Cudne <3
Ale Bartek mnie wkurzył... Najpierw tym, że wyleciał z jej mieszkania bez śniadania, normalnego pożegnania i w ogóle. I szczerze? Sama bym się wkurzyła, gdyby jakaś obca laska odebrała telefon mojego faceta. Co to ma być? A może on chciał ją sprawdzić? Facetom zawsze kobieca zazdrość łechta ego... A potem jej nie puścił... Sam jest zazdrosny, do czego oczywiście się nie przyzna, bo jest taki MĘSKI.
Patrz, pierwszy rozdział, a już przyszły emocje xD
Bardzo mnie cieszy, że jest ciąg dalszy! <3
Kurde... chyba nie ma żadnego byczasa w tym temacie, znaczy orta ani literówków jakichś zdziwaczałych, jak to u ciebie zazwyczaj bywa...
Dialogi całkiem spoko i merytorycznie też teges może być. Warsztat chyba musi być prywatny, bo w ASO nie byłoby tak sielsko jak tutaj jest pokazane :) Pzdr
ASO to znaczy; Autoryzowana stacja obsługi, są to przeważnie duże obiekty z wszechstronną możliwością obsługi pojazdów określonej marki. Posiadające specjalistyczne certyfikaty i specjalne przywileje (bazę techniczną, części i wszystko dotyczące danej marki samochodu), są przedstawicielami producentów. Tam nie lata się po kanałach, jest zakaz wstępu dla klientów do części technicznej. Dla klientów jest osobny wydzielony obszar z profesjonalną obsługą :)
Ooo, duzo specjalistycznego syckiego.
Niet. To je zwykly warsztacik. Smierdzi smarem, a mechanik łazi po kanalach.
I klient stoi obol mechaniora i zaglada w bebechy swojego samochoda. O. I to jest baaardzo profeslonalna obsluga! Bez kija we dupce.
:3
pojechała w czasie przerwy sprawdzić faceta, czy jej nie przyprawia rogów?
tak, jasne przyświecała jej myśl, że coś mu sie stało, ale odebrała telefon jakas obca baba, a ona sie rozłączyła, wsiadła w samochód i do chłopa?
no, nie wiem, ale trochę to naciąganie, nie uważasz?
postąpiłabyś tak samo?
fajnie, że jest kontynuacja, ale nie przypadła mi do gustu.
to jak nasze świetne komedie romantyczne.
lubię Twoje pióro Ritha, ale to mi się nie spodobało.
Ok, Aisak szanuję opinię, nie morduj się tym dalej jeśli nie siadło.
"pojechała w czasie przerwy sprawdzić faceta, czy jej nie przyprawia rogów?" - dokładnie tak, to jest jakiś problem wsiąść jechać? Działała pod wpływem emołszyn. Niektóre z zazdrości są w stanie ukatrupić, co dopiero pojechać oblukać co i jak.
Generalnie bohater nie powinien być nieomylny, według mła, powinien popełniać błedy, działać pod wpływem impulsu itp.
Czy ja postąpiłabym tak samo.
Nie, ja bym z nią pogadała, poprosiłabym jego do telefonu, zamieniała dwa zdania, a dopiero potem by mnie trafił szlag :D
"Czy ja postąpiłabym tak samo.
Nie, ja bym z nią pogadała, poprosiłabym jego do telefonu, zamieniała dwa zdania, a dopiero potem by mnie trafił szlag :D" - <3
A i jeszcze. Nie "działam" bohaterka tak, jak ja bym zrobiła - ustalmy to. Ani, nią, ani Teresą, mają jakieś tam pewnie moje, liźniete cechy, ale całośc to wyobraźnia.
Moja była kumpela po kłótni wywaliła facetowi kołdrę na mróz i jak przyszedł z nocki to miał lodową plandekę zamiast ciepłej kołderki :D Zrobił zdjecie kołdry i pojechał, wkurwiony do matki :D
Różne są w życiu historie...
Ritha no, właśnie i to trzeba było opisać, postąpiłabym identycznie, jak Ty, a nie jak bohaterka.
ale ona wpisana jest w kanon polskiej komedii romantycznej.
myślę, że scenarzyści, wybraliby opcję z eskapadą do warsztatu.
a baby przed telewizorem, by gadały co kretynka, ja pierdziele, gdzie jedziesz, siedź na dupie durna xD
Aisak ale wiesz co. W takiej pierwszej, najgoretszej fazie związku, gdzie niby jest świetnie, ale ona jeszcze do końca nie wie co i jak, wyobraznia podpowiada różne sceny.
Wchodząc w głowe Ewy pomyslałam se tak - a jak on tak jakiejś innej babie grzebie w sakwie, to jak pojedzie szybko, to jeszcze zdąży ich przyłapac na goracym uczynku.
I bedzie wiedziec na czym stoi.
A gadką to on ją zakręci cztery razy i gunwo się dowie.
O. :>
"Elorence dobra, dobra, widziałam oczyma wyobraźni, jak mnie przypalasz żelazkiem, bo ośmieliłam sie mieć inne zdanie xDDD" - hahahaha, okej! Dzięki Aisak!
To wyrażenie jest ohydne i uwłaczające. Serio.
grzebanie w sakwie...jprd, :-/
ok, zrozumiałam. tylko pamiętaj, że osoba, która chce zdradzić zrobi to tak, że nikt nie zauważy.
Bartolomeo, chyba już trochę zna mentalność Ewy, i wie, czego może sie po niej spodziewać.
w sumie, jak pracuje niedaleko jego warsztatu, to ok, gorzej, gdyby musiała pruć z Pragi na Okęcie.
wkurza mnie, bo nie lubię takich pizdowatych bohaterek. o, i tyle w temacie xDDD
w pierwszej cześci, jeszcze ją zniesłam, ale teraz mnie zirytowała xD
Ewka czubie puknij się w czoło xD
Aisak ej ja ogólnie nie umiem pisac żeńskich postaci, by nie były idiotkami :(
Wyrazenie jest zabawne, nie znasz się :D Zeluzuj ;)
Noo, gdybym ja pisała, rozważajac co zrobiłabym w danej sytuacji, to nei mordowłabym w opkach :D
Ale to jest super, ze Cię wkurza Aisak. pisz zawsze szczerze, a jak nie masz chętki, to nie czytej na siłę. To opko dla relaksa ino :)
Ona nie jest na moje pizdowata, przesadza i dmucha na zimne. Na jego miejscu, by mnie to wkurwialo, ze nie ufa i tak przyjezdza. Ona nie ma podstaw mu nie wierzyc, bo przeciez nic nie odjebal nigdy.
Natomiast to, ze nie zgodzil sie, by wyszla z kolezanka na miasto, bo "ona ma faceta, a ta druga meza, to po co maja jeszcze chodzic na miasto", to chyba sie w tym tunelu za duzo oparow samochodowych nawdychal..
Heh, spoko Aisak, fajnie :D
Czytnij se Kronosa kiedys jak bydziesz miala duzo czasu, ciekawam co powiesz .
Ide baby, bo jestem w polowie nastepnej czynsci.
"– Szkurde... – rzuciła pod nosem." - za krótkie kreski.
"spokój. Po cholerę pukać, skoro się nie czeka na zaproszenie" - dobre. Ciekawa myśl
"Jak na przykład urwie ci łapę w samym łokciu. Jak targną tobą agonalne torsje." - się bym zastanawiał nad: przy samym łokciu.
"Trochę korki. Podróż pochłonęła kwadrans." - trochę korki co?
"— Nie odebrałam, bo tu jechałam... — Idiotyzm sytuacji uderzył w centralną część świadomości. Zjebała to. Centralnie to zjebała." - to jest prześwietne. Super.
Ok.
Przemyślałbym zapis "pod nosem". Masz tendencję do nadużywania tego zwrotu. Tu występuje minimum dwa razy.
Natomiast najważniejsze, że jest ten charakterystyczny rdzeń. To, że chce się czytać i dowiedzieć, co dalej.
Poza tym Twoje pisanie jest rozróżnialne. Co seria, to inaczej,ale charakterystycznie w obrębie danej serii. Takie coś, to już wyższy level i zamiast spełniać marzenia gromady portalowych niewiast oraz kilku "chopców", powinnaś już zacząć kombinować coś z większym rozmachem. (dla większego gremium odbiorczego). Tak. Chodzi o próby wydania. Wydaje mi się, że bardziej gotowa nie będziesz.
Umiesz pisać refleksyjnie, klimaczycznie czy emocjonalnie. Ale umiesz też pierdolnąć papkę aka Beverly Hills i to się wszystko czyta.
Jeżeli ktoś lubi Horror i napiszesz Horror, to ok, czyta, bo jego gatunków gust. Ale Ty nakurwiasz erotico-obyczajówką i to się również czyta.
Aaa, policz se słowo "się" - kapkę razy jest.
Ok. Tyle. Jest poczucie jakby znów trafić na stare śmieci, do starych przyjaciół. Się czyta samo.
Ja dopiero po tym komentarzu zrozumialam Twoj komentarz pod ostarnia czescia pierwszej serii tego. Dopiero teraz mi sie zlepil sens.
A podobno kobiety ciezko zrozumiec...
Kurdex, mi sie ciagle zdaje, ze mi czegos brakuje pod katem pisania i ciagle mozna cus podszlifowac, baa, bardzo czesto łapie sie na tym, ze bywalo lepiej. Moze narudzem jak zwykle :/
Szersze gremium ofkors, nie pisze tego zamiast czegos ambitnego, pisze to zamiast krecic sie z zamiarem pisania, jak to czesto miewam, i lapie sie tez na tym, ze mam ochote czasem ma wesolo (a nie chce juz w felietony, bo ilosc hejtu w glowie probuje ograniczyc).
""Trochę korki. Podróż pochłonęła kwadrans." - trochę korki co?" - trochę korki som
Jeszcze cię trochę i tu podręczę swoją obecnością :p Wybacz ;))
Ok, to lecim, cóż tam na wyrabiałaś w mojej ulubionej opowijskiej telenoweli ;))
Taaa, pierwsze linijek i czujesz, że będziesz ryczeć ze śmiechu ;))
"Po cholerę pukać, skoro się nie czeka na zaproszenie?" — cytat dnia :))) [jest tam jeszcze kilka innych równie fajowskich, ale ten sie przebił ;) ]
tutaj miniaturowa uwaga, bo coś mi się tu gryzie: "Jak na przykład urwie ci łapę w samym łokciu. " — może lepiej ..."przy samym łokciu" ... No nie wiem, takie skrzywienie zawodowe. Nie żebym zbyt często słyszała to w pracy (?!) ;p ;)), no ale wiesz...
"Zanim jakakolwiek myśl oscylująca wokół "czy aby dobrze robię?" zdołała zagościć w głowie dziewczyny, gnała już w stronę warsztatu." — te i tego typu zdania — no, wije sie ze śmiechu :)))
"Trochę korki. "... — wiem, o co ci chodziło, ale to tutaj chyba za duży skrót myślowy. Ale w sumie to nie wiem. Czepiam się. Kawy łyk se lepiej siorpnę i lecę dalej...
Kurdę, nie zdążę doczytać kolejnej części już... muszę lecieć odebrać juniora ze szkoły.
Ale muszę ci przyznać, że ten tekst wprawił mnie w wyśmienity nastrój :))))))
Błagam cię, apeluję do twego sumienia, czy czego tam sobie chcesz, ciągnij tą serię jak najdłużej :D ;))
Pozdrowionka :)
A drecz mła, Agu, toz to przyjemne dreczenie ;)
Twoje uwagi pokrywaja sie z uwagami Cana, absolutnie do zmiany.
Rozczaruje, seria bedzie krotka - max 10 czesci (no gora 12), gdyz to jedynie odskocznia.
Niemniej jednak dziekuje pieknie za wizytę i entuzjazm :)
Komentarze (62)
A już miało nie być żadnych historii love story, a jednak będzie?
nie cierpię harlekinów, ale ok, dobra, przeczytam.
ja pierdzielę, ale straszny zwrot xD
Aleks i Wiki mła zainspirowali ;)
Ale Bartek mnie wkurzył... Najpierw tym, że wyleciał z jej mieszkania bez śniadania, normalnego pożegnania i w ogóle. I szczerze? Sama bym się wkurzyła, gdyby jakaś obca laska odebrała telefon mojego faceta. Co to ma być? A może on chciał ją sprawdzić? Facetom zawsze kobieca zazdrość łechta ego... A potem jej nie puścił... Sam jest zazdrosny, do czego oczywiście się nie przyzna, bo jest taki MĘSKI.
Patrz, pierwszy rozdział, a już przyszły emocje xD
Bardzo mnie cieszy, że jest ciąg dalszy! <3
Elołapkowy, refleksyjny kometarz pod romansem to absolutny must have :)
Dzięki piękne :)
Dialogi całkiem spoko i merytorycznie też teges może być. Warsztat chyba musi być prywatny, bo w ASO nie byłoby tak sielsko jak tutaj jest pokazane :) Pzdr
"orta ani literówków jakichś zdziwaczałych, jak to u ciebie zazwyczaj bywa..." :D
Coo? Zaazwuczaj u mła! Szzz...złosliwiec :D
Dzieki, Freya ;)
Niet. To je zwykly warsztacik. Smierdzi smarem, a mechanik łazi po kanalach.
I klient stoi obol mechaniora i zaglada w bebechy swojego samochoda. O. I to jest baaardzo profeslonalna obsluga! Bez kija we dupce.
:3
Dzieki piekne za wizytę :)
Piękny skrót. W życiu bym nie zgadła :(
tak, jasne przyświecała jej myśl, że coś mu sie stało, ale odebrała telefon jakas obca baba, a ona sie rozłączyła, wsiadła w samochód i do chłopa?
no, nie wiem, ale trochę to naciąganie, nie uważasz?
postąpiłabyś tak samo?
fajnie, że jest kontynuacja, ale nie przypadła mi do gustu.
to jak nasze świetne komedie romantyczne.
lubię Twoje pióro Ritha, ale to mi się nie spodobało.
dobra, ale nie linczujcie mnie, czekam na 2 część 2 części.
"pojechała w czasie przerwy sprawdzić faceta, czy jej nie przyprawia rogów?" - dokładnie tak, to jest jakiś problem wsiąść jechać? Działała pod wpływem emołszyn. Niektóre z zazdrości są w stanie ukatrupić, co dopiero pojechać oblukać co i jak.
Generalnie bohater nie powinien być nieomylny, według mła, powinien popełniać błedy, działać pod wpływem impulsu itp.
Czy ja postąpiłabym tak samo.
Nie, ja bym z nią pogadała, poprosiłabym jego do telefonu, zamieniała dwa zdania, a dopiero potem by mnie trafił szlag :D
Nie, ja bym z nią pogadała, poprosiłabym jego do telefonu, zamieniała dwa zdania, a dopiero potem by mnie trafił szlag :D" - <3
Moja była kumpela po kłótni wywaliła facetowi kołdrę na mróz i jak przyszedł z nocki to miał lodową plandekę zamiast ciepłej kołderki :D Zrobił zdjecie kołdry i pojechał, wkurwiony do matki :D
Różne są w życiu historie...
ale ona wpisana jest w kanon polskiej komedii romantycznej.
myślę, że scenarzyści, wybraliby opcję z eskapadą do warsztatu.
a baby przed telewizorem, by gadały co kretynka, ja pierdziele, gdzie jedziesz, siedź na dupie durna xD
Wchodząc w głowe Ewy pomyslałam se tak - a jak on tak jakiejś innej babie grzebie w sakwie, to jak pojedzie szybko, to jeszcze zdąży ich przyłapac na goracym uczynku.
I bedzie wiedziec na czym stoi.
A gadką to on ją zakręci cztery razy i gunwo się dowie.
O. :>
grzebanie w sakwie...jprd, :-/
ok, zrozumiałam. tylko pamiętaj, że osoba, która chce zdradzić zrobi to tak, że nikt nie zauważy.
Bartolomeo, chyba już trochę zna mentalność Ewy, i wie, czego może sie po niej spodziewać.
w sumie, jak pracuje niedaleko jego warsztatu, to ok, gorzej, gdyby musiała pruć z Pragi na Okęcie.
wkurza mnie, bo nie lubię takich pizdowatych bohaterek. o, i tyle w temacie xDDD
w pierwszej cześci, jeszcze ją zniesłam, ale teraz mnie zirytowała xD
Ewka czubie puknij się w czoło xD
niech mu założy obrożę z dżipiesem xD
Wyrazenie jest zabawne, nie znasz się :D Zeluzuj ;)
Noo, gdybym ja pisała, rozważajac co zrobiłabym w danej sytuacji, to nei mordowłabym w opkach :D
Ale to jest super, ze Cię wkurza Aisak. pisz zawsze szczerze, a jak nie masz chętki, to nie czytej na siłę. To opko dla relaksa ino :)
Natomiast to, ze nie zgodzil sie, by wyszla z kolezanka na miasto, bo "ona ma faceta, a ta druga meza, to po co maja jeszcze chodzic na miasto", to chyba sie w tym tunelu za duzo oparow samochodowych nawdychal..
ja pierdziele xD
Nmp xdddd
nie, no trochę mi sie spodobała :]
Ale wisz, tyle zachowan, co ludziów
Czytnij se Kronosa kiedys jak bydziesz miala duzo czasu, ciekawam co powiesz .
Ide baby, bo jestem w polowie nastepnej czynsci.
I już czekam na kolejną część *.*
"– Szkurde... – rzuciła pod nosem." - za krótkie kreski.
"spokój. Po cholerę pukać, skoro się nie czeka na zaproszenie" - dobre. Ciekawa myśl
"Jak na przykład urwie ci łapę w samym łokciu. Jak targną tobą agonalne torsje." - się bym zastanawiał nad: przy samym łokciu.
"Trochę korki. Podróż pochłonęła kwadrans." - trochę korki co?
"— Nie odebrałam, bo tu jechałam... — Idiotyzm sytuacji uderzył w centralną część świadomości. Zjebała to. Centralnie to zjebała." - to jest prześwietne. Super.
Ok.
Przemyślałbym zapis "pod nosem". Masz tendencję do nadużywania tego zwrotu. Tu występuje minimum dwa razy.
Natomiast najważniejsze, że jest ten charakterystyczny rdzeń. To, że chce się czytać i dowiedzieć, co dalej.
Poza tym Twoje pisanie jest rozróżnialne. Co seria, to inaczej,ale charakterystycznie w obrębie danej serii. Takie coś, to już wyższy level i zamiast spełniać marzenia gromady portalowych niewiast oraz kilku "chopców", powinnaś już zacząć kombinować coś z większym rozmachem. (dla większego gremium odbiorczego). Tak. Chodzi o próby wydania. Wydaje mi się, że bardziej gotowa nie będziesz.
Umiesz pisać refleksyjnie, klimaczycznie czy emocjonalnie. Ale umiesz też pierdolnąć papkę aka Beverly Hills i to się wszystko czyta.
Jeżeli ktoś lubi Horror i napiszesz Horror, to ok, czyta, bo jego gatunków gust. Ale Ty nakurwiasz erotico-obyczajówką i to się również czyta.
Aaa, policz se słowo "się" - kapkę razy jest.
Ok. Tyle. Jest poczucie jakby znów trafić na stare śmieci, do starych przyjaciół. Się czyta samo.
A podobno kobiety ciezko zrozumiec...
Kurdex, mi sie ciagle zdaje, ze mi czegos brakuje pod katem pisania i ciagle mozna cus podszlifowac, baa, bardzo czesto łapie sie na tym, ze bywalo lepiej. Moze narudzem jak zwykle :/
Szersze gremium ofkors, nie pisze tego zamiast czegos ambitnego, pisze to zamiast krecic sie z zamiarem pisania, jak to czesto miewam, i lapie sie tez na tym, ze mam ochote czasem ma wesolo (a nie chce juz w felietony, bo ilosc hejtu w glowie probuje ograniczyc).
""Trochę korki. Podróż pochłonęła kwadrans." - trochę korki co?" - trochę korki som
Dzięki, Can, za wizytex i szersze refleksje :)
Tu policzylam "po czym" by nie bylo za duzo :/
Ok, to lecim, cóż tam na wyrabiałaś w mojej ulubionej opowijskiej telenoweli ;))
Taaa, pierwsze linijek i czujesz, że będziesz ryczeć ze śmiechu ;))
"Po cholerę pukać, skoro się nie czeka na zaproszenie?" — cytat dnia :))) [jest tam jeszcze kilka innych równie fajowskich, ale ten sie przebił ;) ]
tutaj miniaturowa uwaga, bo coś mi się tu gryzie: "Jak na przykład urwie ci łapę w samym łokciu. " — może lepiej ..."przy samym łokciu" ... No nie wiem, takie skrzywienie zawodowe. Nie żebym zbyt często słyszała to w pracy (?!) ;p ;)), no ale wiesz...
"Zanim jakakolwiek myśl oscylująca wokół "czy aby dobrze robię?" zdołała zagościć w głowie dziewczyny, gnała już w stronę warsztatu." — te i tego typu zdania — no, wije sie ze śmiechu :)))
"Trochę korki. "... — wiem, o co ci chodziło, ale to tutaj chyba za duży skrót myślowy. Ale w sumie to nie wiem. Czepiam się. Kawy łyk se lepiej siorpnę i lecę dalej...
Kurdę, nie zdążę doczytać kolejnej części już... muszę lecieć odebrać juniora ze szkoły.
Ale muszę ci przyznać, że ten tekst wprawił mnie w wyśmienity nastrój :))))))
Błagam cię, apeluję do twego sumienia, czy czego tam sobie chcesz, ciągnij tą serię jak najdłużej :D ;))
Pozdrowionka :)
Twoje uwagi pokrywaja sie z uwagami Cana, absolutnie do zmiany.
Rozczaruje, seria bedzie krotka - max 10 czesci (no gora 12), gdyz to jedynie odskocznia.
Niemniej jednak dziekuje pieknie za wizytę i entuzjazm :)
Dzięki za powrót, Mar :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania