haiku fusion

w domowym cieple

przy zapachu kolacji

lęgną się muchy

 

‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡

‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡

‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡

‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡

‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡

‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡

‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡

‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡‡

 

* Utwór w żadnym razie do formy haiku nie pretenduje.

A piszę to wyjaśnienie tutaj, by tekst mógł wejść na główną (a nie wchodzi, bo jest za krótki ?).

Następne częścihaiku 1 i 2 haiku 3 haiku 4

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (36)

  • Pan Buczybór 27.01.2021
    Fajne.
  • Tjeri 27.01.2021
    Dziękować, Panie Bucz!
  • Szpilka 27.01.2021
    Muchy też należą do rodziny, zastanawiające haiku ?
  • Tjeri 27.01.2021
    Ktuś mi kiedyś powiedział, że ten twór (nazwa haiku to przewrotność), pod senryu można podciągnąć (bo tam i śmiesznoty i koszmary), ale nie do końca się zgadzam, bo kierunkowałoby to interpretacyjnie. Chyba hihi.
    Dziękuję, Szpilko! :))
  • Szpilka 27.01.2021
    Tjeri

    Aha, muchy dyskwalifikują, wrrrr, już widzę te larwy ?
  • Tjeri 27.01.2021
    Szpilka chodziło mi o to, że senryu to o naturze ludzkiej bardziej. A tu muchy mogą oznaczać złe czyny ludzi, ale także zły los.
    No, larwy musze to jeden z obrzydliwszych widoków natury (swoją drogą, ciekawe czy jest jakoś genetycznie wstręt do obłych, wijących się kształtów uwarunkowany...).
  • Szpilka 27.01.2021
    Tjeri

    A nie wiem, czy genetycznie, to chyba z wrażliwością związne, odkąd się zaprzyjaźniłam z pająkiem, łaskawszym okiem spoglądam na te stworzenia, natomiast na widok obłych dreszczy dostaje z obrzydzenia ?
  • Tjeri 27.01.2021
    Szpilka może! Choć jestem zwolennikiem teorii, że i wrażliwość kształtowana jest przez historię gatunku.
  • Szpilka 27.01.2021
    Tjeri

    Też tak może być, bo np. Azjaci robale wcinają i nie otrząsają się z obrzydzenia ?
  • Tjeri 27.01.2021
    Szpilka tam chyba z głodu to wynikało. W Afryce były placki z komarów i much, których roje łapano (czy też nadal łapią) w siatki...
  • Szpilka 27.01.2021
    Tjeri

    Dalej wcinają owady pieczone - szarańczę albo balut, zarodek kaczy, okropnie to wygląda ?
  • Tjeri 27.01.2021
    Szpilka
    Myślę, że prędzej bym zjadła szarańczę (kolega twierdzi, że dobra hihi), natomiast balut przekracza moją odporność. Niejednokrotnie są już w nim pióra i dziób. Niewyobrażalna obrzydliwość.
  • Szpilka 27.01.2021
    Tjeri

    Łyknęłam ślimaka na siłę, gardło mi SIĘ zaciskało, no bez kitu, nie powinno SIĘ jeść niczego wbrew sobie, a mam znajomą, która się zajada ślimakami, brrrrrrrrrrr ☹

    Dziękuję za pogwarki, muszę w real, ciao i do następnego miłego ?
  • Tjeri 27.01.2021
    Szpilka ja ślimaki zjadłam bez obrzydzenia, ale były dla mnie "takie sobie". Wolę grzybki!
    I ja dziękuję za słowowymiankę! :))
  • Wrotycz 27.01.2021
    Minimalizm płodny, wręcz wzorcowy, bo w głowie pojawia się bardzo wiele obrazów, przyczyn, skutków.
    To jest to... czego od haiku oczekuję.
    5.
  • Tjeri 27.01.2021
    Dziękuję, Wrotycz! Bardzo mi miło :)
  • Nawet dobrze skonstruowane. W prawdzie początkowo chciałem napisać, iż jak na haiku jest to zbytnio naturalistyczne, ale teraz rozumiem, iż nazwa jest prowokacją. Tylko po co te pulsy? Czy to też prowokacja? Pozdrawiam
  • Tjeri 27.01.2021
    Tytuł to nie prowokacja, a żartobliwy głos w ówczesnej dyskusji. A plusy tylko po to, by tekst wszedł na główną (za krótkie nie wchodzą). :)
    Dziękuję bardzo za wizytę!
  • Pasja 27.01.2021
    Obrazek polaczenia się z myślami jak wskazuje sam tytuł. Minimalizm jest wielki.

    Pozdrawiam
  • Tjeri 27.01.2021
    Zgadzam się. Uwielbiam miniatury. Mało napisać, dużo zobaczyć - bajka. Ale nie zawsze działa.
    Dziękuję, Pasjo! :)
  • Anonim 27.01.2021
    W sumie to mi się przypomniał pokazywany dowcip i facecie, co mu mucha przeszkadzała, ale opowiedzieć go nie da się w żaden sposób.
    A tekst - coś ma. Może muchy w nosie? ;) hihihi

    Pozdrox.
  • Tjeri 27.01.2021
    Antła, bardzo możliwe, że i w nosie! :))
    Dowcipu nie znam, może wygugluję :).
    Dzięki za koment!
  • pansowa 27.01.2021
    Dla mnie sprawa jest prosta.
    Pod przykrywką ciepła domowego ogniska kryją się demony.
    Tu turpistycznie ujęte jako lęgnące się muchy.
  • Tjeri 27.01.2021
    Tak, zdecydowanie tak może być. Ale nie tylko :). Choć w sumie sprowadza się to do tego samego.
    Dzięki za wizytę, Panie Sowo!
  • Piecuszek 27.01.2021
    Mnie przypadło do gustu i zainspirowało:)
    na kuchennym stole
    zapach pomarańczy
    motyle w brzuchu
  • Tjeri 27.01.2021
    Ha! Zatem podwójnie się cieszę :). Jak widać, nawet z paskudnej muchy poezja robi motyla :)).
    Super, Piecuszku! Dzięki za odwiedziny. :))
  • Shogun 27.01.2021
    Ooo, i tutaj cuś na wzór haiku powstało :) Ano, podobne mnie myśli naszły co Puchacza, że jednak nie zawsze tak może być, jak się na pierwszy rzut oka wydaje.
  • Tjeri 27.01.2021
    O tak, Sho. W ciepełku różne rzeczy można wyhodować :)).
    Dziękuję za wizytę!
  • Akwadar 27.01.2021
    A mnie się nie podobuje... nie lubię much, szczególnie przy kolacji ;) :)
  • Tjeri 27.01.2021
    Ano nie wszystko apetyczne na świecie... A bo to wiesz, co się lęgnie po kątach? ?
    Dzięki za wizytu, Akwa!
  • Akwadar 27.01.2021
    Tjeri zawsze do usług ;)
  • Klatka z lepów, zawieszonych tak by można wczołgać się z kolacją do wewnątrz, ochroni przed lądowaniem na kancie talerza, tych jeszcze nieco niemrawych.
  • Tjeri 27.01.2021
    O fuj, nawet bardziej obrzydliwe od oryginału! :))
    Dzięki za koment!
  • Dekaos Dondi 28.01.2021
    Tjeri↔Dla mnie powyższe haiku, to dowód na to,
    że przesadny dobrobyt, może sprawić, że komuś palma odbiję na hawajach np.
    Widziałem wczoraj haikolandię na głównej, ale nie byłem... tego, do kometów.
    Zdanie me:
    Czytałem na ów temat. Nie jest łatwo↔zdaniem mym. Szczególnie klasycznie. Jeno 17 sylab(ewentualnie mniej)–to      jeszcze nie haiku. To bardziej coś z filozofii natury, niż poezji. Rozumiem w ten sposób, że dwa obrazki(nie więcej) ale nie na zasadzie jednego ciągu↔przyczyna→skutek, jeno ostatni powinien być raczej od „czapy’’ a jednocześnie współgrać z poprzednimi.    A w jaki sposób? Ano właśnie. Wartość haiku, to także odbiór czytelnika. Co sobie wyobrazi i dopowie. Ciekawe by były haikoraki (nawet brzmi japońsko)↔Czytane od tyłu, dawały by dodatkową inną treść. Albo rymowane. Nie stoi, że nie można. Też trochę wrzucę:))↔Pozdrawiam:)
  • Tjeri 28.01.2021
    DeDo, tego powyższego za haiku nie uznaję. To mini bardziej z puszczeniem oka w tytule.
    Co do sylab... Dużo sprzecznych tu informacji. Przyjęło się to nieszczęsne 5/7/5, co ma naśladować metrum stosowane przez Japończyków. Tyle że w ichnich haiku jednostką nie jest sylaba, a mora. A ta w japońskim ma różnie - jedną albo dwie sylaby. Więc 5/7/5 wcale nie musi oznaczać tyle właśnie sylab...
    Dlatego trzymanie się tego za wszelką cenę nie ma większego sensu.
    Haiku powstało z zachwytu, kontemplacji nad naturą. To ostatnie (od czapy) to jakby olśnienie, zrozumienie sensu (satori) dostrzeżonej migawki. Tak w skrócie.
    Z rymami "stoi" że powinno się unikać, nawet tych przypadkowych. Ale możesz stworzyć dedohaiku (albo haikudd) gdzie ustalisz własne zasady :))

    Dziękuję za wizytę!
  • Dekaos Dondi 28.01.2021
    Tjeri↔Dzięki:)↔Znowu coś wiem. Chyba za bardzo wgłębiam się do wyobraźni i interpretuje ''poza marginesem kartki"
    Tylko nie wiem, czy zostawić z rymami, czy przerobić na bez. Może będą pachnieć?:))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania