Poprzednie częścigarb bez imienia

garb bez imienia

jestem lekko garbaty

to nie przeszkadza by zawiązać sandały

sypię dwie garście cukru do herbaty

a dzban mam dziurawy

nikt nie poda kromki chleba

nie wiele mi potrzeba

trochę zieleni błękitu nieba

czasami pełnego brzucha

kilka kropli na pragnienie

włóczę się po miejskich osiedlach

jak pies bez imienia

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania