Kto z Was wydał już książkę? Pytam bo jednak postanowiłem że wydam książkę ale...

Yourofsky
27.03.2020
...ale nie wiem z czym to się je. Książka będzie miała około 90 stron w formacie 13,5 / 20,5 cm , margines 1,9 cm.
Nie wiem czy taką krótką książkę wydawać w takim formacie czy raczej pomniejszyć i wtedy będzie miała więcej stron i będzie ja można ją łatwo wsadzić do damskiej torebki albo nawet do kieszeni męskiej kurtki.
Czcionka TNR 12 interlinia 120 %.

Chcę ja wydać bo jeszcze nic w życiu nie wydałem i myślę że to będzie dobra nauka dla mnie.

Mam już korektora, który mi to skoryguje na moja kieszeń. Do łamania nie daje bo nie mam hajsu. Okładkę też sam zrobię.

Jestem ciekaw Waszych porad i opinii. nie licze na to że ta ksiażka przyniesie mi dochód pasywny taki że nie będe juz musiał pracowac hehe . Bardziej chodzi mi o sam fakt wydania ksiazki, której treśc i przesłanie wydaje mi się wartościowe , zwłaszcza w tych czasach.

Pozostaje jeszcze kwestia zrobienia okładki,... mam pare pomysłów ale .... to cholernie trudne. ciężko na okładce umiescić tyle info graficznych żeby przyciagnęła wzrok czytelnika i żeby mniej więcej mógł z niej sie dowiedzieć o czym jest książka.

pozdrowionka w czasach zarazy ;)
Groomki
28.03.2020
To głupota jest prawdziwą zarazą.
sisi55
28.03.2020
No fajnie. Dużo się nauczysz. Zdradzisz fabułę?
Yourofsky
28.03.2020
thiller
Anonim
28.03.2020
Jak masz kasę w nadmiarze, to czemu by nie wydać książki. Bo fajnie mieć na półce swoja książkę. Tyle tylko czy to nie jest tak, że wydasz, uznasz, że dopiąłeś swego, i dalej koniec z pisaniem...
Ja tez chciałem niegdyś wydać, a teraz to tylko jeśli kilka zaufanych osób mi powie, że książka jest tego warta.
Bajkopisarz
28.03.2020
Czcionka TNR 12 interlinia 120 %.

Wszystko, tylko nie czcionka TNR. Wygląda fatalnie, w zasadzie od razu dyskwalifikuje książkę. 3/4 osób która po nią sięgnie, otworzy i zobaczy TNR, odłoży zniechęcona.
Józef Kemilk
28.03.2020
Wydanie dla siebie książki to żaden problem. Jak masz kogoś do korekty, to tym bardziej sobie wydaj. Koszt dla kilku egzemplarzy to ok 150 zł. Okładkę możesz sobie wybrać lub stworzyć.
Magda1906
28.03.2020
Groomki nie zgadzam się z tobą to bardzo dobry pomysł
fanthomas
28.03.2020
Bardzo dobry pomysł
fanthomas
28.03.2020
Wydanie książki skończy się tym że będziesz chciał wydać kolejną
fanthomas
28.03.2020
Raczej nie oznacza końca pisania
TheRebelliousOne
28.03.2020
Genialny pomysł! Kto wie, może kiedyś też wydam jakieś ze swoich opowiadań w formie książki...
Kocwiaczek
28.03.2020
Ja powiem tak. Nigdy, przenigdy nie zechcę wydać powieści by stała na moje półce. Wolę jej nie wydawać wcale, a cieszyć się, że ktoś ją przeczytał. Bo nie wydajemy utworu dla siebie, ale aby cieszył innych. By miał przesłanie, by wzbudzał emocje, smucił oraz radował. Po to piszemy. By nas czytano. Jeśli nikt nie zechce wydać mojej książki, ja sama tego nie zrobię. Wolę udostępniać ją po portalach takich jak opowi niż zciecierać z niej kurz na półce.
Kocwiaczek
28.03.2020
scierać
tribia
28.03.2020
Ja dawno już zaczęłam pisać swoją. Jak miałam 16 lat. Nazwałam ją "przeszła przyszłość teraźniejszości". I jestem pewna, że samo nadanie tytułu przed ukończeniem zabiło jej "dalszosc". Chociaż teraz, patrząc tak na to po tylu latach, tytuł nadał sens :). Zabił i wskrzesil, dając nowe życie - w innym ciele ;)
Targówek
29.03.2020
I co zamierasz ją dokończyć tribia?
tribia
29.03.2020
Właśnie cos nie bardzo idzie. Tytuł teraz pasuje... ;)
Targówek
29.03.2020
W sumie na kwarantannie jest więcej czasu na chociażby pisanie
tribia
29.03.2020
O kwarantannie :)
Yourofsky
29.03.2020
Koniec z pisaniem - co to, to nie. Lubie pisać, zwłaszcza jak wpadam we flow pisania. nie lubie za o poprawiać literówek, interpunkcji, ogonków no i moja zmora - powtarzalność słów. Zwłaszcza jak na flow napiszę z 10 stron ustandaryzowanych a potem mam to wszystko poprawiać. Są do tego programy ale nawet one nie zastąpią człowieka.

Antoni Grycuk - od cholery jest zachodu z wydaniem ksiązki i podpisujesz sie pod tym swoim imieniem i nazwiskiem więc pod tym wzgledem zgadzam się z Tobą

Bajkopisarz - dlaczego nie TNR ? jaka zatem trzcionke proponujesz. jakie czcionki najbardziej pasuja do ksiażki gatunków, thiller, fantastyka itp ?

Józef Kemilk - wiesz coś więcej na temat jak, tzn gdzie moge sobie wybrać okładkę ? jest gdzieś jakaś baza okładek czy coś takiego ? Okładka i tytuł to podstawa marketingowa.

Kocwiaczek - myślę że jak napiszesz cos dlatego że lubisz, od serca, dla siebie, no i nie okłamujmy sie że dla innych też bo każdy twórca lubi żeby inni zobaczyli jego dzieło, ocenili itd, to myślę że wtedy jest sens żeby mieć własna książkę na półcę, choćby po to żeby przypominać sobie że każdą ksiażkę wydaje się w bólu i cierpieniu - no chyba że jesteś celebrytą i ktos za ciebie pisze poradniki, celebryta tylko pozuje do zdjęcia na okładce i sie pod tym podpisuje . To nie ma nic wspólnego z przedzieraniem sie przez twarde, kolczaste porosty, żeby wkońcu wszystko podopinać na ostatni guzik i wydać. potem można owoc swojej pracy wręczyć swoim bliskim, przyjaciołom.

tribia - miałem tak samo, tzn może nie aż tak ale zmieniłem tytuł. dla mnie dobrymi przykładami dobrych tytułów to np: czas apokalipsy, prestiż, Iluzjonista, zielona mila, więzień nienawiści, tajemnicza wyspa, przylądek strachu.
Macie jakies swoje ulubione tytuły ?

Najciężej jest chyba wydać pierwszą ksiazke bo człowiek nie wie z czym to sie je, do tego dochodzi stres. Wydaje sie to nie realnę. Jak wydam i będzie ok to już mam pomysł na kolejna ksiażkę - zbiór opowiadań.

Część postów została ukryta (15)

Zaloguj się, aby przeglądać cały wątek

Anonim
30.03.2020
À propos okładek jeszcze słowo. Jeśli na okładkę dajemy zdjęcie, to w żadnym wypadku piesków, kotków, martwej natury czy pejzaży, chyba że widoczek ten nawiązuje ściśle do treści. Jak widzę książkę z pejzażykiem, to od razu odkładam na półkę. Dla mnie albo grafika ściśle związana z treścią, albo okładka niemal jednobarwna.
Notabene ktoś nam dobrze znajomy tak właśnie oszpecił książkę.
fanthomas
30.03.2020
Kotki i pieski nie ale pejzaże mi akurat pasują
LeeaThorelli
30.03.2020
Antoni Grycuk, taki, rzekłabym, stary styl okładek.
https://zapodaj.net/images/97f100f943312.png ja dla przykładu widziałabym taką okładkę dla książki, gdybym miała ją wydać.
Anonim
30.03.2020
Ta okładka jest raczej ok. Grafika ściśle związana z tematem, tyle że dla mnie zbyt jaskrawa, ale to już stricte kwestia subiektywna.
A moja może być?
LeeaThorelli
30.03.2020
Na żywo kolory są bardziej stonowane, ale na zdjęciu zaś wyszły wypłowiałe, więc nieco kontrast został tu podrasowany.
Magda1906
30.03.2020
ja na początek chciałabym wydać zbiór moich opowiadań
Ver
31.03.2020
Ja polecam nauczyć się interpunkcji
Anonim
31.03.2020
Ja również. ;)
Yourofsky
01.04.2020
I stało sie. Juz myślałem że opowiadanie gotowe, już witałem sie z gąską a tu nagle jak grom z jasnego nieba wczoraj wpadł mi do głowy pomysł jak ulepszyć opowiadanie a w nocy wpadło mi tyle kolejnych pomysłów że aż chyba będę musiał tytuł zmienić. I książka bedzie miała ok 120 stron ustandaryzowanych a z tego co syszałem to do 120 stron to jeszcze opowiadanie a powyżej to już powieśc :)
Wiem, wiem, że tak na to patrzeć nie można, bo liczy sie treśc, przesłanie a nie ilośc stron. Ale przypomniało mi sie jak kiedys mi radziliście że po napisaniu czegoś abym nie wrzucał tego odrazu na opowi tylko żeby poleżało sobie troche, żeby dojrzało a za jakiś czas przeczytam jeszcze raz i ulepszę. Swieta prawda. Ulepszać też nie można w nieskonczonosc bo wtedy bym nigdy nie wydał albo nie dodal do opowi i nigdy by nie ujrzło swiatła dziennego ;)
Magda1906
01.04.2020
Brawo ja też tak mam
Agatha Magpie
01.04.2020
Wydałam książkę ze współfinansowaniem i oto najważniejsza z prawd - wszystko zależy od wydawcy. Już pomińmy to, że wiele wydawnictw, szczególnie tych standardowych, bardzo krzywo patrzy na debiutantów. Z kolei te nastawione na debiutantów często oszukują. Trzeba zapoznać się z umową, nim się ją podpisze. Dobrze ją skonsultować z prawnikiem.
Druga sprawa, to nazwisko na okładce. Nie trzeba podpisywać się własnym. Można podać pseudonim i nie jest to coś dziwnego.
Jeśli wydajesz we własnym zakresie, też należy zdecydować, czy oddać książkę od razu do drukarni, czy też skorzystać z wydawnictwa, które się w czymś takim specjalizuje.
Co więcej, musisz zdecydować, czy będziesz chciał ją sprzedać, czy tylko sprezentować sobie lub komuś. Jeśli chcesz coś na niej zarobić, cokolwiek, to dobrze zdecydować się na wydawnictwo, które gwarantuje reklamę. Z tym też różnie bywa, jako autor powinieneś też sam się próbować sprzedać. Jeśli masz jakieś grono czytelników w necie, już jesteś na lepszej pozycji. Ja popełniłam ten błąd, że nie wstawiałam nic na blogach, wattpadzie czy opowi, tylko od razu rozesłałam książkę do wydawców.
Tak naprawdę jest masa rzeczy, o których trzeba pomyśleć.
Magda1906
01.04.2020
gratuluję
cos_ci_opowiem
02.04.2020
Gratulacje.

Nie ukrywam, że wydanie książki jest jednym z moich marzeń, a czy się ziści kiedykolwiek - nie wiem. Na pewno czytelnictwo w nadchodzącym czasie trochę się ożywi. A jak jest z wydawaniem w formie ebook-ów? Jest to tańsza forma, czy wydawnictwa chętnie mogą iść na układ np. 10% nakładu papier, 90% e-book? Teoretycznie mniej wtedy ryzykują.
Yourofsky
02.04.2020
Własnie wczoraj wieczorem szukałem wydawnictw i znalazłem na necie info że przecież można wydać książkę na AMAZONIE.
Jest to o tyle dobre że jeśli sam sobie zrobisz projekt okładki, opis, korekte to za nic nie musisz płacić. Dopiero jak ktos kupi książke to autor książki dostaje część jej wartości bo Amazon dopiero wtedy pobiera opłate za drukowanie, okładki też i dostajesz jakieś 35% wartości książki za ile ja wystawiłeś.

W poniższym linku doczytałem jednak o jednym problemie dotyczącym wydawania w Amazonie - mianowicie ponoć nie drukują polskich znaków na okładce i z tyłu książki w opisie. Jestem ciekawy czy tekst całej zawartości książki jest już ze znakami polskimi bo o ile od biedy tytuł można wybrać taki żeby nie było polskich znaków a opis książki można opisać nie używając polskich znaków - czytelnik chyba zrozumie. To jesli cała książka miała by byc wydrukowana w taki sposób że zamiast polskich znaków były by jakieś "krzaczki" to to sie mija z celem.

Może ktoś z Was wie jak to wygląda obecnie na Amazonie ? Przecież polaków na całym świecie jest duuużo, bo i w US i w UK i w DU sa a i z polski przecież tez zamawiają przez amazona. To samo dotyczy sie e booków.

https://swiatczytnikow.pl/jak-opublikowac-polskiego-e-booka-na-amazonie-i-nie-dostac-bolu-glowy/
cos_ci_opowiem
02.04.2020
No, jeśli cała książka miałaby być bez znaków diakrytycznych, to się to mija z celem. A co z alternatywnym wobec Amazona wydawnictwami?
Magda1906
02.04.2020
jest jeszcze wydawnictwo niezwykłe
Agatha Magpie
02.04.2020
cos_ci_opowiem: są wydawnictwa, które stawiają wyłącznie na e-booki i są wydawnictwa, które oferują wydanie zarówno e-booka, jak i wersji papierowej. Z nakładem jest różnie. Jedne wydawnictwa oferują mały nakład (około 500 egzemplarzy), inne decydują się na brak konkretnego nakładu i dodruki są robione na bieżąco. Lepsza jest ta druga opcja, ponieważ czytelnicy nie muszą czekać na książkę, a to wiąże się często z rezygnacją z kupna. Same e-booki nakładu nie mają. Płacisz za jego przygotowanie, z kolei wersja papierowa potrzebuje dodatkowo druku.
cos_ci_opowiem
03.04.2020
A liczba kupionych e-booków jest jakoś odnotowywana? Co by mieć podstawkę później, że ktoś jednak kupuje przy negocjacjach o wydania papierowe. :)
Yourofsky
04.04.2020
cos-ci-opowiem - są alternatywne podobne wydawnictwa do amazona. jest o tym napisane w komentarzach pod artykułem do których link wam podałem wyżej. Ludzie się tam wymieniaja nazwami tych wydawnictw i w Polsce takim jednym bardzo podobnym jest ... hmmm ... teraz nie pamietam nazwy ale poszukajcie w tamtejszych komentarzach bo tam ludzie też piszą że wydają. Ja tymczasem musze spadać bo moje życie zawirowało troche nie mam czasu w tej chwili.

Poza tym w amazonie wystawiasz książke za np 10 $ i z tego za każdą sprzedana książke trafia do ciebie od 35% do 75% tej ceny ( 75% to chyba tylko wtedy jak dasz wyłącznosć tylko amazonowi ale to chyba nie jest dobry pomysł )
Czyli nawet jeli zarobi autor ksiązki 35% na każdej książce wartej 10$ to i tak to jest niezły dochód pasywny, bo jesli np takich ksiązek sie sprzeda 100 sztuk MIESIĘCZNIE to to już jest jakiś hajs bo 1 000zł nie lezy na ulicy. A jak z czasem takich ksiażek bedzie coraz więcej i więcej to z czasem można zrezygnować z etatu . JAK SIĘ UDA.
Bożena Joanna
05.04.2020
Chciałabym wydać wspomnienia mojego Taty z Powstania Warszawskiego w formie papierowej. Przygotowałam wersję w Wordzie. Nie zamierzam oddawać do korekty, gdyż jest to autentyczny dokument spisany przez żołnierza Armii Krajowej. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie. Nie posiadam kasy w nadmiarze.
Anonim
05.04.2020
A ile to ma znaków?
Bożena Joanna
05.04.2020
Nie przeliczyłam, to byłaby raczej cienka książeczka.
Anonim
05.04.2020
W Wordzie jest statystyka, możesz jednym ruchem sprawdzić. W libreoffice cały czas sie wyświetla ilość znaków na dole.
Anonim
06.04.2020
Druga sprawa, to spróbuj dać to do paru wydawnictw, teraz jest moda na takie rzeczy i mogą chcieć wydać. A jak sie zdecydują, to wszystko załatwią, razem z redakcją. Tylko do wydawnictw, które wydają bez współfinansowania. Poniżej masz listę wydawnictw z 2016r. Większość aktualna. Jest też opis, które czym się zajmują:
http://jacekpiekielko.pl/wp-content/uploads/2016/06/Profile-wydawnictw-stan-na-17-czerwca-2016-2.pdf
Bożena Joanna
06.04.2020
Sam tekst to 44785 znaków, bez wstępu, karty tytułowej i zdjęć. Okładkę i stronę tytułową mogę spróbować opracować sama. Dziękuję bardzo za pomoc. Daje mi to impuls do ponownego wzięcia się za ten projekt. Jeszcze raz pragnę wyrazić swoją wdzięczność. Pozdrowienia!
Anonim
06.04.2020
Za samą redakcję dałabyś w granicach 150-250 zł. Tyle że czasem redaktorzy próbuję wymóc na autorze swoją wizję tego czy owego. Pamiętaj, że Ty masz ostatnie słowo co do wniesionych poprawek.
Bożena Joanna
06.04.2020
Ta kwota jest do zaakceptowania. Dodałabym jeszcze zdjęcia, największy problem to szkic z odcinkiem planu Warszawy, tego chyba nie udźwignę.
Kocwiaczek
06.04.2020
To ja mam pytanie z innej beczki: szewc, wdowa, bękart i sierota - poprawianie tych błędów sprawiało, że kopiowany do opowi tekst rozjeżdżał się całkowicie. Czy jest jakaś szybka forma edycji teraz gdy nanoszę poprawki, tak by po podpisaniu albo skasowaniu tekstu w word wszystko mi się nie rozwalało (po stosowaniu wcześniej miękkiego entera)? Poprawiam ręcznie, ale muszę się pilnować przez to na każdym kroku, żeby nie narobić baboli.
Kocwiaczek
06.04.2020
Dopisaniu*
A. Hope.S
06.04.2020
Trzeba mieć wtyki, aby być uznanym.
Tutaj, ja na innych portalach nie jest uznawany.
Cytat jednej pisarki "Opowi rozbija skrzydła"
Jakie skrzdła?
Chyba te do długu.
Mi to zwisa, ale życzę z całego serca tej osobie, jak innym powodzenia oraz sukcesów w przyszłości.
A. Hope.S
06.04.2020
chyba powinnam zrezygnować z szjunga.
UznanyM
rozbija- rozwija
Magda1906
06.04.2020
marzenia są po to by je realizować
cos_ci_opowiem
06.04.2020
"Trzeba mieć wtyki, aby być uznanym.
Tutaj, ja na innych portalach nie jest uznawany.
Cytat jednej pisarki "Opowi rozbija skrzydła"
Jakie skrzdła?
Chyba te do długu.
Mi to zwisa, ale życzę z całego serca tej osobie, jak innym powodzenia oraz sukcesów w przyszłości."

Jeśli wiesz, że umiesz pisać i Twoja twórczość potrafi "chwycić", to opinie malkontentów, trolli i hejterów nie powinny mieć żadnego znaczenia. Że rozbija skrzydła? Komu? Kura nie zadziobie orła.
Agatha Magpie
06.04.2020
cos_ci_opowiem: nie wiem, czy wszystkie wydawnictwa to praktykują, ale moje daje autorowi dostęp do całości sprzedaży książki. Chyba jest kilka takich programów. Jest to statystyka ogólna, nie zawierająca pojedynczych egzemplarzy, ale sprzedaż i zwroty z hurtowni. E-booki też mają tam swoje miejsce.
Józef Kemilk
07.04.2020
Do Bożeny Joanny.
Ja wydałem wspomnienia dziadka (36 stron a5) w 25 egzemplarzach (tylko dla rodziny). Koszt około 130 zł. Dodałem też zdjęcia. Księgarnia internetowa Ridero.
Bożena Joanna
09.04.2020
Dziękuję, zapoznam się z tą możliwością. Pozdrowienia!
Yourofsky
03.05.2020
Takie pytanie a propos wydawnictw literackich :

Jeśli moje opowiadanie ma 120 stron standaryzowanych to porozsyłać po wydawnictwach całość opowiadania czy np tylko pierwsze 20 albo 30 stron?

Pytam sie bo wiadomo że po przeczytaniu 20 stron wiadomo już czy książka wciągnie potencjalnego czytelnika, wiadomo czy język autora jest dobry czy nie i wiadomo czy fabuła jest wciągająca.

Zatem pytanie brzmi : Porozsyłać całość ( te 120 stron ) po wydawnictwach, czy lepiej porozsyłać te 20 albo 30 stron ?

Z góry dzięki
Skoiastel
04.05.2020
Obojętnie. Możesz wysłać początek i dopisać, że praca jest skończona, albo wysłać całość. Zwykle i tak patrzy się na początek i nie jest to nawet 20 stron. To nie jest często nawet i 10. Zwykle przelatuje się ledwo tekst wzrokiem i patrzy, czy styl jest lekki, dialogi naturalne, stylizacja dopasowana do gatunku, a z narratora niezły gawędziarz. Dopiero gdy to chwyci, idzie za tym fabuła i ktoś ocenia, czy ma chęć poznać, o co chodzi w tekście.
Skoiastel
04.05.2020
Ergo: długość tekstu czy wielkość pliku nie ma znaczenia. Choć niektóre wydawnictwa mogą mieć dla autorów zastrzeżenia w długości próbki, ale to już kwestie wewnętrznych regulaminów.
Yourofsky
04.05.2020
Dzięki Skoiastel. Miałeś już do czynienia z wydawnictwami ?
Alienator
04.05.2020
Niewiele wydawnictw specjalizuje się w wydawaniu opowiadań i zdecydowana większość z nich, jeśli zdecyduje się na antologię, drukuje tylko uznanych autorów. To tak na marginesie.
Każde wydawnictwo ma swoje własne sposoby weryfikacji książek i wytyczne, którymi się kieruje, zwykle można je znaleźć w zakładce "kontakt" w sekcji "dla autora". W gruncie rzeczy są to wytyczne bardzo zbliżone, przykładowo wydawca, z którym współpracuję, wymaga: całego tekstu książki (w odpowiednim formacie), konspektu (czyli streszczenia), informacji o gatunku książki i określenia przypuszczalnej grupy docelowej oraz biogramu autora.
Warto też przejrzeć profile tematyczne, ponieważ jedne wydawnictwa specjalizują się w wydawaniu fantastyki a inne np. książek dla dzieci, więc wysyłanie fantastyki do wydawnictwa specjalizującego się w książkach np. obyczajowych mija się z celem.
Oczywiście możesz wysłać tekst własnej książki według własnego "widzimisię", ale tym krokiem znacząco zmniejszasz swoje szanse na zainteresowanie ze strony wydawnictwa.
Yourofsky
04.05.2020
Więc po czym odróżnić opowiadanie od książki ( rozumiem że książka to powieść ) ? Czytałem gdzieś że opowiadanie jest wtedy kiedy ma od 20 stron standaryzowanych do 120 a powyżej 120 stron standaryzowanych to już powieść. Czyli ... jeśli moje opowiadanie ma już 150 stron ( bo mi sie troche rozrosło i to nie poprzez lanie wody, tylko miałem już skończyć ale wyobraźnia podpowiedziała mi że to się może toczyć dalej i takim sposobem mam teraz 150 stron ), skoro mam 150 stron to już jest książka i wydawnictwa będą mi bardziej przychylne ? Dobrze rozumuję ?
AtamanRozhovorny
04.05.2020
Yourofsky powieść jest bardziej rozbudowana fabularnie od opowiadania
Skoiastel
04.05.2020
Nie wydawałam się, jeśli o to pytasz, ale współpracuję jako freelancerka na zlecenie. :) Siedzę w korekcie.
Skoiastel
04.05.2020
Opowiadanie może być książką XD spójrzcie na przykład na nowele Prusa wydawane pojedynczo. Niby się nie opłaca, ale kto bogatemu zabroni? :D

A właśnie co do terminologii, opowiadanie zwykle przypomina nowelę, miniaturę. Jest krótsze, zwykle jednowątkowe, ale w przeciwieństwie do noweli ma bardziej rozbudowane tło. To coś pomiędzy nowelą a powieścią. Choć dzisiaj terminologia ta mocno się zaciera, szczególnie w sieci. Mamy na przykład "ocenialnie opowiadań", gdzie autorzy podsyłają też wielorozdziałowe powieści albo mamy Wattpada, gdzie nawet krótkie teksty nazywa się "książkami".

Yourofsky, 120 stron to już całkiem sporo. Ale czy jest to powieść? No o tym zadecyduje też to, co znajduje się w środku. Można napisać 120 stron first draftu, głównie ekspozycji przypominającej wypracowanie szkolne, i nazywać to książką, albo można napisać turbo fajną powieść mającą trzydzieści rozdziałów, publikować ją na blogu i nazwać "opowiadaniem". Jak mówiłam, terminologia nie jest już dziś taka oczywista.

Jeśli chcesz się powysyłać, najlepiej będzie faktycznie, jak rozejrzysz się po regulaminach wydawniczych. Alienator ma rację, że opowiadań-opowiadań zwykle się nie drukuje pojedynczo, chyba że w antologii. Ale 120 stron to już raczej zbyt dużo, by się do jakiejś wpakować (teraz akurat betuję antologię, w której limit stron na opowiadanie wynosił 30 stron). Zresztą jak piszesz o wielu wątkach i "toczeniu się dalej", to pewnie spłodziłeś powieść. ;-)
fanthomas
05.05.2020
Skoro ma 150 stron to już nie jest opowiadanie.
fanthomas
05.05.2020
Kiepska sprawa z tymi antologiami
fanthomas
05.05.2020
120 stron, pomyłka
Yourofsky
06.05.2020
Akcja toczy się cały czas wokół jednego bohatera. cały czas śledzimy jego zmagania, przygody, podróże te zwykłe i niezwykłe, jego sny, i wspomnienia. Książka będzie mieć około 140 - 150 stron.

Czy zatem można ją uznać za powieść ?
fanthomas
06.05.2020
Moim skromnym okiem tak

Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji