Wytlumaczylabym sie. Ale raz, ze mam swoje (nieswoje, Żulczyka) zdanie o transplacji. Dwa, jak powiedzial kiedys pewien jegomosc: tlumaczyc wiersz, to jak tlumaczyc zart.
van Gogh odcial sobie ucho, Noriwda zrozumiano za pozno, ale ja nie odetne sobie ucha i jestem niczym.
Dziekuje za przeczytanie TRZY razy, nie wiesz, ile to znaczy dla pseudo-tworcy.
Niemampojecia96 gdybyś chciała powiedzieć jak krowie na miedzy to byś to zrobiła. Nie chce żebyś mi tłumaczyła, wyciągnę swoje wnioski. Moze i poldebil ale pół nie :) mam juz swoje zdanie. Cos tam sie przebija przez ten "bełkot"
Ps Właśnie szef mnie opierdolil za "SMS-owanie" w robocie. Niech zdycha
Maurycy Lesniewski, dziekuje szczerze i pieknie za pochylenie sie nad mym belkotem albo "belkotem". Tez taka sprawa, ze ten pseudotwor mowi troche o pewnym regionie dzisiejszych realiow, ktory nie kazdy musi znac, wobec czego ja rozumiem, ze moze nie rozumiec. Szef niech sobie poslucha utworu Kaena pod tytulem Zdychaj. Wiem, ze jestem juz powtarzalna z tym Kaenem i katuje tym zartem tutejsza spolecznosc, ale ten utwor tak mnie bawi xddd..
Lubie to, ze brzmisz, ówczesny, jakbys mnie nawet pojmowal, jakbys nie byl nieczynnym, skrajnym debilem, jakbys byl swiadom, ze ja wiem, ze wyraz pieprzyc piszemy przez er zet. Dziekuje Ci.
Ja pierdole. Powiedz mi chociaz, ze raczysz zartowac. Nie mozesz byc tak slepa. Czy mozesz? Mozesz istotnie twierdzic, ze to nie srodek wyrazu, zobrazowania pewnego zjawiska? Ludzie, chce byc tam, gdzie was nie ma. Jesli nie zartujesz right now, to oceniem Twoj mozg na -2837647382892.
Nuncjusz, tutejsza spolecznosc juz lekko sygnalizowala mi, bym nie pisala "postów typu Zdychaj". Bo to niemile, albo jeszcze ktos od tego zdechnie.. wiec ja w stosunku do powyższego i autorki zamilkne. Jak dalej pojdzie, stane sie niemową. Raz, dwa, trzy.
Gdyby rozkroić tumor Witkacego, wybebeszyć i rozetrzeć na mus tumorowy, ten tekst byłby jego istotą, nutą wiodącą. Słowne adhd, myślowe szaleństwo, Sartra nie zgłębiałem bo Vian go nie cierpiał. Dzikość.
Tworczosc Witkacego to dla mnie geniusz. "Pozegnanie" i "Upadki" mam za arcydziela. Ze "Im Witkacy's babygirl" to oczywiscie autoironicznie, Witkacy by raczej na mnie napluł. Tzn tytul nie odnosi sie oczywiscie do tego, iz swe belkoty mam za cos, co dorasta mu do pięt. Chodzi o pewne dzisiejsze internetowe, spoleczne, tumblrowo, social spolecznosciowe popularne zwroty i jam to wykorzystala, by cos sprobowac ukazac.. Sartre. Nie powiem, bym zglebila Jego rzeczy całościowo. Ale. Mnie wystarczy strzep, fragment, błysk. Jego opowiadanie "Pokój" zrobilo na mnie piorunujące wrażenie, rozbiło mnie i odnalazłam tam wiele rzeczy (z braku lepszego slowa), o ktorych nawet nie wiedzialam, ze ich poszukuje. Notabene. Jest to opowiadanie ze zbioru "Intymnosc". Ja ten zbior posiadalam. Wlasnie mnie wziela taka ochota na emocje, na ten miażdżacy mnie "Pokoj", ze postanowilam przeczytac, ktorys raz - dzis, za jakas tam chwilę. Rzucilam sie i przeszukalam cale mieszkanie w poszukiwaniu tegoz zbioru... Nie ma. Musialam gdzies zostawic, zapewne w miescie pobliskim. I juz nie odzyskam i juz nie poczuje, pokoj stracony. Wracajac z tego smutku i wkurwienia, bo naprawdę jestem zla, zla o zgubienie "Pokoju", to...Sartre. Bardzo podoba mi sie jego odmowa przyjecia literackiej nagrody Nobla, jak i tej odmowy uzasadnienie.
A ja sie szczerze przyznaje, Okropny, chociaz moze będziesz laskaw przystac na to, ze swoj debilizm chwilowy usprawiedliwie poniekąd tym, ze wlasnie przeszukalam cale mieszkanie w poszukiwaniu skarbu, ktorego juz nie ma. Przy okazji znalazlam wiele rzeczy, ktorych wolalabym moze nie znalezc, jak i wynioslam trzy worki smieci, opakowan, etc. Nie rozumiem Cie teraz :( (ale, uhum, stwierdzam, ze CIE NIE ROZUMIEM, NIE, ZE BEŁKOCZESZ).
Te takie w tekscie -
zastosowane przeze mnie, to tez po cos.
Nie wiem, jestes za mądry powyżej, nie zczaiłam bowiem. Zdarza sie. Pozdrawiam ja Ciebie. Gdy tylko czas, sile, takie - zobacze co u Finki.
Komentarze (25)
Standardowe Zdychaj :*
van Gogh odcial sobie ucho, Noriwda zrozumiano za pozno, ale ja nie odetne sobie ucha i jestem niczym.
Dziekuje za przeczytanie TRZY razy, nie wiesz, ile to znaczy dla pseudo-tworcy.
Ps Właśnie szef mnie opierdolil za "SMS-owanie" w robocie. Niech zdycha
- - - - -
Te takie w tekscie -
zastosowane przeze mnie, to tez po cos.
Nie wiem, jestes za mądry powyżej, nie zczaiłam bowiem. Zdarza sie. Pozdrawiam ja Ciebie. Gdy tylko czas, sile, takie - zobacze co u Finki.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania