Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Fuck, coño, kurwa, шлюха, 売春婦 - dlaczego przeklinamy?
Już na samym wstępie chcę zaznaczyć, że nie odkryłem Ameryki. Przeklinamy, bo musimy „wyrzucić” z organizmu „przepełniony” materiał. Cementem wspomnianego materiału może być silny stres, wychowanie dziecka oraz wszystkie męczące nieprzyjemności związane z tym zjawiskiem, niemiły dzień w pracy, egzaminy podczas sesji czy np. wypadek samochodowy.
Według mnie silny stres wywołuje w naszym mózgu kontratak. Po prostu organizm broni się przed zjawiskami negatywnymi jak te sytuacje, które podałem wcześniej jako przykłady.
Na naszej planecie jest obecnie 195 państw i ponad 7100 języków. Najpopularniejszymi językami są język angielski i hiszpański. Nie bez przypadku w tytule mojego artykułu są przekleństwa z tych właśnie języków. Wyobraźcie sobie następującą sytuację-idziemy drogą i nagle potykamy się o coś. Co wtedy robimy? Odpowiedź prosta-klniemy. I w tym momencie zastanówmy się na chwilę dlaczego pewniej powiemy „fuck” po angielsku a nie np. „kurwa” po polsku?
Dlaczego klniemy w obcych językach? Moim zdaniem zastępujemy sobie pewne słowa z obcych języków dla naszej wygody. Obecnie w naszym ukochanym języku polskim występuje wiele zapożyczeń z języków obcych, zwłaszcza z języka angielskiego (są to w przypadku podanego języka jako przykładu tak zwane anglicyzmy). Czy wyobrażamy sytuacje, w których ktoś nie wie co to jest np. fast food, hamburger czy email? Pisząc przed chwilą te przykłady program Word nie podkreślił ich jako błędy. Wynika z tego, że języki „ludzkie” są elastyczne i podatne na wpływy z innych języków.
Dlaczego napisałem słowo „ludzkie”? Moim zdaniem zwierzęta też potrafią przeklinać. Nie ma jednak na to naukowych dowodów. Jednak z drugiej strony szczekanie agresywnego psa rozumiemy jako ostrzeżenie. Nie wiemy co dokładnie myśli, ale mamy wyraźny sygnał. Co taki pies chciał nam powiedzieć? Możemy gdybać na zasadzie co by było gdyby babcia miała wąsy.
Nasze życie zależy od naszych rodziców. To właśnie na fundamencie rodziny powstanie budowla zwana kulturą osobistą. Przez dobre wychowanie ludzie stają się wartościowsi. Osoby o wyższym wykształceniu używają mniej przekleństw, niż osoby słabo wykształcone, pochodzące z tzw. patologicznych rodzin.
Ludzie bez atutu wysokiej kultury osobistej są bardziej negatywnie odbierani od ludzi np. o dobrym statusie społecznym. Od ludzi wykształconych wymaga się kultury i szacunku. Natomiast wszelkie naganne zachowania np. bezdomnych są odbierane jako patologia. Według mnie używanie w miejscu publicznym słów czy wyrażeń uznanych za wulgarne jest połączone z patologią.
Tak zachowują się osoby źle wychowane; nauczone przez nieodpowiedzialnych rodziców lub opiekunów. I to właśnie ci „wychowawcy” sączą truciznę (przekleństwa) do mózgów swoich dzieci. Oni z kolei używają słów wulgarnych, bo tak zostali wychowani. Mają te osoby problemy z poprawnym i kulturalnym mówieniem. Używają np. słowo kurwa za tzw. przecinek. Na takich wzorcach powstaje w przyszłości wrak człowieka.
Na koniec muszę poruszyć kwestię używania wulgaryzmów w miejscu publicznym. Przytoczę odpowiedni do tematu artykułu przepis prawny:
Art. 141. KW - Umieszczenie w miejscu publicznym nieobyczajnego ogłoszenia, napisu, rysunku lub używanie słów nieprzyzwoitych
Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.
Podsumowując- przekleństwa są i będą używane w wielu językach. Jednak to my decydujemy co, jak i gdzie mamy mówić lub pisać.
Komentarze (28)
Teza dla chamów wybitnie ratunkowa,
zabójcza dla nieznających wulgarnego słowa.
Choćby niezdemoralizowane jeszcze dziecie
skazane na życie w stresie.
To zarzut i tak trzeba traktować. Spostrzec wulgaryzm potrafi dziecko więc w czym owa ciekawość? Dlaczego ten wulgaryzm nadal wisi i to w temacie w sytuacji kiedy można edytować?
Czy nie wystarczylo naPISać zapytanie bez wulgaryzmu?
Równie debilne jak ostrzezenie jaskrawo czerwone, zachęcające małolaty
i zdemoralizowanych by przajrzeć stronę.
Odstresuj aię autorze, nie bądź hipokrytą
i zamień wulgaryzm na stosowny, strawny synonim ew. metaforę.
Ty w ogóle czytasz, co piszesz?
To tak jakbyś napisał o tym, że człowiek ma dwie nogi, z czego jedna jest prawa.
'Już na samym wstępie chcę zaznaczyć, że nie odkryłem Ameryki.' — a gdyby tak napisać:
Już na samym wstępie chcę zaznaczyć, że nie odkryłem dżungli z obu Ameryk — już we wstępie masz/wyłania się obraz egzotycznej i surowej natury. Można przemyśleć, co czytelnik podpowiada autorowi, który nie musi się zgadzać -:)
______________________
Jeszcze tu wrócę z pełnym komentarzem, a póki co: pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania