Iluśtamzgłoskowiec, czyli o formie wiersza [Artykuł]
Kilka osób pytało mnie o technikalia poetyckie, a ponieważ takich porad jest generalnie dość mało, parę drobnych rzeczy skrobnę. Przy czym zaznaczę, że na poezji nie znam się tak dobrze. Moje artykuły to głównie rozbudowane uwagi ze strony czytelnika, który dużo się naczytał różnych rzeczy i pamięta, co źle poszło wielu autorom. Natomiast poezji czytam raczej mało.
Jeśli nie chcemy używać form wolnych, i pragniemy nadać wierszowi rytm i konkretną budowę, powtarzającą się w całym utworze, to najprostszym środkiem osiągnięcia takiego wrażenia będzie forma sylabiczna. Generalnie budowę wszystkich utworów poetyckich opisuje się przy pomocy systemów wersyfikacyjnych. Wiersz wolny to przykład wiersza nienumerycznego, a więc takiego, w którego budowie nie ma znaczenia liczba żadnych elementów języka.
Większość pozostałych rodzajów to wiersze o wersyfikacji numerycznej. I te znów dzieli się na rodzaje - wiersze toniczne opierają się o występowanie określonej ilości akcentów w obrębie wersu, kolejnych wersów czy utworzonej przez nie strofy; wiersze sylabiczne opierają się na określonej ilości sylab w wersie i strofie; zaś ich połączeniem jest wiersz sylabotoniczny, w którym pilnowane jest, aby w określonej ilości sylab zawarta była określona ilość akcentów, często też w konkretnym układzie.
Przy dobrze zachowanej wersyfikacji numerycznej wiersz będzie się bardzo śpiewnie i rytmicznie czytał, nawet wówczas, gdy nie jest rymowany. Określony typ wersyfikacji sylabicznej i tonicznej w obrębie utworu czy strofy to tak zwane metrum.
Wiersze toniczne i sylabotoniczne teraz zostawię, bo raczej gorzej mi wychodzą, ale przybliżmy się do systemów sylabicznych, które wydają mi się dosyć proste. O ile mamy wyczucie jak wyrazy dzielą się na sylaby, wystarczy przeliczyć i tak długo poprawiać wers, aż zgodzi się i ilość sylab i sens. Czasem już samo to wystarczy, aby wiersz miał wyczuwalny rytm.
Wiersz sylabiczny to po prostu wiersz, który trzyma się zasady określonej, stałej ilości sylab w wersie, ale niekoniecznie cały czas takiej samej - metrum wiersza może niekiedy wymagać układu wersów o różnych ilościach sylab, których złożenia w stały wzór tworzą strofę. Na przykład limeryk cechuje budowa: dwa wersy dłuższe, dwa wersy krótsze, jeden wers tej samej długości co dwa pierwsze; limeryk stanowi w zasadzie samodzielną strofę.
Modna staruszka, opodal Ełku, - 10 sylab
bała się bardzo utraty wdzięku, - 10 sylab
więc tapetowała - 6 sylab
twarz, czym tam umiała, - 6 sylab
że aż jej nikt nie minął bez lęku. -10 sylab
Ilości sylab w wersach są dla limeryku dowolne, byle między wersami dłuższymi i krótszymi była zauważalna różnica, bywa że końcowy wers jest o jedną-dwie sylaby krótszy niż początkowe, co nadaje poincie szybkość. Ja preferuję formę z wersami dziesięciosylabowymi.
Wiersze trzymające się zawsze tej samej ilości sylab w wersach nazywa się dla wygody zgłoskowcami. Najbardziej znany przykład, wiele razy wałkowany w szkołach, to oczywiście trzynastozgłoskowiec, czyli jak łatwo się domyśleć, wiersz mający po 13 sylab w każdym wersie. Jest to wzorzec metryczny dość chętnie używany w polskiej poezji, tak napisany jest na przykład cały Pan Tadeusz:
Li-two-Oj-czy-zno-mo-ja-ty-jes-teś-jak-zdro-wie - 13 sylab
I-le-cię-trze-ba-ce-nić,-ten-tyl-ko-się-do-wie - 13 sylab
Kto-cię-stra-cił.-Dziś-pię-kność-twą-wca-łej-oz-do-bie -13 sylab
Wi-dzę-i-o-pi-su-ję,-bo-tę-sknię-po-to-bie. - 13 sylab
(Sylabami mogą być czasem pojedyncze samogłoski).
Ale my nie musimy sięgać po tak wyrafinowane formy. Ze względu na to, że mamy w języku bardzo dużo słów dwusylabowych, najprostsze są układy parzystych liczb sylab. Takim stosunkowo często stosowanym układem jest ośmiozgłoskowiec. Wystarczy aby w każdym wersie znalazły się cztery wyrazy dwusylabowe; ponieważ w takim przypadku słowa mają akcent w stałym miejscu (na pierwszej sylabie), to wiersz ośmiozgłoskowy-czterowyrazowy niezamierzenie stanie się sylabotoniczny (czterostopowiec trocheiczny). Rytmiczność staje się wtedy tak silna, że wiersz brzmi jak rymowanka:
Rymuj z nami, mocium panie
Napisz wierszyk, policz słowa
Póki głowa będzie mogła
Myśleć sprawnie, zgodnym rytmem
Częściej jednak w wersie pojawiają się słowa różnej długości, przez co sylabotoniczność znika:
Nieudolnie się popisał
Gryzipiórek co rym zepsuł
Język giętki jemu zwisał
i na końcu rymu nie ma
Skoro upewniliśmy się, że umiemy najprostszy ośmiozgłoskowiec, cóż nam szkodzi wydłużyć wers. Dodajmy następne dwa wyrazy dwusylabowe, a otrzymamy dwunastozgłoskowiec:
Rymuj z nami, mocium panie, rzekł Zagłoba
Napisz wierszyk, policz słowa, w rym łącz oba.
Póki głowa będzie mogła, niezmącona
Myśleć sprawnie, zgodnym rytmem ucieszona
No i tutaj pojawia się nam pewna komplikacja - średniówka. Nie zawsze jednak, i na przykład w powyższym kawałku trudno znaleźć na nią stałe miejsce, generalnie jednak przyjęło się, że powinna być wyróżniana w wersach dłuższych niż ośmiozgłoskowe. Średniówka to element akcentacji zdania, którym jest wers. Podczas czytania na głos przez dobrego recytatora, zauważalny staje się podział wersu na frazy, różniące się tonem. Typową sztuczką retoryczną jest ton najpierw się wznoszący a potem opadający. Średniówka między frazami wypada w miejscu załamania i zwykle jest związana ze słyszalną pauzą; czasem może wypadać w miejscu widocznego przecinka, gdzie zdanie dzieli się na różnorzędne części, ale nie zawsze tak jest. Natomiast nie wypada w środku wyrazu.
Jeśli wers jest dłuższy a poeta chce w jego obrębie utrzymać silniej zaznaczony rytm, stara się tak pisać, aby średniówka wypadała w stałym miejscu. Przykładem jest ponownie Mickiewicz, a konkretnie jeden z Sonetów Krymskich, gdzie trzynastozgłoskowiec umieszcza średniówkę po siódmej sylabie [układ 13(7+6)]:
Wpłynąłem na suchego* przestwór Oceanu,
Wóz nurza się w zieloność* i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących*, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe* ostrowy burzanu
Taki sam układ przewija się też oczywiście przez całego Pana Tadeusza. Położenie średniówki może być różne, nawet w różnych wierszach o tej samej ilości sylab w wersach; częściej stosowane są układy gdy wypada za połową wersu, wówczas początek stanowi wprowadzenie a druga część to dopowiedzenie. Dla trzynastozgłoskowca możliwe są więc układy 7+6, 8+5, rzadziej odwrotnie. Jeśli wers ma parzystą ilość sylab, to średniówka może wypaść symetrycznie pośrodku. Wzmacnia to toniczność ale raczej unika się tej sytuacji, zwłaszcza że dłuższe wersy mogą się wtedy rozpadać na słabo powiązane retorycznie części.
* * *
Przykłady
Z moich wierszy:
10(5+5)
I także jeszcze*, późnym wieczorem,
Sfioletowiało* ciemnym kąkolem,
Lecz czy na niebie*, czy też pod niebem,
Dociec niełatwo*, sam tego nie wiem.
12(7+5)
Jak rozpruty wór wiatrów* Odyseusza,
Wir rozszalał się srogo* w ziemskiej dziedzinie.
Ledwie zwisł lejem z chmury*, zda się, że minie,
A już świszcząc na drutach*, wszystko porusza.
Inne:
11(5+6)
Już gruba kora* kruszy się w ubranie,
a oni biegną* jak w łabędziej szyi.
I odciskają* czasem tylko na niej
skrzydła strąconych* z kołnierzy motyli.
Komentarze (10)
Przy Bajce więcej miałem kłopotu że studniówka niż sama Bajka. Nie bądźmy ciekawi jak robi się kiełbasę i politykę, i ... wiersz sylabiczny:)
Jak się nabierze wprawy, to jakieś proste metrum można pisać bez specjalnego liczenia, po wymyśleniu tego limeryku na przykład stwierdziłem, że trzeba dodać tylko jedną sylabę w ostatnim wersie, w pozostałych ilości się zgadzają.
Wracając do artykułu - przydatny. Zapisuję go sobie i pewnie nieraz jeszcze do niego wrócę. Dzięki!
Dzięki, nieco mi rozjaśniłeś "świat" ;))
Pozdrowionka
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania