dobrze się zapowiadałaś i porażka ?
"Nadwiślańskie"

Akurat pomalowali nam pokój w akademiku i chłopak mojej współspaczki (ona metalœwa, on punk) powiedział, że trzeba to oblać by farba się trzymała.
refluks zadysponował we monopolowym:
- Nadwiślańskie proszę!

Odchodzi refluks od kasy widzi wlepione w niego gał tych dwojga nieestetycznych popaprańców.
- Co? Takie kazaliście kupić.
- Aneta, ty to tak powiedziałaś, jakbyś najdroższy koniak kupowała. I jeszcze ci jabola w papier zapakował.

Gośka, Arek!
Zdalnie pozdrawiam.
Cicho_sza
30.10.2021
NN, piękna historia ?
Nie no, Gośce zawdzięczam sporo. Była po energetyku w Sosnowcu.
Na każdą laborkę z elektryczności rozrysowywała mi jak mam co podłączyć, łącznie z narysowaniem kabla i wtyczki.
A najbardziej mi dupsko uratowała na okoliczność laborki ze spawania. Zdradziła mi tajemnicę.
refluks przybył na labor, prowadzący wréczył mu aparatur i nakazał spawać.
refluks zajarzył łuk i elektroda oczywiście przywarła.
Koledzy, sredzy a nie koledzy hihihi, prowadzący mało się nie poszczał, konusek.
I dziëki pouczeniom Gośki refluks opanował sytuację, pierdalnął spaw aż miło.

Nie bardzo żeśmy z Gośką dobrze żyły.
Ona metalówa, refluks skinhead.
I jeszcze jej pankowiec.
Nadwiślańskie zneutralizowało ideologiczne różnice.
pansowa
30.10.2021
Etyta... kurwa mać!
Bo jak elektroda przywrze, to trzeba jæ to w prawo, to w lewo, sie odczepi i pierdalnąć mocniej, zajarzyć łuk i leci.
yanko to czasem chciał być bardziej punkowy, najbardziej jak można, to wchodził i mówił - "najtańsze wino poproszę" i takie dostawała - nie zawsze było mądrze aż tak kontestować
Cicho_sza, grzaniec wiem czym był, ale ograniczało się zazwyczaj do podgrzania byle jakiego - najtańsze było do tego najlepsze i takie własnej roboty - porzeczkowe na przykład
poco
30.10.2021
błond młodosci
brak starosci
blad starosci
bolo kosci
Bajkopisarz, Lepiej nawalić się tanią whisky, niż tanią wódą - po pierwsze - co wiesz, mniej odrzuca, po dwa - duuużo mniejszy kac
Bajkopisarz
30.10.2021
No to fakt, po najtańszej wódzie cały kolejny dzień będzie stracony. Po taniej whisky tylko około pół dnia ;)
Ostatnio jednak zupełnie nie mam ochoty się nawalać. Tak troszkę na humor wypić to ok, ale nic więcej. Ech, starość.
cos_ci_opowiem
31.10.2021
No ja już też nie miewam ochoty na wina w kartonikach.
Ant
31.10.2021
Nie powiem, zdarzało się pić takie trunki
To pewne, że jak kto już nie chce wina, to w młodości miał do czynienia z ilościami cysternowymi, też go nie pragnę, choć zawsze bywają skrajne ostateczności - tj rzadko bywają, w których się zdarza, to stany ekstremalnej desperacji

Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji