Poprzednie części: Gdzie serce
Gdzie jesteś
Aniele
Stróżu mój
Jesteś tam gdzieś?
Miałeś stać obok mnie
Rano w nocy dniem wieczorem
Ty pewnie w plecak schowałeś aureolę
Po górach chodzisz
W zimnym strumieniu stopy chłodzisz
Bliżej ci na szczycie do nieba
Mnie nieba nie potrzeba
Chciałabym parasol ze skrzydeł
Przed wiatrem i dymem
Od lat już bez kontaktu
Nie upominam się czasem tęsknię
Rozkładam wtedy pod słońce ręce
W odbitym cieniu szukam twych piór
I sama stąpam po tej mydlanej bańce
Gdzieś zawieszonej wśród chmur
Gdy będziesz w pobliżu
Lub wędrówka ci się znudzi
To wróć...
Komentarze (10)
Witaj w porze 'nocnych stróżów'
Aniołem nigdy nie byłam... i pewnie nie będę, ale bardzo lubię podtrzymywać na duchu.
Być może mam zbyt 'wybujałą obraźnię, ale w zapisie Twojego wiersza... widzę zarys jednogo/ może niezbyt symetrycznego/ skrzydła.
Pozdrawiam.
On nigdy się nie oddała.
...
gdybyś
wad wiele
mi nieznanych miała
radość i tak
byś zawsze dała
bo jesteś
cudowna
wspaniała
czy dodać do tego
jeszcze coś trzeba
może tylko to
jesteś jak ANIOŁ
z nieba
...
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego dnia
bardzo zgrabnie, pomysłowo.
Tylko zamiast "jak" pod koniec
dałbym "gdy", to lepsze słowo...
Niemniej, mając szczerą chęć,
stawiam pięć!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania