Pierwsza, trzecia i w ostatniej '' płynę, z każdym nowym nurtem, by umrzeć ponownie - gdzieś dalej'' .
Rubio, to co sobie wybrałam jest piękne. Zabieram. Niepotrzebnie wplotłeś rym, bez niego wiersz byłby o niebo lepszy. Masz takie piękne fragmenty, a chwilami psujesz przegadaniem. Jest najwyższa półka i średniaczek. Popracuj nad tym, bo talent to Ty masz....
Ja nad tym pracuję, ale chyba nie w tę stronę, w którą byś polecała. Pracuje się po to, by coś zbudować, do czegoś dojść; różne są konstrukcje do wyboru, różne są cele drogi do obrania. Poza tym wiesz, usunąłbym rymy, i dawaliby mi nagrody za wiersze bez rymów, i trzeba by jeździć, odbierać, a tam pewnie nawet nie można palić, gdzie to wręczają. Nie wytrzymałbym. Cóż, przepraszam. ;)
Niemniej, oczywiście - dziękuję :)
No ja wolę sensowną niż uznawaną za dobrą, choćby to uznawanie było dzielone przez wszystkich ludzi poza mną; cóż poradzę. Inaczej definiujemy 'sens', ale wchodzenie w to to bym musiał elaboraty wystukiwać, więc niech będzie, jak jest.
Spal sobie, jako i ja teraz, tu się zgadzamy co do kierunku, więc - nie ma najgorzej.;d
pzdr
betti "tylko jak mu to wytłumaczyć," nie ma takiej możliwości. To ma dawać mi poczucie bycia spójnego ze mną, bycia tym, czym ma być, przy równoczesnej świadomości, ze mógłbym i całe napisać zgodnie z jakąś tam modą, z jakimś tam definiowaniem 'dobrej poezji' w danych czasach.
Gdybym usunął kiepskie wersy, zastąpił je dobrą poezją, tak, że cały tekst byłby dobrą poezją, daliby mi jakieś laury, pierdoły, zapraszali do jakichś bohem - bym się porzygał w lustro patrząc.
I teraz, można to, co wrzucam, przyjąć, można odrzucić.
Nawiasem mówiąc, ja komentuję głównie te teksty, które przyjmuję, a nie te, które odrzucam. I w związku z tym rodzi się pytanie, na ile ja mogę uznać, że Wy macie kwalifikacje do tego, by mnie do czegoś przekonać w związku z definiowaniem wartościowej poezji.
Betti - czy sie Can wg samego siebie zna na poezji, to Cana rzecz. Jednakze dlaczego by mu dosc wprost sugerowac, zeby sie nie wypowiadal, bo sie nie zna (tak to zabrzmialo), kiedy Can ma niezwykle, unikatowo unerwiony odbior. Ja to mowie na zasadzie wielokrotnego spostrzezenia, ze bardzo czesto dociera do takich pokladow odczucia i interpretacji (chocby jakichs moich tekstow), do ktorych nie dociera za bardzo nikt inny.
e make i ka pololi to niech sobie dociera do Twoich tekstów, ale niech nie pieprzy zdolnemu facetowi, żeby siedział na dupie, kiedy może fruwać. Podcinanie skrzydeł, to niefajna rzecz
Canulas nie wiem co Ty robisz i o co Ci chodzi. Chwalisz denne teksty, ale kiedy widać talent, sugerujesz, żeby nic z nim nie robić... co z Ciebie za człowiek. Nie rozumiem.
betti jeśli sądzisz, że Can - przy całej mojej do niego sympatii i szacunku - ma jakikolwiek wpływ na to, czy ja zmienię choć spację w jakimś tekście, uznawszy uprzednio, że nie będę zmieniał, to, no - bardzo błędnie sądzisz.
Problem w tym, że Ty za fruwanie uznajesz to, co, ogólnie rzecz biorąc, jest dzisiejszą poezją, to, co dziś bywa w nagradzanych tomikach itp. Ja to uważam za, lekko mówiąc, fałsz i wydmuszki.
Nieważne. Lepiej zapalę. ;)
e make i ka pololi zmierzać dokąd? Do przeplatania super poezji z grafomanią? To jest ta cudowna droga?
Poniżej krytyki to jest, kiedy człowiek się nie zna, a wypowiada jak ekspert.
betti, nie obrażam się :) Nie pękaj na robocie. Bez napinki. Rubio jest wystarczajaco samoświadomy, by dmuchać w swój mały żagielek.
Wszystkim zgromadzonym: wilkom, owcom, leśniczym, dziękuję dziś za uwagę, ale niestety nie mam mocy przerobowych, by wraz z zacnym państwem pogłębiać ten dołek. Na wszelkie wydumane jak i ho-ho, prawdziwe zarzuty "czynienia zuuuaaa" odpowiem w stosownym czasie. Tymczasem idę w kołderkową otchłań.
Baju-baj żołnierze i sanitariuszki Opowi.
betti a zdajesz sobie sprawę z tego, że przy takim zakotwiczeniu w 'kierunkach literackich', kiedy pewnego dnia zacznie się epoka, w której "przeplatanie super poezji z grafomanią" będzie uważane za obowiązujący wzór poezji - to właśnie takie przeplatanie będziesz musiała uznać za super poezję?
betti nie kuś mnie do wejścia w dyskusję na temat definicji "rozwoju", proszę Cię ;D
Poza tym, no, mam nadzieję, że jeszcze jakiś komentarz się odnośnie wiersza pojawi, a nie tylko same "panie dzisiaj to się salon z aneksem robi gdzie tam pan będziesz ściankę działową to już się nie robi tak", bo to jednak, ta cała wymiana zdań tu, kurewsko nie na temat. ;)
do spania, późno jest, dobranoc :)
e make i ka pololi wybacz, ale ja nie mam zdrowia do czytania bzdur. Mam dość, Ten portal powinien zniknąć z powierzchni ziemi, bo robi więcej szkody niż pożytku ...
Kurcze. Teoretycznie mamy ten sam alfabet. Te same litery. No, ale teoretycznie. Masz talent, ale chyba powstał on na bazie własnej utartej drogi. Nie idź za dźwiękiem gwizdka. Kapitalnie robisz, to co robisz.
"ale chyba powstał on na bazie własnej utartej drogi. Nie idź za dźwiękiem gwizdka" indeed + nie mam najmniejszego zamiaru. Dzięki za te słowa, te zacytowane szczególnie.
Jest betti, jest gównoburza.
Jest betti, jest Neurotyk.
Jesteście, betti i Neuro, żalośni.
Pozdrawiam
(bez odbioru, wpadłam tylko obadać porzadek wszechświata)
Jesteśmy żałośni, bo wypowiadamy się na temat poezji, no tak, tutaj tylko pieprzenie bzdur i chwalenie bzdur jest uznawane za czynnik rozwoju, co z tego, że grafomanii, kiedy ta wszechobecna w portalowym życiu.
Ritha, jak tak teraz patrzę na tę wczorajszą wymianę zdań nie na temat, w którą odruchowo wdepnąłem, to mi tylko uświadamia, że muszę codziennie powtarzać sobie jeden z najwyśmienitszych cytatów - "Dopomóż mi, Boże, żebym się dzisiaj nie wpakował w jakąś historię, która mnie raczej nie obchodzi" (E. Stachura).
Tak że, weź lepiej napisz coś o tekście, a nie tam pierdoły.
A jak nie, to napisz coś o błękitnym zegarze bądź jego ekwiwalencie. ;)
Powiem krótko, podoba mi się taki układ jaki tu zastosowałeś. Mimo mrocznego klimatu, właśnie delikatne „rozgrzeszenie go” rymami, powoduje, że wiersz jest bardziej przyswajalny, i lepiej trafia w świadomość.
Dla mnie jest super.
Te układy to mi się właściwie same stosują, raz coś spłynie i płynie rymująco, raz coś się oderwie i jest mniej przyswajalnie.
Ale; oddziaływanie i treść są istotne, nie forma.
Innymi słowy - dzięki bardzo ;D
Wbrew opinii opowijskich specjalistów od poezji, odnajduję w tym wierszu arcydzieło. A niech tam, przyznaję się. Mi wolno. Ostatecznie jestem tylko grafomanką ;)
Te rymy wcale nie są niepotrzebne, rubio. Nadają akcent, słodycz, która, jak zaznaczył Maurycy, łagodzi ciężkość przekazu.
Ach, brakowało mi takiego wiersza. Brakowało. Dlatego wrócę jeszcze do niego.
Specjalistów od w danym okresie obowiązujących wytycznych odnośnie formalnej konstrukcji tekstu wierszowanego, a nie od poezji; ja bym tak powiedział. A że ta pierwsza specjalizacja mnie mało interesuje - cieszę się, że wbrew.
Z "arcydziełem" bym nie przesadzał, tu mam raczej poczucie, że to jest mniej więcej takie, jakie ma być; arcydzieła dodawałem w innych wpisach ;D (chyba najbardziej pod tym kątem patrzę na "przebłysk", zajrzyj, mając chwilę, chęć).
Ale bez, hmm, "fałszywej pychy" - po prostu dziękuję :)
PS. swoją drogą, zahaczając o tę formalną sferkę; miło widzieć - a propos i Ciebie, i Maurycego - że są ludzie, którzy wiedzą, po co są rymy ;)
Komentarze (45)
Rubio, to co sobie wybrałam jest piękne. Zabieram. Niepotrzebnie wplotłeś rym, bez niego wiersz byłby o niebo lepszy. Masz takie piękne fragmenty, a chwilami psujesz przegadaniem. Jest najwyższa półka i średniaczek. Popracuj nad tym, bo talent to Ty masz....
Niemniej, oczywiście - dziękuję :)
Can, rozczarowujesz mnie.
Spal sobie, jako i ja teraz, tu się zgadzamy co do kierunku, więc - nie ma najgorzej.;d
pzdr
Lej go, lej, nikt nie jest alfa i omega i Rubik nie jest :)
Gdybym usunął kiepskie wersy, zastąpił je dobrą poezją, tak, że cały tekst byłby dobrą poezją, daliby mi jakieś laury, pierdoły, zapraszali do jakichś bohem - bym się porzygał w lustro patrząc.
I teraz, można to, co wrzucam, przyjąć, można odrzucić.
Nawiasem mówiąc, ja komentuję głównie te teksty, które przyjmuję, a nie te, które odrzucam. I w związku z tym rodzi się pytanie, na ile ja mogę uznać, że Wy macie kwalifikacje do tego, by mnie do czegoś przekonać w związku z definiowaniem wartościowej poezji.
Skoro musisz, to się obrażaj...
Powiedzial, ze widzi indywidualnosc obranego kierunku i jego zdaniem powinien w nim zmierzac.
Jego zdaniem. Po prostu. Wykluczanie jego zdania na zasadzie 'siedz cicho, nie znasz sie' jest ponizej krytyki.
Problem w tym, że Ty za fruwanie uznajesz to, co, ogólnie rzecz biorąc, jest dzisiejszą poezją, to, co dziś bywa w nagradzanych tomikach itp. Ja to uważam za, lekko mówiąc, fałsz i wydmuszki.
Nieważne. Lepiej zapalę. ;)
Poniżej krytyki to jest, kiedy człowiek się nie zna, a wypowiada jak ekspert.
Wszystkim zgromadzonym: wilkom, owcom, leśniczym, dziękuję dziś za uwagę, ale niestety nie mam mocy przerobowych, by wraz z zacnym państwem pogłębiać ten dołek. Na wszelkie wydumane jak i ho-ho, prawdziwe zarzuty "czynienia zuuuaaa" odpowiem w stosownym czasie. Tymczasem idę w kołderkową otchłań.
Baju-baj żołnierze i sanitariuszki Opowi.
Poza tym, no, mam nadzieję, że jeszcze jakiś komentarz się odnośnie wiersza pojawi, a nie tylko same "panie dzisiaj to się salon z aneksem robi gdzie tam pan będziesz ściankę działową to już się nie robi tak", bo to jednak, ta cała wymiana zdań tu, kurewsko nie na temat. ;)
do spania, późno jest, dobranoc :)
Wg mnie wlasnie cofaja sie wspolczesnu w rozwoju na przestrzeni promowanej sztuki.
Zatracajac szacunek dla, hm, kunsztu. Z braku lepszego slowa.
W kanonie nowoczesnym, utrzymujacym ze wszystko moze byc sztuka, to przeplatanie wiersza grafomania - jak najbardziej mogloby przejsc, niebawem.
Tym samym, w tej chwiejnosci i przestawialnosci - trzeba miec czym weryfikowac.
A wlasnie wech Cana jest doskonaly.
Pozdrawiam.
Jest betti, jest Neurotyk.
Jesteście, betti i Neuro, żalośni.
Pozdrawiam
(bez odbioru, wpadłam tylko obadać porzadek wszechświata)
Baj
Weź się Ritha ogarnij, bo żenada.
bla bla
blaa
;D
Tak że, weź lepiej napisz coś o tekście, a nie tam pierdoły.
A jak nie, to napisz coś o błękitnym zegarze bądź jego ekwiwalencie. ;)
Dla mnie jest super.
Ale; oddziaływanie i treść są istotne, nie forma.
Innymi słowy - dzięki bardzo ;D
Te rymy wcale nie są niepotrzebne, rubio. Nadają akcent, słodycz, która, jak zaznaczył Maurycy, łagodzi ciężkość przekazu.
Ach, brakowało mi takiego wiersza. Brakowało. Dlatego wrócę jeszcze do niego.
(5 *****)
Z "arcydziełem" bym nie przesadzał, tu mam raczej poczucie, że to jest mniej więcej takie, jakie ma być; arcydzieła dodawałem w innych wpisach ;D (chyba najbardziej pod tym kątem patrzę na "przebłysk", zajrzyj, mając chwilę, chęć).
Ale bez, hmm, "fałszywej pychy" - po prostu dziękuję :)
PS. swoją drogą, zahaczając o tę formalną sferkę; miło widzieć - a propos i Ciebie, i Maurycego - że są ludzie, którzy wiedzą, po co są rymy ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania