Czy to, co destrukcyjne, nie jest takie jedynie z nazwy i zaszeregowania przez ludzi?- dziwnie mi kopiować coś z Pustostanów, ale to... Miecz nad głową.
Zwłaszcza to najbardziej kuszące - to przed samym sobą. - i to.
Też masz sznur emocji, wypranych w złym proszku? - i jeszcze tylko to.
No po prostu, po prostu...
Nie wiem.
Nie lubię rocznic, bo najpiękniejsze liczby, to liczby ułamkowe, ale jak na 200-tekst, to dam sobie kupuje tort i zdmucha świeczki.
Genialne, Łita.
Chwilowo jestem w złej formie do uniesień, ale szarpie mi strunę, którą płynie krew.
Miazga smutku, mądrości i prawdy.
Najgorszy rodzaj bólu, to świadomość wyciekających chwil.
Pozdrawiam w ten zimny, pier...ny poniedziałek.
Dzięki. Parszywy nastrój i mną miata, pomimo postanowienia, że marzec będzie miesiącem radosnego pyska. Cóż... nie wyszlo :D Grunt, że Pustostany wychodzą, zawsze coś:)
"Najgorszy rodzaj bólu, to świadomość wyciekających chwil" - umiesz podsumować
Witam,
"Stwarzały możliwości, z których nie potrafiłam skorzystać. Nie można mieć wszystkiego." - o ciekawe, dla mnie cholernie na czasie ;/
"Czy to, co destrukcyjne, nie jest takie jedynie z nazwy i zaszeregowania przez ludzi? " - słuszna zapytacja
"Dużo cudzych poglądów wyznacza nasz los." - i słuszne spostrzeżenie
Żrę właśnie loda, zimnego, wyjętego z zamrażalki, skamieniałego loda. Potem kawa. Czarna sypana, parująca...
Przegryzę jeszcze czekoladą i tak uzbrojona w kofeinę, glukozę i chęci ruszę łaskawie tyłek na spotkanie nowego dnia.
Czego tobie również życzę ;)
Dżizas, boli mnie gardło, od wody gazowanej i przepalenia, nie zjem loda :) Kawa już jedna zaliczona, już druga majaczy, ale odczekam chwilę (poniedziałek dniem dwóch pod rząd z rańca xd) Dziękuję, dzień jak co dzień. A człek by coś szalonego zrobił, a nie tylko jedno i to samo. Ech, o tym mniej wiecej też ten Pustostan. Kłaniam się, pozdrawiam, przesyłam słońce wprost w połednia kraju :)
Dobrze mi się to czytnęło po przebudzeniu.
"Miałeś kolorowanki? Wychodziłeś za linię? Dzisiaj mam ochotę wyjść za wszystkie linie. Uśmiechnę się tylko, lekko ironicznie." - mój osobisty faworyt.
Jak dla mnie poniedziałki są całkiem spoko. Pewnie jak zacznę na poważnie pracować, to zmienię zdanie :D
Pozdro!
Praca to jedyne, co mnie trzyma we względnej normalności, więc nie narzekam :)
Ogólnie powiem Ci tak - chujowatość życia przemycam w tych Pustostanach, o i tyle :D
Dzięki, żeś zajrzała, miło mie jest, pozdrawiam ciepło i grazie za zebranie zestawów na tw, zaoszczędziłaś mi roboty :) Pozdro :)
Na czytanie czas mam tylko w nocy, jak głodne dziecko się obudzi. A, że akurat pada na czytanie Twoich tekstów, to już inna broszka. Akurat jest noc, zapalona jest tylko mała lampka, a ciemne ściany robią klimat.
"Nie można mieć wszystkiego" - w punkt, niestety.
Powiedz mi, poprawia Ci się samopoczucie po napisaniu Pustostanu? :) Tak mnie to ciekawi.
Pozdro! :D
"Na czytanie czas mam tylko w nocy, jak głodne dziecko się obudzi" - jak tu żyć.... :(((
Po napisaniu Pustostanu - uczucie lekkiej ulgi, takie ufff.
Dziękuję, pozdrawiam :)
Ritha, na początku ciężko było się przyzwyczaić, ale teraz jest już spoko. Mój organizm przyzwyczaił się do kilku pobudek w nocy, więc tragedii nie ma.
Elorence ja spałam od 21.30. Wstalam niedawno. Skrobie na boku. Za 5 h musze wstac, rozbudzilam sie, wiec jeszcze poskrobie. Łapie mnie grypa, okres i mam poranioną japę od aparatu (a mialam z tym chwile spokoj). Ogolnie - chce juz piatek.
Wiec, popieprzony rytm dnia mi nie straszny. Straszne mi malo czasu na czytanie/pisanie. Pewnie przestalabym robic inne rzeczy... Mysc naczynia czy cos xd
Nie umiem w komplementujące komentarze, więc zrobię, co umiem, czyli się wymądrzę.
"pełną, kurwa, gęba" - przy wzmiance o buzi brak ogąka. Oraz, to się nazywało dzwonki chromatyczne. Ja do dziś umiem zagrać 'przybieżeli do Betlejem' ;D
No i tak. Tym Pustostanom, to właściwie 5 bez czytania mógłbym dawać. Tylko wtedy bym nie przeczytał. A to bez sensu, bo bardzo mi się widzą te teksty. Więc czytam, i 5 z czytaniem daję. Tak że ten. Pzdr ;D
Dzwonki chromatyczne? Dla mnie to są cymbałki, tudzież bimbałki o i tyle ;D "Wlazł kotek na płotek" nawet nie umiałam. Muzycznych uzdolnień brak:)
Ogonek gębie zaraz dorysuję. Ja Ci dam 5 bez czytania, Ty!
Pozdro:)
Komentarze (19)
Zwłaszcza to najbardziej kuszące - to przed samym sobą. - i to.
Też masz sznur emocji, wypranych w złym proszku? - i jeszcze tylko to.
No po prostu, po prostu...
Nie wiem.
Nie lubię rocznic, bo najpiękniejsze liczby, to liczby ułamkowe, ale jak na 200-tekst, to dam sobie kupuje tort i zdmucha świeczki.
Genialne, Łita.
Chwilowo jestem w złej formie do uniesień, ale szarpie mi strunę, którą płynie krew.
Miazga smutku, mądrości i prawdy.
Najgorszy rodzaj bólu, to świadomość wyciekających chwil.
Pozdrawiam w ten zimny, pier...ny poniedziałek.
"Najgorszy rodzaj bólu, to świadomość wyciekających chwil" - umiesz podsumować
Dziękuję, pozdrawiam, walnij kawe, wtorek bedzie lepszy;)
"Stwarzały możliwości, z których nie potrafiłam skorzystać. Nie można mieć wszystkiego." - o ciekawe, dla mnie cholernie na czasie ;/
"Czy to, co destrukcyjne, nie jest takie jedynie z nazwy i zaszeregowania przez ludzi? " - słuszna zapytacja
"Dużo cudzych poglądów wyznacza nasz los." - i słuszne spostrzeżenie
Żrę właśnie loda, zimnego, wyjętego z zamrażalki, skamieniałego loda. Potem kawa. Czarna sypana, parująca...
Przegryzę jeszcze czekoladą i tak uzbrojona w kofeinę, glukozę i chęci ruszę łaskawie tyłek na spotkanie nowego dnia.
Czego tobie również życzę ;)
"Miałeś kolorowanki? Wychodziłeś za linię? Dzisiaj mam ochotę wyjść za wszystkie linie. Uśmiechnę się tylko, lekko ironicznie." - mój osobisty faworyt.
Jak dla mnie poniedziałki są całkiem spoko. Pewnie jak zacznę na poważnie pracować, to zmienię zdanie :D
Pozdro!
Ogólnie powiem Ci tak - chujowatość życia przemycam w tych Pustostanach, o i tyle :D
Dzięki, żeś zajrzała, miło mie jest, pozdrawiam ciepło i grazie za zebranie zestawów na tw, zaoszczędziłaś mi roboty :) Pozdro :)
Takie psychologowanie przez telefon, yo. Jak zawsze lubię, jestem poruszony, nic nie mówię, bo i po chuj coś tu mówić?
"Nie można mieć wszystkiego" - w punkt, niestety.
Powiedz mi, poprawia Ci się samopoczucie po napisaniu Pustostanu? :) Tak mnie to ciekawi.
Pozdro! :D
Po napisaniu Pustostanu - uczucie lekkiej ulgi, takie ufff.
Dziękuję, pozdrawiam :)
Wiec, popieprzony rytm dnia mi nie straszny. Straszne mi malo czasu na czytanie/pisanie. Pewnie przestalabym robic inne rzeczy... Mysc naczynia czy cos xd
Ale przydałby się taki robot, co ogarniałby cały dom, łącznie z praniem i prasowaniem. Tak, to jest to!
"pełną, kurwa, gęba" - przy wzmiance o buzi brak ogąka. Oraz, to się nazywało dzwonki chromatyczne. Ja do dziś umiem zagrać 'przybieżeli do Betlejem' ;D
No i tak. Tym Pustostanom, to właściwie 5 bez czytania mógłbym dawać. Tylko wtedy bym nie przeczytał. A to bez sensu, bo bardzo mi się widzą te teksty. Więc czytam, i 5 z czytaniem daję. Tak że ten. Pzdr ;D
Ogonek gębie zaraz dorysuję. Ja Ci dam 5 bez czytania, Ty!
Pozdro:)
"Nie, nie jestem zła. Jestem neutralna. Wyłapuję z otoczenia, przyswajam, przetwarzam, emanuję. " - kurwaaaaaaa! KOCHAM!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania